Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 4 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[R] HMS Suffolk 1:2oo FM
Karasiu, a jak malujesz tymi temperami? Rozrzedzasz je? Kładziesz jedną warstwę, czy więcej? Ciągniesz pędzel w jednym kierunku, czy w kilku? Przecierasz czymś na koniec?
Odpowiedz
he, znów nie ma jednoznacznej odp. To jest trochę jak walka. Bo to jest wodne g...o. Może od początku, tempera w tubkach konsystencji pasty. Dla mnie osobiście tempera ma 2 mega turbo zalety. 1. sam sobie je mieszam, dzięki temu z kilku podstawowych kolorów jestem w stanie sobie zrobić dowolny potrzebny mi kolor. Nieskromnie dodam, że dobrze mi to wychodzi. Znów zaznaczę, korzystam z palety HSV. 2. to, że ta farba się nie starzeje, w tym względzie, że podczas mieszania jest w konsystencji pasty, ale z biegiem czasu wysycha mi na kamień, ale wystarczy dodać odrobinę wody z pędzla i znów jest zdatna do użytku. Jak akwarelka. Ma to swoje wady i zalety. Zalety tych farb już wymieniłem, do tego może być jeszcze cena, teraz patrzę, za 6 kolorów Astra płaci się 15pln, ja przez te lata jedynie dokupiłem biały kolor.
Teraz wady, a jest ich sporo. One nie kryją, tzn do retuszu są świetne, ba nawet te cholerne druty da się tym jakoś sensownie malować. Ale takich większych powierzchni, hehe no nie ma opcji. Tzn, ja się dość boleśnie przekonałem podczas robienia wody. Nie byłem w stanie tak pomalować, aby farba pokryła mi biały gips. Ilość warstw nie ma znaczenia, po podczas kontaktu mokrego pędzla z nową dawką farby i podłoża wcześniej już pomalowanej. Zmywamy 1 warstwę. hehe to było dla mnie nie do przeskoczenia. Po prostu nie da się, bez korzystania z jakiegoś dodatkowego medium rozdzielającego, aby położyć temperę na temperze i przy tym nie ingerować 1 warstwę.
Dlatego kładąc je na pokład dużym płaskim pędzlem, nie przejmuje się tym jak to wyjdzie, bo jeśli nie wyjdzie, to przemaluje jeszcze raz. albo dokładam lokalnie więcej koloru albo rozprowadzam jeśli gdzieś jest za dużo. Raczej maluje w 1 kierunku wzdłuż okrętu. Ryfle przecieram na koniec chusteczką. to są bardziej takie muśnięcia, ale co ma się zetrzeć to się zetrze, w racie co poprawiam, aż do skutku. Za to jeśli za dużo zetrę, to nakładam nową warstwę i tak w kółko.
Mimo wszystko lubię tempery: ]

Dodam jeszcze, ze na sam już koniec, jeszcze uwypuklam podziały blach, albo temperą, małym pędzelkiem, albo washem, tylko znów, wash potrafi zmyć: ] jak się za mocno przyłożymy do maziania pędzelkiem, hehehe
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
Co to za cisza w temacie? Wink
W budowie: Tiger I
Ukończone: A7V | Wieża Nyska w Otmuchowie | Crusader III
Zawieszone: Mark I

Odpowiedz
(13-05-2023, 01:27)Wojtas napisał(a): Co to za cisza w temacie? Wink

Kolega, zdaje się, czołga skleja!
Tak, tak, ja też nie rozumiem Wink
Na macie: DARDO, BIEZSZUMNYJ

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]


Odpowiedz
Tak, tak zabrał się za zbiorniczek Big Grin
W budowie: Tiger I
Ukończone: A7V | Wieża Nyska w Otmuchowie | Crusader III
Zawieszone: Mark I

Odpowiedz
Hej. Jakoś tak się złożyło, że jedną z pierwszych rzeczy, jakie robię po "powrocie" na forum są poszukiwania m.in. relacji Karasia - i tym razem się nie zawiodłem Smile Jednak zastanawia mnie ten przestój... Czyżbyś dołączył do naszego zacnego grona "rzadkoaktualowaczy" Big Grin Big Grin Big Grin

Pozdrawiam!
"Hope is the first step on road to disappointment"
"Człowiek bez religii jest jak ryba bez roweru"

[Obrazek: 3001_14_06_20_8_48_02.jpeg]

Odpowiedz
siemano,,,,... aaa nie do końca, w sumie to wstyd się przyznać, ale robię w szambie, hehe Od marca ulepiam tanka, tzn zbiornik. Robię sobie odpoczynek od okrętów, choć przyznaje, że mam wielką chęć wrócić, bo mój zbiornikowy obiekt westchnień to niezłe bagno. Nigdy jeszcze nie widziałem tak źle opracowanego modelu: ], ale postanowiłem sobie, że dociągnę do końca. Mojego lub tego ulepa. Tak więc w temacie Suffolka przed wrześniem nie spodziewam się zmian.

pozdr i powodzenia
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
Aaaa, na konradusie! Teraz znalazłem Smile No nie powiem, zaskoczyłeś Smile choć w sumie bardziej faktem, że zabierasz się akurat za tego projektanta. Co tu dużo mówić, z całego tego tanka najsensowniejsza jest okładka...

No ale kończę z OT, i liczę na to, że przed wrześniem jednak coś tu się pojawi.

A, ukłon za genialne zdjęcia Smile

Pozdrawiam!
"Hope is the first step on road to disappointment"
"Człowiek bez religii jest jak ryba bez roweru"

[Obrazek: 3001_14_06_20_8_48_02.jpeg]

Odpowiedz
Yello Pany,

Przyjmijcie te oto 4 4" na znak kontynuacji wątku: ]
hehe, ale tak, wakacje, wakacje i po wakacjach. Czas wrócić i pozamykać pewne sprawy. Choć we łbie mam kilka pomysłów. Ale to dopiero po Suffolku.
4 calówka jaka jest, taka jest, każdy widzi. Troszkę sobie je podrasowałem, tak aby utrzymać standard i aby nie wyszło słabiej niż na Malaya.

W dalszej kolejności szafki i inne elementy z rejonu śródokręcia.
pozdr

PS, hehe tu miałem wyraźny dowód, że Arturek przejmuje się jękami i wprowadza zmiany. Ostatnio mu jęczałem o klapki do 4... i o to są 4 z klapkami: ] dziękuje
[Obrazek: 4i5pMFX.jpg]
[Obrazek: bIysQeP.jpg]
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
Ukończyłeś puszkę (wielkie gratulacje!), więc jak mniemam wszystkie moce przerobowe przerzucone do stoczni. To dobrze, będzie czym cieszyć oko w cotygodniowych aktualizacjach.
Odpowiedz
Ooo "maj fejwerit topik" ożył powakacyjnie Big Grin

Karaś, jak ty już tak robisz te działka, to może jakieś imitacje łusek dookoła? Wiem, że to już podchodzi pod masochizm jakiś, ale skoro wyrzeźbiłeś działka p-lot, to i łuski wyrzeźbisz... Big Grin

Pozderki!
Maciek
Odpowiedz
@yogi, hehe podziękował, pełna moc na stocznie: ] nie inaczej. Spam jak najbardziej. Zamierzam usuteczniać.
@MaciekW, tenk u soł mucz: ], a no, jadymy z koksem dalej. Co do sugestii, wszystko zależy od koncepcji, gdyby to miała być biblijna scenka rodzajowa, czytaj dioramka, to łuska jak najbardziej, ale w przypadku jak ma być to model w sterylnych warunkach laboratoryjnych, to takie dodatki nie uchodzą. Poza tym wtedy należałoby dużo więcej dołożyć do pieca i porobić choćby mechanizmy kalibracji. Na szczęście z tego i tak niewiele będzie widać i nie warto: ]

siemano Pany, co do postępa. Dziergam śródokręcie, szafki, kurtyny przeciw odłamkowe, barierki. Jakiś czas temu podczas ulepiania zbiornika zrobiłem mały skok w bok i se ulepiłem drobiazgi na uskoku pokładu głównego. Więc jeszcze nie prezentowane, hehehe pozdr

[Obrazek: qVx026C.jpg]
[Obrazek: H4fdIFh.jpg]
[Obrazek: wF0uVt1.jpg]
[Obrazek: wa6QX9M.jpg]
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
Jak zwykle super!
Zastanawiam się, czy poduszki na podporach łodzi i szalup nie powinny być brązowe (jeśli były z drewna jak np. na moim SCH) lub jasno szare (jeśli ewentualnie były z brezentu)?
Chciałbym Twoich konsultacji ws. pięknie nawiniętych bębnów linowych. Może po Twoich naukach poprawiłbym swoje?
Powodzenia!
Pozdrawiam Wszystkich

Winek (WiesławK)

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
Dziękuje Wiesiu,

hmmm, hmmmm, no to mnie zabiłeś ćwieka, zawsze mi się wydawało, ze one są gumowe. Z jakiejś twardej gumy czy coś. CO więcej, hehehe ja je też robię z gumy, wycinam je z czarnej gumki do ścierania.
Co do bębnów, to patent Spychacza, choć on sam też uważa, że gdzieś skądś go zaporzyczył. Polega on na nawinięciu nici poza bębnem. Np na wykałaczkę, a następnie krojeniu odpowiedniej długości kawałków. Wtedy zwoje zawsze wyglądają na równe i łądnie nakręcone: ] Ale będziemy jeszcze dzwonić.

pozdr
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
Bębny wyglądają bardzo dobrze, ale ciekaw jestem gdzie są końce tych lin? Smile
"Duma mnie rozpiera jak groch jelita frontowego oficera"
Odpowiedz
Dzięki Michaś za odpowiedź oraz informacje.
Oczywiście, podpory mogą mieć również i gumowe nakładki. Sam o tym zapomniałem.
Gumę często stosuje się teraz, a jak pamiętam ze starych okrętów, były różne.
Czy tak robiono kiedyś, nie wiem?
Pozostaw gumowe, faktycznie wyglądają dobrze.
Pozdrawiam Wszystkich

Winek (WiesławK)

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
hehe Tuco, Tak teraz patrzę i wcześniej nawet nie zauważyłem, bardziej mnie ciekawi co ten czarny robi w dzielnicy białych? hehehe. Nie wiem może tak było w projekcie a może coś mi się wykopyrtło. CO do pytania natury filozoficznej, odpowiem nieco przekornie. Czy uważasz, że te bębny przez brak widocznych końców mają nieskończenie długą nić? hehe. Tak teraz poważnie, to technika ta nie przeszkadza, aby po odcięciu, jakiś króciutki kawałek odprostować co by wyglądał na bardziej zwisający. Wcześniej o tym nie pomyślałem: ] hehe
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
Nieskończenie długa nić... dobre, mogą też mieć końce połączone ze sobą, nie będą wtedy miały ani końca, ani początku, hehe. Ale zostawmy te rozważania, bębny i tak wyglądają b. dobrze!
"Duma mnie rozpiera jak groch jelita frontowego oficera"
Odpowiedz
Michał, dobra robota... Zdążysz z tym na przyszłoroczną Redę? Smile.... Hehe, to jest oczywiście warunek konieczny hehe

Ja będę ponownie z cegielnią po mocnym upgradzie, lepie kolejne budynki, jakieś tam cuda dziwy... Będzie jeździć, będzie hałasować (może Big Grin), ale ten proces głębiej opisze w wątku innym, teraz zaśmiecać nie będę.

Pozderki
M
Odpowiedz
yello Pany, ehhh aktywność na forum to jakaś porażka, nikt nic nie updejtuje, jedynie kleją po kątach: \

@MaciekW, Panie kolego ja walczę o Osowę, heheheeh, więc o Redę można spać spokojnie, choć inna kwestia czy będzie mi się chciało tachać z sobą koloca taki szmat drogi: ]
hehe, Daj proszę tego wątka z budynków, bo jak już pisałem na forum deduwa straszna.

Co do postępów, kolejny drobny akapicik zakończony, śródokręcie wyczyszczone. Tak po prawdzie zostały mi jeszcze graty na dachu stodoły. pom pony, art główna, łodzie, Warlus, reling wokół okrętu i finito. Ahhh no i maszty z olinowaniem. Ale, zdecydowanie jest bliżej niż dalej.

[Obrazek: e3ArPRI.jpg]
[Obrazek: V8Ld9uN.jpg]
[Obrazek: 3pJEEbJ.jpg]
[Obrazek: udz5s43.jpg]
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
Jak zwykle klasa  Cool Big Grin Tongue
Odpowiedz
Wrócę jeszcze do pytania o końce lin na bębnach...
Nie pytałem żeby się dop...ć (noooo, może troszeczkę, hehe), tylko z czystej ciekawości - nie przypominam sobie modelu, na którym widziałbym końce lin... jeden jest przymocowany(?) do bębna (i go nie widać - ok), a drugi pownien być po zewnętrznej stronie bębna/zwoju (może przymocowany w jakiś sposób, żeby się lina samoczynnie nie odwijała, albo cuś, a jeśli tak to do czego?, może zakończony pętlą?), ale go nie ma... Jak to jest w rzeczywistości?
I druga sprawa - skoro są różne bębny, to i liny pewnie też są różne (grubość, zastosowanie...), więc może warto by było zróżnicować ich kolor/odcień?

nie żebym się czepiał, ale aktywność na forum...  Big Grin
"Duma mnie rozpiera jak groch jelita frontowego oficera"
Odpowiedz
Tuco, przyznaje, że nie mam sensownej odpowiedzi, tzn poszperałem trochę w netach pod hasłem 'ship rope reel' i jedynie co dziś jestem wstanie powiedzieć, że rzeczowość nie dogania modelarstwa, hehehehe. Faktem jest, że zdjęcia przedstawiają głównie współczesne kołowrotki, ale bajzel jaki na nich występuje jest przerażający. Zresztą, gdzieś nawet w tym wątku linkowałem zdjęcie rufy Suffolka gdzie widać nawiniętą linę. Tak syfiastego nawinięcia sam nigdy na żadnym modelu nawet nie widziałem, hehehehe. co do końcówki, chyba są wolne, wolno i swobodnie leżąco/wiszące.

Ooo znalazłem, post 206, hehehe i jest też potwierdzenie występowania ciemnego kołowrotka pośród jasnej sekcji okrętu. Może był przenośny?
https://papermodels.pl/thread-11650-post...#pid166804
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
Chodzi zapewne o te zdjęcie, 2 strony do tyłu:
[Obrazek: ikaaMGb.png]


Raczej ten bajzel jest słaby, chociaż - co widać zresztą bardzo dobrze na zdjęciu - położenie luzem końcówki liny na bębnie nie byłoby czymś nienormalnym... Powiedzmy sobie też szczerze, że modelarstwo to też sztuka pewnego kompromisu, coś kosztem czegoś... Poza tym w tak małej skali raczej nikt nie zwróci na to uwagi... ;Wink

Pozderki
Maciek
Odpowiedz
Oho, ciśnij na Osowę, ciśnij.
Piękną wystawę przygotujemySmile
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  [R] HMS Suffolk, Cieśnina Duńska, maj 1941 FantomModel 357 97,228 14-06-2021, 12:21
Ostatni post: dryf

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości