01-02-2022, 12:19
Witam,może niektórzy mnie pamiętają lub nie, ale myślę, że wróciłem już na dłużej
Chciałbym się pochwalić pierwszym modelem sklejonym po paru latach przerwy. Zaczelo się od dołączenia do grupki na Fejsie poświęconej Małemu Modelarzowi i poczułem wene do sklejenia czegoś wkoncu dla sprawdzenia czy coś tam jeszcze umiem . Padło na Emila z 90 roku. Na początku bałem się trochę łamliwego kartonu, dlatego też zaimpregnowałem arkusze przed sklejeniem akrylem w spreju
Cały model kleiłem w wolnych chwilach przez miesiać, na początku poświęcałem całe dni bo byłem na izolacji
Po raz pierwszy wykonałem tłoczoną kabinę, gdyż w tym wariancie Emila sklepienie owiewki jest zaokrąglone a nie kwadratowe jak w późniejszych odmianach. Model został zwaloryzowany, posiłkując się resztkami Gustawa z MM, którego kiedys zacząłem ale skończyło się na jednej sekcji, wykonałem od podstaw cały kokpit, gdyż ten z wycinanki nie miał nic wspólnego z rzeczywistością. Karabiny i działka w skrzydłach wykonałem z rurek do zaciskania przewodów różnej grubości, które przy końcach zostały rozkielichowane by nadać im kształt stożka na końcach. Na model wykorzystałem cały dostępny zapas koloru, oklejając szary kolor przy karabinach w kadłubie i wykonując na nowo maskownice rur wydechowych, niestety nie starczyło na wykonanie dzielonych powierzchni sterowych. Wykonałem także kopułki pod skrzydłami których za rąk) o w wycinance, a powinny być jezeli wykonuje się wersję z dziać) kami 20mm w skrzydłach
Ale prawdziwą wisienką na torcie jest w pełni chowane podwozie. Koła wykonane od podstaw.
A teraz zdjecia
Chciałbym się pochwalić pierwszym modelem sklejonym po paru latach przerwy. Zaczelo się od dołączenia do grupki na Fejsie poświęconej Małemu Modelarzowi i poczułem wene do sklejenia czegoś wkoncu dla sprawdzenia czy coś tam jeszcze umiem . Padło na Emila z 90 roku. Na początku bałem się trochę łamliwego kartonu, dlatego też zaimpregnowałem arkusze przed sklejeniem akrylem w spreju
Cały model kleiłem w wolnych chwilach przez miesiać, na początku poświęcałem całe dni bo byłem na izolacji
Po raz pierwszy wykonałem tłoczoną kabinę, gdyż w tym wariancie Emila sklepienie owiewki jest zaokrąglone a nie kwadratowe jak w późniejszych odmianach. Model został zwaloryzowany, posiłkując się resztkami Gustawa z MM, którego kiedys zacząłem ale skończyło się na jednej sekcji, wykonałem od podstaw cały kokpit, gdyż ten z wycinanki nie miał nic wspólnego z rzeczywistością. Karabiny i działka w skrzydłach wykonałem z rurek do zaciskania przewodów różnej grubości, które przy końcach zostały rozkielichowane by nadać im kształt stożka na końcach. Na model wykorzystałem cały dostępny zapas koloru, oklejając szary kolor przy karabinach w kadłubie i wykonując na nowo maskownice rur wydechowych, niestety nie starczyło na wykonanie dzielonych powierzchni sterowych. Wykonałem także kopułki pod skrzydłami których za rąk) o w wycinance, a powinny być jezeli wykonuje się wersję z dziać) kami 20mm w skrzydłach
Ale prawdziwą wisienką na torcie jest w pełni chowane podwozie. Koła wykonane od podstaw.
A teraz zdjecia