12-04-2008, 12:11
Pamiętam że na czarnym pisali o kosztach ok 120 pln za gablote do okrętu wielkości pancernika. Nie dużo. Poza tym z tworzywa jest o wiele lżejsza no ale to troche offtopik się zrobił...
[Relacja] D.N.T.K. FUSO 1:200
|
12-04-2008, 12:11
Pamiętam że na czarnym pisali o kosztach ok 120 pln za gablote do okrętu wielkości pancernika. Nie dużo. Poza tym z tworzywa jest o wiele lżejsza no ale to troche offtopik się zrobił...
12-04-2008, 12:22
Z ciekawości byłem w Obi sprawdzić ile kosztuje pleksi.
Format trochę większy niż A0 kosztował 100 zł, a gdzie deska i liswty wykończeniowe + lakier. Jeśli oczywiście mówić o własnym wykonaniu. Przeglądałęm oferty na zamówienie - parę stówek więcej... Wolę więc zrobić sobie sam - mnie się podoba, wolę gdy jest ciężejsza, bo stabilniejsza przy transporcie. Szyby też darmowe, bo ze starych okien (4 mm) :wink: mile: Tone przebył pareset kilometrów gablocie z szyb 3 mm i nic się nie stało :wink: Teraz mogę spokojnie zająć się modelem. Myślę, że za jakiś czas urośnie coś niecoś na pokładzie :grin:
12-04-2008, 12:30
Chciałem wysłać na priv żeby nie zaśmiecać wątku, ale może komuś się przyda.
http://www.acryland.pl/kontakt.php na "czarnym" Precyzyjny w wątku o Ty2 pisze że za 100x25x25 płacił 100pln.
12-04-2008, 12:41
Ja jedynie zapłaciłem 30 zł za deskę plus listwy... resztę dorobiłem we własnym zakresie. Moja gablota ma 120x30x40.
Wątek zaśmiecony więc trzeba nadgonić klejeniem. .. to lecę kleić...
12-04-2008, 11:18
Nudne, nudne, nudne! :mrgreen: ...jest to, że wciąż idzie Ci "jedwabiście"! Cieszy oko, nie ma co! :grin:
Modelarstwo - podróż, nie wyścig.
12-04-2008, 01:09
Szebi, jeszcze tylko chwilka :-) czym połączyłeś szyby? :-) Pozdrawiam
!!!
"Hope is the first step on road to disappointment"
"Człowiek bez religii jest jak ryba bez roweru"
12-04-2008, 06:39
Łosiu - myślę że Szebi - mimo młodego wieku - jest już dostatecznie doświadczony w zakresie gablot.
Ja też jestem zdania, że szyba jest lepsza niż plexi, które łatwo się zarysowuje (nawet przy wycieraniu kurzu) i wcale nie jest lżejsze niż szkło. A z tego co widać - droższe! Chciałbym jeszcze powiedzieć, że jeden z moich modeli został zniszczony właśnie przez opadnięcie plexi tworzącej "dach" gabloty. Skoro w przypadku o którym mówisz pobiła się jedynie szyba górna, to najwidoczniej coś / ktoś ją stłukł. Jak mówi Szebucha - odpowiednio zamortyzować i zamontować i wszystko będzie OK! :milbravo:
14-04-2008, 02:16
Szebi małe pytanko- czy twój model "Fuso" był na "Śrubce" w Żywcu ?
Pozdrawiam Egon
15-04-2008, 11:25
No tak powinienem od razu zaskoczyć. Miałem przyjemność oglądać "Fuso"z bliska. To co jest do tej pory prezentuje się znakomicie. Jeżeli jakieś siły nieczyste nie staną na przeszkodzi, to zapowiada się kapitalny model. Komin i przyległości jest świetny. Życzę cierpliwości bo to wielki okręt.
Pozdrawiam egon
15-04-2008, 03:13
Marcinie ja jeszcze nie udzielałem sie w tej relacji, a to dla tego że mnie zatkało i nie wiedziałem co napisać :neutral: jak na razie wspaniale i tyle hock: hock: hock:
17-04-2008, 09:42
Cześć.
Zamówiłem ten model i zastanawiam się nad kupnem do niego wręg wyciętych laserowo. Dlatego pytanie: A jak wygląda sprawa z wręgami wycinanymi laserowo. Czy są wycięte już z odpowiedniej grubości tektury czy trzeba je skleić z dwóch grubości.
W stoczni: DKM "Bismarck" 1:100 - scratch building.
17-04-2008, 10:33
Wszystkie wręgi są wycięte na tekturze 1 mm.
Tak więc trzeba wręgi sklejać z dwóch połówek, co czasowo wychodzi jakby wycinać już naklejoną wręgę na tekturze 2mm. Ja stosowałem te wręgi tylko dlatego żeby napewno były dokładne, bo w moim wykonaniu napewno by tak nie wyszły.
18-04-2008, 09:04
Chyba troszkę przesadziłeś pisząc że sklejenie już wyciętych 2 wręgów zajmie tyle samo czasu co naklejenie wyschnięcie i wycięcie 1 wręgu już odpowiedniej grubości. Zwróć uwagę ile na każdym wręgu jest wpustów połączeniowych. Ale mniejsza z tym. Pytanie dotyczyło grubości wręgów. Dzięki za odpowiedź.
Pozdarwiam. Powodzenia. PS. Też założę relacje z budowy jak juz otrzymam model.
W stoczni: DKM "Bismarck" 1:100 - scratch building.
18-04-2008, 03:02
Wręgę też trzeba odciąć i dziobki też trzeba wyszlifować, skleić, poczekać aż uschnie ( równo skleić, co w przypadku wręg śródkoręcia wbrew pozorom nie było proste jeśli chodzi o klejenie butaprenem) no i na koniec oszlifowanie już dwóch połówek po wyschnięciu.
Więc czasowo porównywalnie. No dobra zgodzę się, może trochę krócej :mrgreen: Chriss Czekam na Twoją relację ! Będzie można porównać które błędy się powtórzą, a co ja sknociłem. :roll: P.S. Dzięki wszystkim za miłe słowa, niebawem kolejna odsłona mojego warszatu produkcyjnego mile: Pozdrawiam szebi
18-04-2008, 03:52
Ja używam HERMOLU. Super szybko schnie. A co do szlifowania wręgów po sklejeniu to mam nieco inną koncepcje na budowę kadłuba więc to szlifowanie załatwię za jednym razem. Dwie pieczenie na jednym ogniu. Wypełnie go pianką do kompozycji kwiatowych na sucho. Nadmiar zeszlifuje do krawędzi wręgów to i same wręgi się siłą rzeczy zeszlifują. Wypełnienie zapobiegnie zapadaniu sie poszycia.
W stoczni: DKM "Bismarck" 1:100 - scratch building.
20-04-2008, 12:19
Nadszedł czas na kolejną odsłonę.
Jak wspominałem wcześniej, chwyciłem się tylnej nadbudówki mile: Jestem w połowie jej budowy, a przynajmniej tak się mi wydaje :roll: To co prezentuję na zdjęciach sklajało się fajnie, ale... 1. Rozstawy kołowrotów na ścianach nadbudówki były za małe 2. Po dodaniu obudowy pod podest wyszło takie oto coś: Po za tym większych błędów nie było. Czas na fotki Tradycyjnie budowę nadbudówki rozpocząłem od podziurkowania jej ścian. Następnie wkleiłem klamry sposobem bardziej bezpiecznym :razz: . Później okleiłem ściany na szkielet i dokleiłem okucia. Kolejny etap budowy to drobnica kartonowa w postaci kolanka ( :mrgreen: ), trzech lornet oraz stanowiska na nie przeznaczonego: Poźniej sklejenie wszystkiego do kupy, relingi, druty oraz zastrzały, zastrzały, zastrzały... Pokuziłem się o ażurowanie ich powierzchni mile: Na koniec wszystko to co "świeciło" pomalowałem szarym Humbrolem. Na koniec mam prośbę-pytanie dla tych, którzy posiadają model: Mianowicie, przeglądałem dziesiątki razy instrukcję i w końcu z nalazłem kształt cześci zaznaczonej kółkiem na zdjęciu, ale jaki to nr to mogę sobie zgadywać po tylko kształcie wśród dziesiątek innych grzybków. Wytypowałem nr 196. Co wy na to? Ten sam problem jest w przypadku dwu białych pól po prawej stronie nadbudówki i jednego po lewej. (widoczne na zdjęciach powyżej.) W instrukcji nawet nic zaznaczone nie jest... Uwagi mile widziane. Pozdrawiam szebi
20-04-2008, 12:38
Cześć.
Mam pytanie odnośnie drzwi. Czy one są naklejane na białe miejsca dla nich przeznaczone czy masz drugą wycinankę i z niej robisz walorke. pozdrawiam. Niezle wychodzi. Jak dostanę model a być może to będzie już jutro to zacznę od rufowej nadbudówki. Oby tak dalej. Ale chyba za szybko chcesz skończyć i widać sporo niedokładności. Proponuje wolniej a dokładniej. Ale póki co jest ok. Zapomniałem zapytać czego używasz do retuszu.I ewentualnie jakie nr farb. Ja retuszuje plakatówkami. Mam całkiem dobre doświadczenie i bez problemów się odbywa.
W stoczni: DKM "Bismarck" 1:100 - scratch building.
20-04-2008, 12:44
Chriss
Zdjęcia w supermakro więc każdą niedokładność widać, moją niewprawioną rękę również. Drzwi takie są w standarcie. Nr farby już jest podany w tej relacji. Czekam na Twoje efekty poparte zdjęciami :mrgreen:
20-04-2008, 12:51
Wcale nie twierdze że mi wyjdzie lepiej. Oby mi się udało. Nie wiem kiedy dojdzie model. Zapewne zacznę odrazu. Nie omieszkam zamieścić relacji. Czym wybijałeś małe otworki.
W stoczni: DKM "Bismarck" 1:100 - scratch building.
20-04-2008, 06:30
Część pytania już nieaktualna .
Po dogłębnemu przestudiowaniu monografii dopatrzyłem się, że te trzy białe pola na scianach nadbudówki to miejsca na coś w rodzaju kolanek. Przeszukałem arkusz z częściami sugerując się kształtem. Przeliczyłem ilość kolanek na całym okręcie i rzeczywiście zostały trzy nie wykorzystane. Nabrałem więc pewności, że ich przeznaczenie to wylądować na ścianach nadbudówki mile: . Rysunki montażowe niestety nawet nie zawierają tych części. :ble:
20-04-2008, 07:23
Mówisz o kolankach 287? są wydrukowane przy nadbudówce i też o nich myślałem.
Na pokład przycodzi wentylator. To widać na rysunku pokazyjącym wyposazenie pokładu rufowego, tyle tylko że oglądając ten rysunek trzeba sobie „dorysować” nadbudówkę rufową którą pominęto. Numer można znaleźć jedynie porównując średnice na reszcie pokładu.
22-04-2008, 12:03
Tak to części 287. Co do tych wentylatorów to też doszłem do tego z monografii, bo szczerze przyznam się, że do tego rysunku, o którym piszesz doszedłem już po jej oglądnięciu.
Kolejnym wyzwaniem w okręcie nie jest jego skomplikowanie ale różnoraka numerkomania na pokładzie :mrgreen:
24-04-2008, 05:29
Szebi, z aktualizacji na aktualizacje coraz bardziej mnie zadziwiasz hock: Jeszcze trochę połażę ciągnąc za sobą szczękę i opadnięte łapska to zamkną mnie w zoo jakimś :mrgreen: Świetna robota!!
Pozdrawiam!!
"Hope is the first step on road to disappointment"
"Człowiek bez religii jest jak ryba bez roweru" |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|