Liczba postów: 1,243
Liczba wątków: 74
Dołączył: 05 2007
20-12-2009, 11:09
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-12-2009, 03:57 przez Partyzant.)
Hejka, witam wszystkich w kolejnej relacji gdzie tym razem na warsztat poszło coś współczesnego i większego czyli porządna rura . Jak widać w temacie zabrałem się za model który już od bardzo dawna za mną chodził. Nie byłem tylko zdecydowany który model kleić bo F-18-stek jest trochę na rynku modelarskim. Wszystko wskazywało na to ,że wybór padnie na tego Z Fly Model , ale kiedy zobaczyłem tego Modelikowego od razu wiedziałem ,że muszę go kiedyś skleić. Na przeszkodzie jednak do pełni szczęścia stał brak kupnej kabinki do tego modelu. Tutaj przypomnę wszystkim wspaniałą relacje z klejenia tego modelu przez Zbyszka S który bardzo ładnie opisał jak takowy element samemu wykonać.
http://www.kartonwork.pl/forum/viewtopic...18+hornetT
Warunkiem rozpoczęcia budowy tego właśnie modelu było wykonanie samemu kabinki dlatego pracę zacząłem właśnie tak nietypowo od wykonania owiewki. Tak jak Zyszek S opisał wykonanie kopyta tak i ja zrobiłem ten element. Przeboje się zaczęły gdy doszło do pierwszych prób wytłoczenia z folii kabiny. Ciężko było tak nad palnikiem z folią (w rękawiczkach) i od razu na kopyto. Do pewnego stopnia to nawet wychodziło, ale przy tak dużym kopycie to zawsze gdzieś coś mi się zafalowało i nie wychodziło tak jak trzeba. Przy którymś tam razie stwierdziłem ,że to nie ma sensu i przypomniałem sobie jak ktoś kiedyś mi poradził ,że najlepiej się tłoczy kabinkę pod parą z czajnika. Wybrałem ze sterty zużytych arkuszy folii kilka , które prawie mi wyszły .Tylko gdzieniegdzie coś się zafalowało ,źle naciągnęło i takie nie do końca uformowane zacząłem nad czajnikiem na nowo kształtować. Paliło w łapy jak diabli , ale to działało. Pięknie się wszelkie fałdy rozchodziły . Potem dopiero już przy montażu owiewki zauważyłem ,że trzeba uważać na to by równomiernie folię rozciągać bo widać różnicę na niej ,że jedna strona jest mocniej naciągnięta od drugiej. Myślę jednak ,że jest to kwestia wprawy. Udało mi się w ten sposób wytłoczyć trzy owiewki z czego jedna była najlepiej wytłoczona. Dwie inne maja pewne wady.
Najcięższa praca jednak była przede mną bo owiewka w F-18 ma jednak specyficzne mocowanie. Trzeba było to co wytłoczyłem przyciąć tak ,żeby od spodu powstał łuk ,a nie linia prosta. Ostatecznie po kilku godzinach walki powiedziałem dosyć i uznałem to co mi wyszło jako zadowalający mnie produkt. Są tam w dwóch miejscach mikroszczeliny , ale widać je dopiero przy naprawdę bliskim przyjrzeniu się kabinie.
Podsumowując metoda samodzielnego wytłaczania nawet tak dużego elementu jest możliwa. Jednak mając do wyboru kupienie czy robienie samemu wybrał bym to pierwsze: Dlatego ,że koszty przygotowań, materiałów itp. do wytłoczenia tej kabinki były ze trzy razy większe niż kupno takowej gotowej. Niestety tu to było koniecznością czego też nie żałuję.
Skoro kabinka gotowa to oficjalnie zapraszam i otwieram nową relację w której mam nadzieję dorównać temu co Zbyszek S zrobił z tym modelem.
Pozdrawiam.
Liczba postów: 520
Liczba wątków: 42
Dołączył: 02 2009
Nareszcie porządna rura na forum ;D Ten model za mną chodzi od dłuuugiego czasu(dobrze poinformowane zródła mówią że Mikołaj przytarga mi go pod choinkę ;D),tak że będę tu częstm gościem ;D Z owiewką poradziłeś sobie świetnie ;D Czekam na więcej! ;D ;D
Cytat cyni cłowieka ocytanym :-P
Liczba postów: 35
Liczba wątków: 2
Dołączył: 10 2009
Ale się na forum od Szerszeni zaroiło ostatnimi czsy... Może tu gdzieś w okolicy jest jakieś gniazdo? Co prawda F/A-18 C podoba mi się bardziej niż jego starszy braciszek, ale i tak ta relacja dorobiła się stałego bywalca.
Pozdrawiam i podpatruję.
F/A-18 Hornet
----------------------------------
"Lotnik skrzydlaty władca świata bez granic, ze śmierci drwi a życiu w twarz się głośno śmieje, drogę do nieba skraca, przestrzeń ma za nic, smutki mu z czoła pęd zwieje..."
Liczba postów: 235
Liczba wątków: 42
Dołączył: 09 2007
Faktycznie ostatnimi czasu zrobił nam się rój Szerszeni... ale nie ma co się temu dziwić, wszak to urodziwa konstrukcja. A w tym konkretnym przypadku to można rzec, że Partyzanci walą z dwururki nawet ;D
Powodzenia Pawle w budowie, jestem pewien, ze wykonasz go koncertowo...
Model kleję dlatego, że lubię, nie dlatego, że potrafię...
Liczba postów: 1,756
Liczba wątków: 44
Dołączył: 02 2007
Hej ho Partyzancie!
Ależ mi się micha uśmiechnęła jak zobaczyłem Twój, Pawle, nowy watek. Będę widzem strasznie marudnym i namolnym, ale dotknąłeś tematyki najbliższej mojemu sercu. ;D
Normalnie Twoje notowania u mnie wzrosły jeszcze wyżej, pobiłeś poprzeczkę ustawioną na najwyższym poziomie. Ależ przebieram nogami z radochy. ;D
I taka mała prośba - jakby co to kopyta nie wywalaj, a nuż się do Ciebie uśmiechnę po nią
Pozdrawiam, kibicuję, trzymam kciuki!
Arovist
Liczba postów: 244
Liczba wątków: 42
Dołączył: 10 2008
Mówiłeś w Gołębiu, że będzie "rura" już niedługo, ale nie wmówiłeś, że taka fajna
Chętnie się przyglądne jak ją będziesz dziełał...
Liczba postów: 1,258
Liczba wątków: 61
Dołączył: 11 2007
Zapowiada się bardzo ciekawa relacja, zasiadam i oglądam!
Liczba postów: 174
Liczba wątków: 7
Dołączył: 07 2008
Mam pomysł - kopyto do kabinki już zrobiłeś, parę egzemplarzy gotowej też ;D
Więc się zastanawiam - na ile wyceniłbyś wykonanie kolejnej kabinki ?
1 piwo?
czteropak?
zgrzewka?
Liczba postów: 129
Liczba wątków: 7
Dołączył: 07 2008
Hornet z kwadratowymi wlotami, choćby był nawet 'Hiper', to mimo wszystko mi nie pasuje i jeszcze z kokpitem na dwie osoby, fuj
Tym niemniej relację Zbyszka S. na Kartonworku znam na pamięć, zresztą Jego relacje są dla mnie wzorcowe. Dlatego tutaj zasiadam w ostatnim rzędzie z prawej strony z litrem wyborowej i oglądam.
Jeszcze pytanie odnośnie koloru arkuszy: czy i u Ciebie występuje ten błędny kolor, o którym pisał Zbyszek (wrzosowy zamiast szarości)?
pozdrawiam
Liczba postów: 1,243
Liczba wątków: 74
Dołączył: 05 2007
;D ;D ;D No to sala pełna ;D. Aż się boję teraz cokolwiek zrobić bo tyle par oczu mnie obserwuje.Tym większą presje teraz czuję kiedy wiem, że Aro zaczął nogami przebierać ;D i weź tu coś skop ;D. Dobra pożartowałem. Mam nadzieję ,że nikogo nie rozczaruję. Cieszę się z tak dużego zainteresowania. a co do kopyta to już Dex tu nogą do mnie pukał i pytał o jakieś konie ;D, ale oczywiście jest i jak trzeba będzie to jej na pewno użyczę.Co do ponownego tłoczenia to musiałbym się znowu psychicznie nastawić . Mam ponad stan wytłoczone dwie ,które maja pewne skazy. W jednej można by jeszcze spróbować tą skazę usunąć ,ale w drugiej to już raczej nic się nie da zrobić bo folia delikatnie się przebarwiła, ale widać to tylko pod pewnym kątem więc.... .
Dobra ja tu gadu gadu a szkielet kabiny odłogiem leży wracam do warsztatu.
P.S. Co do koloru arkuszy to faktycznie nie jest to typowa szarość tylko... no właśnie jakiś dziwny odcień. Ciężko mi było dobrać farbki do retuszu więc na razie zastosowałem dwa i jeszcze do końca nie jestem ich pewien. Najbardziej mi pasuje 165 Humbrola.
Pozdrawiam.
Liczba postów: 160
Liczba wątków: 9
Dołączył: 09 2008
Super temacik. Porządnych rurek nigdy za dużo. Partyzant chyba będziesz musiał otworzyć manufakturę z wytłoczkami bo i ja też bym się pisał jakby coś ;D
Liczba postów: 1,243
Liczba wątków: 74
Dołączył: 05 2007
Liczba postów: 234
Liczba wątków: 15
Dołączył: 03 2008
Widzę że nie jestem jedynym, który stracił zdrowy rozsądek po relacji ZbyszkaS. Chętnie już dawno bym pociachał swój egzemplarz, ale jak na razie jestem zbyt cienki w uszach i wole sobie zostawić tę przeprawę na czas bliżej nieokreślony
A tu będę zaglądał więcej niż regularnie, wiadomo, dobrych rzeczy nigdy za wiele!
w budowie Jagdpanzer IV/70 1:72
wstrzymane Tiger Ausf. H1, T-34T
ukończone CHWAT, Ławoczkin Ła-7, THV Galatea
Liczba postów: 309
Liczba wątków: 14
Dołączył: 07 2009
Będzie się działo! Zasiadam i podglądam ;D
Liczba postów: 876
Liczba wątków: 79
Dołączył: 11 2009
mam w planach kupno tego horneta i z fly model wiec bede cierpliwie ogladal ta relacje
Liczba postów: 46
Liczba wątków: 4
Dołączył: 10 2009
Tyle oczu obserwuje widacznych... A co powiesz o tych tam z tyłu sali, których nie widać? Otom i ja zasiadł w cieniu...
"Warszawa RÓŻNA,
Warszawa RÓWNA!"
Anonimowa vlepka w autobusie...
Liczba postów: 1,797
Liczba wątków: 36
Dołączył: 11 2009
Cześć Partyzant no z owiewką super sobie poradziłeś brawo ;D Największe wyzwanie to chyba centralna część kadłuba z śilnikami co ? a końcówki skrzydeł ruchome ? mam w archiwum F-18 od Halińskiego ale zawsze gdy mam go zacząć jakiś myśliwiec z drugiej wojny mnie użeknie. pozdrawiam i kibicuję.
Liczba postów: 1,243
Liczba wątków: 74
Dołączył: 05 2007
Witam, jeszcze raz powitam kolejnych kolegów na sali i tych w cieniu też ;D
W czasie świąt pomiędzy kolejnym posiłkiem i wizytą u rodziny udało mi się wydziergać i sklecić szkielet tylnej części samolotu. Ten etap pracy jest naprawdę bardzo trudny i wymagający dużo uwagi. Potwierdzam te drobne niedokładności w szkielecie jakie wykazał Zbyszek S w swojej relacji. Są one na tyle drobne ,że można je łatwo wyeliminować. Gorzej sprawa przedstawiała się z wnękami podwozia które tak jak u Zbyszka S wystawały znacznie ze szkieletu. Idąc za jego radą każdą ściankę po odcięciu wpasowałem oddzielnie, korygując naddatki. Ciężko było ,ale chyba się udało. Skorzystałem też z kolejnej rady kolegi i podkleiłem jedną ze ścian kartonem z tym że ten zabieg wymagał skrócenia o ten milimetr wręgi W12L i P.
Jak pewnie zauważycie na zdjęciach dodałem też trochę od siebie . Chodzi o te paski na poszczególnych wręgach . Tu też po przymiarkach stwierdziłem ,że potencjalnie może mi się poszycie zapaść.
Dalej zaczęła się zabawa z poszyciem i oklejaniem. Ogólnie wszystko pasowało, chociaż miałem mieszane uczucia bo wychodziło mi na to ,że poszycie jest jednak odrobinę za duże. Po wielu przymiarkach rozwiązałem to tak jak widzicie na zdjęciach. Czerwone strzałki pokazują poszycie 10L i P które po prostu wpuściłem pod W 15
Po przyklejeniu tych dwóch poszyć dalej poszycie po obwodzie było za duże. Jednak przymierzając kolejne poszycia (cz.13) wstrzymałem się z jakimikolwiek cięciami. Zostawiłem to tak jak widać na tym zdjęciu
Myślę ,że na tym łączeniu miała być lub przewidziana była sklejka , ale jej w wycinance nie ma. Kiedy będę doklejał kolejne poszycie to na pewno w te szparki coś wcisnę.
Kolejne korekty przy doklejaniu poszycia były już drobniejsze ,ale jednak były. Czerwone linie na zdjęciach poniżej pokazują miejsca gdzie odciąłem nawet po 1mm. Ciekawe czy mi to nie wpłynie na spasowalność w kolejnych etapach budowy , ale tym się będę martwił później
Dokonałem też drobnej korekty przy otworach od stateczników ,które powiększyłem o kolejny milimetr.
I to tyle jeśli chodzi o szkielet i poszycie wokół wnęk podwozia. Myślę ,że nie jest idealnie ale nie będę nad tym się długo rozwodził. Kleje na miarę moich sił i umiejętności .Z poprzedniego etapu prac zapomniałem tylko wspomnieć o tym ,że w wycinance nie ma informacji o tym jak powinny być podklejane oznaczone gwiazdkami elementy. Przyjąłem ,że jedna gwiazdka oznacza 1mm. Skorzystałem też z rady Zbyszka S i krawędzie ,które trzeba było ściąć zrobiłem żyletką tak jak to zrobił kolega w swojej relacji. Przy dużej wprawie i powoli można uzyskać naprawdę niezły efekt. Na pewno o niebo lepszy niż dotychczasowe szlifowanie papierem ściernym lub pilniczkiem. I to tyle na razie.
Pozdrawiam.
Liczba postów: 411
Liczba wątków: 13
Dołączył: 10 2009
(30-12-2009, 03:28)Partyzant link napisał(a): Kleje na miarę moich sił i umiejętności . A któż nie...
Liczba postów: 234
Liczba wątków: 15
Dołączył: 03 2008
Jest tip-top jak ja zwykłem mówić. Łapki mnie swędzą aby ruszyć ze swoim egzemplarzem ale rozsądek jest silniejszy od marzeń w tym wypadku więc stanowczo im odmawiam
w budowie Jagdpanzer IV/70 1:72
wstrzymane Tiger Ausf. H1, T-34T
ukończone CHWAT, Ławoczkin Ła-7, THV Galatea
Liczba postów: 1,243
Liczba wątków: 74
Dołączył: 05 2007
04-01-2010, 10:41
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-01-2010, 11:59 przez Partyzant.)
Witam,
Dzisiaj udało mi się wreszcie dokończyć tylną część kadłuba razem z silnikami. Jeśli chodzi o części 13 którą doklejałem tam gdzie miałem te szpary w poprzednim poście to tak jak mówiłem, że coś tam wcisnę to tak zrobiłem. Dalej nie było raczej problemów. Jeśli chodzi o same dysze silników to tak jak u Zbyszka S były one w modelu za małe z tym ,że teraz do każdego egzemplarza wydawca dodaje erratę tej dyszy. Ja przez nieuwagę tą erratę po prostu zniszczyłem próbując ten mały skrawek kartonu zaimpregnować caponem. Jak tylko dotknąłem pędzlem tusz który okazał się laserowym wydrukiem momentalnie rozmył się. Na szczęście dzięki Dexowi który ma drugi egzemplarz wycinanki erratę sobie z kserowałem i wydrukowałem. Wypada w tym miejscu podziękować i powiedzieć ,że autor odezwał się do mnie z propozycją przesłania tej erraty w formie elektronicznej. Nie skorzystałem , ale bardzo dziękuję za pamięć i doping.
No i tak sobie dalej kleiłem do momentu w którym doszedłem już prawie do końca . Zaczynałem już sobie dopasowywać taki cienki paseczek pomiędzy silnikami (cz.52) i coś mi zaczęło nie pasować. Wychodziło mi ,że pasuje go odwrotnie. Skoro ono ma byś odwrotnie to czy prawidłowo przykleiłem gondole silników cz.15?. Okazało się ,że części wkleiłem prawidłowo zgodnie z oznaczeniem czyli 15L po lewej stronie i 15R po prawej stronie. Jednak jak zajrzałem do relacji Zbyszka okazało się ,że on wkleił te elementy odwrotnie niż moje. Dopiero w tym momencie zauważyłem różnicę pomiędzy dołem i górą tego elementu. Są tam od góry i dołu takie małe romby z tym ,że z jednej strony jest jeszcze taki mały paseczek i ten paseczek jest u mnie na górze ,a u Zbyszka S od dołu. Z tych skąpych zdjęć oryginału samolotu jakie mam wnioskuję ,że ja mam źle przyklejone te elementy bo z góry powinny być tylko dwa romby. Znawcy tej konstrukcji mogą mnie zjeść na miejscu , ale postanowiłem to już tak zostawić. Popełniłem błąd bo za mocno zaufałem numeracji i w trakcie klejenia tych elementów wyłączyłem myślenie. Podsumowując, prawdopodobnie do numeracji tej części wkradł się drobny błąd czyli 15L montujemy po prawej stronie ,a 15R po lewej stronie. Koledzy którzy nie wiedzą jeszcze uprzedzam ,że stronę samolotu określamy z pozycji siedzącego pilota w kabinie ,a nie po tym jak przed nim stoimy. To tak w ramach przypomnienia . Nie podejrzewam o ten prosty błąd autora wycinanki bo we wcześniejszych etapach budowy widać było ,że poszczególne części modelu i ich strona ,zostały prawidłowo oznaczone . Po prostu jakiś chochlik pozamieniał numerki . Jeśli chodzi o spasowanie na tym etapie budowy to nie mam uwag wszystko ładnie pasowało. Ze względu jednak na to ,że ja mam teraz wklejone odwrotnie te osłony silników wyszło mi małe niedopasowanie na tym drobnym elemencie cz. 52 co zamaskowałem retuszując i oznaczyłem dla was czerwoną strzałką. I to tyle na dzisiaj ,a oto co tam wymodziłem.
Pozdrawiam.
Liczba postów: 6
Liczba wątków: 0
Dołączył: 10 2009
Tak sobie podglądam dyskretnie... ;D
Bardzo mi się podoba!
Liczba postów: 1,756
Liczba wątków: 44
Dołączył: 02 2007
Paweł, miodzio idzie to klejenie. Palcy lizać ;D
Liczba postów: 1,243
Liczba wątków: 74
Dołączył: 05 2007
Witam,
Tak na szybko wstawiam dwa zdjęcia problemu z jakim się niestety spotkałem. Jak to mówią za dobrze szło i mnie przechwaliliście, a błąd nastąpił już na samym początku kiedy to wykonałem całą owiewkę kabiny. Z założenia jeszcze na początku klejenia modelu umyśliłem sobie wykonanie tego samolotu w wersji z kabiną zamkniętą. Właśnie skończyłem klejenie tzw. garba tuż za kabiną i tak z ciekawości przymierzyłem sobie owiewkę no i tu się problem pojawił (pierwsze zdjęcie). Nie wnikam czy ja coś sknociłem czy projekt przewiduje tylko otwartą owiewkę. Teraz się tylko zastanawiam czy mam wykonać model z otwartą owiewką czy zamkniętą . Rozwiązania widzę dwa. Dla zamkniętej kabiny wystarczy w tą szparę wkleić jakiś drobny pasek. Niestety w wycinance nie ma zapasu koloru , ale jeśli kabina będzie zamknięta to nie będę wykonywał drabinki a tam jest element który można wykorzystać do zatkania tej szpary. Teraz kabina jest na wpół otwarta i aby ja w pełni zrobić otwartą to myślę ,że trzeba by odciąć tego garba(cz.21) zaraz za kabiną i przesunąć o jakieś 2 –3 mm do tyłu. Tylko ,że ta metoda będzie dosyć ryzykowna i za mocno inwazyjna, ale też możliwa.
Muszę się na coś zdecydować tylko nie jestem pewien którą opcję wziąć pod uwagę. Co radzicie? .Otwarta kabina, która wiąże się z ryzykiem uszkodzeń lub mniej inwazyjna zamknięta. Uprzedzam że model na pewno będzie już bez radaru bo nie lubię wybebeszonych samolotów. Moim zdaniem tracą w ten sposób tą nutkę drapieżności kiedy stoją nie gotowe do lotu.
Pozdrawiam.
Liczba postów: 4,720
Liczba wątków: 211
Dołączył: 02 2007
A może dałabyś radę odkleić i pochylić ramkę kabiny do tyłu, wygląda jakby chciała tam właśnie pasować.
|