Liczba postów: 36
Liczba wątków: 4
Dołączył: 03 2010
18-03-2010, 03:24
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-04-2010, 07:27 przez Micho.)
Jeżeli coś może pójść źle to pójdzie źle.
Jeżeli myślisz, że idzie dobrze - na pewno nie wiesz wszystkiego.
Liczba postów: 4,720
Liczba wątków: 211
Dołączył: 02 2007
Tam gdzie tną "starocie" tam i ja się na widowni lokuję :grin: .
To był jeden z moich ostatnich modeli klejonych butaprenem w zamierzchłych czasach. I dlatego ( butapren ) nie dotrwał do współczesności.
Również mam to nowe wydanie ( przy którym jak zwykle Drukarnia Wydawnictwa Answer się nie popisała ), ale to starsze darzę większym sentymentem.
Trzymam kciuki za Waszą pracę i czekam na dalsze postępy.
Do tej pory jest super
Liczba postów: 36
Liczba wątków: 4
Dołączył: 03 2010
Witam
Bardzo dziękuję za pochwały i słowa otuchy.
Wciąż pracuję przy podwoziu. (Chyba mówiłem, że pracuję bardzo powoli.) Koła skleiłem z kilku warstw kartonu, potem szlifowałem je przy pomocy wiertarki i papieru ściernego. Na koniec pomalowałem je farbą akrylową. Nie jestem zadowolony z efektu, Chyba spróbuję je zrobić powtórnie.
Golenie podwozia były lutowane. (Pomoc taty.) Potem musiałem je oczyścić z kalafonii i usunąć papierem ściernym nadmiar cyny. Z pasków papieru zrobiłem amortyzatory i całość pomalowałem. Tata powiedział, że i tak skiepściłem sprawę, bo pasek z którego zrobiłem amortyzator kończy się po zewnętrznej stronie zamiast od strony kadłuba (czerwona strzałka). Ale powiedzcie co mogłem zrobić, skoro obie części amortyzatora są zrobione z jednego kawałka, a górna część kończy się po przeciwnej stronie niż dolna.
Jutro niedziela, będę pracował dalej.
Pozdrawiam.
Jeżeli coś może pójść źle to pójdzie źle.
Jeżeli myślisz, że idzie dobrze - na pewno nie wiesz wszystkiego.
Liczba postów: 4,720
Liczba wątków: 211
Dołączył: 02 2007
Kółko przeszlifuj jeszcze raz drobnoziarnistym papierem i pomaluj jeszcze raz w razie potrzeby powtarzaj operację do skutku. Powinno pomóc uzyskać gładkie opony.
Z amortyzatorami to raczej na pewno nie Twoja wina, to uroki ręcznego kreślenia. O ile podwozie jeszcze nie jest przymocowane do kadłuba to spróbuj zeszlifować uskok kartonu na odcinku mniej więcej połowy obwodu i naklej rurkę z pazłotka ( sreberka ) z opakowania od czekolady. Będzie imitować tłoczysko amortyzatora.
Powodzenia.
Liczba postów: 36
Liczba wątków: 4
Dołączył: 03 2010
Jeżeli coś może pójść źle to pójdzie źle.
Jeżeli myślisz, że idzie dobrze - na pewno nie wiesz wszystkiego.
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
Patrzę i nabieram coraz większej chęci na ten model, ale przecież sobie obiecałem, że na razie starczy staroci.
Podoba mi się Micho twoje podejście do tematu. Coś czuje przez skórę, że w przyszłości pójdziesz ścieżką Szebi Drakonizmu.
Liczba postów: 36
Liczba wątków: 4
Dołączył: 03 2010
???
(23-03-2010, 04:14)Piterski link napisał(a):Coś czuje przez skórę, że w przyszłości pójdziesz ścieżką Szebi Drakonizmu. Co to za ścieżka? Brzmi groźnie
Jeżeli coś może pójść źle to pójdzie źle.
Jeżeli myślisz, że idzie dobrze - na pewno nie wiesz wszystkiego.
Liczba postów: 722
Liczba wątków: 11
Dołączył: 05 2009
No nieźle to wszystko wygląda, z ciekawością czekam na finał a o efekt końcowy jestem jakoś dziwnie spokojny.
PS iterski nie czepiaj się chłopaka , widać że chłopak odziedziczył talent do kartonu po ojcu i do tego ma w nim nietuzinkowego mentora.
Pozdrawiam:
Paolo
Wysłane z mojego starego PC przy użyciu najzwyklejszej przeglądarki.
----------------------------------------------------------
Motto: Sklejam bo lubię a nie dlatego, że potrafię.
Złota Myśl: 1.Lepiej żeby mnie nienawidzili takim jakim jestem, niż kochali kogoś kim nigdy nie będę.
2. Nie mam konta na fejsie i o dziwo potrafię z tym żyć, tak więc nie możliwe stało się możliwe.
Na warsztacie:
Me-109 G5 KK Nr6(1/2009) 1:50, Me 109F-4 AH Kartonowy Arsenał 4/2005
Ukończone:
P-40 Tomahawk MM 2/1977 1:50
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
Cytat:[...]Piterski nie czepiaj się chłopaka , widać że chłopak odziedziczył talent do kartonu po ojcu i do tego ma w nim nietuzinkowego mentora.
Widać jak na dłoni i wcale się nie czepiam tylko podziwiam jak sobie radzą z tym modelem. W tym temacie to się mogę autorytatywnie wypowiadać bo sam z takimi wiekowymi modelami walczę.
Co do definicji pojęcia Szebi Drakonizmu polecam lekturę tego i tego wątku.
Liczba postów: 442
Liczba wątków: 30
Dołączył: 11 2009
TA relacja to świetny przykład Jak ważne jest pokierowanie młodym człowiekiem aby kleił świetne modele. Szkoda że ze szkół zniknęło modelarstwo na pracach z techniki.
Model Oby tak dalej
Pozdrawiam kolegę
Liczba postów: 343
Liczba wątków: 13
Dołączył: 07 2009
Witam.
Wprawdzie pytanie dostałem na priva,ale odpowiem Ci tutaj.Myślę,że więcej osób skorzysta.Linki naciągu,anteny i innej maści olinowanie w różnych modelach-temat bogaty i różne materiały preferują modelarze.Nici bawełniane-same"surowe" raczej się nie nadają.Jak się przyjrzeć z bliska to można zauważyć,że są strasznie "mechate",czyli sterczą z nich małe włoski.Po upływie pewnego czasu osiadający na nich kurz robi paskudne wrażenie.Czyszczenie kończy się po jakimś czasie pozrywaniem misternie rozciągniętego olinowania.Sytuację można poprawić gruntując nici np.lakierem bezbarwnym,kaponem lub farbą .Robi się to przeciągając nić(przed przyklejeniem)między np. wacikiem kosmetycznym nasączonym w/w specyfikami.Po wyschnięciu można odpowiedni odcinek przymierzać do modelu.Ale ogólnie nici bawełniane to marny materiał,w dużych zbliżeniach(zdjęcia makro)widać jakie są nierówne.Lepszym rozwiązaniem są tzw.nici transparentne,czyli przeżroczyste,o małej grubości( ja tak ciągle o tych niciach-żona dyplomowana krawcowa) lub po prostu żyłki wędkarskie.Zostają jeszcze cienkie druciki,ale te wymagają mocnego naciągu-nie preferuję.Dobrym rozwiązaniem jest też zastosowanie własnoręcznie przygotowanych nitek z rozciągnietych nad płomieniem ramek pozostałości po modelach plastikowych.W tym wypadku można sobie zrobić nawet tak cienkie nitki jakich nie ma w sprzedaży,ale tutaj jest potrzebna niezła wprawa.O tym poszukaj sobie na forach plastikowych bo ten post się strasznie rozciągnął.
P.S.
Fajna kabina.
Pozdrawiam.
Nigdy nie mów nigdy
Bitwa pod Cuszimą:"Admirał Nachimow","Imperator Nikołaj I","Asashio"(typ "Shirakumo"),torpedowce 42 i 66
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
Dobrze że odpowiedź padła na forum. Polecam Ci Micho przejrzeć ten wątek.
Jest tam mowa o nitce stylonowej. W nim też jest link do takiej relacji gdzie jest kolejna metoda.
Trzecia to stalowy drut i tu polecam relacje Dziadka.
Liczba postów: 36
Liczba wątków: 4
Dołączył: 03 2010
Tym razem niewiele mam do pokazania.
Bo to było tak:
Najpierw Pan Piterski straszył mnie jakąś ścieżką. No to sobie obejrzałem te relacje. No i wtedy szczęka mi opadła i potoczyła się pod łóżko. Spojrzałem na swojego RWDka i przez chwilę miałem ochotę pyrgnąć go przez okno. DEPRECHA! :mil1:
Potem przyszedł tata i powiedział, że w ten sposób to ja się niczego nie nauczę i zamiast zazdrościć to powinienem naśladować.
No, a potem Pan Drakon pochwalił moją kabinę i JEST SUPER.
Wróciłem do kółek. Na razie jest jedno, do wieczora zrobię drugie. Okleiłem też golenie pazłotkiem. Strasznie to trudne. Pod pazłotkiem widać wszystkie nierówności. Ale teraz się nie zrażam. Następnym razem będzie lepiej.
P.S. Bardzo dziękuję za rady w sprawie linek. Co najmniej dwie z nich wypróbuję.
P.S2. Oczywiście rady wypróbuję, a nie linki.
Jeżeli coś może pójść źle to pójdzie źle.
Jeżeli myślisz, że idzie dobrze - na pewno nie wiesz wszystkiego.
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
Micho, nie Pan Piterski tylko Piterski. Na forum jesteśmy kolegami niezależnie od wieku.
Pokazałem Ci dokonania kolegów bo moim zdaniem Twój rozwój modelarski pójdzie w tym kierunku i masz bardzo mądrego ojca.
Teraz może ja się czegoś nauczę więc zapytam czemu zewnętrzne części opon są innej tektury niż środek?
Liczba postów: 343
Liczba wątków: 13
Dołączył: 07 2009
Witam.
No właśnie nie wyjeżdżaj nam tu z żadnymi Panami.Fajne koła Wam wyszły.
Pozdrawiam.
Nigdy nie mów nigdy
Bitwa pod Cuszimą:"Admirał Nachimow","Imperator Nikołaj I","Asashio"(typ "Shirakumo"),torpedowce 42 i 66
Liczba postów: 36
Liczba wątków: 4
Dołączył: 03 2010
pabloo
Weź Ty mnie nie dołuj! To był pierwszy model??? Trudniejszego już nie mieli w sklepie? Jak na moje oko wyszedł Ci świetnie. Sam nabrałem ochoty na sklejenie jakiegoś współczesnego myśliwca.
P.S. Co to znaczy Za@#$%^&* ?
Piterski
Mógłbym napisać jaki to ja jestem przewidujący. Że kółka skleiłem z cienkiej tektury polakierowanej z jednej strony i że ten lakier w czasie szlifowania (oczywiście za pomocą wiertarki) wykruszał się bardziej niż tektura i że wyszły takie fajne rowki imitujące bieżnik. Mógłbym napisać, że zielone pierścienie, które dokleiłem z boku są ze specjalnej woskowanej tektury, która daje się pięknie szlifować, a po obróbce jest idealnie gładka.
Tylko, że to wszystko bzdury i czysty przypadek.
Tak naprawdę to dostałem cyrkiel tnący OLFY i dużo lepiej wycina mi się nim w cienkiej tekturce, a że pod ręką było opakowanie po jakiejś macy… :mil11:
Pierścień z boku musiał być z grubszej tektury bo krążek imitujący felgę musi się chować do środka. Nie zaryzykowałem klejenia dwuwarstwowego pierścienia bo otwór w środku był dzięciolony (tak się chyba mówi?) a cyrkiel nie robi takich małych otworów. No to znalazłem na strychu taki fajny skoroszyt, który miał okładki z takiej fajnej woskowanej tektury (twarda jak $^&#$% ale cudownie się szlifuje).
Drakon
Bardzo dziękuję za pochwały. Kiedy oglądam Pana … przepraszam Twoje relacje to nabieram szacunku do Modelarstwa.
Pozdrawiam Wszystkich
P.S. BARDZO MI SIĘ PODOBA TO FORUM
Jeżeli coś może pójść źle to pójdzie źle.
Jeżeli myślisz, że idzie dobrze - na pewno nie wiesz wszystkiego.
Liczba postów: 36
Liczba wątków: 4
Dołączył: 03 2010
30-03-2010, 10:34
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31-03-2010, 06:14 przez Micho.)
Dzisiaj tylko jedna fotka i bez komentarza, bo jest już późno.
Powiem tylko, że udało mi się ożenić skrzydło z kadłubem (ale ciągle mnie straszą rozwodem). :mil11:
Jeszcze raz dziękuję Drakonowi i Piterskiemu - naciąg zrobiłem z nici stylonowej (3 zł za szpulkę w pasmanterii - 100% polyester).
pozdrawiam i dobranoc
Jeżeli coś może pójść źle to pójdzie źle.
Jeżeli myślisz, że idzie dobrze - na pewno nie wiesz wszystkiego.
Liczba postów: 36
Liczba wątków: 4
Dołączył: 03 2010
Bardzo mi przykro, ale dalsza budowa RWD-8 stanęła pod dużym znakiem zapytania.
Moja wina. Po sklejeniu stateczników, nieopatrznie polakierowałem je lakierem bezbarwnym firmy Silirpa Amirp. Jak widzimy na zdjęciach lakier zupełnie odbarwił stateczniki. Próbowałem pomalować statecznik poziomy, ale efekt tego jest mizerny. :mil1:
Pozdrawiam wszystkich, życząc wesołych Świąt Wielkanocy i mokrego Śmigusa.
Jeżeli coś może pójść źle to pójdzie źle.
Jeżeli myślisz, że idzie dobrze - na pewno nie wiesz wszystkiego.
Liczba postów: 722
Liczba wątków: 11
Dołączył: 05 2009
Ładna ściema na 1 kwietnia, toć to wygląda jak czarno-białe ksero,statecznik poziomy całkiem ok .
No i jeszcze jedno - ta śmieszna nazwa producental lakieru to też jakaś ściema Silirpa Amirp czyli czytaj Prima Aprilis
Pozdrawiam:
Paolo
Wysłane z mojego starego PC przy użyciu najzwyklejszej przeglądarki.
----------------------------------------------------------
Motto: Sklejam bo lubię a nie dlatego, że potrafię.
Złota Myśl: 1.Lepiej żeby mnie nienawidzili takim jakim jestem, niż kochali kogoś kim nigdy nie będę.
2. Nie mam konta na fejsie i o dziwo potrafię z tym żyć, tak więc nie możliwe stało się możliwe.
Na warsztacie:
Me-109 G5 KK Nr6(1/2009) 1:50, Me 109F-4 AH Kartonowy Arsenał 4/2005
Ukończone:
P-40 Tomahawk MM 2/1977 1:50
Liczba postów: 572
Liczba wątków: 20
Dołączył: 03 2010
Heheh, powiem że ładny żart
Liczba postów: 36
Liczba wątków: 4
Dołączył: 03 2010
Miałem nadzieję, że mój primaaprilisowy żart się uda, jednak jak widzimy nikt nie dał się nabrać. :mil11:
Właściwe stery i stateczniki są już sklejone, co widać na zdjęciu.
I tu zaczynają się schody. Zupełnie nie wiem jak przymocować nitkę do dźwigni sterów. Chciałbym, aby mocowanie jak najbardziej odzwierciedlało rzeczywistość.
I jeszcze jeden babol. Przestroga dla innych. Dźwignie mocowałem do sterów „Kropelką”, żeby spoina była mocna. Niestety stary papier wchłonął klej jak gąbka i powstała bardzo brzydka plama.
Pozdrawiam.
Jeżeli coś może pójść źle to pójdzie źle.
Jeżeli myślisz, że idzie dobrze - na pewno nie wiesz wszystkiego.
Liczba postów: 1,912
Liczba wątków: 88
Dołączył: 11 2009
Witam. Bardzo porządna robota :milbravo:. Co się natomiast tyczy mocowania linek sterowych to były to plecionki zakończone kauszami które przymocowano śrubami do ,,dźwigni'' sterów. Niestety nie mam skanera rysunek pochodzi z magazynu Aero-Technika Lotnicz nr 3/91 albo zdjęcia RWD-13 który jest w zbiorach Muzeum Lotnictwa w Krakowie. Pozdrawiam Paweł O.
Liczba postów: 36
Liczba wątków: 4
Dołączył: 03 2010
13-04-2010, 09:49
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-04-2010, 03:14 przez Micho.)
Paweł O
Dzięki za podpowiedź. W moim wykonaniu wygląda to tak. Najpierw skleiłem z pazłotka rurkę (pazłotko owinąłem na szpileczce). Potem tę rurkę pociąłem na odcinki 3 mm (mniejszych nie dałem rady). Przez rureczkę przewlokłem nitkę zrobiłem uszko, przewlokłem przez dźwignię sterów i ponownie przez rurkę. Przesunąłem rurkę tak aby oczko było odpowiedniej wielkości i wkropliłem kropelkę CA do rurki. Potem obciąłem jeden koniec nitki.
I jak? Może być?
Jeżeli coś może pójść źle to pójdzie źle.
Jeżeli myślisz, że idzie dobrze - na pewno nie wiesz wszystkiego.
Liczba postów: 36
Liczba wątków: 4
Dołączył: 03 2010
Paweł O – dziękuję za pochwałę, ale właśnie moja cierpliwość się skończyła.
Im bliżej końca, tym gorzej. Nici się plączą, klej nie chce kleić (albo klei zupełnie nie te rzeczy, które miał skleić), farba brudzi poszycie, a nie chce pokryć retuszowanych części.
Ja się zastrzelę. Dajcie mi łuk i strzały. – Jak mawiali starożytni Indianie.
A najgorsze jest to, że na zdjęciach wygląda to jeszcze gorzej!
Zapraszam na sesję zdjęciową pt.: Sznurki, linki i naciągi.
Napęd lotek:
Napęd sterów:
Pozdrawiam wszystkich. :mil11: Jutro będzie lepiej.
Jeżeli coś może pójść źle to pójdzie źle.
Jeżeli myślisz, że idzie dobrze - na pewno nie wiesz wszystkiego.
Liczba postów: 759
Liczba wątków: 28
Dołączył: 02 2010
Micho, wiem że pierwszzy raz widzisz mnie w tej relacji, ale obserwuję ją od dłuższego czasu. Ładnie Ci to idzie! Spróbowałem Twojego sposobu na opaski linek sterujących. Ponieważ zdecydowałem się wykorzystać dużo cieńsze (0,12mm) problem był bardziej skomplikowany. Ale mogę Ci podpowiedzeć jedną rzecz - ja skorzysatłem z folii z jogurtu - grubsza i sztywniejsza, łatwiej się ją kształtuje. Wycinasz od razu na żądaną szerokość i nawijasz najpierw na większą średnicę (np. wykałaczka) i kręcisz w jendą stronę, Folia sie sama "zaciska". Potem przekładasz na coraz mniejsze średnice i to powtarzasz to samo, zawsze kręcisz w tym samym kierunku. Aż dojdziesz w pobliże oczekiwanej średnicy wewnętrznej. A potem to co Ty, czyli SG. Ważne jest aby mieć druty różnych średnic, myślę, że w danym przypadku 0,3mm jest ok. Czekam na galerię
|