16-12-2009, 12:12
Super, że od razu wziąłeś go na tapetę - to też chyba będzie mój pierwszy Me-109 w życiu ;D Mam nadzieję, że na razie zostaniesz w tematach lotniczych
Polski meserszmit czyli spełnione marzenie.
|
16-12-2009, 12:12
Super, że od razu wziąłeś go na tapetę - to też chyba będzie mój pierwszy Me-109 w życiu ;D Mam nadzieję, że na razie zostaniesz w tematach lotniczych
16-12-2009, 01:39
(16-12-2009, 12:12)Rafał Ż. link napisał(a):- to też chyba będzie mój pierwszy Me-109 w życiu ;D Mam nadzieję, że na razie zostaniesz w tematach lotniczychRafał w Tobie cała nadzieja, bo mi kiepsko idzie :'( , a czy zostanę w hangarze to jeszcze nie wiem. I ciąg dalszy następuje. Nie miałem natchnienia na mieszanie farb więc sklejam to co może się na razie bez nich obyć. Statecznik pionowy i poziomy. W szkielecie statecznika poziomego trzeba zakolorować tylną część dźwigara, końcówki odciąłem i odwróciłem. Następnie spróbowałem upodobnić statecznik do tego co widać na rysunkach montażowych czyli cofnięcie dźwigara do wewnątrz statecznika. Pasując części z wycinanki wychodziło że dźwigar będzie na równo z końcem statecznika. Dorobiłem też jedno żeberko widoczne na rysunkach a którego za groma znaleźć nie mogłem i to w żadnym z wcieleń tego projektu. Mogłem przykleić górną część statecznika. Żeby to zrobić musiałem nieco przyciąć miejsca styku dolnej część i z górną. Przy okazji nie mogę znaleźć logicznego uzasadnienia dlaczego w projektach Ł. Fuczka jest taka duża różnica w wymiarach wręg stateczników i sterów, to samo dotyczy lotek. Nie spotkałem się jeszcze z żadnymi planami samolotów gdzie była by tak wielka różnica w wymiarach statecznika i steru. Skrzydło wzbogaciło się o końcówki. Zacząłem też przygotowywać skrzydła do montażu. W tym celi zawczasu chciałem sprawdzić pasowanie przedniego wypełnienia miedzy centropłatem a kadłubem. Pierwsza przymiarka tak wyglądała. Pasowanie wnęk podwozia na wysokim poziomie i żeby je poprawić dodałem wstawkę. Lecz okazało się że część wypełniająca za daleko sięga na poszycie kadłuba. Skończyło się na czymś takim. Trzeba tylko podciąć przednią krawędź wnęki. Skoro skrzydła były gotowe do montażu więc je przykleiłem i ... ...zaczęło się. Nos kadłuba widać że też jest skręcony, nie ma to jednak wpływu na to co widać na poprzednich zdjęciach. Nie wiem skąd mi się wzięło takie koszmarne pasowanie kadłub-centropłat. Spód ma prawidłowy wygląd bez uskoku. Gdzie jest przyczyna i pies pogrzebany... ...nie wiem. Moim zdaniem pocięcie szkieletu kadłuba nie miało wpływu na to co uzyskałem. Według mnie tego inaczej nie da się skleić. Nie zachęca to do dalszej pracy...
16-12-2009, 02:03
Cytat:(...) nie wiem. Moim zdaniem pocięcie szkieletu kadłuba nie miało wpływu na to co uzyskałem. Według mnie tego inaczej nie da się skleić. Nie zachęca to do dalszej pracy...Fakt, problematyczne to dość co pokazujesz, a co do "zachęty", to zawsze można "po ambicji" pojechać A na poważnie to zapytam Cię, o zapominaną często ... "dziurę" w tylnej części kadłuba (trzecia fotka) na bocznej płaszczyźnie w jego środkowej części przed usterzeniem ogonowym. W zamyśle konstruktorów Messerschmitt'a, otwór ten służył funkcjonalnie do tego samego celu co przywiązywanie krowy na pastwisku, tyle że w tym przypadku chodziło o to, aby przywiązać samolot do palika wbitego w ziemię (lotnisko) i by ten nie poleciał za daleko jak wiatr powieje. Dlatego zapytam, czy wykonasz ów otwór ?
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota. Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości."
Albert Einstein
17-12-2009, 12:31
Z tego co pamiętam to mocowanie samolotu do ziemi nazywa się kotwiczeniem i do dziś się takie,, manewry,, stosuje...np w AN-2...
17-12-2009, 10:59
Z tymi dziurami to dam sobie spokój, trochę już na nie za późno. Najgorsze że bierze mnie chęć zrobienia jednej ale za to duuuuużej dziury >.
17-12-2009, 11:40
Moim zdaniem to szkoda czsu na tego typu "modele" jest tyle fajnych wycinanek...
Na warsztacie:
W budowie: Dewoitine D-520 Skończone: Me 109 G6, Ławoczkin Ła-5 FN, Jak 3 Nie skończone: Ju 87 G-2
17-12-2009, 03:20
Ale polski meserszmit jest tylko jeden. Więc warto go skleić.
17-12-2009, 05:30
Dziwnie się oglada mesia w takim kamuflażu , podświadomość mówi, że coś jest nie tak, w końcu tyle tego wyszło w ciągu paru ostatnich lat, w typowych, pospolitych ("komercyjnych") barwach :. Wysoko stawiasz poprzeczkę sobie i projektantowi, i tak trzymać , jak dotąd jest git. Cichutko podglądam dalej...
17-12-2009, 10:29
Wojtek nie przesadzaj tak tragicznie nie jest ,trochę retuszu i po sprawie.
Pozdrawiam Tomasz.
18-12-2009, 04:13
Wojtek spokojnie bo będziesz musiał zmienić tytuł relacji na:
Polski meserszmit czyli niespełnione marzenie.
18-12-2009, 07:19
Chyba nie ma modelu którego ceva by nie skleił ;D ???
Najwyżej efekt byłby trochę gorszy... Pozdrawiam ;D
18-12-2009, 08:41
Wojtku skończ go dla samego skończenia
18-12-2009, 08:47
Właśnie sobie przypomniałem że to jest projekt Ł. Fuczka więc jest dla mnie niesklejalny...
Znalazłem chyba jednak alternatywę http://www.martola.com.pl/pl307/produkty...as_jg_300_ plus http://www.martola.com.pl/pl1564/produkt...w_mask__3_
18-12-2009, 11:06
eeee nie wierzę że pójdziesz w plastiki
19-12-2009, 12:47
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-12-2009, 12:51 przez Paolo vanKossi.)
Witam
Nie mogę uwierzyć, że chodzi ci po głowie taka profanacja. A może warto by na przekór wszystkiemu i wszystkim pokazać, że i taki badziew jesteś w stanie skleić? Swoją drogą to się dziwię, że nikt ze strony wydawcy ani projektant nie zabrali jeszcze głosu w sprawie projektu, bo to mogło by być bardzo ciekawe teoria z komputera kontra praktyka na macie. A może po prostu wstyd im za takiego babola i liczą na to, że ludzie i tak to łykną bo to jedyna taka pozycja na rynku modeli kartonowych?
Pozdrawiam:
Paolo Wysłane z mojego starego PC przy użyciu najzwyklejszej przeglądarki. ---------------------------------------------------------- Motto: Sklejam bo lubię a nie dlatego, że potrafię. Złota Myśl: 1.Lepiej żeby mnie nienawidzili takim jakim jestem, niż kochali kogoś kim nigdy nie będę. 2. Nie mam konta na fejsie i o dziwo potrafię z tym żyć, tak więc nie możliwe stało się możliwe. Na warsztacie: Me-109 G5 KK Nr6(1/2009) 1:50, Me 109F-4 AH Kartonowy Arsenał 4/2005 Ukończone: P-40 Tomahawk MM 2/1977 1:50
19-12-2009, 01:22
Witam!
Ja przerabiałem tego mesia do wersji G14, przeróbka dotyczyła tylko przedniej części kadłuba, reszta modelu nie została zmieniona, a Messerschmitt Łukasza był już sklejany wielokrotnie - na Papermodels sklejał go Kroolo, na niemieckich forach model był sklejany, na naszej stronie też jest galeria mesia G2. Więc model jak najbardziej da sie skleić. Pozdrawiam. syk666
19-12-2009, 02:46
Witam ponownie
No i uderz w stół a nożyce się odezwą. Dzięki syk666 za tak szybką odpowiedź. Szkoda tylko, że nie wyciągnęliście Panowie żadnych wniosków wypływających z przeprowadzonych wcześniej relacji z klejenia wersji G2 i nie poprawiliście tu i ówdzie występujących baboli, zanim wznowiony model w wersji G14 i skierowaliście go do druku. Pachnie mi to trochę ignorancją środowiska. Może jakaś rehabilitacja w formie erraty? A oto wszędzie powtarzające się błędy uwidocznione w relacjach z klejenia wersji G2 -pozwolę sobie zacytować komentarz: Fisk78 napisał w relacji Kroola: ''Części 38 i 40 są żle zaprojektowane Pierwsza jest za mała , a te dwie 40 maja nie prawidłowy kształt, ale da się wszystko poprawić .Trzeba sobie zeskanować i z naddatkiem wydrukować, bo z zapasu koloru się nie dorobi . Tak poza tym jest ok! '' Ciekaw jestem opinii i propozycji ze strony wydawcy jak i twojej syk666, a może Łukasz Fuczek wtrąci swoje trzy grosze?
Pozdrawiam:
Paolo Wysłane z mojego starego PC przy użyciu najzwyklejszej przeglądarki. ---------------------------------------------------------- Motto: Sklejam bo lubię a nie dlatego, że potrafię. Złota Myśl: 1.Lepiej żeby mnie nienawidzili takim jakim jestem, niż kochali kogoś kim nigdy nie będę. 2. Nie mam konta na fejsie i o dziwo potrafię z tym żyć, tak więc nie możliwe stało się możliwe. Na warsztacie: Me-109 G5 KK Nr6(1/2009) 1:50, Me 109F-4 AH Kartonowy Arsenał 4/2005 Ukończone: P-40 Tomahawk MM 2/1977 1:50
19-12-2009, 04:35
ceva - wierzę w Ciebie. Dasz radę( jak nie Ty, to kto ??? )
Trzy pierścienie dla królów elfów...
19-12-2009, 11:40
Moim zdaniem realcja przepełniona ironią. Również widziałem ten model sklejony.
A czymże jest modelarz, gdy wszystko mu się poda na tacy do wycięcia i poskładania. Czy to sklejanie jest według tego co się nam podoba, czy to pseudosklejanie z szufladkowaniem na autorów? pozdrawiam szebi
19-12-2009, 07:03
(19-12-2009, 11:40)szebi link napisał(a):Moim zdaniem realcja przepełniona ironią. Prędzej czy później spodziewałem się takiego podsumowania :-\ . Niestety nie o taki finał mi chodziło. Chciałem skleić ( w tym przypadku ) model będący spełnieniem moich modelarskich marzeń. Starałem się nie zwracać uwagi na to kto był jego pierwotnym autorem, kto obecnym bo w tym przypadku nie miało to żadnego znaczenia, chciałem tylko żeby po sklejeniu przede wszystkim cieszył moje oczy. W relacji starałem się pokazać swoje spostrzeżenia i się nimi z Wami podzielić. Pokazywałem niedoskonałości swoje i projektu z zapytaniem czy ja popełniam jakiś błąd sklejając ten model czy ten błąd zawiera wycinanka. Nie znalazłem na to odpowiedzi na forum więc postanowiłem zasięgnąć języka poza nim. Rozmawiałem z kilkoma osobami które sklejały m in. ten model a w zasadzie jego poprzednie wcielenie. O dziwo uzyskałem potwierdzenie że i one natrafiły na te same schody. Dlaczego usłyszałem to w rozmowie prywatnej a nie na forum nie wnikam. Skoro był problem w pasowaniu centropłata do kadłuba ( i paru innych rzeczy również ) w pierwotnym projekcie i w kilku relacjach było to widać to dlaczego wystąpił tu również. Przyczyna tego jest mi chyba znana, ale ponieważ usłyszałem to w czasie rozmów prywatnych nie może zostać przeze mnie wyjawione. Nie jest może problemem coś skleić poprawnie coś co nie daje się w ten sposób skleić, ale nie o to w tej chwili chodzi. Bardziej chodzi o to że najlepiej wszystkie przeoczenia/błędy/niedociągnięcia projektanta/wydawcy najlepiej zamaskować hasłem że z takimi "drobiazgami" to sobie "prawdziwy modelarz" na pewno poradzi. Można też to nazwać kwintesencją modelarstwa. Mnie już to nudzi. Ja bym to bardziej określił podejściem do klienta które w wielu przypadkach poważne nie jest. Model to jest towar ( jak każdy inny ) za który płacę więc chciałbym otrzymać towar pełnowartościowy nie zawierający wad. Tym bardziej że są to wady które projektant MUSIAŁ zauważyć na etapie sklejania testowego. Mam już powoli dość robienia (jak to niektórzy określają "nagonki na projektanta" , "nagonki na wydawcę", czy innych szopek, itp, itd ) relacji w stylu jaki do tej pory prowadziłem. Wytykanie błędów jak widzę do niczego dobrego nie prowadzi, bo jakoś nie widać w tym kierunku poprawy. Nikt z tego żadnych wniosków nie wyciąga. Walenie głową w mur nie należy do moich ulubionych czynności. Żeby było też jasne nie uważam się za jakiś autorytet w dziedzinie modelarstwa. Nie chcę tez żeby ktokolwiek traktował moje słowa i relacje jako jedyny wyznacznik, jak jakieś prawdy objawione, to są tylko MOJE spostrzeżenia i uwagi z którymi nie musicie się zgodzić. Jeżeli widzę że nie mam racji to nie będę się upierał że mam, ale chciałbym to najpierw zobaczyć. Czuję się zawiedziony podejściem niektórych osób do tematu hobby ( i całej otoczki ) jakim jest modelarstwo. Bardzo mi z tego powodu przykro. Tyle moich żali, odbierajcie to jak chcecie, kijem Wisły nie zawrócę. Proszę moderatora o rzut czujnym okiem na temat, a najlepiej będzie jak relacja zostanie usunięta. Nie ma tematu nie ma problemu.
19-12-2009, 07:49
Ceva - mimo , że się nie odzywałem w Twojej relacji to jednak widzę ile włożyłeś serca w ten model - szkoda , że to się tak skończyło i szkoda , że kolejny temat ma łatkę kartofla i bubla i szkoda także , że nie bez powodu . Relacja powinna zostać - niech chcący kleić naszego mesia przed zakupem przejrzą tą relację - przynajmniej inni nie stracą pieniędzy .
PS. Może kiedyś Hal się za to weźmie - oni na pewno nie spieprzą tego tematu ( zresztą bazę to już mają )
"W czwartym dniu święta pewien żołnierz obnażył i wystawił do ludu wstydliwą część ciała. Ten postępek niezmiernie wzburzył patrzących, gdyż jak mówili nie ich zelżono w ten sposób,lecz znieważono samego Boga. Zuchwalsi z nich obrzucili obelgami samego Kumanusa (...) Kumanus wielce oburzył się (...) i wezwał ich aby poniechali dążeń (...) Ponieważ go nie usłuchano (...),kazał wysłać całe wojsko z bonią w ręku" - Iosephus Flavius
19-12-2009, 07:59
Z tym Halem to bym się zbytnio nie podniecał ,kilka jego modeli też posiadało błędy.
Przepraszam panią,czy ta chusteczka pachnie chloroformem? :-)
19-12-2009, 08:05
Możliwe , w to nie wnikam ale może nie było by takich cyrków ...
"W czwartym dniu święta pewien żołnierz obnażył i wystawił do ludu wstydliwą część ciała. Ten postępek niezmiernie wzburzył patrzących, gdyż jak mówili nie ich zelżono w ten sposób,lecz znieważono samego Boga. Zuchwalsi z nich obrzucili obelgami samego Kumanusa (...) Kumanus wielce oburzył się (...) i wezwał ich aby poniechali dążeń (...) Ponieważ go nie usłuchano (...),kazał wysłać całe wojsko z bonią w ręku" - Iosephus Flavius
19-12-2009, 08:05
(19-12-2009, 07:49)PawełL link napisał(a):PS. Może kiedyś Hal się za to weźmie - oni na pewno nie spieprzą tego tematu ( zresztą bazę to już mają ) Naprawdę wierzysz w bezbłędność modeli Hala?
19-12-2009, 08:09
Nie - ale chyba uchodzą za w miarę najdokładniejsze wydawnictwo
"W czwartym dniu święta pewien żołnierz obnażył i wystawił do ludu wstydliwą część ciała. Ten postępek niezmiernie wzburzył patrzących, gdyż jak mówili nie ich zelżono w ten sposób,lecz znieważono samego Boga. Zuchwalsi z nich obrzucili obelgami samego Kumanusa (...) Kumanus wielce oburzył się (...) i wezwał ich aby poniechali dążeń (...) Ponieważ go nie usłuchano (...),kazał wysłać całe wojsko z bonią w ręku" - Iosephus Flavius
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|