Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
KILKA SŁÓW O SPOSOBIE PROWADZENIA DYSKUSJI
#1
W ostatnim czasie śledząc dyskusje na forach „kartonowych” dochodzę do smutnego wniosku, że pewna grupa naszych kolegów zaczyna przejmować zwyczaje naszych polityków odnośnie stylu i sposobu prowadzenia sporów. Każdy modelarz wie, że nic tak bardzo nie rozwija tego hobby jak wymiana doświadczeń oraz opinii zarówno jeśli chodzi o warsztat, metody klejenia, różnego rodzaju „triki” jak i o nowości pojawiające się na rynku. Zwłaszcza dyskusje o tych ostatnich zaczynają budzić coraz więcej emocji, często niezdrowych. Widać to zwłaszcza na jednym z forów, gdzie pojawiła sie grupka „znawców” tematu, dla których alfą i omegą jest tylko wydawnictwo pana Andrzeja Halińskiego. Nie chcę, aby postrzegano mnie jako wroga, czy osobę źle nastawioną do w.w. producenta modeli. Bardzo chętnie kupuję zarówno nowości jak i starsze jego modele. Uważam, że są dobrze opracowane pod względem merytorycznym oraz znakomicie wydane. Przez długi czas jakość druku oraz dbałość o wierność barw była wręcz niedościgniona i stała się wzorem dla innych wydawców. W ostatnim czasie jednak pojawiło się nowe wydawnictwo, które postawiło sobie ambitne zadanie stworzenia konkurencji dla pana Halinskiego, a mianowicie wydawnictwo Answer. Bardzo mnie cieszy, że jako modelarz mam coraz większy wybór świetnie opracowanych modeli. Wreszcie pojawiła się szansa uzyskania tego co mają modelarze „plastikowi”, czyli wyboru pomiędzy różnymi modelami tego samego samolotu, okrętu czy pojazdu. Niestety nie wszyscy są tym zachwyceni. Dla niektórych (zaznaczam: tylko niektórych) istnieje tylko wydawnictwo pana Halińskiego a wszystkie inne są po prosu złe. Wszelkie próby robienia jakiejkolwiek konkurencji panu Andrzejowi są niedopuszczalne i stanowią zapewne jakiś spisek (nieudolny zresztą). Te zachowania szczególnie były widoczne, gdy wydawnictwo ze Stegny zapowiedziało model Jaka-1b. Zaroiło się na zwłaszcza na wspomnianym już forum od postów pełnych nadziei (zapewne uzasadnionych jakością wcześniejszych modeli), że oto zostanie wydany kolejny doskonały model który od razu zdeklasuje produkty innych wydawnictw. Jednak tym co podgrzało dyskusje niemal do białości była informacja, że wydawnictwo Answer również ma zamiar wydać model Jak-a-1b. Co „gorsze” gdy to ostatnie wydało swój model przed panem Halińskim, okazało się że dla niektórych tego już było za wiele. Model answerowskiego Jaka od razu zebrał spore cięgi. Oliwy do ognia dolał całkiem nieświdomie Tad, który opublikował zdjęcie pierwowzoru przy okazji prezentacji Jaka na swojej stronie internetowej. To nic, że owe zdjęcie aż kapie retuszem i że jest tylko jedno i do tego niezbyt wyraźne. Od razu stało się niepodlegającym dyskusji punktem odniesienia, według którego ocenianio model. Trzeba przyznać, iż rzeczywiście Jak ma pewne błędy, które popełnił też Euard w swoim plastikowym modelu w skali 1/48, na szczęście nie dyskwalifikuja go całkowiacie. Jednak sposób ich uwypuklania przez niektórych forumowiczów świadczył o jakimś dziwnym, niedającym się logicznie wytłumaczyć zacietrzewieniu. Model pana Halińskiego miał być zdecydowanie lepszy a Answer po prostu ujmujac sprawe kolokwialnie "odwalił fuszerkę". To było tak bardzo oczywiste, ze mało kto się zastanowił, jak można porównać za sobą dwa modele, z których tylko jeden został wydany. Zresztą model Jaka pana Halińskiego nie ukazał się do dziś (tekst został napisany w dniu 22 marca 2007). Co ciekawe, gdy wcześniej Modelik na tym samym forum zaprezentował model ŁA-5 FN radzieckiego asa Popkowa w dość dyskusyjnym malowaniu zielono-brązowo- błekitnym, odezwały się tylko nielicznego głosy wskazujące, że w świetle ostatnich badań model powinien mieć malowanie szaro- jasnoszaro-błekitne. Można się jedynie domyślić, co by się działo gdyby ŁA-5 w takim malowaniu zamiast Modelika wypuścił Answer... Całe to zdarzenie świadczy o tym, że są osoby, które nie potrafią prowadzić rzeczowej dyskusji. Są tak bezkrytycznie zapatrzone w jedno tylko wydawnictwo, że gbyby pan Haliński wypuścił model Bf-109E z dwoma gwiazdowymi silnikami, to na pewno zarządaliby odpowiedniej przeróbki wszyskich istniejących obecnie egzemplarzy tego samolotu tak aby odpowiadały modelowi wypuszczonemu przez wydawnictwo ze Stegny. Przecież pan Haliński nie popełnia nigdy błędów... Nie zdają sobie sprawy, że wyrządzają krzywdę również swemu tak uwielbianiemu wydawnictwu, nie mówiąc o świadectwie jakie wystawiają sobie. Wydaje się też, że moderatorzy tym razem dali zbyt dużo swobody forumowiczom, pozwaląjąc na zamieszczanie wielu postów, które poza wychwalaniem niewydanego jeszcze modelu ze Stegny i krytykowaniem jako oczywiście gorszego wydanego już Jaka z Answeru niczego do dyskusji nie wnosiły. Podobnie niestety było przy okazji zapowiedzi wydania modelu pancernika "Fuso" przez oba wspomniane wydawnictwa. Górę w obu przypadkach wzięły emocje zamiast chłodnej analizy. Dla mnie całe to zdarzenie było całkowicie niezrozumiałe. Osobiście cieszę się, że będę miał wybór pomiędzy modelem Ansewru i pana Halińskiego, chociaż znając siebie i tak będę miał oba Jaki. Rynek ma swoje prawa a konkurencja jest jego nierozerwalnym składnikiem. Dzięki niej m.in wydawcy modeli muszą nieustannie podnosić jakość swoich produktów dbając prz tym o w miarę przystępna cenę. Korzystamy na tym my, modelarze. W modelarstwie "plastikowym" istnieją dwie firmy, które wyznaczają standardy jakości tj. Hasegawa i Tamiya. Stąd pochodzi używane jako punkt odniesienia co do znakomietej jakości i niestety wysokiej ceny słowo "tamigawa". Moim zdaniem bardzo trafne, udane i wszystko mówiące. Jestem przeświadczony, że Answer, który wydaje coraz lepsze modele, stanie się już niedługo drugim obok wydawnictwa pana Halińskiego producentem wyznaczjacym standardy jakości i być może bedziemy również używali skrótu "halswer" lub innego gdy będziemy oceniać jakieś nowo wydane modele. Tego życzę wszyskim "kartoniarzom". Uprawiamy przecież tak piekne hobby...
Odpowiedz
#2
Dobry tekst! Czy mnie pamięć nie myli czy Answer najpierw zapowiadał JAK'a-3 a po zapowiedzi przez AH, zmienił plany na JAK-1 ? Osobiście wolałbym gdyby był wydany w Answer JAK-3 a w AH JAK-1, sądzę że byłoby to rozsądne rozwiązanie i zgodne z zapowiedziami.

- Jeśli ma wyjść jakaś wojna z tego to proszę usunąć mój wpis.
na macie: projekt X
Odpowiedz
#3
Cytat:Jak-3 będzie wydany tylko nie wiadomo do końca kiedy- Answer na jakieś opóźnienia. Z moich informacji wynika ze w pierwszej kolejności ukażą się Hurricane oraz Dewoitine D-510. A co do wojny... Na pewno jej nie wywołasz.
To oczywiście moja odpowiedź-zapomniałem się zalogować.
Odpowiedz
#4
Po prostu wg mnie żałosne są te zmiany na ostatnią chwilę po to aby dogryźć konkurencji za wszelką cenę. Ciekawe czy zapowiedź Fuso z AH była tylko po to aby była, czy faktycznie zostanie wydany.
na macie: projekt X
Odpowiedz
#5
Siemanko.

Dobrze piszesz Maciej. W zasadzie te wojny na forach doprowadzą do tego, że nie będziemy informowani o zamierzeniach Wydawców i nikt nie pokaże zdjęć surówki. Ja osobiście to zlewam takie durne klótnie, bo sam mam swój rozum i jak nie skleję to nie uwierzę, że to jest zle a to dobre. A jak trafi mi się bubel to sobie potem zrobię sam swój model i wtedy, o ile wyjdzie mi lepiej, to będę mial dopiero prawo do krytyki projektanta. Ciekawe czy te wszystkie "mądre glowy", które wszystko wiedzą zmierzyly się kiedykolwiek z projektowaniem ..... i co im z tego wyszlo ??
Pozdrawiam wszystkich cieplutko - Niech karton będzie z Wami !!!
Moje projekty do pobrania za FREE. W pracy robię TO, a w domu TO, pomagam IM. This is my OCCUPATION
[Obrazek: userbar_czechy.jpg]
Odpowiedz
#6
Niestety konkurencja na rynku ma swoją „ciemną stronę”, polegającą na tym, ze coraz częściej wypuszcza się niedopracowany produkt. Oczywiście trzeba przyznać że wydawcy, w większości przypadków dodają erratę. Tyle, że jest to zazwyczaj przysłowiowa „musztarda po obiedzie” bo model z błędami już poszedł w świat.. Problem szczególnie pojawia się wtedy, gdy nagle się okazuje, że kilka wydawnictw chce wypuścić ten sam model jak to było np. w przypadku Iła-2. Praktycznie każdy oprócz chyba GPM-wskiego „Sturmovika” wymagał jakiś poprawek i trzeba było szybko dodrukowywać erraty. Na pytanie po co ten pośpiech odpowiedź zawsze jest prosta i ta sama-żeby wyprzedzić konkurencję. Tylko że w tym akurat wypadku wydawnictwa pana Halińskiego mimo zapowiedzi nie wydało swojego Iła wychodząc z mylnego założenia, że rynek został nasycony głównie przez największego konkurenta Answer. Niestety answerowski Ił zyskał niebyt dobrą opinię z którą się zgadzam (posiadam ten model), daleko mu zwłaszcza pod względem graficznym jak i jakości opracowania do modeli wydanych dotychczas przez pana Andrzeja, ponadto nie obyło się bez erraty. Był to moim zdaniem błąd, choć przyznaję że projektu Iła nie widziałem, więc tu akurat mogę się mylić. Z kolei Answer z takich samych zapewne powodów nie wydał Dauntlesa i Zero. Szkoda, gdyż jak wcześniej napisałem im większy wybór tym lepiej dla nas modelarzy. Przepychanki pomiędzy wydawcami nie interesują mnie tak długo jak nie wpływa to na asortyment modeli na rynku. W przypadku Dauntlesa obecnie mamy następującą alternatywę: albo wybierzemy bardzo prosty model pana Wasiaka z MM albo bardzo skomplikowany z wydawnictwa pana Halińskiego. Brakuje modelu tzw. „środka”. Tą lukę mógłby wypełnić z powodzeniem właśnie ansewrowski model opracowany jak słyszałem przez pana Grzelczaka. Tłumaczenie wydawcy jakoby przyczyną jego wycofania z druku było ręczne opracowanie należy włożyć między bajki, bowiem inne wydawnictwa jak np.Orlik z powodzeniem drukuje modele tegoż autora przerysowane komputerowo, co dowodzi że jak się chce to jednak wiele da się zrobić. Podobnie ma się sprawa z modelem „Zero'. Czy jest tak dużym problemem przeróbka projektu na np. wersję 32 „Hamp”, której z wyjątkiem bardzo prymitywnego modelu z początku lat 90-tych wydawnictwa Modelpol, nikt dotychczas nie wydał? Walka konkurencyjna budzi zawsze wiele emocji, często niezdrowych. Jedyny ratunek to zdrowy rozsądek, którego na szczęście większości naszej modelarskiej braci nie brakuje. Niestety, zgadzam się tu z kolegą Astra 28, że konsekwencją tych wszystkich niefortunnych zdarzeń, będzie to, iż żaden wydawca nie będzie informował już informował modelarzy o swich planach wydawniczych.
Odpowiedz
#7
No właśnie - jak już wydawać to samo to trochę dla innych grup odbiorców i najlepiej różne wersje. Wtedy chyba każdy mógłby wybrać coś odpowiedniego dla siebie.

OT: możesz coś więcej o błędach Ił'a-2 w wydaniu WAK?
na macie: projekt X
Odpowiedz
#8
Jeśli chodzi o błędy Iła z WAK, to ich stronie internetowej do pobrania są części nr 52a,52b, 52c,52d, które prowdpodobnie zostały wadliwie wydrukowane w modelu. Zresztą sam tytuł wszystko wyjaśnia-" kategoria: poprawki"
Odpowiedz
#9
A wystarczyłoby nazwać kategorię "ServicePack" i byloby OK. Pasowałoby nawet do Windy Smile Dobrze, że człowiek sam sobie potrafi poradzić z takimi błędami autorów goniących czas, bo gdyby nie to ..... oj nawet nie wypada użyć słów cisnących się na usta Smile Tak się tylko zastanawiam skąd się to bierze ... bo przecież jak się człowiek raz sparzy to potem boi się rękę wyciągać do ciepłego. Autorzy wypuszczając na rynek buble ... sami sobie wystawiają cenzurkę ... a my, Modelarze potem mamy uprzedzenia i nawet dobrze opracowany model byłby jak ta cegiełka w murze.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko - Niech karton będzie z Wami !!!
Moje projekty do pobrania za FREE. W pracy robię TO, a w domu TO, pomagam IM. This is my OCCUPATION
[Obrazek: userbar_czechy.jpg]
Odpowiedz
#10
Niestety zdarza się to u każdego i bez wyjątków - dobrze że wydawcy przyznają się do tego i udostępniają poprawki.
na macie: projekt X
Odpowiedz
#11
Ja sądze że możemy być inicjatorami powstawania takich poprawek.
Ważne jedynie by działo się to w miły i kulturalny sposób zarówno ze strony modelarzy jak i wydawców.
Odpowiedz
#12
Siemanko.

Popieram Michała w 100%. Przecież błędów nie popełniają tylko ci, którzy NIC NIE ROBIĄ, a każda praca projektowa musi zawierać jakieś błędy, gdyż nie sposób jest od razu przewidzieć wszystko. Moim skromnym zdaniem jedyną drogą jest rzeczowe wskazywanie niedociągnięć, z jednoczesnym ukazaniem sposobów jak sobie z tym poradzić. Myślę, że takie podejście do tematu spotka się z przychylnością zarówno Wydawców jak i Modelarzy. W tym miejscu jestem ZA.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko - Niech karton będzie z Wami !!!
Moje projekty do pobrania za FREE. W pracy robię TO, a w domu TO, pomagam IM. This is my OCCUPATION
[Obrazek: userbar_czechy.jpg]
Odpowiedz
#13
Błedy błedami, ale i tak jak wyjdzie model na którym mi zależy a nikt go jeszcze nie wydał, i choćby to był najgorszy bubel to i tak go kupię. Wszystko zależy od tego na czym komuś zależy. Niektórzy kolekcjonują modele tylko w 2D i nawet ich nie sklejają, więc co go błędy obchodzą. Każdy podejmuje decyzje osobiście i według mnie żadnego modelu nie można nazwać bublem, chcesz go mieć lub nie, twoja decyzja. Według mnie powinno podawać się suche fakty o modelu a nie czepiać się opracowania danego projektanta, a wszystkie te przepychanki na forach są bez sensu.
Czołgista!
Odpowiedz
#14
Kujot666 - jakby przemawiał przez Ciebie kolekcjoner modeli kartonowych 2D! ;o)
Błędy to rzecz ludzka - fakt - ale, że należy je "wyłapywać", by unikać w przyszłości - też fakt!
Sztuka tylko w tym, by robić to z wzajemną życzliwością, bez "wytykania dla wytykania" - tak, byśmy dalej chcieli ze sobą rozmawiać...
PD
Odpowiedz
#15
Połowa modelarzy to zbieracze, mają ze sto modeli a wiadomo jaki jest przerób kartonówek - tym bardziej dla ludzi którzy dużo pracują. Później chcesz skleić model i nie wiesz który, bo tyle tego jest. W moim przypadku to sklajacz i zarazem zbieracz bo kupuję wszystko co stoi na gąsienicach, a czy zdąże to skleić przed zgonem to już mało ważne. Ważne, że dany model mam i co jakiś czas go oglądam.

W sumie Maciek zaczął wątek na temat dyskusji i miałem na myśli to żeby pisząc o błędach danego modelu robić to bezstronnie i podawać tzw suche fakty, a nie robić przepychanek pomiędzy zwolennikami danego wydawnictwa.

Z kolei fachowcy którzy potrafią zjechać jakiś model niech spróbują sami coś zaprojektować a nie cwaniakować poprawiając czyjś wyrób. Pozdrawiam!
Czołgista!
Odpowiedz
#16
Wojna na argumenty i cenę! Sejm i politycy! Wyższość świąt ,,Bożego Narodzenia'' nad ,,Świętami Wielkiej Nocy"". Przejmowana jest filozofia modelarzy plastikowych. To wydawnictwo a nie inne! Mojsze jest ważniejsze[Dzień Świra]. Tak masz rację, coraz częściej słyszy się argumenty wychwalające jedno wydawnictwo. Kiedyś był M.M. ze wszelkimi jego błędami i nikt w to nie wnikał. Teraz w epoce wolnego rynku, mamy wybór i ten wybór niektórych przerasta . Myślę że ważne jest jak traktujemy modelarstwo, a nie wydawnictwo. Przez moje ręce przeszły wszelkie wydawnictwa kartonowe. Do każdych mam zastrzeżenia, a to papier, a to kolorystyka modelu, a to efekt końcowy. Żeby nie być gołosłownym porównam Spita MkII Answeru do P-51D Halińskiego. Mpże to porównanie trochę na wyrost , ale do rzeczy. Mustang ,,Big Beautiful Doll'' to model mustangopodobny. Dlaczego? Bo przód jest źle opracowany, przypomina Mustanga. Reszta wspaniała. Całość średnia. Spit, kolorystyka do rzeczy, kształt modelu też, góra okaptowania silnika nie pasuje! Różnica w cenie kolosalna! Jednak oba przy swoich niedociągnięciach zrobiłem, oba są fajne, oba cieszą rasowymi sylwetkami najlepszych myśliwców II wojny światowej. Cieszy mnie jedno, że na tym forum ,,nie ma mądrali takich jak na innych''. Temat rzeka, gadajmy o tym, wymieniajmy się uwagami tak jak to robimy dotychczas. Macieju ,zapodawaj nowe tematy, dzielmy się uwagami bez złośliwości, bądżmy w mocy kartonu! Włączajmy się do dyskusji bez złośliwości. Pozdrawiam modelarz ,,STAREJ DATY"". :mrgreen:
Odpowiedz
#17
Hejka to znowu ja. Tak się zastanawiałem dlaczego niektórzy modelarze tak bardzo obstają i bronią danego wydawnictwa, wydaje mi się że muszą być z nim w jakiś sposób związani(współpracują albo coś w tym stylu). Bo jeżeli modelarstwo to przyjemność to co mnie obchodzi z jakiego ja wydawnictwa kleję model, ważne jest to aby wykonać go jak najlepiej i żeby cieszył oko swoim wyglądem. Tak jak wspomniał Czsochaj jest wiele rzeczy w opracowaniach wokół których toczą się dyskusje. A to podtekst historyczny, dokładność opracowania, szczegółowość, jakość papieru i druku, cena itd. Nawet ostatnio na naszym forum padła wymiana zdań (bardzo fajna zresztą), po pokazaniu się recenzji Richelieu z FlyModela napisanej przez Arovista. I tu np. autora razi fakt historyczny tego wspaniałego okrętu, a nie techniczna strona opracowania. Taki laik jak ja nie zwróciłby na to uwagi i stwierdził że model jest świetny pod każdym względem, także niech każdy polega na swojej ocenie. Warto słuchać co inni koledzy mają do powiedzenia, ale ilu nas jest tyle gustów i guścików.
Fajnie opisał swoje odczucia względem dwóch przykładowych modeli kolega Czsochaj w poście wyżej. Dwa różne wydawnictwa, bardzo odbiegające od siebie opinią wśród modelarzy. Do obydwu są jakieś zastrzeżenia, nie chodzi o porównywanie ich do siebie, po prostu wnioski z przebiegu budowy jednego jak i drugiego. Jak widać obydwa skończone, kolega Czsochaj z obydwu zadowolony, nie wnika w wydawnictwa, pełna satysfakcja z gotowych modeli.
Zgadzam się również z kolegą odnośnie wszystkich użytkowników tego forum, bardzo fajne podejście do tematu, brak głupawych przepychanek, pozdrowienia dla wszystkich. Cieszmy się z tak wspaniałego grona osób będących w mocy modeli kartonowych.
Czołgista!
Odpowiedz
#18
Przeglądałem ostatnio pewne forum, na którym dyskutowano o tym, czy w okrętach robić miedziane bulaje czy nie. Jakość dyskusji i forma wypowiedzi przyprawiły mnie o mdłości, jeśli nie gorzej. Co więcej, zwrócenie uwagi tym panom że niezbyt pięknie piszą spotkało się z ostra interwencją moderatora, że pisze nie na temat. Nawet po napisaniu na temat poczułem się jak na cenzurowanym. Doszedłem więc do wniosku, że nie chodziło tam o meritum. Tu atmosfera jakaś luźniejsza.
Koleżanki i koledzy! Nawet jeśli czasem krytykujemy czyjś model, nawet jeśli czasem wytkniemy błędy wydawnictwu, pamiętajmy o tym, żeby forum nie stało się areną krwiożerczycz przepychanek! Niech będzie to poziom, który nikogo nie odpycha. Dbajmy o kulturę naszych wypowiedzi!
Odpowiedz
#19
Mądrze prawisz, za te słowa ty masz u mnie Żubra. Też nie lubię takich dyskusji, ogólnie forum konradusa mi się podoba i bywam właśnie tam no i tutaj, ale niektóre klimaty w pewnych wątkach normalnie osłabiają. W mojej zapowiedzi Su-76 na konradusie też bardzo "delikatnie" do mnie się przyczepiono. Po prostu co nie którzy nie potrafią kulturalnie zwrócić uwagi tylko od razu z gębą, a później jeszcze są pretensje że to ty zacząłeś. Pozdrawiam kolegę, fajnie że zajrzałeś do tego wątku.
Czołgista!
Odpowiedz
#20
Ja też się cieszę. Ogólnie to na forum modelarskim jestem od niedawna, ledwie parę miesięcy. Myślę, że to jest odpowiednie miejsce, żeby napisać krótka notkę o innych forum (to słowo jest chyba nieodmienne...).
Kartonwork - ekipa zadufanych w sobie i swoje umiejętności kolesi. Taka "elita" we własnym mniemaniu. Ciężko tam się przebić. Jest sporo osób świetnie klejących, ale atmosfera mi nie odpowiada. Przykładowo relacja Highlandera z bodajże lotniskowca Zuikaku. Zjachali go za góralską gadkę. Mi to nie przeszkada. Strzeliłem na nich focha i tam nie zaglądam.
Konradus - trochę lepiej niż powyżej. Moderatorzy zdaje się wspierają cichą wojnę z kartonworkowcami. Dużo pyskówek. Za dużo. I za mało kultury. Sporo zapatrzonych na czubek własnego nosa.
Papermodels - same superlatywy. Miło, grzecznie i rzeczowo. Jeszcze trochę aktywnych i kulturalnych ludzi ściągnąć do nas i będzie dobrze bla bla bla.

Po niemiłych doświadczeniach na innych forum coraz bardziej polegam na papermodels, mimo że to młode forum. Dochodzę do wniosku, że wszystkie relację będę publikować TUTAJ. Jak ktoś będzie chciał coś obejrzeć, to niech tu zajrzy. "Bo lepiej mniej (relacji, ale lepiej". Takie mam zdanie.
Odpowiedz
#21
To miejsce, żeby pisac o takich sprawach, mam rację? Jeśłi nie, to wywalcie powyższy wpis, nie pogniewam się.
Odpowiedz
#22
Pewnie że to miejsce do takich naszych opinii, i nikt na pewno tego postu nie wywali, obyśmy jak najdłużej mogli się na tym forum spotykać, pozdrawiam Łukaszu i do usłyszenia.
Czołgista!
Odpowiedz
#23
Tak po pewnej chwili namysłu: nie chciałem nikogo urazić swoimi uwagami. Na obu forum znajduje się wielu porządnych ludzi i świetnych modelarzy. Są tam jednak osoby, które swoimi wypowiedziami psują atmosferę, powietrze i się wywyższają. To o nich mówiłem. Pozostałych przepraszam.
Resztę swych uwag pozostawiam w mocy.
Cool
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  NAWIĄZANIE do dyskusji. ZbiG 26 8,488 22-02-2012, 12:04
Ostatni post: redbaron

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości