Liczba postów: 817
Liczba wątków: 36
Dołączył: 06 2007
Cytat:PS jako, że silniki już masz, a kabinka jest opracowana, to może byś zrobił jeszcze jedną drobną modyfikacje- wychylone stery i lotki (nie namawiam Cię, żeby były one ruchome )
Na wychylone stery i lotki może bym się i skusił ale robić je ruchome? No to to już lekkie przegięcie chyba hock: :razz: Kto się tym będzie bawił pod gablotą? Dżapańscy piloci po "ziole" ? :lol:
Cytat:Czy zamiast wiercić patyczki nie byłoby łatwiej użyć izolacji od przewodów, lub patyczków do uszu (właśnie sprawdziłem, patyczki CLEANIC to tak naprawdę rureczki :mrgreen: )?
O patyczkach nie pomyślałem :ble: Próbowałem z rurek mosiężnych, za ktorymś podejsciem nawet udało się obciąć, by niepopalić paluchów ale przy szlifie poleciało w .... :mrgreen:
Więc skończyło się na patyczku i wierceniu dziurki.
Cytat:Świetnie to rzeźbisz.
Skoro tak twierdzisz :roll: W pewnym momencie myślałem, że skoczę po nerwosol, wszystko uciekało spod łap.
Cytat:Szebi- ile Cię kosztował ten mikroskop?? Dużo zajmuje miejsca??
Czy chodzi Ci o dremela?
Cytat: miło wiedzieć że mam na forum kolegę mikrozboczeńca
Wiem i ja o Tobie pancernie "skołowany" megamikrozboczeńcu :mrgreen:
Cytat: Jak skończysz to ja te capke-kacapke pożyczam.
Cytat:weźcie i mnie wpiszcie na listę oczekujących na nią, chociaż na tydzień, albo dwa.
No to co robimy listę? :razz: Wiecie kto użyczył mi capki-kacapki? Sprudin'owa czapencja nabiera rozgłosu, chyba stanie się czymś w stylu trofeum przechodniego dodającego "szmocy" nosicielom :lol:
Wszystkim dzięki za miłe słowa
Relacja
Kolejny tydzień, kolejne egzaminy. Myślę jednak, że uda się coś skromnego udłubać w środku tygodnia. Krucho ostatnio z czasem, typowa sinusoida... Chciałem pagodę, wyszło na to, że jednak samoloty najpierw. Ostatnimi czasy miewam spontaniczne decyzje, tylko czym to spowodowane...
Pozdrawiam
szebi
Liczba postów: 817
Liczba wątków: 36
Dołączył: 06 2007
Witam w drugim odcinku budowy w fabryce Mitsubishi Industries :mrgreen:
Po nocnym maratoniku w dłuższej przerwie między egzaminami powstały kadłuby " Peciaków". Opracowanie modelu kolejny raz przypomniało mi, że nie ma miejsca na żadne pomyłki bo inaczej nie wychodzi jak bym tego chciał. Ogólne spasowanie części bez zarzutów, kleiło się przyjemnie.
Zrezygnowałem z ruchomych sterów i lotek z dwóch, a w zasadzie trzech powodów.
1. Mija się z celem robienie ruchomych lotek w samolocie, który będzie stał pod gablotą na tak złożonym pancerniku, im więcej łap wokół do bawienia tym co miałoby się ruszać tym gorzej.
2. Straciłbym ogólną geometrię płata, byłoby dużo babrania abym zrobił to porządnie.
3. Postanowiłem pojść w drugą stronę detalizacji i w jednym z samolów postanowiłem ukazać odkryty silnik.
I. Budowę kadłuba rozpocząłem od budowy wnętrza kabiny pilota oraz strzelca.
II. Okleiłem resztę kadłuba idąc ku tyłowi, aby uchwycić najpierw symetrię w cienkich i długich a zarazem ciężejszych do jej uzyskania segmentach kadłuba.
III. Następnie przeszłem w stronę silnika. Jak już wspominałem jedną gondolę postanowiłem zrobić połowicznie otwartą, grzechem byłoby nie ukazać tego nad czym się zgłębiłem. Jednak patrząc na silnik od czoła wrażenie jest lepsze niż patrząc na płaską wręgę. Obręcz na godnoli wyobliłem narzędziem dentystycznym z kuleczką na końcu klejem BCG.
IV. Wykonałem stateczniki poziomu i pionu. Całość na dzień dzisiejszy prezentuje się tak:
Nie mogłem się oprzeć, by nie ustawić kadłubów na wózkach :mrgreen:
cdn..
Pozdrawiam
szebi
Liczba postów: 817
Liczba wątków: 36
Dołączył: 06 2007
No co wy z tymi lotkami, nie widzicie łączeń?
Przecież one są ruchome tylko ustawione w pozycji jałowej :mrgreen:
Cytat:Teraz to już "przegłeś" .
Przegiąłem tam, zagiąłem tu, wyobliłem obok i coś z tego wygniotłem :mrgreen:
Liczba postów: 817
Liczba wątków: 36
Dołączył: 06 2007
25-01-2009, 04:01
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-12-2012, 12:55 przez Partyzant.)
Liczba postów: 37
Liczba wątków: 5
Dołączył: 03 2008
obserwuję tą relację już długi czas i z każdą aktualizacją coraz bardziej zaczynam kochać modelarstwo kartonowe, w Twoim wykonaniu Marcinie (o ile mogę się tak do Ciebie zwracać) papier przechodzi jakąś niewiarygodną metamorfozę, jestem pewien że FUSO zawojuje wszystkie konkursy! Mam nadzieję że uda mi się go kiedyś na żywo zobaczyć, bo zdjęcia powalają... Pozdrawiam i powodzenia w dalszej budowie mile:
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
Cyba kupie sobie butelczynę koniaku zanim następnym razem zajrzę do tej relacji.
Dobrze tylko że takich wariatów jest niewielu bo by człowieka w depresje wpędziły takie relacje.
Liczba postów: 207
Liczba wątków: 14
Dołączył: 08 2008
szebi, Dziś gruntownie przejrzałem Twoja relację od samego początku aż do końca, szok, przepiękna robota. Chciałbym jednak nieco sie cofną i zadać 2 pytania, jeśli oczywiście mogę .
Zastanawiam sie z czego jest zrobiony łańcuch od kotwic, czy jest to samoróbka czy może kupiony?.
I drugie pytanie dotyczy celownika przy działkach 25mm jak wykonałeś ten celowniki? chodzi mi tutaj o to że nie jest to zwykły krążek tylko ma w środku otwory, ciężko mi to ubrać w słowa ale chyba wiesz o co mi chodzi .
Pozdrawiam
Liczba postów: 817
Liczba wątków: 36
Dołączył: 06 2007
Już odpowiadam mile:
Niestety obie rzeczy nie zostały wykonane przezemnie :ble:
Łańcuch to urwany srebrny łańcuszek należacy do osoby zprzed lat i jedyne jego najbardziej przydatne przeznaczenie jakie udało mi się wymyśleć to właśnie potraktowanie humbrolem i zamontowanie na jakimś okręcie - trafiło na Fuso :mrgreen: :lol:
Celowniki działek to elementy blaszek fototrawionych firmy GPM, uznałem, że Fuso jako okręt dość pokaźny i ładnie wydany zasługuje na coś takiego :wink:
Relacja.
Aktualnie dorabiam parę istotnych elementów na modelu. Myślę, że niebawem pokażę efekty mojej pracy. Warto było męczyć się z drobnicą żeby na zbliżający się małymi kroczkami etap końcowy budowy kleić coś co rośnie w oczach mile: Jedyny minus to taki, że klejąc małe części człowiek odzwyczaja się od dużych powierzchni i to niestety choć prostsze w wykonaniu czasem daje w kość.
Pozdrawiam
szebi
Liczba postów: 817
Liczba wątków: 36
Dołączył: 06 2007
Witajcie w kolejnym odcinku budowy
Jako, że zostało mi jeszcze jedno zaliczenie pod nóż poszła nadbudówka główna zwana Pagodą.
Mimo wielu fikuśnych rozwiązań wynikających z samej bryły, jakoś udało mi się posklejać parę pięterek. Było trochę główkowania co i kiedy przykleić, najprostrzym rozwiązaniem okazało się obranie toku budowy zgodnie z numeracją części nadaną przez autora.
Nieobyło się również bez niespodzianek w tym drooogim modelu :mrgreen:
I. Błędy.
1. Parter. W szkielecie parteru była wycięta dziura na rurę pionową główną-ok, w pokładzie na nią przylegającym widocznie o niej zapomniano :mil1:
2. Wlot/Kolanko?. Kolejny przykład "na rysunku nie ma, nw pokładzie/ścianie jest lecze cześci na białe pole też nie ma...!" W anatomii sprawdziłem, że w miejsce białego kolistego pola o średnicy jak pole powyżej powinien być poziomy łezkowy wlot, nie chcąc jednak babrać farbą która odznaczałaby sie od druku, dorobiłem kompromisowo kolanko, jest to jedyna część którą dorobiłęm z głowy w drodze kompromisu miedzy wycinanką, a planami.
II. Rury nośne nadbudówki. Rury profilowałem na różnych grubościach drutów i prętów oraz rurek mosiężnych. Bardzo pomocny do profilowania okazał się klej BCG, który nie tylko posłużył do tego celu ale również do sklejenia rur na styk; zaimpregnowane lakierem-rury wyszły mi lepiej niż się spodziewałem. Elementy są puste w środku jedynie do głównej pionowej rury dodałem rurkę mosiężną, by być pewnym, że będzie prosta i zachowa symetrię osiową całej nadbudówki.
III. Działa 127mm. Działą wykonałęm tą samą metodą jak w przypadku dział będących na tylnej nadbudówce z tą różnicą, że całe skleiłem na BCG (tylko elementy druciane na SG w żelu). Wyażurowałem rónież wsporniki burt siedzisk tych dział.
IV. Nadbudówka. Ze spasowaniem części nie było problemów. Owalny element na przodzie który jest podstawą działek 25mm wyprofilowałem BCG nie robiąc na nim nacięć zasugerowanych przez autora-uzyskałm w ten sposób jednolitą powierzchnię bryły. Umyślnie nie przykleiłem działek 25mm na pokład parterowy oraz nie wkleiłem relingu ponieważ chcę mieć późniejszą przestrzeń do dociśnięcia pagody do pokładu. Działa rónież położone są "na sucho".
W tym przedziale było najwięcej moim zdaniem kombinowania, teraz mam nadzieję pójdzie tylko pięterkami w górę
Pozdrawiam
szebi
Liczba postów: 817
Liczba wątków: 36
Dołączył: 06 2007
Liczba postów: 817
Liczba wątków: 36
Dołączył: 06 2007
Ahoj z piątego pokładu
Prace powoli posunęły się na przód, ku mojemu zdziwieniu w dolnej kondygnacji tego montrum trzeba się nieżle nagimnastykować i uważać co i kiedy się klei, by czasem czegoś nie spaprać. Najbardziej cieszy mnie fakt, iż przykładając niecałą połowę pagody do kartki milimetrowej dalej zachowuje ona swoją symetrię.
No nic zaczynamy mile:
I. Błędziole i błędziki.
1. Przykładowa pomyłka numeracji (było więcej)
2. Brak kompasu.
3. Brak wnęki w szkielecie...
Postanowiłem pokazać sposób w jaki poradziłem sobie z tym problemem, gdyż przyznam się nie zauważyłem go wcześniej :ble:
Przejdę do bardziej przyjemnej części budowy, jakoś zapodobały mi się takie zdjęcia :mrgreen: Okna niedokłądnie wycięte, zauważyłem dopiero pod światłem, finalnie są poprawione.
II. Budowa mostka kapitańskiego. Pokusiłem się o dorobienie mapy na stoliczku mile:
III. Podesty z lornetami. Nie było żadnych problemów, najwięcej męczenia było oczywiście z owymi urządzeniami optycznymi mile: Niestety nie zrobiłem oddzielnego zdjęcia, będzie je widać na całości.
Oraz zastrzały ażurowane na stropie tylnej ściany:
IV. No i widok na całość postępu prac. Rury wsadzone są "na sucho". Swoją drogą muszę pomyśleć nad patentem umieszczenia otulin na zejsciu się rur na tyle, by móc wyciągać rury skośne podłużne, a krótsze przykleić na stałe i zachować symetrię pokładu szóstego.
W dalszym etapie prac wykonam zastrzały pod pokładem szóstym, by spasować symetrię i spasowanie wszystkich elementów. Będzie to także potrzebne do dokładnego ustalenia położenia tylnych rur podtrzymujących. Mam nadzieję, że jakoś się z tym uporam.
Miłego oglądania
Pozdrawiam
szebi
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
Mam do Ciebie Szebi pytanko, a nawet dwa :grin:
Pierwsze dotyczy tego wierconego otworu w szkielecie nadbudówki. Mianowicie zastanawiam się czy nie prościej było by wyciąć to skalpelem. Ta tekturka sama w sobie nie jest zbyt twarda i ostry skalpel powinien sobie z nią poradzić. tym bardziej, że ze zdjęć wynika ze po wywierceniu tych trzech otworów resztę wycinałeś skalpelem a było to pewnie o tyle trudniejsze ze zaimpregnowałeś to SG.
Druga sprawa to te okienka Nie wiem jak grube są te poprzeczki ale sadzę, że nie za bardzo
jak więc je wyciąłeś by się całe nie rozwaliły. Pociągniecie skalpelem dość ryzykowne szczególnie w ostatniej fazie. Może żyletka lub jakoś je wzmocniłeś przed wycięciem SG np.
A jeszcze sprawa podklejenia tego na szybkę. Jakim klejem i czy te paseczki też kleiłeś czy może na lakier lub wcale?
Liczba postów: 817
Liczba wątków: 36
Dołączył: 06 2007
No to wywołany do odpowiedzi odpowiadam na tyle na ile się przygotowałem :mrgreen:
I. Otóż z wycięciem dziury nie było do końca tak jak sugerowałeś Piotrze. Musiałem mieć na uwadze, że stosując tylko skalpel będę musiał zadziałać pewną siłą na powierzchnię tektury. Byłoby to bardzo ryzykowne posunięcie mając jednak już trochę zaawansowaną budowę podstawy pagody za sobą. Miałem parę przypadków, że ręka zjechała i nastąpiła seria słów typu: "!@#$" albo " K*#&@(!@". Postanowiłem więc użyć wiertarki szybkoobrotwej zwanej Dremelem uzbrojoną dodatkowo o stojak. Opiszę dokładniej w paru punktach na czym polegała cała operacja.
1. Zaimpregnowałem miejsce operacji SG.
2. Odrysowałem otwór ołówkiem od otworu wyciętego w pokładzie (wiercąc otwory miałem na uwadze, że muszą być one po zewnętrznej stronie linii ołówka).
3. Wiertłem 0.4 mm nawierciłem dwa otwory w narożach oraz jeden będący środkiem symetrii łuku otowru. Wiercenie odbywało się na około 7 tys. obrotów.
4. Trzeci środkowy otwór stopniowo powiększałem różnymi średnicami wierteł, aż doszedłem do średnicy zbliżonej.
5. Dwa prostoliniowe boki odciąłem skalpelem bez większej siły docisku (o to mi chodziło). Krawędzie frędzlowate również odciąłem skalpelem.
6. Całą krawędź jeszcze raz zaimpregnowałem SG.
7. Do wykończenia otworu na cacy użyłem frezu. Frezowałem na około 9 tys. obrotów, by zabardzo nie stopić SG.
Ot cała filozofia i wyjaśnienie dlaczego taki tok postępowania obrałem :wink:
II. Okienka wycinałem skalpelem ale nie metodą normalnego cięcia lecz "na dzięcioła" dziobkując. Zawsze krojąc takie badziewia impregnuję powierzchnię mocnym lakierem do włosów (szybko usycha i usztywnia). Słupki mają szerokość około 0,4 mm. Do podklejenia użyłem cienkiej folii która była czołem jakiegoś pudełka czekoladek. Przykleiłem ją butaprenem lecz tylko na spodzie i górze okien; słupki zostawiłem nieprzyklejone. Całość psyknąłem zwykłym lakierem do włosów, który nie matuje folii. I tak otrzymałem efekt, który jest widoczny w moim powyższym wpisie. :grin:
RELACJA
Parę osób pytało mnie również o sposób wykonania zastrzałów pod pokładami. Dobrze się składa, bo akurat dziś je wykonywałem i postanowiłem przybliżyć trochę ten etap budowy modelu mile: Kolejna okazja, by pokazać co na bieżąco dzieje się z modelem i chyba zacznę ją stosować, bo ciężko zrobić wpisa-tasiemca ukazującego w maksymalnym skrócie co udało się osiągnąć. Zawsze coś się przeoczy.
Do rzeczy.
1. Tradycyjne zdjęcie z czym musiałem się zmierzyć. Następnie wszystko wyciąłem. Uprzednio zaimpregnowałem słabszym lakierem, by w razie pomazania farbką można było łatwo ją zetrzeć. W przeciwienstwie do kartonów starszych wycinanek, karton, na którym jest Fuso chłonie wszelki brud jak gąbka ze skutkiem nieodwracalnym :ble: . Następnym krokiem było sklejenie wszystkich prostokątów w połowie - ja skleiłem je na butaprenie. Do wybijania otworów używałem wybijaków stworzonych z różnych pomysłów. Do wybijania niniejszych średnic posłużyły mi wybijaczki wykonane z igieł lekarskich, pustego wkładu do długopisa oraz rurek mosiężnych, które można dostać w supermarketach budowlanych.
2. Stopniowo wycinałem poszczególne wsporniki i przyklejałem je na prawowite miejsce na gęstym BCG. Gdy zrobiłem tak z całością, naniosłem kolejną warstwę mocnego lakieru.
Po nałożeniu na sucho na całość pagody okazało się, że tylna ściana jest za krótka o jekieś 1,5 mm, by utrzymać poziom całego pokładu, po dołożeniu rur nośnych błędzik tylko się utwierdził. Wyciąłem więc wstawkę i przykleiłem do pozostałych zastrzałów.
3. Przykładając do kartki papieru milimetrowego z sucho położonym pokładem efekt całkiem mnie zadowolił mile:
4. Rzut okiem na zastrzały w całości przed i po retuszu. Dopiero na zdjęciach zobaczyłem gdzie trzeba więcej dopasować niektóre zastrzały i doretuszować krawędzie.
5. A tak się to prezentuje. Pozostaje dorobić otuliny zejścia się rur na dole i balustrady na pokładzie 6, aby jeszcze bardziej go usztywnić i zachować symetrię. Później można wszystko skleić w całość. Pasowania co nie miara, ale ta kontrukcja nie wybaczy innego postępowania :mil1:
6. Cały czas piszę o lakierach więc wypadałoby je przedstawić :grin:
Ufff rozpisałem się trochę :razz:
Chciałem na końcu jako okrzyknięty wariat pospolity podziękować za wszystkie miłe i żartobliwe komentarze niemniejszych wariatów pozytywnie zboczonych :razz:
Pozdrawiam
szebi
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
Zastanawiam się czemu w taki dziwny sposób wycinasz otwory w wspornikach. Mam na myśli to ze robisz to przed ich sklejeniem. Składasz je razem i wybijasz nie obawiając się o jakieś przesunięcia?
Liczba postów: 817
Liczba wątków: 36
Dołączył: 06 2007
Próbowałem wybić otwór po sklejeniu, jest to już dość gruba warstwa kartonu i po wybiciu dziury robi się niepożądany kołnież lub też w znikomych przypadkach naderwanie druku. Gdy mam dwie połówki kartonu wtedy kołnież bez problemu mogę odciąć żyletką. Wystaczy dobrze wybić dziurki i prostokąt ze wspornikami; ze spasowaniem nie ma wtedy problemu :grin: Nie opanowałem jak dotąd techniki, która pozwalałaby na idealne wybicie dziurki przez dwie warstwy sklejonego kartonu.
Liczba postów: 258
Liczba wątków: 16
Dołączył: 04 2008
Piterski, Szebi ma chyba rację - lepiej powalczyć z dopasowaniem obu stron wsporników po wycięciu otworów ulgowych, niż tłuc te otwory dopiero po sklejeniu.
U siebie w Bismarcku też próbowałem wybijać otwory w skleojnych wspornikach, ale po kilkunastu próbach (na sucho, na "wolnym arkusiku") spoasowałem - wyszły mi może z 1-2 w miarę znośne otworki, reszta jak napisał Marcin - albo na spodniej stronie wychodził brzydki garb, albo zrywał się druk.
Przynam się jednak, że nie wpałdem na pomysł (ach, ta wrodzona inteligencja :razz: ), aby zrobić to tak jak wykonał Szebi.... i zostało bez wyciętych otworów ulgowych.
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
Zauważyłem, że do robienia otworów wbijaki powinny być inaczej ostrzone niż ma Szebi. Może w tym jest problem, że macie problemy z krawędziami otworów.
Sam jeszcze tego nie przerabiałem.
Liczba postów: 817
Liczba wątków: 36
Dołączył: 06 2007
Prace idą na przód, a raczej dalej ku górze - można stąpać już po 7 pokładzie mile:
Mimo ciekawszych niż zwykle kształtów ten etap kleił się przyjemnie i co najważniejsze pasował aż miło.
Musiałem zciąć tylko milimetr z całej powierzchni górnych ścian potrzymujących piętro 8 ponieważ niezgadzałyby się z poziomem pięter zaznaczonych na głównej rurze nośnej pionowej. Niezgodność najprawdopodobniej wynika z nawarstwiającej się z piętra na piętro ilości kleju ( przy sklejaniu pięter do siebie).
I. Kwiatki.
Wystąpił tylko jeden ewenement w tym etapie prac. Musiałem dorobić kolanka (zestaw części 287), których już daaawno zabrakło w modelu. Kolanka dorobiłem korzystając z koloru, który jest zadrukowany na odwrocie każdej strony z częściami.
II. Oszklenie czoła platformy sygnalizacyjnej.
III. Pokusiłem się o dorobienie flag sygnalizacyjnych w koszach na nie przeznaczonych. Jedyna fotka jaka się uchowała, gdy zabudowa nie była jeszcze zaawansowana. Wolę kleić niż tracić cenny czas na robienie setek zdjęć :wink: Choć w sumie trochę teraz sobie zaprzeczyłem :mrgreen:
IV. Platforma spełniała też funkcję ochrony przed ogniem lotnictwa, a oto dalmierze, które znajdowały się na niej:
V. Dorobiłem także pomosty wraz z reflekorami, które zabuduję po przyklejeniu reszty rur nośnych na stałe.
VI. Tradycyjnie parę fotek na całość. Działa i działka oraz dalmierze położone na sucho, ponieważ mógłbym je uszkodzić w dalszej budowie.
Do zakończenia pagody zostało jeszcze 8 pięter, co przekłada się na niecałe 2 strony A3.
Mogę więc stwierdzić, że połowa budowy już za mną
Pozdrawiam
szebi
Liczba postów: 129
Liczba wątków: 7
Dołączył: 07 2008
Marcin, robota pierwszorzędna, ciekawym wyglądu końcowego tej pagody
Ja mam natomiast jedno pytanie natury technicznej - chodzi mi o przeszklenie tych małych okienek. Czy wycinanka przewiduje drugą wewnętrzną stronę? Może naklejasz folię na cały element a resztę od wewnątrz malujesz, czy zostawiasz? Ciekawi mnie to bardzo, a nie kojarzę żebyś o tym wspominał "albo szukać nie potrafię"
ps. pytam się bo ostatnio studiuję pewien model japońskiego pancernika którego dwie pierwsze litery to 'Hi', a dwie ostatnie 'ei'
Liczba postów: 374
Liczba wątków: 12
Dołączył: 10 2007
Cloudwalker a w jakiej skali go studiujesz??
Liczba postów: 218
Liczba wątków: 8
Dołączył: 02 2007
miazga to jest ten wieszak na flagi.... ciekaw jestem jak sie maluje takie drobne elementy
"zniknęli już idole, bohaterowie zeszłych wojen. Odeszli z pamięci ludzi, ich sławę zabrało morze."
Liczba postów: 817
Liczba wątków: 36
Dołączył: 06 2007
Cytat: Ja mam natomiast jedno pytanie natury technicznej - chodzi mi o przeszklenie tych małych okienek. Czy wycinanka przewiduje drugą wewnętrzną stronę? Może naklejasz folię na cały element a resztę od wewnątrz malujesz, czy zostawiasz?
Fakt nie uściśliłem sposobu wykonania :ble: Więc dobrze, że mnie przyprowadziłeś do porządku :razz:
1. Wyciąłem okienka skalpelem "na dzięcioła", jako że model ma tylną stronę całą zadrukowaną na szaro poretuszowałem tylko krawędzie.
2. Zmasarzyłem szkielet doszczętnie. Chodziło mi o uzyskanie prześwitu między oknami oraz efekt wpadającego światła do środka, a nie tylko ciemnego pomieszczenia. Usunąłem więc tą część szkieletu, która mi w tym przeszkadzała. Szkielet okalający całą przestrzeń widoczną od wewnątrz zwyczajnie pomalowałem Humbrolem.
3. Następnie odpowiednio ukształtowałem dość łatwą w obróbce folię i wkleiłem na butaprenie, bacząc, by nie pobrudzić folii- co udało mi się w mniejszym stopniu.
4. Dokleiłem dach.
Tak więc wydawnictwo to tego przedziału nie przewidziało żadnego wnętrza.
Cytat:ciekaw jestem jak sie maluje takie drobne elementy
Jeśli chodzi Ci o stojak to najpierw powklejałem niemalowane druty na platformę po czym pomalowałem pędzelkiem 000.
Jeśli natomiast chodzi Ci o flagi to to zwykły skan wydrukowany na papierze śniadaniowym. Kształtowane i klejone zarazem na BCG mile:
rasta87 Zabudowę pagody na pokładzie pokażę chyba dopiero w galerii końcowej - szczególnie, że po ponad roku pracy nad modelem widać kres zmagań, który zbliża się małymi kroczkami :grin:
Liczba postów: 129
Liczba wątków: 7
Dołączył: 07 2008
Cytat:Więc dobrze, że mnie przyprowadziłeś do porządku :razz:
bardzo dziękuję za opis.
Bogdan, studiuję w 1:300 bardzo mi się podobają pokłady z konradusa, które - jeśli wezmę się za budowę - niewątpliwie wykorzystam.
Liczba postów: 41
Liczba wątków: 6
Dołączył: 03 2008
Rewelacja!!!
Gdzie się zaopatrzyłeś w te flagi sygnalizacyjne? bo w wycinance ich nie ma...Czy komplet takich flag jest "uniwersalny" dla pancerników czy też dla floty japońskiej?
Pozdrawiam
szyszkownik
ku chwale kartonu!
Liczba postów: 1,027
Liczba wątków: 53
Dołączył: 09 2008
oto link z międzynarodowymi flagami sygnałowymi: http://minibractwo.republika.pl/flagi/flagi.htm
Przepraszam panią,czy ta chusteczka pachnie chloroformem? :-)
|