13-02-2009, 12:42
Witam
Korzystając z tak zwanej wolnej chwili, czyli odbierając zaległy urlop postanowiłem sobie skleić coś niezbyt skomplikowanego.
Padło na Ansaldo A1 Balilla z Kartonowego Świata w skali 1:50. Ponieważ jest to dopiero mój drugi "druciak" postanowiłem sobie poeksperymentować z naciągiem i zrobić go z bardzo cienkiego drucika (poprzednim razem była to grubaśna nitka). I nie do końca jestem zadowolony. Było całkiem dobrze, ale zachciało mi sie lekko polakierować całość i wystarczyły lekkie dotknięcia pedzelkiem i druty były powyginane i jakieś takie rozciągnięte (prostowanie troszkę pomogło). Z pewnej odległości wygląda to nawet fajnie, ale z bliska - lipa.
Tyle pisaniny. Teraz kilka fotek. Tu też troszke ekperymentów - z tłem, czarno-białością.
Pozdrawiam
Korzystając z tak zwanej wolnej chwili, czyli odbierając zaległy urlop postanowiłem sobie skleić coś niezbyt skomplikowanego.
Padło na Ansaldo A1 Balilla z Kartonowego Świata w skali 1:50. Ponieważ jest to dopiero mój drugi "druciak" postanowiłem sobie poeksperymentować z naciągiem i zrobić go z bardzo cienkiego drucika (poprzednim razem była to grubaśna nitka). I nie do końca jestem zadowolony. Było całkiem dobrze, ale zachciało mi sie lekko polakierować całość i wystarczyły lekkie dotknięcia pedzelkiem i druty były powyginane i jakieś takie rozciągnięte (prostowanie troszkę pomogło). Z pewnej odległości wygląda to nawet fajnie, ale z bliska - lipa.
Tyle pisaniny. Teraz kilka fotek. Tu też troszke ekperymentów - z tłem, czarno-białością.
Pozdrawiam