24-09-2009, 08:40
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-01-2011, 01:18 przez Piterski.)
Witam wszystkich :wink:
Na początek wypadało by kilka słów o sobie, na imię mam Wojtek, modelarstwem zajmuje się już od prawie 3 lat, z tym że wcześniej były to tylko modele plastikowe w skali 1/35 :wink:
Zabrałem się za kartony, dlatego że... plastiki już mi się trochę "przejadły" :razz: i postanowiłem spróbować czegoś nowego :wink:
Na pierwszy model wybrałem, radziecki czołg ciężki T-100. Mam nadzieję, że wystarczy i chęci i zapału do ukończenia tej relacji :wink:
Tu można poczytać o tym czołgu: T-100 oraz na stronie http://www.czolgiem.com/
oto moje wypociny z ostatnich dwóch dni :oops:
aha z braku wystarczającej ilości tektury budowę zacząłem od małej wierzy :razz:
Działo 45mm
podłoga wierzy
wierza w całości
i tu pojawił się problem, niebardzo wiem jak posklejać jarzmo armaty, bo rysunki są bardzo nieczytelne :neutral:
Liczba postów: 1,751
Liczba wątków: 32
Dołączył: 03 2008
Witaj Wojtku na forum.
Jeśli jest to Twój pierwszy model kartonowy, to nie ma tragedii.
Mam kilka pytań:
Czy będziesz robił retusz?
Czym robiłeś otworki w osłonie zamka armaty?
W co właściwie ta podłoga wierzy :mrgreen: :mrgreen: ?
"Duma mnie rozpiera jak groch jelita frontowego oficera"
Otworki robiłem, "dziobając" skalpelem, a później poprawiałem okrągłym pilnikiem :wink: gdyż nie ma jeszcze odpowiedniego oprzyrządowania - wybijaków.
Tak mam zamiar zrobić retusz, ale nie mam na tyle małego pędzelka (00) i odpowiednich kolorów żeby dobrać kolorek.
Do podłogi (wieży) były przymocowane siedzenia celowniczego, ładowniczego itp niekiedy stelaż z amunicją, przyrządy do obracania wieży itp
Jednym słowem był to kawałem podłogi, który był przymocowany do wieży za pomocą stelaża i obracał się razem z nią.
Mam nadzieję, że opisałem to dosyć jasno :wink: a jak nie to pogoogluj trochę to napewno coś znajdziesz :wink:
Liczba postów: 1,751
Liczba wątków: 32
Dołączył: 03 2008
Do robienia otworków o małych średnicach faktycznie wybijaki będą najlepsze. Jednak wcale nie trzeba ich kupować. Otwory można wybijać przy pomocy wierteł, odpowiednio spiłowanych drutów, igieł lekarskich, starych anten od radia itp.
Retusz sugeruję robić przed sklejeniem części. Teraz o wiele łatwiej będzie ubrudzić model. Ja najczęściej robię retusz wykałaczką.
Moje ostatnie pytanie miało na celu uwypuklenie tej drobnej różnicy między wieżą i wiarą :mrgreen: , chyba dałeś się podpuścić, choć z drugiej strony...
Powodzenia w dalszej budowie!
"Duma mnie rozpiera jak groch jelita frontowego oficera"
Liczba postów: 449
Liczba wątków: 25
Dołączył: 04 2007
Wojtek_K, Kartonówki można też retuszować zwykłymi plakatówkami,
tanio kupisz kilka kolorów a potem to już wystarczy wymieszać wg uznania.
I jak pisał Tuco, dobrze malować przed klejeniem.
Ja kupiłem w tesko zestaw pędzelków "z włosia" za 12 zł (6 szt) i dają radę.
P.S.
Fajnie że kolejni bydgoszczanie się ujawniają :mrgreen:
Pozdrawiam!
Liczba postów: 1,225
Liczba wątków: 33
Dołączył: 04 2007
Nie jest źle nie marudź . Tylko ten brak retuszu.
[b]
Panie strzeż mnie przed przyjaciólmi - z wrogami poradzę sobie sam.
Cudze chwalicie, swego nie znacie ....
Witam szanownych kolegów :wink:
Ciąg dalszy prac nada Teciakiem, od wczoraj wycinałem części, żeby dzisiaj zacząć produkcję tulejek kół jezdnych. Wygląda to mniej więcej tak:
a tu są przygotowane wszystkie części:
I mała ciekawostka, zopatrzyłem się dzisiaj w komplet wybijaków (2,5 , 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 10 mm) za całe 10 zł 13 gr :mrgreen:
CDN
pozdrawiam :wink:
Liczba postów: 503
Liczba wątków: 59
Dołączył: 12 2008
Witam !!!
model wychodzi Ci dobrze, biorąc pod uwagę, że jest to Twój pierwszy model :wink:
Mam ten model w szafce, czeka na swoją kolej, więc będę tu często zaglądał
pozdrawiam!!! Powodzenia w budowie
Witajcie
właśnie uporałem się z 16 kołami jezdnymi, no i... z wielkim bólem muszę przerwać budowę na jakiś czas... wczoraj wybiłem sobie kciuk u lewej ręki... na chwilę obecną jest mi nawet ciężko zrobić zdjęcie... :neutral:
pozdrawiam...
witam po przerwie spowodowanej kontuzją. Z ręką już lepiej więc popracowałem trochę przy modelu, przez ostatnie 4 dni zrobiłem koła napędowe i napinające, a wcześniej ukończyłem koła jezdne, szału nie ma, przy niektórych mogłem się bardziej postarać...
Witam po przerwie :wink:
w weekend trochę podziałałem...
Stan na piątek wieczór:
stan na dziś wieczór:
Rzeczy, z których nie jestem zadowolony to, błotniki(trochę się pofałdowały, prawdopodobnie to wina wikolu) oraz podbudówka pod dużą wieżę...
Pozdrawiam :wink:
C.D.N.
Witaj,
Zastanawiam się nad kupnem podobnych wybijaków. Powiedz w jakim stopniu pomagają one w wycinaniu części.
Jeżeli chodzi o pracę z wybijakami, to w moim mniemaniu pomagają bardzo dużo:
1) Małe otwory/okrągłe części wycina się kilka razy szybciej niż nożyczkami,
2) część o średnicy 2.5 - 3 mm wcięta wycinakiem wygląda o niebo lepiej niż nożyczkami, nie jest... taka "kanciata" a kółko/otwór wygląda jak otwór.
Jak na razie nie widzę żadnych wad :razz: dla mnie wybijaki mają same plusy :razz:
Jednym słowem opłacało się zainwestować te 10 złociszy :wink:
A tak na marginesie...
Ma może ktoś pomysł jak wykonać takie "zaokrąglenie" przy jarzmach armat??
Gotowy T - 100 na stronie wydawnictwa Modelik
Chodzi mi konkretnie o to jak najlepiej obrobić papier żeby ta część była tak zaokrąglona?? :neutral: Dodam jeszcze tyle, że w rzeczywistości te elementy w rosyjskich czołgach były odlewane ze stali.
Liczba postów: 1,225
Liczba wątków: 33
Dołączył: 04 2007
Jak bys pokazał część którą chcesz obrabiać albo jakiś rysunek - byłoby łatwiej.
[b]
Panie strzeż mnie przed przyjaciólmi - z wrogami poradzę sobie sam.
Cudze chwalicie, swego nie znacie ....
Witam
Wybaczcie mi brak aktywności na forum, ale ostatnio zepsuł mi się aparat i jeszcze nie wrócił z serwisu więc za bardzo nie wiem jak mam wytłumaczyć o co mi chodzi. :ble:
Apropos... Tak sobie pomyślałem, że chyba ten T-100 był zbyt ambitnym projektem jak na pierwszy model :ble: i czy nie lepiej było zacząć od czegoś mniejszego... Zastanawiam się także nad tym czy czasem nie odłożyć go do szafki i nie zacząć budować czegoś mniejszego...
Co byście doradzili amatorowi??
pozdrawiam :wink:
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
Ja Ci bym radził go dokończyć. Nie widzę żadnego sensu w porzucaniu go na takim etapie budowy. Następny weźmiesz mniejszy i popracujesz bardziej nad techniką.
Liczba postów: 1,225
Liczba wątków: 33
Dołączył: 04 2007
Cytat:Zastanawiam się także nad tym czy czasem nie odłożyć go do szafki i nie zacząć budować czegoś mniejszego...
Z autopsii wiem że jak go odłożysz to ciężko bedzie Ci się później za niego zabrać.
[b]
Panie strzeż mnie przed przyjaciólmi - z wrogami poradzę sobie sam.
Cudze chwalicie, swego nie znacie ....
Cytat:Ja Ci bym radził go dokończyć. Nie widzę żadnego sensu w porzucaniu go na takim etapie budowy. Następny weźmiesz mniejszy i popracujesz bardziej nad techniką.
Też już nad tym myślałem i postanowiłem dokończyć T-100 z jakimkolwiek skutkiem, a w międzyczasie zacząłem się oglądać za T-27 Modelika, ten model powinien być w sam raz dla amatora.
Cytat:Z autopsii wiem że jak go odłożysz to ciężko bedzie Ci się później za niego zabrać.
Wiem coś o tym, do dzisiaj mam kilka nie ukończonych modeli plastikowych (brak kompresora) tzn trzeba je tylko pomalować i poskładać do kupy. No ale sam fakt leżą już jakiś czas i czekają...
W zasadzie to muszę podziękować wam panowie (jako bardziej doświadczonym modelarzom) za poradę :wink:
Popracowałem dzisiaj trochę przy teciaku przykleiłem część kół jezdnych i zacząłem zabawę z gąsienicami. Jutro do południa powinienem wrzucić fotki.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam
Liczba postów: 342
Liczba wątków: 25
Dołączył: 04 2009
Czytałem opinie, o słabej jakości opracowania T-27.
Proponuję spróbować Chi-Che, T-34, z MM autorstwa p. Mistewicza.
Witam oto obiecane wczoraj fotki:
W założeniu z tego:
Ma powstać coś takiego tylko,że na cały układ jezdny (to są ogniwka zapasowe, muszę je jeszcze do końca wyretuszować)
Zawieszenie jest na takim etapie:
Popracowałem trochę nad kołami jezdnymi, oszlifowałem je, pomalowałem na czarno (pactra A46) oraz ponawiercałem otwory tam gdzie przewidział to autor. Wydaje mi się, że chyba wyglądają lepiej niż w pierwotnej wersji, którą już tu pokazywałem.
Doszło też kilka rzeczy z tyłu wozu:
Wiem, że wygląda tragicznie ale, co o tym sądzicie :?:
Cytat:Czytałem opinie, o słabej jakości opracowania T-27.
Proponuję spróbować Chi-Che, T-34, z MM autorstwa p. Mistewicza.
Jakoś mnie to nie zraża :wink: Chodzi o to, żeby model był niezbyt duży i o wiele łatwiejszy w budowie od tego. :wink:
Myślałem też o BA-64 z tego co widziałem w innych relacjach to nie jest zbyt skomplikowany.
Liczba postów: 342
Liczba wątków: 25
Dołączył: 04 2009
Ba-64 jest prosty, ale niezbyt zgodny z oryginałem. Spróbuj też Ford-a Tfc.
Wiesz jestem na takim etapie zabawy z modelami kartonowymi, że w pierwszej kolejności powinienem myśleć o tym żeby jak najwięcej się nauczyć, a dopiero później patrzeć na zgodność modelu z oryginałem. Tak bynajmniej mi się wydaje. A co myślą ci bardziej doświadczeni modelarze :?:
Liczba postów: 411
Liczba wątków: 13
Dołączył: 10 2009
Może nie jestem hiperdoświadczony, ale na pierwszy (jeden z pierwszych) model pancerny warto wybrać T34 z MM, jest przyjemny w sklejaniu. Nie wiem, czy oglądałeś "4 pancernych", ala ja tak, i to mnie od razu pozytywnie nastawia do tego modelu :wink: .
|