Modele na zawodach

[Andreas]

Mam dla was ciekawy temat do dyskusji . Będąc kilka razy na zawodach modelarskich zauważyłem ze niektórzy modelarze wystawiają modele ,które już brały udział w poprzednich edycjach zawodów . Zastanawia mnie czy jest to ok , bo skoro już go wystawiał i zdobył nagrody , lub nie , to w następnych zawodach wystawiam kolejny model lub daję szansę innym . nie chodzi mi tu że ktoś wystawia model na różnych konkursach ,ale że wystawia go co rok np na zawodach w Skawinie , Lublinie ,itd. Nie mam nic przeciwko aby model był wystawiony ale nie oceniany .
Z chęcią poznam wasze opinie .Pozdrawiam Andrzej

[Kroolo]

W Lublinie mamy taki fajny zwyczaj że model bierze udział w konkursie tylko w jednej edycji imprezy. Na kolejną zapraszamy z tym samym modelem też, ale już poza konkursem. Wg mnie to zdrowe podejście i wymusza zmianę repertuaru ;-)

[Bizon]

Problem jest z samym zawodnikiem, który wystawia model.
Często przypadek ma miejsce tak że jak model wygrał w danym roku, to wystawi model za rok na tym samym konkursie, lecz pod innym nazwiskiem bo przeważnie i tak nikt nie sprawdza wiarygodności.
Też często widzę, a właściwie nie widziałem prawie nigdy młodzika na podium przeważnie nagrody odbierali instruktorzy. A najgorsze jest to że modelarze seniorzy wystawiają modele pod innymi nazwiskami i przeważnie w klasie młodzików. Widziałem takie modele że wątpiłem aby młodzik tak skleił model, który dopiero zaczyna swoją przygodę z modelarstwem.
Też da się zauważyć kolesiostwo na zawodach, głównie wśród sędziów oceniających co też wystawiają modele na tym samym konkursie na zasadzie, ty mi oceń model na podium, a ja twoje modele ocenie wysoko.

[warp3r]

(...)
Też da się zauważyć kolesiostwo na zawodach, głównie wśród sędziów oceniających co też wystawiają modele na tym samym konkursie na zasadzie, ty mi oceń model na podium, a ja twoje modele ocenie wysoko.

W "branżach" modelarskich, zazwyczaj ludzie się znają. "kartonówka" nie jest wyjątkiem. A że to Polska... cyt. ze słuchu "przecież to nie jest karalne".
To jedno.
Drugie, to sprawa finansowania modelarni "zależnych".
W takich przypadkach, zawsze należy "wykazać" się działaniem, aby budżet gminy/powiatu/dzielnicy uwzględniał "na przyszły" rok istnienie modelarni.
A pierwsze plus drugie, dale nam trzecie: faktyczny obraz wielu imprez "sponsorowanych'.

Zapewne taki mój komentarz, zbulwersuje wiele osób, jednak przedstawia to, z czym miałem osobiście kontakt.
I Cieszę się, że temat został poruszony.

[JaCkyL]

Problem jest z samym zawodnikiem, który wystawia model.
Często przypadek ma miejsce tak że jak model wygrał w danym roku, to wystawi model za rok na tym samym konkursie, lecz pod innym nazwiskiem bo przeważnie i tak nikt nie sprawdza wiarygodności.

Od początku Lubelskich Spotkań Modelarskich przyjęliśmy zasadę, że modele nagrodzone w poprzednich edycjach imprezy nie biorą udziału w rywalizacji konkursowej. Liczymy na uczciwość modelarzy, choć oczywiście w razie wątpliwości mamy listy wcześniej nagrodzonych modeli i sprawdzamy. Jeżeli pojawia się taki model, to nie jest brany pod uwagę podczas przyznawania wyróżnień. Przykład to chociażby piękny model Bismarcka Tomka Guza, dostał wyróżnienie w zeszłym roku. Był również wystawiony i w tym roku, i choć to świetny model wyróżnienia nie dostał.

Dla mnie osobiście wystawianie kilka lat tych samych modeli (a widziałem takie przypadki) jest po prostu nieuczciwe, wręcz zakrawa na kpinę. Nigdy wystawiam modelu, który pokazywałem na poprzedniej edycji danej imprezy. Po co? Dla plastikowej "blaszki"? Bez sensu.

Drugie, to sprawa finansowania modelarni "zależnych".
W takich przypadkach, zawsze należy "wykazać" się działaniem, aby budżet gminy/powiatu/dzielnicy uwzględniał "na przyszły" rok istnienie modelarni.
A pierwsze plus drugie, dale nam trzecie: faktyczny obraz wielu imprez "sponsorowanych'.

Praktycznie każda impreza, żeby istnieć potrzebuje sponsora. No chyba, że to jest impreza LOK, finansowana (o zgrozo!!!) z budżetu państwa... Tam dopiero jest kolesiostwo... Powstrzymam się jednak przed dalszym rozwijaniem tematu, moje poglądy na ten temat są raczej znane.

[Bizon]

JaCkyL, tylko jest jedno ale, że np w podanym przykładzie przez Ciebie może być tak. Ten np Bismarck który dostał wyróżnienie w danym roku może być wystawiony za rok pod innym nazwiskiem np kolegi który się z nim umówi. W takim wypadku model musi być dopuszczony do zawodów.
Jak wcześniej wspomniałem dużo oszustw jest też na zasadzie podstawiania modeli pod inne nazwisko uczestnika, a najgorsze to ze modele wystawiane są w klasie młodzików.
myślę że częstą przyczyna są opłaty startowe gdzie od młodzików pobiera się max 10 zł lub czasem nic. To powoduje że najwięcej modeli oszustów jest w tej klasie młodzików. Bo po co ma wystawiać model w klasie seniorów opłacając 30, jak może zapłacić 10 zł i tak nikt nie zauważy. I nieważne już wtedy dla niego czy wygra czy nie. Ważne że zaoszczędzi 20 zł.
Rozwiązaniem w jakiś sposób może być jednakowa opłata startowa od wszystkich.

[warp3r]

(...)Rozwiązaniem w jakiś sposób może być jednakowa opłata startowa od wszystkich.

Rozwiązaniem może być (?) znakowanie modelu, czyli umieszczanie jednoznacznego identyfikatora... i niekoniecznie elektronicny podpis prezydenta N(tej)rp.

A na poważnie, z całą pewnością było by korzystniej dla organizatorów zawodów/wystaw, gdyby istniał dokładniejszy materiał opisowo/fotograficzny z nagradzanych/wyróżnianych modeli - i bynajmniej nie fotografowanych z odległości 3m dla skali 1:300 (!)

Ponadto, ujednolicenie zasad przystępowania do zawodów/wystaw, przyniosło by wiele korzyści, np. poprzez zgłaszanie modeli przed zawodami/wystawą wraz z materiałem fotograficznym publikowanym w sieci.

Przekonany jestem, że wówczas, uniknąć można by było wielu przykrych "zjawisk".

[puchacz]

Witam! Nareszcie został podjęty ten temat, sam kiedyś pomagałem sędziować konkurs w moim mieście i podczas oceny nie dowierzałem ze młodzik może tak dobrze zrobić model a że instruktor z modelarni był obecny to zadałem pytanie czy rzeczywiscie ten model wykonał młodzik. Zapewnił mnie że ma takiego zdolnego modelarza, pechowo dla niego na rozdaniu nagród pojawił sie wykonawca, którego zaraz wypytałem jaki to model z jakiego wydawnictwa i jak wykonał poszczególne elementy, oczywiście nie miał zielonego pojęcia o modeli i jego wykonaniu. Było to jakieś 10 lat temu, a model jeździ dalej na konkursy z tym samym instruktorem tylko już nie jako młodzik a junior.