Liczba postów: 817
Liczba wątków: 36
Dołączył: 06 2007
Sprudin
No powiem Ci kominek nawet waży i to nie mało hock: I pomyśleć, że to dopiero 3/4 całości tej części okrętu mile:
Arovist
Ma się wzorce modelarskie, jak się wchodzi na modele ukończone orętów to od razu widać kto dominuje :mrgreen: . Brakuje mi dużo do innych, a komin mógł wyjść lepiej :???:
Krystian
Gdy ukończę komin pewnie zrobię sobie lotniczy przerywnik w postaci kilkunastu samolotów w 1:200 na lotniskowiec :wink:
Liczba postów: 106
Liczba wątków: 7
Dołączył: 06 2007
A można zapytac który lotniskowiec? Czyżby jakaś pokątna budowa :twisted:
Liczba postów: 817
Liczba wątków: 36
Dołączył: 06 2007
Żadnej budowy po kątach nie chowam :mrgreen:
Po prostu skleję tylko samoloty, okrętu narazie nie ruszam.
Liczba postów: 1,756
Liczba wątków: 44
Dołączył: 02 2007
Szebi dałeś rzyci. Wykasuj to, jeno szparko :evil:
Liczba postów: 371
Liczba wątków: 14
Dołączył: 08 2007
Zawsze oglądam relacje z budowy okrętów, bardzo podobają mi się pływadełka. Twoją relację oglądam z najwyższym zainteresowaniem. To co zrobiłeś do tej pory zasługuje na najwyższy szacunek. Czekam na dalsze części relacji, pozdrawiam Egon.
Liczba postów: 1,665
Liczba wątków: 38
Dołączył: 02 2007
Przyłączam się do achów i ochów, bo ten kawałek Fuso w postaci komina po prostu mnie zabił. Faktycznie ten komin to taki sam w sobie, odrębny, gotowy model. Rewelacja, Życzę wytrwałości Szebi, jeśli reszta detali na kadłubie jest tak wymagająca i szczegółowa, to naprawdę wielkie wyzwanie przed tobą, pozdrawiam.
Czołgista!
Liczba postów: 10
Liczba wątków: 1
Dołączył: 03 2008
Ciekawe nad czym teraz Szebi pracuje? :roll: Pewnie szykuje jakąś modelarską "bombę"! Jeszcze tydzień i pewnie przednia nadbudówka skończona! Pozdrawiam! :mrgreen:
Modelarstwo - podróż, nie wyścig.
Liczba postów: 817
Liczba wątków: 36
Dołączył: 06 2007
Oj pracuję, pracuję. Nadbudówka to może nie, ale coś gotowego już zaniedługo pokażę :grin:
Aktualnie pracuję nad reflektorami na kominie :wink:
Liczba postów: 817
Liczba wątków: 36
Dołączył: 06 2007
Liczba postów: 482
Liczba wątków: 10
Dołączył: 05 2007
a ja jestem chyba za chudy w uszach żeby to skomentować :oops:
Powala mnie to, że komin sam w sobie prezentuje ogrom prac i ilość szczegółów, a w porównaniu z kadłubem, jest tylko większym elementem.. Jak będzie galeria końcowa to mój monitor tego chyba nie wytrzyma :mrgreen: :mrgreen:
Pozdrawiam
Liczba postów: 2,515
Liczba wątków: 152
Dołączył: 03 2007
szebi, ty zboku, ty mi tu wyjeżdżasz ż tempem mojego ZERO a tu co widzę ?? poleciałeś po bandzie, dla mnie super
Liczba postów: 899
Liczba wątków: 27
Dołączył: 08 2007
Ciekaw jestem jak to wszystko przykleisz teraz do pokładu - nie ma gdzie docisnąć przecież, miejsca wszelakie są już zajęte przez kompletne wyposażenie. Czy wszystko dolega idealnie do pokładu?
Trochę się dziwię, że zastosowałeś relingi fototrawione podczas gdy odrutowanie komina wykonałeś własnoręcznie. Relingi własne, a zwłaszcza w skali 1:200, przy odrobinie wprawy wyglądają o wiele lepiej niż te fototrawione: płaskie i nienaturalne. Ale to oczywiście kwestia gustu.
No i chyba jeden z reflektorów przekrzywił sie nieco Poproszę o zbliżenie reflektora bo nie widać dokładnie, czy jest oszklony.
Co do lornetek to nie widać dokładnie, tylko raster, jakoś nie mogę zidentyfikować tubusa cylindrycznego lornety
To tyle narzekania, powiem tylko, że mnie powala przede wszystkim samo opracowanie - wykonując "po prostu" to co mamy w instrukcji otrzymujemy efekt jak przy mega-waloryzacji.
Najbardziej podoba mi się odrutowanie i orurowanie komina, oraz kratownicowe wsporniki pomostów. Dobra i solidna robota!
A sądząc z tempa klejenia musisz mieć sporo czasu.
Czekam teraz na wieżę dowodzenia.
Liczba postów: 817
Liczba wątków: 36
Dołączył: 06 2007
Całość dolega idealnie. Dociskał będę pensetami.
Relingi potraktowałem za ułatwienie, szczególnie dlatego, że dostałem je w prezencie od znajomego.
Ten drut już mi naprawdę bokami wychodzi :mrgreen:
Reflektory były ruchome więc, mógł być pozostawiony przechylony w dół.
Przedostatnie zdjęcie w drugim rzędzie obrazuje przeszkolny reflektor.
Dla pewności i jasności dodam fotki ze zbliżeniem:
Liczba postów: 817
Liczba wątków: 36
Dołączył: 06 2007
Wieża główna chyba jeszcze nabiera mocy prawnej :mrgreen:
Planowałem tylną nadbudówkę, by choć trochę wyluzować z drutem, bo zwariować można
Liczba postów: 106
Liczba wątków: 7
Dołączył: 06 2007
Pogubic się można w tym gąszczu drutów, rurek i detali. hock: Było już, ale powtórze: Model w Modelu. Gratuluję Szebi cierpliwości, umiejętności i samozaparcia i zazdroszczę czasu. Ja, przy czasie, który mogę przeznaczyc na sklejanie, robiłbym ten komin ze dwa miesiące :neutral:
Takie kąski zaostrzają tylko apetyt na następną porcję :wink:
Pozdrawiam.
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
Robota jaką Szebi tu wykonuje jest niewiarygodna. Ja ubolewam tylko na tym, że wszystko wskazuje na to że model jednak nie jest tak do końca sprawdzony i są w nim nie małe kwiatki. Mimo iż wydawca zapowiadał ze będzie wszystko git :???:
Liczba postów: 4,720
Liczba wątków: 211
Dołączył: 02 2007
Patrząc na Twoją relację to poza zachwytem nad Twoją cierpliwością już jestem całkowicie pewny, że dobrze zrobiłem sprzedając Yukikaze ( te druty są porażające hock: ).
Liczba postów: 817
Liczba wątków: 36
Dołączył: 06 2007
Ceva
Niesety, ten drut to niedłączna część tych modeli :ble: .
Pominęcie go w pewnych partiach modelu jest niemożliwe.
Piterski
Kwiatki i kwiatuszki to nieodłączna część każdego modelu :wink: Nawet ten sam model dwa razy się tak samo nie klei. mile:
Tak szczerze, to jakoś nie odczówam, że kleję tak złożony model.. :roll:
P.S. Wszystkim dziękuję za miłe słowa! Tak serio to komin na żywo nie budzi we mnie aż takich emocji :neutral:
Liczba postów: 1,756
Liczba wątków: 44
Dołączył: 02 2007
Szebi, wybacz że tak późno.... :oops:
Komin to faktycznie prawdziwe cacko :mrgreen: . Zastanawiam się, jakich narzędzi używałeś, żeby powklejać elementy w tym cholernym gąszczu... :roll:
Tak patrząc na ta plątaninę drutów zastanawiam się nad dwoma zagadnieniami:
- Ile roboczogodzin zużyłeś na budowę komina?
- Ile waży segment komina? (podaj wagę jak masz możliwość to zważyć)
To byłby ciekawy przyczynek to tego, ile w modelarstwie kartonowym jest kartonu i dlaczego tak mało?
Czekam na kolejne części modelu!
Gratki ofkorz
Pozdro
Arovist
Liczba postów: 817
Liczba wątków: 36
Dołączył: 06 2007
Arovist
Z tym będzie trochę problem :mrgreen:
Miałem popijawkę z kumplem i po trzecim zachciało mi się kleić :mrgreen: Przykleiłem komin na stałe do pokładu na BCG.
Nie zważę więc całego komina, powiem jedynie, że cały model waży 3/4 kg.
Elementy ostrożnie malowałem pędzelkiem 000 mile:
Co do przewagi drutu zaczyna nasówać się pytanie:
Czy to jest jeszcze modelarstwo kartonowe?
Sven
Nie było żadnych problemów z przyklejeniem do pokładu.
Nawet nie trzebabyło penset (paluchami sobie poradziłem) i idealnie dolega
P.S. Tymczasem zacząłem tylną nadbudówkę.
Pozdrawiam
szebi
Liczba postów: 8
Liczba wątków: 0
Dołączył: 02 2008
Szebi,
Nie chciałbym, żebyś traktował moje wypowidzi jako przyczepianie się... Jestem pod dużym wrażeniem sposobu i tempa w jakim budujesz ten model. Ja na pewno nie mam na tyle umiejętności, żeby dorównać.
Ale też porównuje zdjęcia z rysunkami montażowymi i częściami w 2D
Czy tutaj:
Cytat:
nie przykleiłeś czasem ducika L2 "odwrotnie" niż jest na schemacie?
Pozdrawiam,
MR
Ps. Obiecuje, że już nie będę się oddzywać
Liczba postów: 817
Liczba wątków: 36
Dołączył: 06 2007
Łoooo faktycznie! Taka gafa! Niewybaczalny błąd. mile:
Dzięki Ci wielkie Kezat, bardzo dobrze, że się odzywasz mile:
Jak dobrze, że jest to forum mile:
Wymęczone ale poprawione:
Liczba postów: 817
Liczba wątków: 36
Dołączył: 06 2007
Ahoj!
By odetchnąć trochę od samego modelu, pomyślałem nad jego bezpieczeństwem oraz ekspozycją.
Tak naprawdę to jedynym przeciwnikiem z jakim przyszło mu walczyć to kurz...
Ograniczyłem ten problem, budując Fusiakowi "wieczne spoczywanie" w postaci sarkofagu mile:
Teraz jestem spokojny o to, że komin nie będzie zapruszony stertą kurzu zanim skończę tylną nadbudówkę :wink:
Pozdrawiam
szebi
Liczba postów: 463
Liczba wątków: 12
Dołączył: 08 2007
Ja bym się nie odważył na szklaną gablotę.. Słyszałem historię jednego konkursowego modelu (Akitsushima?) który skończył przygnieciony resztkami szkła w drodze z/na konkurs...
Liczba postów: 817
Liczba wątków: 36
Dołączył: 06 2007
Ja nie miałem takich problemów, wystarczy dobrze zamortyzować gablotę w samochodzie, by nie latała na wszystkie strony i nie stawiać nic ciężkiego na górę. Praktycznie nie ma szans, by się stłukła, dodatkowo waga gabloty robi swoje, koszt pleksi (w alternatywie) także.
|