Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Polski meserszmit czyli spełnione marzenie.
#51
(19-12-2009, 08:09)PawełL link napisał(a):Nie - ale chyba uchodzą za w miarę najdokładniejsze wydawnictwo

Tak dokładne...że co model latadła wychodził swego czasu, to była tam errata do poprzedniego modelu  :Smile

Nie ma modeli idealnie zaprojektowanych. Nawet te które puszcza Hal...nie ma sensu faworyzować wydawnictwa x czy y, bo nie o to chodzi.

Tak prawdę mówiąc-projektant modelu też człowiek, też może się mylić. Wprawdzie używa komputera do rysowania, ale on ułatwia mu tylko pracę.
Nawet jeśli projektant X klei surówkę, może coś przeoczyć. Ale coraz częściej zauważam, że po prostu nie chce się tego korygować. Bo czas, bo wydawca dzwoni, bo kasa czeka....to jest dopiero błędne podejście do modelarstwa, do Nas.

Pzdr
Odpowiedz
#52
W 100% popieram Cię Ceva, ale co ja tam wiem, jestem tylko początkującym modelarzem. Zaraz zostanę przekrzyczany przez tłum innych sklejaczy

Odpowiedz
#53
No fakt - było coś takiego - zapomniałem . Nie chciałbym offtopować już więcej ale dlaczego taki Pan Paweł Mistewicz projektuje świetne modele - nie za trudne , dobrze spasowane a inne wydawnictwa - nie mówię wszystkie , od czasu do czasu robią kartofelka - wydaje mi się PrzemkuW masz rację - trafiłeś w sedno problemu .  

Pisząc post nie było jeszcze postu ROLANDA
"W czwartym dniu święta pewien żołnierz obnażył i wystawił do ludu wstydliwą część ciała. Ten postępek niezmiernie wzburzył patrzących, gdyż jak mówili nie ich zelżono w ten sposób,lecz znieważono samego Boga. Zuchwalsi z nich obrzucili obelgami samego Kumanusa (...) Kumanus wielce oburzył się (...) i wezwał ich aby poniechali dążeń (...) Ponieważ go nie usłuchano (...),kazał wysłać całe wojsko z bonią w ręku" - Iosephus Flavius
Odpowiedz
#54
Szkoda, na mnie czeka na poczcie, pewnie się nie wybiorę na nią.

Ceva, kolejny post (mój) bedzie tylko potwierdzeniem tego co mówisz/piszesz. Co z tego, że dobry modelarz... jak to jest hobby mające przynosić NAM (modelarzom) przyjemność, a nie frustrację z powodu złego projektu!

A skoro ten Mesiek jest meśkiem tylko inaczej pomalowanym, to przecież wydawca zna problem! Skoro wielu modelarzy już popełniło ten model to mieli swoje uwagi.

Ale cóż, kasa rządzi wszystkim...

Roland - cóż z tego, że jesteś początkujący skoro gadasz dobrze... Nawet doświadczenie nie gwarantuje nieomylności w sądach... Też początkujący jestem.
"Warszawa RÓŻNA,
Warszawa RÓWNA!"

Anonimowa vlepka w autobusie...
Odpowiedz
#55
CyklonKatrina - jeśli coś tam jeszcze było to lepiej idź Smile Smile Smile
"W czwartym dniu święta pewien żołnierz obnażył i wystawił do ludu wstydliwą część ciała. Ten postępek niezmiernie wzburzył patrzących, gdyż jak mówili nie ich zelżono w ten sposób,lecz znieważono samego Boga. Zuchwalsi z nich obrzucili obelgami samego Kumanusa (...) Kumanus wielce oburzył się (...) i wezwał ich aby poniechali dążeń (...) Ponieważ go nie usłuchano (...),kazał wysłać całe wojsko z bonią w ręku" - Iosephus Flavius
Odpowiedz
#56
I tak go nie skleję... To po co? jeszcze czeka.
"Warszawa RÓŻNA,
Warszawa RÓWNA!"

Anonimowa vlepka w autobusie...
Odpowiedz
#57
(19-12-2009, 09:59)CyklonKathrina link napisał(a):I tak go nie skleję... To po co? jeszcze czeka.
Ja tam się mogę wymienić Smile w razie czego to mogę też przygarnąć Smile
Problemy są po to aby je rozwiązać Smile
Na warsztacie HMS Sheffield ORP Jaskółka HL-2 "Haroldek"
GALERIE & Projekty:
W przygotowaniu Big Grin
Odpowiedz
#58
Chłopaki to może zamiast pieprzyć farmazony, weźcie się za projektowanie modeli.
Nie ma modeli idealnych, ale każdy jest do sklejenia z mniejszymi lub większymi błędami projektanta. Modelarz jest od tego żeby nawet z kupki gliny ulepił Spitfire, a nie tylko wyciął, przyciął i posklejał  ;D
Odpowiedz
#59
Proszę wszystkich o spokój. Jeśli chcecie pogadać o wydawcach , projektantach i ich wadach to proszę sobie założyć nowy temat w felietonach. Nie będziemy tu krytykować wydawcę X i Y. Wojtek właśnie o to was prosił. Pokazywał tylko problemy i błędy czy to swoje czy to wycinanki. I na tym się skupił . Relację mają pokazywać innym jak kleić, jak omijać problemy i jak się ich wystrzegać. Mają formę edukacyjną dla innych.Dlatego proszę o powstrzymanie się w nich od krytykowania projektantów, wydawców i innych modelarzy. Nasze uwagi w relacjach powinny skupiać się tylko na tym co autor relacji nam pokazuje. Jeśli ktoś ma propozycję jak teraz Wojtek ma skleić oprofilowanie kadłub-skrzydło to zachęcam do pisania. Krytyce wydawcy, projektanta mówię stanowcze NIE.
Odpowiedz
#60
No cóż, jak by to powiedzieć...
Kilka modeli już w życiu skleiłem, skutek był czasem straszny, czasem śmieszny, czasem nawet komuś się podobał. Uważam więc, że mam podstawy by wypowiedzieć się w tym wątku. Zacznę od samego projektu. Moim zdaniem, wycinankę można skleić i wyciągnąć na prostą niedokładności pokazane przez Cevę. Faktem jest, że miło byłoby gdyby projektant, jeden czy drugi przed kolejnym wprowadzeniem na rynek zmodyfikowanego modelu BF-109 G-2 poprawili błędy, które ten model zawierał. Zwłaszcza mam tu na myśli Pana Syk666, w moim mniemaniu powinien on dbać o to by wydawnictwo Orlik cieszyło się dobrą opinią wśród modelarzy, zarówno tych młodszych jak i starszych. Jednak daleki jestem od wyrażania jakiejkolwiek pretensji, czy złej opinii na temat pracy Tegoż człowieka, wręcz przeciwnie mam o niej jak najlepsze zdanie ( BTR-152, SKOT R3M).
     W tym miejscu chciałbym przejść do kolejnej myśli. Otóż, ponieważ sklejam modele kartonowe od hmmm... 18 lat, swoją przygodę rozpoczynałem klejąc projekty w których sami autorzy przestrzegali w instrukcjach przed klejeniem czegokolwiek bez uprzedniego dokładnego dopasowania (czytaj: docinania, sztukowania, rozcinania itp. itd.). Wtedy na rynku istniało na dobrą sprawę jedno wydawnictwo na które mogłem sobie pozwolić (MM). Całe pokolenia modelarzy wychowanych na wydawnictwie MM, są przyzwyczajone do wykonywania kombinacji alpejskich niemalże, by model udało się poprawnie skleić. Wiem, że Ceva też należy do tych ludzi, także nie mam żadnych wątpliwości, że potrafiłby skleić Bf-109 G-14 i nikt nie powiedziałby, że ma on jakiekolwiek braki. Tu nasuwa się pytanie, dlaczego tak się nie stało. Ceva odpowiedział już na nie w swoim poście, ja dorzucę jeśli mogę coś od siebie. Otóż od pewnego czasu, czas jakim dysponuję by oddać się sklejaniu modeli jest drastycznie ograniczony, a skleiło by się tyyyyle modeli. Pociągnęło to za sobą konieczność weryfikacji tychże modeli. Nie mam już chęci na sklejanie modeli z którymi za dużo muszę kombinować, wolę poświęcić tę odrobinę czasu, który mam, modelom, które pozwalają mi w końcowym rozrachunku stwierdzić, że przedstawiają rzeczywisty obraz samolotu i nie żałuję godzin, poświęconych na ich budowę. Z tego powodu kilka projektów, które zacząłem skończyło w koszu na makulaturę, choć podobnie jak w przypadku bohatera tego wątku dałoby się je z powodzeniem ukończyć.
       Reasumując, nie jest moim zamierzeniem aby kogoś atakować, czy też bronić, ale uważam, że każde wydawnictwo ma prawo do wydawania takich modeli do jakich ma dostęp, czy też jakie chce wydawać. Także każde wydawnictwo ma prawo do nawiązania współpracy z takim, czy innym projektantem. Jednak czasy są takie, że pieniądze włożone w wydanie modelu muszą wrócić do kieszeni wydawcy z nawiązką, a to gwarantuje w dłuższym okresie, jedynie dobra opinia wśród sklejających te modele ludzi (swoją drogą, co się stało z Answerem??, może syndrom Iła-2?). Jednakowoż, dochody projektantów uzależnione są od tego czy ich modele będą cieszyły się uznaniem, czy też nie(Ił-2 - Answer, Jak-1 Wak, I-180 Answer?, Zlin-526AFS Quest, M-28 MM, Syrena - Modelik). Ja osobiście nauczyłem się kupować model nie zważając na Firmę, która go wydała, ale na nazwisko projektanta, który dany model opracował. Wiem wtedy czy model porównany z np: zdjęciem pierwowzoru będzie go przedstawiał wiernie, czy też tylko w zarysie ogólnym. Wydaje mi się, że dyskusja na ten temat jest bardzo potrzebna, ponieważ chyba każdy z nas, chciałby ze sklejania modeli czerpać przyjemność (oczywiście rozumianą przez każdego indywidualnie), jedni cieszą się, że model kleją, inni lubią pokombinować, a jeszcze inni chcą mieć replikę prawdziwego samolotu wykonaną z dokładnością co do przysłowiowego jednego nita. Tak też, każdy ma prawo wybrać, czy dany model zakupi, czy też nie. Pozostaje nam jedynie żałować, że w niektórych przypadkach autorem modelu, który się ukazał, jest ten czy inny projektant.

Pozdrawiam
Tofik

P.S. 1 - Ceva, jeśli uważasz, że mój wpis jest nie na miejscu, usuń go bez wahania, to Twoja relacja. Poczułem się wywołany do tablicy, Twoją ostatnią wypowiedzią.
P.S. 2 - Partyzant nie denerwuj się, ze wstawiam post, ale zacząłem go pisać zanim Ty wstawiłeś swój.
"Nigdy nie dyskutuj z idiotą... Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona wcześniej zdobytym doświadczeniem."
Odpowiedz
#61
Ja też pozwolę sobie wtrącić conieco. Tofik, poza tym że brzyyyydal, ma rację :-) W tej chwili, jakkolwiek by to nie brzmiało, mało który z nas ma czas na to by siedzieć po nocach i poprawiać błędy opracowania. Może kiedyś, w czasach kiedy praktycznie nie było alternatywy dla MM, miało to sens. Każdy z nas, przynajmniej Ci z powiedzmy 10cioletnim co najmniej stażem napewno pamiętają co niektóre, słynne "Wasiaki" i mordęgę z nimi związaną. Wtedy się to kleiło bo po prostu mało kto miał szanse na jakąkolwiek alternatywę. Zresztą, prawdę mówiąc mało który z nas zdawał sobie sprawę tak naprawdę z tego ile błędów zawierają opracowania. Nie było Internetu, wikipedii, google, kleiło się jak leciało, nawet bez retuszu. Dzisiejsza młodzież tego nie zrozumie ;-)
A teraz? Mamy masę wydawnictw, setki opracowań, prężny rynek modeli. Środowisko modelarzy publikuje swoje prace, mamy ze sobą kontakt jak nigdy wcześniej. Co ważniejsze, Projektanci dostali do pomocy narzędzie o praktycznie nieograniczonych możliwościach - komputer. Oprogramowanie pozwala zrobić dosłownie wszystko więc tamte czasy odeszły w niepamięć. Ale czy aby napewno? Jak widać nie do końca.
I tutaj powinniśmy się zastanowić nad jednym baaardzo prostym pytaniem. Ile warty jest nasz czas? Tofik ujał to juz świetnie, ja tylko powtórzę. Przy studiach, pracy, jakimś tam życiu towarzyskim zwyczajnie nie chce mi się siedzieć w gównianych projektach. Nie piję tu do żadnego projektanta ani konkretnego modelu, tak coby ostudzić gorące głowy :-) Po prostu mój czas nie jest warty inwestowania w coś co koniec końców nie da mi takiej satysfakcji jaką mogłoby. A o to chodzi w modelarstwie - bawić się klejąc, prawda?
Choć z drugiej strony, i tutaj proszę o uwagę młodszych stażem :-P należy pamiętać że walki z "kartoflami" dają do pewnego etapu sporo satysfakcji i wyrabiają modelarza, uczą kombinacji alpejskich o których Kolega wyżej wspomniał i generalnie pozwalaja sklejaczowi się ogarnąć :-D
Dlatego dziękuję CI Wojtek za tak szczegółowe i pedantyczne wręcz rozkładanie projektów, Twoje relacje są bodaj najpełniejszym źródłem informacji o opracowaniu a sposób ich prowadzenia, mimo rzeczywiście chwilami ironicznej postawy (jednak co tu dużo mówić, usprawiedliwionej :-P ) i wcale jak to chłopaki wyżej pewnie odczuli, nie musi zniechęcać do zakupu. Wręcz odwrotnie - jak ktoś zobaczy gdzie są problemy a będzie miał czas i ochotę powalczyć ma już gotową instrukcję :-D Ach, sam się czasem zadziwiam, ta kacapka czyni cuda :-D
Pozostaje jednak jedna, niezrozumiała dla mnie kwestia. Skoro model jest nieznacznie zmienionym opracowaniem, które już było klejone i wykazano w relacjach błędy, dlaczego nie zostały one poprawione? Celowo zadaje tak wg niektórych naiwne pytanie, mam nadzieję że syk666 odpowie mi choć w części :-)
Uoch, koniec ewangelii na dzień dzisiejszy :-)

Pozdrawiam!!
"Hope is the first step on road to disappointment"
"Człowiek bez religii jest jak ryba bez roweru"

[Obrazek: 3001_14_06_20_8_48_02.jpeg]

Odpowiedz
#62
Sklejałem jak wiecie "podstawową" G-2, były w niej błędy, które niestety i w tej mutacji nadal występują. To niefajna strona tego wszystkiego i trochę odpycha od wydawców/projektantów. Ponadto jednak wystąpiły też inne, których ani ja, ani u innych sklejaczy tego modelu nie widziałem. Nie będę po kolei punktował, bo nie śledziłem szczegółowo tej relacji (temat zupełnie nie dla mnie ze wgl. na malowanie....), ale np. dziwi mnie sposób sklejenia centropłata - dolne poszycie wydaje się być ze 2mm dłuższe od górnego i w efekcie widać "białe". Nie wydaje mi się aby przeróbka ingerowała w ten element wycinanki - pozostaje więc sądzić że da się to skleić inaczej. Podobnie problemy z obwodem segmentu za kabiną pilota - wg mnie spasowanie w G2 wzorowe. Pozostaje sprawa oprofilowania, u mnie też jest skopane, jednak u mnie brakuje jakby mniej. Jak widać ten sam model można skleić na wiele sposobów i z różnym efektem. Lubię jak ktoś punktuje co i jak zrobił i jak błędy ominął, nie lubię jak ktoś ogłasza całemu światu że coś jest totalnym syfem nie wartym tknięcia, a reszta mu ślepo wtóruje. Żeby nie było - lubię Cię Wojtek i Twoje relacje (chociaż co do tej to przeczuwałem jak się skończy...), ale nie lubię politykowania.  Wiem że piszesz że to tylko Twoje uwagi i Twoje zdanie na dany temat, swoją uwagę kieruję więc do przyklaskiwaczy - gównem łatwo jest kogoś obrzucić. Na konkursach ładnie wyglądają ( i wygrywają!) modele, które na forach zostały okrzyknięte jako niesklejalne projekty...
na macie: projekt X
Odpowiedz
#63
Powiem krótko, Wojtek - bardzo lubię Twoje relacje ,bo tam wszystko bardzo szczegółowo jest pokazane. Modle rozłożony na części pierwsze dawał świetne wskazówki dla następnych. Szkoda tylko, że Ciebie te błędy tak łatwo zniechęciły - przecież to Twoje marzenie było. A co do wypowiedzi kolegów to zgadzam się ze stwierdzeniem, iż nie każdy ma ochotę ślęczeć nad projektami, w których co chwilę trzeba coś poprawiać. Tym bardziej, w tym konkretnym przypadku, gdy jest to wznowienie wydanego wcześniej modelu. Pisano ty już wcześniej o narzędziach pomagających projektantom, czyli komputerach. Czy tak trudno było usiąść na trochę i spróbować poprawić parę rzeczy. A uwaga o niestosowności marudzenia i zabraniu się za projektowanie jest chyba nie na miejscu. Gdybym chciał zostać projektantem, to bym został, ale ja chcę tylko sklejać modele i mieć z tego trochę radości, w chwilach, gdy mogę oderwać się od trudów życia codziennego.
[Obrazek: userbar.jpg]
[Obrazek: button_f.jpg]             [Obrazek: button_e.jpg]
[Obrazek: wop.png]
Odpowiedz
#64
Co do rozwiązania problemu profilu skrzydło-kadłub. Jeżeli nie ma sensu ingerencja w szkielet, myślałbym zrobić tak:
- jeżeli profil jest przyklejony BCG, odkleić go delikatnie za pomocą pędzelka z wodą.
- za pomocą kalki technicznej zaprojektować  przejście od nowa.
- oryginalny profil rozciąć wzdłuż, przykładając do nowo zaprojektowanej części powstałą lukę załatać rezerwą koloru. Na zdjęciu kontur łączenia jest dla przykładu, ale z Twoim warsztatem może być całkiem niewidoczny.
[Obrazek: th_prof.jpg]
Pozdrawiam!
Galeria malarstwa i rysunku: http://www.sabbstone.deviantart.com
[Obrazek: thumb_412_13_06_20_8_49_00.jpeg]
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Projekt U.L.E.P., czyli modelarz kolejowy próbuje w okręty… MaciekW 14 3,355 07-12-2023, 11:11
Ostatni post: żółtodziób
  [R] P-47M Thunderbolt, AH, czyli dzbanek by QŃ qn 21 6,558 24-07-2023, 11:36
Ostatni post: Tommy T.B.
  Kółkomania czyli zmagania z pomysłem niejakiego Louisa radett 25 5,962 18-05-2023, 11:39
Ostatni post: Hastur
  [R/G] Trawler "Lappland" czyli płyniemy na łowy, HMV, 1:250 yogi 39 7,338 15-02-2023, 02:07
Ostatni post: Raven
  Argentyński rogal czyli croassant d'argent, a po prostu citroen K1 radett 57 15,217 26-04-2022, 09:23
Ostatni post: Andrzej Px48
  [R]"Tankhafen" czyli budujemy port naftowy... HMV, 1:250 yogi 90 24,640 08-05-2021, 09:07
Ostatni post: Andrzej Px48
  [R/G] Precyzyjny Pu29 - największy polski parowóz, czyli metr szczęścia - FINAŁ Precyzyjny 390 192,554 02-03-2021, 02:27
Ostatni post: henkos
  [Relacja] T-34/85 "Rudy" MM 1-2 2005 czyli powrót do dzieciństwa :) Roland 5 4,361 27-04-2020, 09:57
Ostatni post: Karas
  [R] „Kleine Werft” czyli budujemy małą stocznię, HMV, 1:250 yogi 149 53,484 02-02-2020, 09:38
Ostatni post: yogi
  PZL P.11c (Wyd. AH) - obrońca niepodległości Polski rowin 46 22,308 28-11-2019, 02:16
Ostatni post: Raven

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości