Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[R] "Borodino" i Cuszima 1905-2025 - Dom Bumagi nr 03/2009 1:200
#1
Witajcie.
Po ukończeniu HMS „Dreadnought” przyszła kolej na okręt przeddrednotowy. Oczywiście w kartonie. 
Wybór padł na „Borodino”. Mam nadzieję, że ukończę go przed rocznicą bitwy pod Cuszimą.

Zapraszam Was do relacji, którą pilnie też będzie śledzić pewna tygrysia dama…
 
[Obrazek: DSC-0791.jpg][/url]

Falstart, uprzejmie proszę Admina o przeniesienie wątku do relacji z budowy. Sorki za zamieszanie.
Odpowiedz
#2
Super, że będziesz prowadził relację także na tym forum.Borodino w Twoim wykonaniu to będzie prawdziwa lekcja poglądowa.
Trzy pierścienie dla królów elfów...
[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
 
Odpowiedz
#3
No, to zobaczymy jak naprawdę powinien wyglądać ten model, a nie te nasze wypociny ;-)

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
#4
Cześć Art,

Bardzo się cieszę, że i tu zdecydowałeś się ruszyć z relacją Smile Po tym co zaserwowałeś z Dreadnoughtem szykuje się uczta dla oczu Smile

Mógłbyś wrzucić parę zdjęć wnętrza wycinanki i podzielić się ogólnymi z niej wrażeniami? Model a.d. 2009, a tamte starsze wydania z Domu Bumagi były co najmniej zróżnicowane jeśli chodzi o jakość Wink

Pozdrawiam!

PS: wątek zgodnie z prośbą przeniesiony Wink
"Hope is the first step on road to disappointment"
"Człowiek bez religii jest jak ryba bez roweru"

[Obrazek: 3001_14_06_20_8_48_02.jpeg]

Odpowiedz
#5
(03-01-2022, 10:10)łosiu napisał(a): No, to zobaczymy jak naprawdę powinien wyglądać ten model, a nie te nasze wypociny ;-)

Widząc Twój kadłub podczas Ossowskiego Spotkania Modelarskiego wcale nie zauważyłem żeby twój model źle wyglądał, wręcz przeciwnie prezentował się zacnie.
Jestem powolny i dobrze mi z tym!  Big Grin

Odpowiedz
#6
No to ja też chętnie zobaczę jak wyjdzie. Mój czeka w szafie, bo nie czuję się na niego jeszcze gotowy.
[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
#7
@Art, zwróć uwagę czy masz dobrze wypalone lasery.
Łosiu tutaj pisał o rozjazdach w laserach względem wycinankowych części.
Odpowiedz
#8
@Art, Bardzo dobry wybór, mam nadzieję że masz wszystkie dodatki do tej modeli. Zestaw blach od wydawnictwa Dom Bymagi jest lepszy ot GPM, także jestnie pokład drewniane. Do tego oktęta mam trochę informacji jak chcesz to wyszłie na emaila.
Pozdrawiam.
За Україною перемога! 

[Obrazek: Fields-Sunflowers-Many-Sky-Clouds-553019-1184x1024.jpg]
Odpowiedz
#9
Cześć, prace przy modelu trwają, niebawem podam zdjęciowe ich efekty, oczywiście przed ukończeniem modelu Smile
Das79pl, wysłałem do Ciebie wiadomość na pw., zerknij.
Odpowiedz
#10
Poszycie dna w części rufowej zapewni spore emocje.
First comes smiles, then comes lies. Last is gunfire.


Odpowiedz
#11
Patrzę, czytam i trochę żałuję, że obok całego grupowego projektu "Cuszima".
Może coś się zmieni w tej materii?
Powodzenia!
Pozdrawiam Wszystkich

Winek (WiesławK)

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
#12
Cześć
Dziękuję Panowie za dobre przyjęcie.
Sprudin – nie mam zastrzeżeń do wycinanki, wydruk jest precyzyjny z dobrymi kolorami. Jedyne co mi nie pasuje, to brak zapasu koloru. Musiałem poradzić sobie wycinając paski z burt pod pasem pancernym.
Wojas – przymierzałem i raczej u mnie nie ma tych przesunięć, o których pisał Łosiu.

Tymczasem minął miesiączek z okładem od początku budowy, więc czas na podsumowanie dotychczasowych prac.


Po skleceniu szkieletu wykonałem tradycyjne, pełne podposzycie z tektury.
Następnie postanowiłem zastosować, wpierw metodę połączenia oklejek w kilka segmentów

[Obrazek: 1644345046229.jpg]

a następnie owe segmenty w jedną dużą skorupę poszycia dna.

[Obrazek: 1644345336189.jpg] [Obrazek: 1644345336272.jpg]  [Obrazek: 1644345336359.jpg]

Metoda ma plusy i minusy. Dodatnim efektem jest możliwość lepszej kontroli nad łączeniami oklejek (niż łączenie ich bezpośrednio na szkielecie), zwłaszcza przy nieco zawikłanych „krojeniach” poszycia tego modelu. Wadą natomiast jest uciążliwość równego przyklejenia skorupy do szkieletu. Wiedziony sukcesem takiej operacji przy kadłubie liczącego 1,5 metra Kurska, się jej podjąłem.

[Obrazek: 1644345336107.jpg]

Z efektu jestem dość średnio zadowolony. Otóż za szybko podkleiłem brystolem część rufową i miałem problemy z właściwym jej uformowaniem. A koledzy mnie przestrzegali, że przy rufie będzie „jazda”. No i się nie mylili. Cóż, to jest mój dopiero trzeci okręt, więc ciągle łapię doświadczenie i będę się starał wyciągać wnioski na przyszłość

[Obrazek: DSC-0846.jpg] [Obrazek: DSC-0848.jpg] [Obrazek: 2.jpg] [Obrazek: 5-1.jpg] [Obrazek: 7.jpg] [Obrazek: 5-2.jpg] [Obrazek: 8.jpg] [Obrazek: 9.jpg]

Następnie przyszła pora na burty. Ta materia jest jeszcze bardziej skomplikowana niż poszycie dna.
Pokażę parę fotek z budowy ale muszę wstawić te, z moją „czirlinderką”. Wszystkie fotki z natury, bez jakiejkolwiek aranżacji.

[Obrazek: 1644345447446.jpg] [Obrazek: 1644345447556.jpg] [Obrazek: 1644345447580.jpg] [Obrazek: 1644345511754.jpg] [Obrazek: 1644345673801.jpg]

Następnie powstał u mnie dylemat, czy pozostawić mosiężne obramowania iluminatorów („złote, a jakie skromne” Smile), czy też skorzystać z oryginalnych fotografii okresu bitwy pod Cuszimą i zamalować owe błyskotki, jak na okręt wojenny w boju przystało.
Wybrałem poważniejszą opcję drugą.

[Obrazek: 1644345787372.jpg]
[Obrazek: DSC-0813.jpg]

Parę słów podsumowania.
Dotychczas nie miałem do czynienia z „czarną materią” poszycia. Generalnie praca z takim kolorem jest mało przyjemna. Dzięki pomocy Łukasza od pancerki, maluję pędzlem matowym akrylem AK. Jednak nie udaje się uzyskać jednolitej powłoki. Pocieszam się, że lekkie smugi są widocznie jedynie przy ostrej żarówce.
Pomimo wyżej opisanych trudności, chcę podkreślić moje uznanie dla autora opracowania, który bardzo fajnie rozrysował łączenia poszycia.

Do zobaczenia w kolejnej odsłonie

[Obrazek: DSC-0835.jpg] [Obrazek: DSC-0837.jpg] [Obrazek: DSC-0808.jpg] [Obrazek: DSC-0809.jpg]  [Obrazek: DSC-0810.jpg]
Odpowiedz
#13
Jak zwykle piękna robota.
Poszycie denne bardzo równe, łączenia mało widoczne co niewielu z nas umie uzyskać.
Czym jest podklejona skorupa poszycia dna?
Ze zdjęć wnioskuję, że w dziobowej części pod linią wodną jest pełna oklejka, która posiada rozcięcia w stronę stępki. Dobrze widzę?
Czy te widoczne białe wnętrza będą zasłaniane? Przypuszczam, że tak ale czym?

Powodzenia w dalszej budowie.
Pozdrawiam Wszystkich

Winek (WiesławK)

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
#14
Piękny, poszycie genialnie sklejone, szkoda że nie pomyślałem o tym żeby skleić całość w powietrzu. Trochę z ostatnimi oklejkami dna kombinowałem, ale na styk i w sumie bez przekonania, więc suma sumarum rozkleiły się i robiłem na szkielecie.
Miesiąc, mi ten etap ponad pół roku zajął... Jeszcze tydzień i mnie prześcigniesz   Big Grin

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
#15
I jeszcze jedno - zapomniałem napisać.
Inspektor Działu Kontroli Jakości obecny w toku bieżącej produkcji!
Groźnie kocisko wygląda, może dlatego tak pięknie Ci to wychodzi.
Pozdrawiam Wszystkich

Winek (WiesławK)

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
#16
Winek, standardowo poszycie, czy to samolotów, których sporo natłukłem, czy poszycie dna okrętu podklejam brystolem. Wzmacnia on skorupę i zapobiega wgnieceniom (używam kleju polimerowego). Oczywiście konieczny jest wówczas szlif szkieletu oraz całkowite niemal usunięcie jego fragmentów w części dziobowej i rufowej. Dobrze uformowana skorupa trzyma kształt.
Pytałeś o rozcięcia poszycia dna. Autor opracowania fajnie je zaprojektował, właśnie w ten sposób, aby nacięć było jak najmniej i były one ukryte np. pod stępkami przeciwprzechyłowymi.

Łosiu, teraz powinno być z tzw. górki Smile obym nie zaciął się na innych projektach. Ale będę się starał dotrzymać majowej daty 2025 r.

Tak, Inspektor Kontroli w futrze czuwa, non stop mam się na baczności Wink
Odpowiedz
#17
Od razu poznać rękę mistrza: ]
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
#18
The bottom looks great. Did you color it or is it original from a magazine?
Odpowiedz
#19
Dno nie jest malowane farbą za wyjątkiem retuszu krawędzi styku. Tak więc to oryginalny kolor. Całość jest pomalowana bezbarwnym lakierem matowym (akryl). Jak dotychczas, żaden model nie malowałem farbami, buduję w tak zwanym standardzie.

Google Translate.:
The bottom is not painted with paint except for retouching the edge of the contact. So, it's the original color. The whole is painted with clear matt varnish (acrylic). So far, I have not painted any model with paints, I build in the so-called standard.

Winek pytał jeszcze o białe wnętrza kazamat. Otóż takie je pozostawię.
Wnętrze okrętu było zazwyczaj ciemne i zawsze niedoświetlone (jak w czołgu), więc malowano je na jasne kolory. Zachowało się kilka fotografii, skorzystałem z nich.
Odpowiedz
#20
Art - bardzo dziękuję za odpowiedzi i wyjaśnienia.

Co do tzw. podposzycia (kartonowej podklejki) również stosuję podobną metodę, zarówno w samolotach jak i okrętach.
Również wychodzę założenia, że podklejone poszycie jest wystarczające samonośne. To szkoła naszego ZbiG'a.
Np. w skrzydłach samolotów prawie nie używam żeberek. Poszycie wzmocnione podklejką opiera się na usztywnionych dźwigarach. Żeberka tylko w niezbędnych miejscach.
Burty okrętów również podklejam kartonem na całej długości co nadaje wystarczającej sztywności i zabezpiecza przed zapadaniem.

Nacinanie poszycia dna w kierunku stępki jest świetnym rozwiązaniem, szkoda, że jeszcze mało stosowanym.

Po latach doczekałem się poparcia w kwestii białych wnętrz okrętów. Kiedyś zastosowałem takie co spotkało się ze złym przyjęciem.
Pozdrawiam Wszystkich

Winek (WiesławK)

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
#21
No i teraz do takiej skorupki dodatkowo ponaklejać sobie bezstresowo wzdłużne pasy poszycia, oj mam wielką chęć to wypróbować.

PZDR
USN W NATARCIU
Odpowiedz
#22
To bardzo wymagający kształt kadłuba .Nie pomyślałem aby dodatkowo podklejać oklejki dna kartonem , czy przy podposzyciu nie stanowi to problemu? Mam jeszcze pytanie czy kładzie Pan capon na gotowy sklejony kadłub?
Odpowiedz
#23
Winek - racja, projektanci powinni stosować tę metodę krojenia poszycia, tam gdzie się da oczywiście.

Ruto88, jakoś nie mam śmiałości, aby pójść w te paski, ale pewnie kiedyś się uda. W każdym razie trzeba by to zrobić z cienkiego papieru, brystol byłby za gruby.

Dryf, podklejenie poszycia brystolem, znacznie go wzmacnia. Ważne przy tym, aby dobrze wyprofilować oklejki przed zaschnięciem kleju (aby zapamiętały kształt). To ukształtowanie jest bardzo ważne przy połączeniu tak dużej skorupy ze szkieletem.

Już raz mi się to udało ze znacznie większym pływadłem (K-141 Kursk):

[Obrazek: 1.jpg]   [Obrazek: dddd.jpg]

W przypadku Borodino, po dobrym oszlifowaniu szkieletu (nie może nic wadzić ani sprężynować) i wielu przymiarkach za pomocą taśmy

[Obrazek: 1644345336107.jpg]

przykleiłem poszycie tylko do wodnicy, na całej jej długości, bez smarowania klejem pozostałej części szkieletu, ponieważ obawiałem się nierównomiernego przyczepienia poszycia.

Odnośnie kaponu, wszystkie arkusze po stronie nadruku maluję 2-3 warstwami (wałeczkiem). Po sklejeniu części, też je pociągam tym specyfikiem (tym razem już pędzelkiem), aby usunąć ewentualne naddatki kleju i utrwalić krawędzie łączeń. Następnie podzespoły maluję (pędzelkiem), akrylowym matem firmy AK.
Odpowiedz
#24
Cześć
Dzisiaj jest dzień szczególny dla Ukrainy w starciu z potomkami tegoż "Borodino", rosyjskiego pancernika, który brał udział - przypomnę -  w sromotnej porażce z Japonią.
Oczywiście historię należy oddzielić do teraźniejszości, ale wielu z Was pewnie mnie zrozumie, dzisiaj jest trudno, emocje biorą górę.

A jednocześnie mam finalizację kolejnego etapu budowy. Mimo wszystko więc zasuwam.

Nadbudówka dziobowa.
[Obrazek: DSC-0850.jpg]

[Obrazek: DSC-0852.jpg]

Pozostałe zdjęcia i parę etapów z budowy. Wybaczcie znów obecność futrzaka, ale autentycznie niemal non stop asystuje mi przy pracy nad modelem.

[Obrazek: DSC-0854.jpg]  [Obrazek: DSC-0856.jpg]  [Obrazek: 1645725004596.jpg] [Obrazek: 1645725240380.jpg] [Obrazek: 1645725308532.jpg]

Przy budowie nadbudówki kluczowe było ułożenie dość gęstego, potrójnego relingu.
Wpierw wykonałem kształt poręczy z obrysu poszczególnych pokładów:

[Obrazek: 1645728641727.jpg]

Wykorzystałem też plastikowy wzornik do ustalenia wysokości słupków (drut mosiężny 0,3  mm),  oraz niezawodne obcęgi.

[Obrazek: 1645725153988.jpg]

Użyłem też  wsporniki z tektury 2 mm do ułożenia na odpowiedniej wysokości poręczy z drutu miedzianego 0,2 mm

[Obrazek: 1645725201616.jpg]

Do następnej odsłony.
Odpowiedz
#25
Witam Szanownych w cieniu wojennego Bohaterstwa Wschodnich Braci.


Kolejny etap budowy.

Pomost na śródokręciu. Autor zalecił wykonanie relingu z drutu 0,2 mm. Ja jednak na słupni użyłem drutu mosiężnego 0,25 mm. Jest on nieco bardziej giętki od 0,3 mm, ale kto wie, może w następnym modelu zastosuję go do „słupkowania”

[Obrazek: DSC-0858.jpg]


[Obrazek: DSC-0859.jpg]


Teraz podam kilka etapów budowy relingu

Wpierw wklejam pomalowane wcześniej słupki, aby nie popaprać farbą zwłaszcza na syku z pokładem. Następnie je przycinam do wzornika i odpowiednio pionizuję.
Te obcęgi są bardzo przydatne, ponieważ tną drut na płasko (zwykłe ucinacze do paznokci pozostawiają stożek, co utrudnia ustawianie górnej poręczy).

[Obrazek: IMG-20220225-195406.jpg]


Następnie naklejam górne poręcze na wierzch każdego słupka.

[Obrazek: IMG-20220226-084359.jpg]

Teraz czas na pośrednie poręcze.
Ponieważ wysokość słupka ustaloną mam na 0,6 mm (120 cm w realu), używam podkładek dystansowych z tektury 0,2 mm przy relingu trzy poręczowym. Druga poręcz oczywiście 2 x 2 mm.

W pierw przyklejam dolną poręcz, następnie środkową.

[Obrazek: IMG-20220226-171308.jpg]


Cała akcja odbywa się wg poniższej procedury:


[Obrazek: IMG-20220226-144325.jpg]

Oczywiście wpierw na styk poręczy i słupka nakładam odrobinę kleju cynanoakrylowego, nadmiar ścigam dotknięciem igły lub drucika wg starożytnej zasady: „klej najlepiej trzyma, jak go ni ma” ?


[Obrazek: IMG-20220226-144325.jpg]


A teraz dreszczowiec …


[Obrazek: IMG-20220226-090045.jpg]


[Obrazek: IMG-20220226-090051.jpg]


Jednak wszystko dobrze się skończyło i jest pod dalszą Jej kontrolą ?

[Obrazek: IMG-20220226-172402.jpg]


Do następnego
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  [R] HMS Rodney 1:200 (Dom Bumagi) pikowski 58 11,416 29-03-2024, 12:50
Ostatni post: pikowski
  [R] Torpedowiec Biezszumnyj Cuszima rozszerzenie cz.19. Hastur 62 19,696 13-01-2024, 06:18
Ostatni post: Karas
Photo "Kasuga" Bitwa pod Cuszimą 1905 strona japońska cz.6 arh_raphael 14 8,943 16-07-2023, 05:10
Ostatni post: orsonec1
  [R] (S) Bitwa pod Cuszimą 1905 - statystyka Winek 212 85,214 21-05-2023, 07:22
Ostatni post: Wojtas
  [R] "Mikasa", "Sazanami" Bitwa pod Cuszimą 1905 strona japońska cz.1 Japończyk 68 22,782 18-02-2023, 08:14
Ostatni post: yogi
  "Nawarin" Bitwa pod Cuszimą 1905, strona rosyjska cz. 16 Tuco 17 7,323 21-11-2022, 08:12
Ostatni post: Wojtas
Photo [R] Torpedowiec "Shirakumo" Bitwa pod Cuszimą 1905 strona japońska cz.14 Jarod 99 29,361 10-10-2022, 07:03
Ostatni post: Winek
  [R] Wariag Cuszima - Rozszerzenie nr 22. Panda82 77 24,759 03-08-2022, 08:52
Ostatni post: Winek
  Rosyjski pancernik Retwizan, proj. Cuszima - Rozszerzenie nr 21. Tomasz K 42 15,445 10-07-2022, 11:10
Ostatni post: Winek
  [R/G] Wnimatielnyj 1:200 (Dom Bumagi 01/2011) - Cuszima (rozszerzenie) 25 pikowski 27 8,556 06-07-2022, 08:36
Ostatni post: radzias

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości