Liczba postów: 891
Liczba wątków: 46
Dołączył: 04 2008
Kriztozz
oglądałem w milczeniu bo nie lubię przeszkadzać, ale muszę bo nie mogę wytrzymać.
EXTRA :grin:
oglądam dalej.
:mrgreen:
"Kruca bomba mało casu"
----------------------------------------
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
A ja mam pytanko czy te paseczki na dziobnicy to nie były czasem skracane bo coś to koło pod rozetę koła nie przypomina, to tak z czystej dociekliwości pytam.
Kalkę też kleisz klejem "Wikolowatym" :?: :!: Pytam bo na zdjęciach jest gładziutka, a kalka nie lubi wody.
Dalszy ciąg prac nad dnem.
Przepraszam za dużą liczbę fotek. Mogły być cztery, ale niebyło by widać szczegółów. Zaczynamy.
Poszycie bąbli przeciw torpedowych.
Przez błąd, który popełniłem przy klejeniu burt, powychodziły małe szparki na przednich elementach. W sumie można było przykleić tak elementy żeby tych szpar nie było, ale nie zachował bym w ten sposób prostej linii dna. Więc pobawiłem się w sztukowanie. Dodatkowo przez klej zmieniły swą długość paski, które służą jako łącznik między środkowym poszyciem, a poszyciem bąbli. Ale tego widać już nie będzie.
Co do samego poszycia bąbli, obyło się bez przycinania elementów. Wszystko pasowało jak ulał, poza małymi korektami papierkiem ściernym linii łączeń. Poszycie kleiłem od przodu po jednym elemencie stopniowo dopasowywując kształt. Więcej zabawy było na dwóch ostatnich elementach, które skleiłem razem, potem doklejając wyprofilowania na wał śruby i dopiero wtedy na szkielet.
Dodatkowo muszę męczyć się z małymi rozmiarami stanowiska mojej pracy, które raczej jest przystosowane wymiarami do pancerki. :wink:
Jares - Fuso nie będzie lakierowany, mam złe doświadczenia z lakierem. A SG jest kapryśny, jak już gdzieś kapnie to kaplica, wolę wikol. :mrgreen:
Piterski – Dziobek troszkę wymamlałem. Jedna strona delikatnie zjechała niżej, pokapowałem dopiero po przyklejeniu. Jak przykleję chryzantemę i paski to nie będzie śladu. Kalka klejona wikolem, delikatnie się marszczy, ale jak przeschnie, to przestaje. Do klejenia używam gęstego kleju, po prostu słoiczek stoi otwarty i tak po 3 godzinkach jest w sam raz do tego celu. :wink:
cdn…
Dziś działa 152mm.
Biała osłona z pojedynczej warstwy chusteczki higienicznej. Lufy i wieżyczki dział ruchome.
A to próba przeszklenia okienek.
Co o tym myślicie?
cdn…
Liczba postów: 227
Liczba wątków: 14
Dołączył: 03 2007
Będę się trochę wymądrzał jeśli chodzi o pokrowce na działkach.Nie za bardzo są napięte?Oglądałem zdjęcia i rysunki japońskich okrętów i te pokrowce są luźne.Ciężko by było podnosić lufy na tak napiętym materiale.Jednak i tak dobrze że to zrobiłeś.Ja w Yamato nie mogę się zabrać za pokrowce.Co do okienek to na zdjęciu wygląda jak byś podkleił to folią aluminiową.Napisz jak to zrobiłeś.
Poprawiłem trochę wygląd pokrowców.
Iluminatory.
Na wszystkie iluminatory nakleiłem kółeczka zwykłej przeźroczystej taśmy klejącej. Potem, aby nie podpadały, przykleję je na kropli SG. Zastanawiam się nad malowaniem na czarno spodu taśmy, ale chyba zostawię tak jak jest.
Liczba postów: 227
Liczba wątków: 14
Dołączył: 03 2007
Zmyliło mnie odbicie światła na drugim i trzecim bulaju :wink:.Ciekawie będą chyba wyglądały nie pomalowane.Są małe i szansa na dojrzenie przez nie czegoś jest niezbyt duża.
Pokrowce może lepiej zostawić takie jakie są.Jedna warstwa chusteczki higienicznej raczej nie jest trwałym materiałem.
Mam jeszcze pytanie do Ciebie.Czy tą jedną warstwę potraktowałeś jakimś lakierem czy klejem, i czy zrobiłeś to przed czy po doklejeniu pokrowca do dział.Chodzi mi o impregnację.
Pozdrawiam.
Chusteczki niczym nie impregnowałem, Na razie się zastanawiam nad impregnacją, ale się zobaczy.
Budowa się wlecze, ale udało się przykleić burty kazamatowe i tylnią podstawę działa. Burty przed przyklejeniem pociąłem na kawałki, w celu łatwiejszego klejenia. Poza niewielkim docięciem na wysokość w celu zrównania burty z pokładem wszystko pasowało.
Zacząłem także prace nad tylnim bąblem, od przygotowania sobie podestu. Na zdjęciach podest, od góry: prosto z wycinanki, element fototrawiony, kartonowa wersja finalna podziurkowana igiełką. Kolor pozyskałem z odwrotnych części arkuszów, które są nim w całości zadrukowane
cdn…
Liczba postów: 113
Liczba wątków: 3
Dołączył: 10 2007
Cześć !
Robota modelarska - pierwsza klasa , widać od razu że materia kartonu nie jest koledze obca . Cieszy oko dobrze wykonany kadłub oraz ciekawe rozwiązania wykorzystane przy fartuchach oraz bulajach , przy których chciałbym zapytać o to czy do do ich waloryzacji Zastosowałeś wklejki z drutu ? ( jaśniejszy retusz wnęki w bulaju) Ale tak naprawdę moją uwagę przykuł fakt zastosowania elementu fototrawionego jako bazy do wykonania części kartonowej -
Pozdrawiam Vercyn
No to bąbel i pasy demagnetyzacyjne za mną.
Skoro podziurkowałem podest, to należało wyciąć dziurki, aby woda miała gdzie spływać.
Teraz zostało tylko:
- przeszklić iluminatory.
- ponaklejać kółka imitujące blachy, którymi zakryto i zaspawano dolne iluminatory.
- nakleić złotą chryzantemę na dziobie
- zrobić drabinki
- zrobić tory na rufie.
- uzupełnić ubytki kolorów
- dorobić podstawkę
i można się zabrać za drobnice na pokładach, co mnie bardzo cieszy, gdyż mam już dość manewrowania całym tym kadłubem(na razie zdążyłem tylko urwać stery )
Bulaje to oryginalny nadruk z wycinanki, moja modyfikacja polega tylko na naklejeniu kółeczka z przeźroczystej taśmy klejącej.Co do podestu, to próby pomalowania blaszki pędzelkiem nie spełniły moich oczekiwań. Oryginalny podest wyglądał trochę łyso, więc połączyłem papier z blaszką i wyszło to, co wyszło. :wink:
cdn…
Dawno nic nie było. Dzisiaj zajęcia z drutologi.
Drabinki i poręcze z drutu 0,19 mm. Elementy wyglądające na proste, ale mikroskopijny rozmiar stwarza problem. Na fotkach przyrząd do równego obcięcia końcówek drabinek i słupków poręczy. Poręcze najpierw klejone na plastikowej karcie, potem odcinane i na model. Nie wszędzie się udało utrafić w miejsca klejenia, ale po pomalowaniu już się nie będzie rzucać w oczy (mam nadzieje).
cdn…
Liczba postów: 258
Liczba wątków: 16
Dołączył: 04 2008
Kriztozz,
trzymam kciuki za malowanie drabinek na kadłubie, ale obawiam się, że upaćkasz farbami burty przy nanoszeniu farby .
Na poprzednich modelach - jesli bawiłem się z drutologią - to malowałem wszystko po przyklejeniu do modelu i zawszy udało mi się coś popaprać na wycinance.
Oglądając kolegów modelarzy, spróbowałem w Bismarcku najpierw malować (zwłaszcza drabinki klamrowe) a dopiero później wkeljać w wycinankę. Efekt o niebo lepszy.
Więc moze na przyszłość taki wariant do rozważenia
Pozdrawiam i przyglądam się postępom.
Piotr
Witajcie.
Brak czasu oraz chwilowa niechęć do klejenia spowodowała całkowite zatrzymanie prac przy Fuso. Ale to już za mną. Mało tego, myślę, że prace powinny ruszyć teraz szybciej, gdyż mam teraz nowego pomocnika w klejeniu modeli. Na imię ma Michał urodził się w niedziele o 5: 30, i na razie wspiera mnie psychicznie, ale jak podrośnie, to będę się starał zaszczepić mu bakcyla o nazwie modelarstwo.
A teraz wracamy do Fuso.
Generalnie zakończyłem wszystkie prace związane z samym kadłubem, o których napisałem w poprzednich postach, poza zrobieniem torów(to potem).
Pomalowałem drabinki i poręcze.
Zrobiłem podstawkę.
Najwięcej zabawy było z tabliczkami. Stworzyłem sobie w corelu napisy i ramkę, wydrukowałem i powycinałem. Na pierwszym zdjęciu wszystkie elementy, z których składa się jedna tabliczka.
Sama podstawka powstała ze sklejki 35x18x1,8 cm przefazowanej na krawędziach i 2 kół o średnicy 9 cm. Pomalowana lakierem bezbarwnym. Tabliczki doklejone na cjanoakrylu.
Tyle odnośnie kadłuba. Przechodzę teraz do prac na pokładzie.
Zacząłem od podstaw barbet dział głównych, czyli od zapalnego tematu.
Jak pokazuje pierwsze zdjęcie, błąd jest, ale można go wyeliminować. Po prostu wycinamy części i sklejamy na styk, a podstawy dopasowujemy indywidualnie za pomocą papieru ściernego. Różnica średnic jest na tyle mała, że po przyłożeniu barbety nr 4(gdzie problem jest największy), nic nie widać. Można na wszelki wypadek przemalować przy linii miejsce przyklejenia.
No to do następnego razu.
Liczba postów: 38
Liczba wątków: 4
Dołączył: 05 2009
Właśnie widzę na tym forum powstają dwa te giganty w eleganckim wykonaniu :mrgreen: Twój i Szebiego Już myślałem, że budowa zaprzestana czy coś :roll:
No i jeszcze raz "moje gratulacje" i zaszczep go bakcylem :grin:
Pozdrawiam
Liczba postów: 194
Liczba wątków: 14
Dołączył: 12 2008
Cytat:Na imię ma Michał urodził się w niedziele
Gratuluje syna.
A modelik coraz bardziej mi się podoba, czekam na dalszy ciąg.
Pozdrawiam
Liczba postów: 891
Liczba wątków: 46
Dołączył: 04 2008
Kriztozz gratulacje.
Pamiętaj, że wszystkie zaszczepienia są obowiązkowe.
Podglądam dalej
SZAD :mrgreen:
"Kruca bomba mało casu"
----------------------------------------
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
Kriztozz, gratulacje z okazji narodzin potomka i dużo zdrówka dla niego i jego mamy.
Co do tych wszczepień to przyznaj się kto tobie wszczepił nanomechanizmy bo raz ze pokleić takie drobnostki to już jest sztuka ale pomalować to po przyklejeniu to dla mnie rzecz nie pojęta hock:
Liczba postów: 435
Liczba wątków: 22
Dołączył: 08 2008
Również gratuluję! mile:
Co do malowania tych drucików-maskowałeś jakoś poszycie, bo ja tam nawet jednego maza z farbki nie widzę hock:
Liczba postów: 27
Liczba wątków: 5
Dołączył: 08 2008
Kriztozz,
Gratuluje syna!
Na efekty szczepienia przyjdzie troszeczkę poczekać :mrgreen:
Modelik zapowiada się ciekawie. Zazdroszczę precyzji
Liczba postów: 41
Liczba wątków: 1
Dołączył: 05 2008
Również gratuluję potomka, niech się zdrowo chowa mile:
Przypadkowo akurat myślałem nad sposobem wykonania tabliczki, co prawda nie do modelu ale to rozwiązanie pasuje.
Dziękuje za gratulacje.
Jeżeli chodzi o malowanie, to bardzo się tego obawiałem. Jak już zacząłem malować, to obawy prysły jak bańka mydlana, chodź ręce trzęsły mi się, co nie miara. W jednej ręce trzymałem pędzel, a drugą po oparciu o blat trzymałem tą pierwszą. Malowałem pędzelkiem 00, od poszycia na zewnątrz, najpierw z góry a potem odwróciłem okręt i powtórzyłem operację. Poszycia nie maskowałem(za dużo dodatkowej roboty). Przed każdym maźnięciem, pędzel maczałem w wodzie, potem w kropli farbki i na model. A efekt widać.
Liczba postów: 435
Liczba wątków: 22
Dołączył: 08 2008
Cytat:Poszycia nie maskowałem(za dużo dodatkowej roboty)
hock: hock: hock:
Nie wiem, co więcej napisać... MEGA SZACUN za precyzję!
Liczba postów: 1,791
Liczba wątków: 52
Dołączył: 03 2007
Kriztozz przyjmij i moje szczere gratulacje :grin: to widać najlepiej udany z twoich Modeli :wink:
Pozdrówka serdeczne :wink:
|