Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dowal wydawcy ( projektantowi)
#26
Ponad to nie robię z siebie żadnego guru. Mam za sobą ponad 30 lat żywego kontaktu z modelarstwem kartonowym od etapu niedzielnego sklejacza, aż do projektowania własnych modeli, których na sumieniu mam już ponad 300. Więc jakieś doświadczenie i prawo do wypowiedzi na tego typu kwestie mam. Nie biorę tego z tytułu, że skleiłem kilka lub kilkanaście modeli, a rzeczywistej pasji, która towarzyszy mi od 8 roku życia.
#27
Można twierdzić że modelarstwo jest SZTUKĄ, a można że RELAKSEM.
Można również powiedzieć że projektant który nie potrafi ponumerować wręg, powinnien zająć się filatelistyką (zacne hobby skondinąd i mam parę klaserów)
I każdy projektant powinien sobie wziąść pod uwagę że projektuje modele nie tylko dla MODELARZY (bo sprzedałby 15) lecz także dla SKLEJACZY.
I tych już może wnerwić numeracja wręg.

I najważniejsze: nie każdy kierowca chce być kierową rajdowym. Jeśli się tego nie dostrzega to gratuluję tak uproszczonego widzenia świata.

Moim zdaniem jak tworzy się coś z Pasją, chce się tworzyć dla innych udostępnia się to za darmo, lub nie - pokazując co się zrobiło w wersji jednorazowej.
Jak się coś sprzedaje to się trzeba przyłożyć.
I nie trafiają do mnie argumenty że się robi za małą kasę.
Godzisz się na te warunki - rób dobrze
Nie - nie rówb wcale i nie narzekaj.
Rynek nie znosi próżni
#28
Od kilkunastu lat mam do czynienia z modelarzami z USA, Kanady, Izraela, Ukrainy, Rosji, RPA, Brazylii, Bułgarii, Tajwanu. To zupełnie inna klasa modelarzy, którzy się cieszą tym co robią. Przypominają swoim nastawieniem tych modelarzy, których znałem w latach 70 i 80...


Może dlatego ,że w tych krajach modelarstwo kartonowe jest na takim etapie jak u nas w latach 70 i 80 ??
Z całym szacunkiem panie Marku ale porównywanie Polskich modelarzy do modelarzy z RPA czy Usa jest delikatnie mówiąc nietrafione.
Modele kartonowe jak wszystkim wiadomo są nielicznym Polskim produktem ,który jest w zasadzie bezkonkurencyjny na świecie.Wystarczy spojrzec na zagraniczne fora i można zobaczyc co tam się skleja. W większości są to modele z Polskich wydawnictw.O czymś chyba to świadczy?
Dlatego moim zdaniem wydawanie modeli jako inne wersje bez poprawienia błędów jest oczywistym olaniem klienta.Chodzi o : wyprzedzenie konkurencji w wydaniu atrakcyjnego modelu i zarabianie kasy -proste .
  Może pan ma większą kase z ilustrowania książek ,ale taki Modelik,Answer,Gpm,czy Haliński są firmami ,które zarabiają na modelach wydawanych przez siebie. Nie oszukujmy się wydawanie Cartoonów nie jest działalnością harytatywną ,bo za darmo nie dostaje się nic. Jeśli przeczytam na forum w pięciu relacjach że model projektowany przez pana X czy Y jest kiepski bo są błedy uniemożliwiające sklejenie ,,prosto z wycinanki,, to po prostu go nie kupie,z prostego powodu : nie mam czasu ,chęci ,umiejętności aby model szpachlowac ,malowac ,poprawiac kiepskiego projektanta ,zawsze będe wychodził z założenia ,że płace za towar i mam prawo wymagac  aby był pełnowartościowy.

Modelarstwo jest SZTUKĄ zaradności, pomysłowości, umiejętności itd., która rozwijając się kształtuje podejście do tego co się robi...

Tylko jeśli modelarstwo jest sztuką,to projektowanie też zaczyna byc sztuką wykonywaną przez ,,Artystów,,,których nie wolno krytykowac ,sztuką  ...dla sztuki .
A w tym temacie nie ma miejsca dla Artystów,bo ci jak pokazuje historia zazwyczaj umierają w nędzy i docenieni zostają ,ale pośmiertnie.
Przepraszam panią,czy ta chusteczka pachnie chloroformem? :-)
#29
Marek - ja do Twoich modeli nic nie mam, skleiłem tylko kilka 50 tek, w tym były jakieś o których mówili że się  nie da. Nie wiedziałem o tym i skleiłem.
Jeżeli każdy swój post zaczynasz od czegoś w stylu
'Proszę o czytanie tego co napisałem, a nie, jak powtórzę po raz kolejny, interpretację tego co jest waszą wersją przypisaną mojej osobie... Czy to takie trudne?" to może problem jest w tym jak piszesz?? Sporo w tym niekonsekwencji. Najpierw narzekasz na tych którym modele się nie podobają, wysyłasz do filatelistów itp osoby które mają nerw przy modelach, dajesz definicje modelarstwa od razu sugerując że ci co narzekają to nie są PRAWDZIWI MODELARZE, a potem wciskasz że nic nie narzucasz tylko inni to źle odczytują... wszyscy chyba źle odczytują... Ktoś narzeka, to niech się zajmie czymś innym? A może warto się zastanowić dlaczego narzekają na modele. Jeśli jedna osoba na problem to wiadomo że nie warto się tym przejmować, bo jest wysokie prawdopobieństwo że to wina tej osoby. Ale jeśli kilka osób zaczyna zgłaszać problem, to coś w tym jest.

Sporo bywało zarzutów do Twoich modeli. Zawsze obijasz piłeczke i piszesz o tym że innym modele pasują, jak dla modelarza problemem jest  nie pasująca wręga to wysyłasz go do innego hobby. A czy kiedykolwiek napisałeś coś w stylu "tak wiem, sorry, nowe modele nie mają takiego błędu" ? może przeoczyłem.

Problemem nie są te przysłowiowe niepasujące wręgi w modelach. Wielu (np mi) to zwisa. Mam papier ścierny i iglaki i sobie poradzę. Problemem jest brak samokrytyki u niektórych projektantów. Błędy które się powtarzają, które są powielane przy okazji kolejnych wydań. Mysle że to jeden z powodów powstania tego tematu. Model który kleił Ceva ma jakieś tam błędy. Da się to skleić, ale błędy są faktem. Najgorsze że one były znane wcześnie i nie zostały poprawione przy okazji nowego wydania. I to mi się nie podoba. Bo ktoś zrobił model z błędem to ok, zdarza się. Nie powinno, ale bywa. Ale to że o tym błędzie było wiadomo, a przy nadarzającej się okazji nic z nim nie zrobiono to dla mnie dyskwalifikuje autora/wydawce czy kto tam miał prawa autorskie i mógł coś zrobić.

i na koniec
"Modele robię, bo ich powstawanie, praca nad nimi są fascynujące. Bawię się w tworzenie od postaw modeli. Sprawia mi przyjemność jak powstaje coś z niczego. Wciąga mnie pokonywanie przeszkód, szukanie rozwiązań itd. To jest pasja!"
Mnie nie pasjonuje pokonywanie przeszkód. Tych jest wystarczająco dużo w życiu codziennym. Ja chcę siąść przy modelu i po jakimś czasie zobaczyć fajny efekt końcowy. I chcę żeby jedyne co mnie ogranicza to moje umiejętności.

I żeby nie było że to coś osobistego. Mam kilka Twoich modeli w kolejce i zamierzam je skleić.

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
#30
Sorry chłopaki... nie dopisujcie mi tego czego nie napisałem, bo na prawdę widać, że nie czytacie dokładnie, przyjmujecie to co sami wymyślacie jako moje stwierdzenia i stąd wychodzi wasze "lekkie" zacietrzewienie.

1. SKLEJACZ to jeszcze nie MODELARZ... Różnica między zainteresowaniem a pasją, to na prawdę wąwóz. Na jakiej podstawie sklejacz ocenia poziom modelu? Jakie przyjmuje kategorie w ocenie? itd, itd...
2. Projektanci od zawsze projektują dla początkujących i tych zaawansowanych. Nadal nie rozumiecie, że każdy sklejający skleja inaczej! NIE MA DWÓCH TAK SAMO SKLEJONYCH MODELI! Więc każdy będzie widział inne różnice w pracy projektanta... Na prawdę nie rozumiecie, że biorąc się za sklejanie modeli uczestniczycie w pasji, a nie konkursie? Czy wy czytacie czasem relacje z klejenia modeli na forach? Czy tylko uczestniczycie by istnieć i od czasu do czasu napisać coś bez zastanawiania się co piszą inni?
3. Piszecie o rzeczach, o których nie macie pojęcia. Olewać modele, wydawców, projektantów możecie indywidualnie. To jest wasz wybór i waszego podejścia. Wasza osobista sprawa. De gustibus non disputandum. Nikt nie odbiera wam prawa do waszego gustu... Ale nikt nie daje wam prawa, do narzucania własnego gustu innym. Jeśli ukazują się jakieś modele, jacyś projektanci - to znaczy, że mają swoich odbiorców i sympatyków. Widocznie znaczenie tworzenia dla większego grona nic kilkudziesięciu "fachowców" z forów jest bardziej wymowną miarą dla wydawców, że robią coś dla prawdziwych pasjonatów, a nie samodoprowadzających się do pasji. Smile

Po za tym przekręcanie i fałszywa interpretacja tego co piszę źle świadczy o waszych intencjach:
Cytat:Może dlatego ,że w tych krajach modelarstwo kartonowe jest na takim etapie jak u nas w latach 70 i 80 ??
Z całym szacunkiem panie Marku ale porównywanie Polskich modelarzy do modelarzy z RPA czy Usa jest delikatnie mówiąc nietrafione.
Cóż to za wywyższanie się! Czujesz się lepszy od modelarzy z innych krajów? "POLSCY NADMODELARZE"? Jakbyś dokładnie czytał, to piszę o pasji i podejściu do modelarstwa. Tak więc pisząc o "nietrafieniu", to raczej weź to do siebie.

Cytat:I najważniejsze: nie każdy kierowca chce być kierową rajdowym. Jeśli się tego nie dostrzega to gratuluję tak uproszczonego widzenia świata.
Przeczytaj jeszcze raz co napisałem: Tak jak nie każdy kierowca nadaje się na kierowcę rajdowego. Jeśli nie widzicie różnicy... to szczere, przedświąteczne gratulacje, że się ma tak uproszczone widzenie świata.
Dokładniej: nie każdy z Prawem Jazdy dorasta by być uznanym za dobrego kierowcę, a nie że każdy kierowca chce być dobrym kierowcą. Wymyślając to co jet niby moim przesłaniem nie najlepiej świadczy o tym, że ktoś wie o czym pisze, a bardziej o tym rodzi się pasja... ale innego rodzaju.

Jeszcze raz, bo macie problem z odniesieniem się do konkretów:
1. Na jakiej podstawie potraficie ocenić model?
2. Na jakiej podstawie oceniacie poziom modelu?
3. Na jakiej podstawie oceniacie rynek?


Powtórzę też:
Modeli jest na naszym rynku wybór i to taki z jakim tacy jak ja nie mieli do czynienia w latach 80, 70 i wcześniejszych. Nie macie ochoty na jakiś autorów, wydawnictwa? Droga wolna. Ale wydawanie opinii? Na jakiej podstawie? Jaka forma oceny? Jeden ma z czymś problem, a inny nie. To jak brać pod uwagę opinię? W jakiej kategorii? Że papier okazał się lepszy od "fachowca"?

Powtórzę jeszcze raz, bo widać, że jest jakiś problem z odbiorem... To, że zajmujecie się modelarstwem nie oznacza, że przy tym się relaksujecie, czy leczycie skołatane nerwy. Stan relaksu, odstresowania przychodzi z czasem, doświadczeniem, wiedzą itd... Jeśli ktoś mi pisze, że zajmuje się czymś dla relaksu i nerwowo przyjmuje uwagi, słowa - to, proszę wybaczyć, coś mu się myli. To, że coś skleja i jednocześnie wzbudza to jego frustracje co wywołuje potrzebę wyrzucenia tego z siebie jest tylko wskazaniem, że daleko mu do pasjonata-hobbysty. Po cholerę hobby, które wywołuje takie reakcje?
Polecam znaczki pocztowe: papier, klej i też można coś uciąć, wyrwać... Wtedy będzie można zawracać głowę na forach filatelistycznych.

Jeśli ktoś ma zamiar pisać o frustracjach jakie wywołują w nim autorzy, wydawnictwa i ich modele - to na prawdę powinien zastanowić się czy akurat jest to hobby czy tylko potrzeba zabijania czasu.
 



#31
Sorry, Łosiu, ale po prostu widząc, że wymyślasz to co ja piszę, a nie to co ja napisałem mam prawo napisać, że starasz się wmówić własne słowa i myśli.

W jakichkolwiek zarzutach do moich modeli wskazywałem tylko na jedno: jak coś się pisze takiego to trzeba podkreślać, że jest to uwaga powstała podczas indywidualnej pracy. Bo jest to tylko kwestia indywidualnego podejścia do pracy nad modelem. Sprawa jest prosta: jeśli jeden pisze, że gdzieś ma problem, a inny że tego problemu nie ma - to chyba jest jakiś znak.

A teraz coś co świadczy tylko o tym co starasz się mi przypisać: żal i zacietrzewienie.
Cytat:A czy kiedykolwiek napisałeś coś w stylu "tak wiem, sorry, nowe modele nie mają takiego błędu" ? może przeoczyłem.
... A nie było to odniesienie do konkretu i konkretnej sprawy? Zamiast tworzyć wrażenie "kwestii ogólnej", dojdź do konkretu, bo uogólnianie źle świadczy o Twoich intencjach.

Czy tak trudno wam odnieść się prostych kwestii, że musicie szukać dziury w cały i przyjmować karkołomne interpretacje by uzasadnić Wasze indywidualne problemy, a nie kwestie które są faktami?

Jeszcze raz, bo macie problem z odniesieniem się do konkretów:
1. Na jakiej podstawie potraficie ocenić model?
2. Na jakiej podstawie oceniacie poziom modelu?
3. Na jakiej podstawie oceniacie pracę autorów modeli?
4. Na jakiej podstawie oceniacie rynek?


Piszę to już "enty" raz: przyjrzyjcie się relacjom z klejenia modeli! Większość błędów jakie są wytykane są wynikiem indywidualnej pracy nad modelami, a bardzo często mamy zasugerowanie się "problemem" innego sklejacza... Już nie piszę "modelarza", bo widzę, że mogę wielu obrazić tym stwierdzeniem. Więc jak oceniacie błędy do kogo one należą?

Jeszcze jedno. Żeby była jasność. Nie odnoszę się do swojej działalności jako projektanta, bo już dawno przestałem reagować na uwagi dotyczące moich modeli. Zwracam tylko uwagę, by pisząc o moich modelach sklejający pisali o swojej pracy. Ostatnio sklejany Jastrząb przez Ostoję jest bardzo dobrym przykładem na to by sklejający pisał o swojej pracy, a nie błędach, które w większości pochodzą z indywidualnego podejścia do modelu.
Gromadzę relacje ze sklejania moich modeli na całym świecie więc widzę co jest błędem autora, a co wynika z pracy sklejającego. Mogę chodzić z podniesioną głową i śmiało odrzucać wypowiedzi w których "złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy". Więc odnoszenie się do mnie jest nie na miejscu...
#32
Nie powtarzałbym jak mantry że nikt z czytających nie rozumie tego o czym piszesz, bo przy trzech, czterech osobach obecnych w wątku, zaczałbym się na Twoim miejscu zastanawiać na tym jak piszesz albo jak TY czytasz co inni piszą.
Dziwne wydają mi się Twoje teksty o pasji czy hobby, nie na miejscu takie pouczanie. Każdy to inaczej przeżywa.
Nie pisz czy ja się relaksuję przy modelu czy nie, bo tego nie wiesz.
Nie bądź wszystkowiedzący i pouczający, to nie szkoła

Co do frustracji modelarskich, dokładnie potrafię sobie wyobrażić co czuje facet sklejający model na który czeka gdy wychodzi jakiś błąd niezamierzony.
Jełśi chce to wyrzucić na forum, niech wyrzuca.
Mnie się to nie podoba ale go rozumiem.

Wydaje mi się że jeśli Projektant interesuje się swoim modelem, może śledzić relację i zwrócić uwage na to po czyjej stronie jest błąd.
Toc to wasza praca.
Ktoś to projektował, ktoś skleił testowo.
To wasza kasa przecięż
Powiniście śledzić fora bo niestety o Was tam się pisze i nie możecie ludzią narzucić tego co piszą.
Ale zawsze możesz wytknąć komuś brak kompetecji
I tego oczekiwałnbym po projektantach - widzisz że ktoś kaszani Twoją pracę ?? Zareaguj w relacji
Niestety projektant nie może zażyczyć sobie by tylko MODELARZE sklejali , będą sklejali i SKLEJACZE, a będą i Partacze.
A ja jeszcze nie widziałem by jakiś projektant zareagował w relacji.
A czytało się już o burtach za długich, czy krótkich, brakujących oklejkach itp
Proste

I wszystkim życze Zdrowych, Wesołych i Spokojnych Świąt
Pozdrawiam

#33
P. Marku, ale czy jest problem zmienić w projekcie część, którą 5-6 modelarzy (którzy mają na koncie sklejonych modeli kilkaNAŚCIE) określiło jako wadliwą lub źle wydrukowaną? Przecież to od was, Projektantów, zależy jak się będzie kleiło dany model!
"Warszawa RÓŻNA,
Warszawa RÓWNA!"

Anonimowa vlepka w autobusie...
#34
Dziwne są w tym wątku wypowiedzi Twoje Marku. Niestety nie jest Twoją rolą określanie czy któryś z nas jest sklejaczem czy modelarzem. Nawet jeśli jest tym kogo pogardliwie określasz mianem "sklejacza" to ma prawo otrzymania produktu pozbawionego wad.

Oczywiście, może się okazać, że kogoś kto podchodzi do sklejania mniej ambitnie przerastają technicznie niektóre rozwiązania przyjęte przez projektanta, ale jego brak doświadczenia nie usprawiedliwia błędów projektanta w stylu pomyłka numeracji wręg (nie mówiąc już o poważniejszych).

Brak doświadczenia odbiorców nie usprawiedliwia błędów projektanta. Że są łatwe do poprawienia? To dlaczego nie poprawił ich projektant???

Ja szukam modeli wydanych bezbłędnie - m.in. dlatego, że jestem początkującym modelarzem kartonowym. Chcę wiedzieć, że jeśli wkładam w coś dużo wysiłku, to błędy powstają z mojej winy - tylko w ten sposób mogę się rozwinąć. A to, że model na który poświęcam ileśset godzin czasu wolnego (którego nie mam tak wiele) okazuje się w ostatecznym wyniku niesklejalny (bądź nie tak atrakcyjny jak oczekiwałem) z winy projektanta - wywołuje moją frustrację. Bo ten czas który poświęciłem na sklejanie tego konkretnego modelu mogłem poświęcić na model inny... lub filatelistykę, którą opisujesz tak pogardliwie.

Dlatego jestem wdzięczny kolegom za to, że ostrzegają przed konkretnymi modelami, a także, że ostrzegają przed modelami konkretnego projektanta. To bardzo użyteczne działanie. W ten sposób mogę poświęcać czas na modele dające dużą satysfakcję. Uważam, że ostrzeganie kolegów przed błędami lub problemami w sklejaniu jest najwyższym przejawem koleżeństwa modelarskiego.

Każdy konsument ma prawo do wypowiedzenia swojej opinii na temat zakupionego przez niego produktu, i nie trzeba do tego jakiegoś sądu kapturowego czy miary. Po prostu jeśli kupiłem samochód, mam prawo powiedzieć: nie podoba mi się kolor pojazdu, oraz działanie serwisu jest opieszałe. Mam do tego prawo - czy komuś innemu taki serwis czy kolor odpowiada, to jego własna decyzja.

Podobnie jest w przypadku modeli: jednemu nie pasuje detalizacja, innemu grafika, kto inny widzi problemy w sklejalności modelu - jest jego uprzejmością wobec kolegów, że o tym mówi. Każdy z nas oddzielnie podejmuje decyzje o tym w jaki sposób przyjmować uwagi kolegów. Czytając forum od dłuższego czasu, wiem w jaki sposób traktować uwagi kolegów o niesklejalności - inne standardy ma (wybaczcie przykłady) Qń, Ceva, Kroolo, czy Łosiu... i sam wyciągam wnioski.

Twoje nawoływanie do niewypowiadania opinii o produktach jest dziwne.... żeby nie użyć innego stwierdzenia.

Pozdrawiam
Krzysiek
#35
Rzeczywiście: powtarzanie mantry o tym by czytać i zabierać głos w tym co się czyta, a nie zmyśla lub dopisuje komuś nic nie daje... Trzeba by trafić na rodzaj zrozumienia zwany przez innych dobrą wolą, a nie chęcią wylewania żali, które wydają się tu być podstawą tego co robicie. Jeśli powtarzam się to tylko dlatego, że nie chcecie i nie macie ochoty słuchać kogoś z drugiej strony. Fałszywe pojęcie "klienta", który jest panem i władcą jest aż nad to widoczne. Pojęcie rynku opiera się o dane zbiorcze, a nie indywidualne. Wiem, że to wydaje się cyniczne, ale taka jest rzeczywistość Smile  

Radzę się zastanowić czy chcecie pisać o modelach i modelarstwie czy o tym, że tak na prawdę nie samo klejenie, pasja, hobby jest waszym celem.

Kogo ja pouczam? Gdzie? Przeczytaj uważnie to co piszę. Bo nie ma w moich tekstach ani słowa, które coś komuś nakazują, wskazują czy sugerują. Dlaczego z takim uporem starasz (starcie) się dołożyć mi to czego nie piszę i nie stwierdzam. Raczej mamy tu festiwal pouczania i wymądrzania się Was wobec wydawców i projektantów, więc proszę nie przypisywać mi własnego tonu i stwierdzeń. To nie ładnie i źle świadczy o intencjach (to też już pisałem) Staram się uzyskać prostą odpowiedź na proste pytania!

Jeszcze raz, bo macie problem z odniesieniem się do konkretów:
1. Na jakiej podstawie potraficie ocenić model?
2. Na jakiej podstawie oceniacie poziom modelu?
3. Na jakiej podstawie oceniacie pracę autorów modeli?
4. Na jakiej podstawie oceniacie rynek?


Przecież piszecie, że nie jesteście modelarzami, a sklejaczami, osobami prawie przypadkowymi w modelarstwie. Ot! Tacy przechodnie: kupili model, coś nie wyszło i winna pada metr od ich osoby.

Nie czytasz tego co napisałem Panie Dokker! Podkreśliłem, że wiem co dzieje z moimi modelami i widzę, czytając relacje z klejenia co jest błędem sklejającego, a co autora. Jeśli trzech sklejających ma błędy w różnych miejscach, to nie ma mowy o złej pracy projektanta.

Większość projektantów ma w "D" opinie i jeśli się odzywają to tylko by coś wspomnieć nie zależnie od pracy. Ja należę do tych nielicznych wyjątków, którzy odzywają się na forach. Większość już dawno "sklejacze" zniechęcili do odzywania się i zabierania głosu... A raczej nie chcielibyście wiedzieć co piszemy do siebie prywatnie. Smile

Pisząc bezczelnie i wprost: zapracowałem na swoją pozycję w tej dziedzinie, więc mam prawo do wypowiedzi, które dla wielu z was mogą się nie podobać. Tylko radzę dokładnie czytać to co piszę i nie dopisywać mi tego czego nie napisałem i nie stwierdziłem.  
#36
Przepraszam, Panie krzy65siek, nie ja określam kto tu jest sklejaczem (przechodniem), a kto modelarzem. Nic takiego nie napisałem. To kwestia waszego indywidualnego wyboru kim czujecie się w modelarstwie kartonowym, jak do tego podchodzicie itd. Jest to kwestią "waszych problemów".
Proszę mi wybaczyć, ale 5-20 uwag nie jest kwestią do rozważania. 

Modelarz pokazuje jaki miał problem i jak go obszedł. Piszę jeszcze raz i powtórzę do znudzenia, bo chyba udajecie, że tego nie potraficie doczytać w relacjach: większość błędów jest następstwem indywidualnego podejścia do modelu. Każdy skleja inaczej, ma inną technikę pracy, inaczej operuje narzędziami itd. NIE MA DWÓCH TAK SAMO SKLEJONYCH MODELI!
Sklejacz wylewa żale i swoją nieporadność, brak warsztatu przypisuje innym kwestiom.

Dlaczego z takim uporem starcie się tylko sobie przypisywać prawo wypowiedzi i oceny odbierając prawo drugiej stronie barykady? Ba! Nawet narzucając własną wizję... Kiedyś ktoś zarzucał mi niedociągnięcia. Został projektantem - to świat stanął na głowie. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Powtórzę, aż się znudzi:
1. Na jakiej podstawie potraficie ocenić model?
2. Na jakiej podstawie oceniacie poziom modelu?
3. Na jakiej podstawie oceniacie pracę autorów modeli?
4. Na jakiej podstawie oceniacie rynek?
#37
1. Nie ma podziału na Modelarzy i Sklejaczy. To Twój podział (sam pisałeś że zaczynałeś od niedzielnego sklejacza), używasz go teraz na Twoje własne potrzeby. Kazdy kto skleja model to modelarz. Choćby był tylko niedzielnym modelarzem bez aspiracji konkursowych itp. Tylko i wyłącznie Twoja interpretacja. Uważam że wręcz manipulujesz tymi słowami - każdy kto skleja model to MODELARZ. Podoba to Ci się czy nie. A to czy któryś z nich potrafi samemu coś przerobić czy dopasować nie ma tu znaczenia. Ale łatwiej komuś z mniejszym doświadczeniem, albo takiemu który znajduje błąd w modelu i o tym informuje przypiąć łatke SKLEJACZA. Od razu daje znać że zdanie tego kogoś powinno być traktowane z przymróżeniem oka. (wcześniej pisałeś może nie używając słowa SKLEJACZ, ale jednoznacznie napisałeś że to NIE JEST MODELARZ przypisując MODELARZOM szerego cech i umiejętności wynosząc umiejętność radzenia sobie z blędami projektów na poziom najszlachetniejszej cnoty, potem piszesz "SKLEJACZ to jeszcze nie MODELARZ")
"Przepraszam, Panie krzy65siek, nie ja określam kto tu jest sklejaczem (przechodniem), a kto modelarzem. Nic takiego nie napisałem. To kwestia waszego indywidualnego wyboru kim czujecie się w modelarstwie kartonowym, jak do tego podchodzicie itd. Jest to kwestią "waszych problemów"." Nie napisałeś definicji sklejacza i modelarza, ale chyba można bez problemu odczytac z Twoich wpisów gdzie leży granica (mniej więcej) - w kazdym razie wyraźny podział jednak stosujesz.
2. Modele dla początkujących i zaawansowanych nie dzielą się wg spasowania ale wg komplikacji, ilości i wielkości elementów.

" już dawno przestałem reagować na uwagi dotyczące moich modeli."
"Fałszywe pojęcie "klienta", który jest panem i władcą jest aż nad to widoczne"
może i wyrwane z kontekstu, ale jednak... w zyciu jako usługodawca/producent nie strzeliłbym sobie w kolano takim tekstem...

"Pisząc bezczelnie i wprost: zapracowałem na swoją pozycję w tej dziedzinie, więc mam prawo do wypowiedzi, które dla wielu z was mogą się nie podobać. Tylko radzę dokładnie czytać to co piszę i nie dopisywać mi tego czego nie napisałem i nie stwierdziłem.  " - powiało grozą Smile

I nie każ mi kolejny raz odpowiadac na pytania kto może oceniać i na jakiej podstawie, kryteria itp, bo sam jestem przeciwny takim tematom, to wszystko powinno być widać w relacjach. Problem w tym że często widać błędy projektanta, a atakowany jest SKLEJACZ. I tu jest problem jak pisałem wcześniej, nie chodzi o dobór słów, definicje itp. Dziwi mnie niechęć projektantów do doskonalenia się. Do eliminacji błędów. Kreowanie zezwolenia na występowanie tych błędów, odnosze czasem wrażenie że są z  nich dumni, bo wtedy to model dla PRAWDZIWEGO MODELARZA.

Dla mnie EOT. Ty nie zmienisz zdania, jak widać innych tez do tego nie nakłonisz. Jesteś jaki jesteś i zabierając tu głos nie miałem nadziei na przeczytanie czego innego niż w innych tematach tego typu w których pisałeś na innych forach. Kolejny mój post byłby kolejnym powtórzeniem tego co pisałem wczesniej, a nie lubie się powtarzać (za bardzo Smile )

Wesołych Świąt

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
#38
(24-12-2009, 12:13)Marek P. link napisał(a):Powtórzę, aż się znudzi:
1. Na jakiej podstawie potraficie ocenić model?
2. Na jakiej podstawie oceniacie poziom modelu?
3. Na jakiej podstawie oceniacie pracę autorów modeli?
4. Na jakiej podstawie oceniacie rynek?

Marku (tak się do Ciebie zwracam gdyż normą jest pomijanie formy "Pan/Pani" na forach modelarskich), pozwól że odpowiem Ci na zadane pytania:

1. Model potrafię ocenić na podstawie tego z czym przyszło mi się borykać podczas sklejania i na podstawie relacji jakie widziałem bądź tego co widzę na własne oczy.
2. Poziom modelu oceniam na podstawie tego co wcześniej skleiłem.
3. Pracę autorów oceniam poprzez własne doświadczenie i opinię jaką ma dany autor na forach modelarskich.
4. Na takiej jaka jest - płacę za model i chcę mieć go dobrze wydanego i najlepiej jakby był bez błędów. Czy kupując samochód albo meble do samodzielnego montażu nie zwracasz uwagi na jakość wykonania? I jeśli jest coś nie tak to czy nie robisz reklamacji ???

Jakie prawa ma w tym przypadku modelarz, czy jak to mawiasz - "sklejacz" ? Zgłaszając do wydawcy że model jest wydrukowany z błędami i nie da się go poprawnie skleić co zastaje jako pierwszą odpowiedź? Zazwyczaj jest to "brak doświadczenia, wybrał Pan zbyt trudny model, inni go sklejają i im wyszedł" i inne podobne kwiatki. Od tego są fora modelarskie, aby "spalone" tematy omijać z dala.
Najlepsze modele są dopiero przed nami...
[Obrazek: wqdz690429546a.GIF] Piszę poprawnie po polsku
======== projekty ========
[Obrazek: mazurff4.png] - projekt zawieszony
#39
Panie Marku P. nie znam Pana modeli, pewnie nie poznam.
Ale po Pana słowach o MODELARZACH i SKLEJACZACH pozostaje mi tylko życzyć Panu na Nowy Rok by Pańskie modele kupowali TYLKO i WYŁĄCZNIE MODELARZE.
Nie będzie się Pan musiał martwić o numerację wręg, a ewentualne erraty czy poprawki do modelu wyśle Pan w 15 mailach.
A gdzie tam; przecież MODELARZE sami Panu prześlą.

Według mnie żadne doświadczenie, ani życiowe ani modelarskie nie powinno się przekładać na ten pewien rodzaj buty i pouczania światam który odczytuję w Pana tekstach, ale skwituje Pan po raz kolejny że coś dopisuje Panu.
Ale niestety tak większość odbiera co Pan pisze
Nie ma Pan patentu na sklejanie, modelarstwo czy wiedzę o relaksie
Więcej pokory do siebie polecam i pozdrawiam jeszcze raz świątecznie
#40
Gwoli wyjaśnienia : napisałem że nie na miejscu jest porównywanie modelarzy z Rpa czy Usa do Polskich ,ponieważ tam modelarstwo kartonowe jest o wiele mniej ,rozwinięte ,czy popularne ,niż u nas.
Absolutnie nie chodzi mi o to ,by udowodnic ,że ktoś jest lepszy bo z Polski,bo to nie o to chodzi.
Temat nie nosi tytułu : ,,dowal Markowi P. ,,i ja do pana i pańskich modeli nie mam nic.( nie moje klimaty,po prostu)
Teraz ja powtórze co mnie wkurza: wydawanie drugi raz modelu,zawierającego te same błędy jak pierwsze wydanie.
Przepraszam panią,czy ta chusteczka pachnie chloroformem? :-)
#41
Wiecie co... dajcie komuś do czytania to co piszecie, bo nadal jest to opieranie się na zasadzie "kalizmu": jak Kali ukraść krowę to dobry uczynek, a jak Kalemu - to zły...

Dominik294: opinię opierasz o fakty czy o własne przemyślenia? Po za tym jak pisałem o pasji jaką mają ludzie, a nie o poziomach. Nie dyskutuj ze swoimi stwierdzeniami jako moimi słowami.

Dokker: podobnie! Dyskutujesz z własną wypowiedzią jako moją. Co to za forma i zwyczaj? Pisałem o pasji jaka towarzyszy sklejaniu. Jeśli ktoś dopomina się o erratę w przypadku złych oznaczeń elementów... to powinien przerzucić się na filatelistykę.
Moja buta? Bardzo przepraszam, ale jak "MACIE ODWAGĘ" podejmować jednostronną krytykę (raczej krytykanctwo, bo z tym tu mamy do czynienia: teoretyczne i wydymane winy) to trzeba też przyjąć głos z drugiej strony barykady. Butą jest zarzucanie tego co ty piszesz.
Pokorę to sam poznaj. Bo jak krytykujesz to sam naucz się liczyć z tym, że też możesz być krytykowany. Zanim zaczniesz wytykać innym źdźbła w oku - to najpierw zajmij się belką we własnym. Chcesz szacunku bez okazywania tego innym... Dziwne poczucie uczciwości. 

Kopajt: Gratuluję... pierwsza próba odpowiedzi na postawione kwestie! I wielkie brawa bo widać, że większość opiera się o uprzedzenia, przekazy i plotki...
Cytat:3. Pracę autorów oceniam poprzez własne doświadczenie i opinię jaką ma dany autor na forach modelarskich.
4. Na takiej jaka jest - płacę za model i chcę mieć go dobrze wydanego i najlepiej jakby był bez błędów. Czy kupując samochód albo meble do samodzielnego montażu nie zwracasz uwagi na jakość wykonania? I jeśli jest coś nie tak to czy nie robisz reklamacji
Jestem ciekaw czy czasem się zastanawiasz nad tym czy większość tego co uważasz za winę innych nie jest Twoim udziałem... Może więcej samokrytycyzmu. Po za tym PIĘKNIE piszesz, ze kierujesz się uprzedzeniami Smile
Masz bardzo dziwne pojęcie klienta... takie z filmów Bareji Smile Radzę skonfrontować to z rzeczywistością. Jak znam życie - to uwzględnia się tylko uzasadnione reklamacje. Smile
#42
Przyjrzyjcie się ile w waszych tekstach złości, zawiści, niechęci, uprzedzeń, zwykłego krytykanctwa (zwykłego wymyślania, wyolbrzymiania, dopisywania, przekręcania itd).

Piszecie, że ktoś tu poucza, nie ma pokory itd... Przyjrzycie się swoim tekstom. Piszecie o tym czego sami nie okazujecie, nie macie i nie potraficie...

Na prawdę nie widzicie, że sami sobie wystawiacie złe świadectwo? Polecam lustra i dopuszczenie do siebie słów: że sami kracząc musicie zrozumieć, że druga strona ma prawo też coś powiedzieć. Na razie to chcielibyście by polegało to na tym, że wam wolno wszystko, a inni muszą milczeć i słuchać... To jest przykre...
#43
1. Na jakiej podstawie potraficie ocenić model?
2. Na jakiej podstawie oceniacie poziom modelu?
3. Na jakiej podstawie oceniacie pracę autorów modeli?
4. Na jakiej podstawie oceniacie rynek?
 

1.Na podstawie własnych obserwacji przy klejeniu i opini (relacji) innych modelarzy
2. Dokładnośc pasowania części,stopień zdetalizowania,prawidłowośc kolorów( chodz zazwyczaj to psuje drukarnia,nie projektant,chyba że wyda model o kamuflażu S-F)
3.Zna pan opinie o modelach pana M.- syrena ,nysy ,żuki,czy absolutny czarny koń -fiat wersja milicyjna. Liczy się opinia jaka powszechnie krąży o danym projektancie.I tu niestety internet i spotkania modelarzy skutecznie potrafią zniechęcic do zakupu modelu danego projektanta.Były huczne zapowiedzi fiata wersji pogotowie ratunkowe i jakoś go nie widac-chyba coś jest na rzeczy?
4.Rynek żądzi się podstawowymi zasadami -ktoś robi coś ,co inny ktoś chce kupic .

Jeśli chodzi o pańskie pytanie odpowiedz brzmi : opinię opieram zarówno o fakty ,jak i własne obserwacje oraz o spostrzeżenia innych.
Nie podoba mi się pańska opinia i podział na modelarzy ,,prawdziwych,, i ,,zlepiaczy,, -każdy z nas klei bo lubi i ma do tego prawo.
Każdy też ma prawo napisac ,że coś mu się nie podoba i że ma większe oczekiwania do TOWARU za który płaci kasę.
Proszę pamiętac ,że jeśli wydawnictwo X będzie wydawało badziewie,to ludzie przestaną je kupowac. Natura sama eliminuje słabe jednostki.Naprawde daleki jestem od wychwalania jakiegoś wydawnictwa i wieszaniu psów na innych.Kupuje modele różnych wydawnictw i skłamie jak napiszę ,że nie sprawdzam najpierw opini o danym modelu na forach internetowych,lub podczas rozmów z innymi modelarzami ,,sklejaczami,, jak pan woli.

Przepraszam panią,czy ta chusteczka pachnie chloroformem? :-)
#44
Odnosząc się merytorycznie:
1. Na jakiej podstawie potraficie ocenić model?

Ja oceniam model na podstawie jakości graficznej (estetycznej), poziomie zdetalizowania, na podstawie czytelności instrukcji oraz na podstawie problemów napotkanych w czasie sklejania. Oczywiście ma Pan rację - każdy modelarz skleja model inaczej, każdemu inaczej pasują części, dlatego napotkane przy sklejaniu problemy konsultuję z kolegami i forami internetowymi - jeśli kilka osób napotkało na ten sam błąd, to chyba błąd istnieje? Ocena statystyczna jest najlepsza: film może komuś się podobać lub nie, ale jeśli 10 tys osób uważa film za dobry, a 1 tys za zły, to szanse na to że jest to film dobry są większe.

Co więcej - pojedyncze błędy modelu nie powodują w mojej ocenie tego, że model jest zły, model może być niezły, ale posiadać błędy. Jedno nie wyklucza drugiego.

2. Na jakiej podstawie oceniacie poziom modelu?

Nie wiem co ma Pan na myśli mówiąc o poziomie modelu.

3. Na jakiej podstawie oceniacie pracę autorów modeli?

Na podstawie jakości modeli wychodzących spod ich ręki (patrz pkt 1.). Co oczywiście nie oznacza, że dobry autor może mieć gorszy okres i popełnić zły model, a kiepski autor może przygotować model doskonały. Tego co nam trudno znieść, to nie usuwanie błędów w kolejnych edycjach modelu... świadczy to niestety o małym zaangażowaniu w swoje dzieło...


4. Na jakiej podstawie oceniacie rynek?

Nie prowadzę badań marketingowych i nie oceniam rynku. Wydaje się, że można oceniać tylko politykę poszczególnych wydawców czy autorów.

Pozdrawiam
Krzysiek
#45
A ja kleje bo :

1. to mnie zaj....... odpręża
2. sklejcie chociaż jednego polskeigo plastika
3. zaprojektujcie chociaż jednen model
3. przestancie się obrzucać błotem
4. a przedewszystkim zacznijcie kleić a nie tracicie godziny czasu na jakieś bezsensowne wywody


a tak poza tym to Wesołych świąt


PS
Jeśli ktoś na tym forum wpisze temat tego typu od razu zostanie usunięty. Zacznijcie kleić a nie pieprzyć farmazony, to jest forum modelarskie a nie jakieś o biciu


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości