Zlepiania ciąg dalszy.
Podpórki skrzydeł przyspożyły mi nieco kłopotu gdyż postanowiłem oklejać papier na drucie wikolem.
Łączenie skrzydeł podpórkami nie było aż tak dramatyczne jak się spodziewałem, jednak złamałem się co do kleju i użyłem kropelki...
A co do skrzydeł i podpórek: otwory w skrzydłach pod podpórki zostawiłem sobie na koniec a to ze względu na to, że robiłem to pierwszy raz i zastanawiałem się czy zachowam symetrię po obu stronach. Obawy okazały się bezpodstawne.
Jedynym drobnym mankamentem okazało się być: brak zaznaczonych otworów na lewym dolnym skrzydle dla zewnętrznych podpórek. Wzorując się na prawym skrzydle, naniesienie tych miejsc na skrzydło lewe nie stanowi jednak problemu. Warto jednak o tym pamiętać wcześniej
A teraz śmigło.
Z pozoru proste, jednak prawie poległem na zagięciu krawędzi tak, aby uzyskać pożądany kształt przekroju. Gdyby był to inny model - możliwe że nawet nie zastanawiałbym się nad tym. Jednak w tym, ukształtowane łopaty śmigła należy włożyć w kołpak... a to już nie taka prosta sprawa:
- nie wiedzieć dlaczego wycięty otwór jest za mały (cięcie po linii zewnętrznej),
- po sklejeniu łopat śmigła - przekrój jest za duży (może kwestia wprawy).
no i na razie to trzeba zaczekać aż to po przesycha... a później retusz farbką srebrną.