Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[Relacja] RXIIID Lublin modelarz kartonowy 2/2009
#26
Uzupełnienie postu relacyjnego nr 5: ta wręga co była za luźna, okazała się już nie "zaluźna", w sumie po oklejeniu poszycia na kadłubie i dokładnym spasowaniu dało się minimalny luz skasować.

ZbiG wiesz że ze mną można pogadać Big Grin - na każdy temat, poza tym w tej chwili nie znalazłem innej relacji na ten temat, tak więc wg. Twojej logiki, nie mam z kim rozmawiać??
absurd - ręcyma i nogyma, a najlepiej głową Big Grin model jak najbardziej dla ludzi

Aby palce były w stanie wykonać to czego oczy nie widzą a głowa wymyśli / Nikt nie mówił, że będzie łatwo i dotrzymał słowa
W stoczni   #  Hall of fames: Mosquito / PZL P11cRXIIID Lublin / P47D-11 Thunderbolt / HMS Ark Royal Mosq uito
Odpowiedz
#27
Piąty post relacyjny:

Sponsorem dzisiejszego odcinka będą ….. zawiasy.

Ale o tym za chwilę, teraz dalsza walka z poszyciem płata. Po przyklejeniu głównego poszycia, zacząłem przymierzać końcówki poszycia i tu zonk! BRAK!! Na żebrach od 48 do 50 brakuje ok. 0,5mm. Pomiędzy wręgami wygląda to ok. Dlatego zacząłem zdejmować z grubości, zdjąłem część oklejek, zeszlifowałem podposzycie (Foto 1) i profilowałem przód żebra, aby jak najwięcej „ukraść” dla poszycia. Po części się to udało, ale jednak nie do końca. Mimo kształtowania poszycia, jego lekkiego wydłużenia (woda i wałek), efekt końcowy nie (powtarzam), nie zadowala mnie. Właściwie powinienem ten element zrobić od początku, ale tak jak mówiłem, w tej chwili traktuję te początkowe modele jako szkółkę a jednocześnie chcę dojść do etapu, gdzie z jednej wycinanki zbuduję poprawny model, który mnie zadowoli. Dlatego też nie będę tego poprawiał bardziej. Skutki poniżej:

Foto 1: Walka o milimetry, zeszlifowane podposzycie (jeszcze przed usunięciem podklejek)
Foto 2: lewy płat – żebro 50
Foto 3: krawędź natarcia płat lewy
Foto 4:  prawy płat – żebro 50
Foto 5: krawędź natarcia płat prawy
Foto 6: lewy płat krawędzi natarcia na żebrach 48 i 49 - brrrrrr

1. [Obrazek: th_51.jpg]  2. [Obrazek: th_76.jpg]  3. [Obrazek: th_77.jpg]  4. [Obrazek: th_78.jpg] 5. [Obrazek: th_79.jpg]  6. [Obrazek: th_80.jpg]

Ocenę przyczyn pozostawiam czytającym ten post, czy to jest błąd mój czy też coś w tym jest – przekonamy się jak relację z tego modelu zrobią bardziej doświadczeni modelarze. No a teraz po masochistycznej samokrytyce przechodzimy do tego, co mam być clou dzisiejszego odcinka, czyli jak zrobiłem zawiasy (to tak dla tych, którzy tego nie robili a chcą spróbować Big Grin). Mimo że takie małe, ale to pierwsze jakie zrobiłem, podpatrując konserwatystów – czyli pancerniaków. I tak są za duże w stosunku do tego co trzeba, ale jestem zadowolony z tego, że metoda, którą zastosowałem sprawdziła się i działają. Od teraz to już będzie rutyna i tylko dobór odpowiednich średnic zapewni porządny efekt.

Ponieważ chciałem jak najwięcej robić w „standardzie”, do wykonania zawiasów użyłem część poszycia wyciętą z płata (część lotki). Przygotowałem odpowiednie paski – przy pierwszej próbie „na czuja” jeśli chodzi o szerokości itd. (Foto 7). Następnie znaną metodą rolowania (kręcenie zwiniętym papierem w jedną stronę na twardym podłożu – wykałaczce) rozwarstwiłem papier, tak, że pozostała jego ok. 1/3 grubości (Foto Ósme - nie wiem dlaczego zamienia się na buźkę jak wpiszę 8). Dla stosujących tą metodę po raz pierwszy - tu należy uważać z szybkością kręcenia i siłą, gdyż jeśli nie zauważysz, że papier się już rozwarstwił, może nastąpić pomięcie i pogniecenie wierzchniej warstwy. Następna czynność, to stopniowe zmniejszanie średnicy wewnętrznej, czyli nawijanie na drut stalowy o coraz mniejszych średnicach. Na Foto 9. drut o średnicy 0,9 (u góry) i 0,5 mm (u dołu). To była średnica docelowa, gdyż taki drut miedziany miałem do dyspozycji – w przyszłości będę stosował prawdopodobnie drut 0,2 lub cieńszy albo odpowiednią żyłkę. W efekcie otrzymujemy rulonik o żądanej średnicy (Foto 10) – jest to też metoda, którą można zastosować do wyrobu luf dział okrętowych. W takim przypadku ze względu na sporą długość elementu, odradzam kręcenie w palcach, lepiej jest (mimo że mniej wydajnie i dłużej) toczyć papier z drutem w środku po macie.

7.[Obrazek: th_61.jpg]  8.[Obrazek: th_62.jpg]  9.[Obrazek: th_63.jpg]  10.[Obrazek: th_64.jpg] 

Potem ostrożne sklejenie brzegu – nasączenie klejem w ilości minimalnej (jak go widzisz na wykałaczce to już go jest za dużo) (Foto 11), a potem podział na elementy zawiasów – i tu się przydaje drut stalowy dla ludzi o ciężkiej ręce. Cięcie tego kartonu na cieniutkim drucie miedzianym lub żyłce wymaga nie lada ręki, aby nie przeciąć osi. Na drucie stalowym można to robić bez obaw (innym pytaniem jest późniejsze nanizanie na cieniutki drut miedziany lub żyłkę). Ja ciąłem to na drucie miedzianym 0,5mm, nie było żadnych problemów (Foto 12). Potem przygotowanie segmentów po 3 sztuki i naklejenie na paski – tu potrzebna jest precyzja aby nakleić tylko segment środkowy na jeden pasek i dwa skrajne na drugi, przecięcie drutu (Foto 13) i jego obróbka. W efekcie otrzymujemy zawias (Foto 14) – stopień jego wychyłu można regulować poprzez szerokość paska, na który nakleimy zawias. Komplet zawiasów do dwóch skrzydeł (Foto 15).

11.[Obrazek: th_65.jpg]  12.[Obrazek: th_66.jpg]  13.[Obrazek: th_67.jpg]  14.[Obrazek: th_69.jpg]  15.[Obrazek: th_70.jpg]

Wklejamy zawiasy na miejsce (Foto 16) i gotowy, niezadowalający, płat w całości (Foto 17 i 18).

16. [Obrazek: th_72.jpg]  17.[Obrazek: th_73.jpg]  18.[Obrazek: th_74.jpg]

Uzupełnieniem płata są dźwignie napędu lotki oraz skrzydełko odciążające lotkę (Foto 19). Jako linkę łączącą płat z dźwigniami wykorzystałem podwójnie skręconą (czyli połowę oryginalnej grubości) nici z nylonowej, czarnej pończochy damskiej. Pracochłonność jej wydobycia jest spora, ale cienkość i elastyczność – wspaniała. Przy stosowaniu pojedynczej nitki praktycznie jej nie widać, mimo że tam jest – dlatego raczej nadaje się podwójnie lub poczwórnie skręcona. Trzeba też wziąć pod uwagę efekt dużej sprężystości nici i jej „pamięć” kształtu – po prostu skręca się. Dlatego lepiej wydobyć ją z pończochy, nawinąć na zapałkę lub wykałączkę, lepiej się z nią pracuje gdy „odleży” się. Na Foto 20. pokazana jest grubość tej nici, na zapałce nawinięte jest ok. 60 cm w bez rozciągania.


19.[Obrazek: th_75.jpg]  20.[Obrazek: th_81.jpg]

To tyle na dzisiaj, płat na razie nie ląduje na kadłubie, najpierw chcę się zająć usterzeniem ogonowym, silnikiem itd., a dopiero potem składać to w całość. Głównie dlatego, że po złożeniu trudniej się operuje modelem na małej przestrzeni biurka, łatwiej zahaczyć skrzydłem o cokolwiek Big Grin.

Aby palce były w stanie wykonać to czego oczy nie widzą a głowa wymyśli / Nikt nie mówił, że będzie łatwo i dotrzymał słowa
W stoczni   #  Hall of fames: Mosquito / PZL P11cRXIIID Lublin / P47D-11 Thunderbolt / HMS Ark Royal Mosq uito
Odpowiedz
#28
Zawiaski fajne. Skoro jednak postanowiłeś to w taki sposób zmechanizować to "wręgę", do której je mocowałeś, mogłeś dać trochę w głąb kadłuba.
Lotki by Ci wtedy nie wystawały tak bardzo poza obrys kadłuba.
Odpowiedz
#29
  Hej, Piterski! - Czyżby zamierzony lapsus? Lotki poza obrys kadłuba? - przepraszam za wtręt.
                            Pozdrawiam -                          - ZbiG -
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#30
Rany!!! ZbiG, udało Ci się złapać purystę Piterskiego na lapsusie Big Grin! No, Ty to masz dobry dzień dzisiaj!
A tak na marginesie - tak można było, ale jak Ci napisałem, to były pierwsze i były szkołą co i jak wpływa na co itd. Ingerencja o której mówisz byłaby dość poważna, jeśli spojrzysz na całą konstrukcję płata. Z drugiej strony tak jak powiedziałem, mając odpowiednie materiały (cieńszy drut lub żyłka 0,1mm) w sumie mógłbym zdjąć z tych zawiasów aż 0,5mm z grubości!! To naprawdę dużo. Poza tym model jest opracowany tak, że miejce przyczepienia zawiasów jest wyrażnie oznaczone, tak więc sądzę, że gdyby były one odpowienio drobne, efekt byłby duuuużo lepszy Big Grin
Aby palce były w stanie wykonać to czego oczy nie widzą a głowa wymyśli / Nikt nie mówił, że będzie łatwo i dotrzymał słowa
W stoczni   #  Hall of fames: Mosquito / PZL P11cRXIIID Lublin / P47D-11 Thunderbolt / HMS Ark Royal Mosq uito
Odpowiedz
#31
Bardzo mikro update tematu - zawiasy po raz drugi. Ponieważ usterzenie ogonowe także może być zawieszone na zawiasach lecz nie tak dużych jak skrzydła, zacząłem kombinować i próbować i oto co udało się wystrugać:
[Obrazek: th_zawias.jpg]
Zawias ma 4 mm długości (na razie nie starałem się go skracać, tak wyszedł) i 0,8mm grubości. Wykonany jest z papieru drukarkowego 80g/m[sup]2[/sup] nawiniętego na przypon wędkarski o grubości 0,1mm (udźwig do 6kg) a paski na których jest sklejony to kalka techniczna. Big Grin Czyli, tak jak pisałem w poprzednim poście można, tylko trzeba znaleźć odpowiednie materiały. Poza tym polecam zapoznać się z tymi przyponami, nie są tanie, ale mają fakturę stalowej liny i są naprawdę wytrzymałe.
Aby palce były w stanie wykonać to czego oczy nie widzą a głowa wymyśli / Nikt nie mówił, że będzie łatwo i dotrzymał słowa
W stoczni   #  Hall of fames: Mosquito / PZL P11cRXIIID Lublin / P47D-11 Thunderbolt / HMS Ark Royal Mosq uito
Odpowiedz
#32
Trochę większy update, ale i tak muszę przeprowadzić rozmowę motywacyjną ze stafem hangaru, bo strasznie się opierniczają, a to nie wróży nic dobrego dla planowego zakończenia budowy samolotu. Ale cóż – wiosna i inne takie tam….

Odnośnie zawiasków, mam nadzieję, że te dwa zdjęcia pokaż mniej więcej półprodukt oraz potem już fotki finalne założone na usterzenie:
[Obrazek: th_82.jpg]   [Obrazek: th_83.jpg]

Jako lekkie usprawiedliwienie opóźnień mogę podać, że na warsztat spadł obowiązek poprawienia oceny małolaty z przyrody, dlatego musiał zbudować makietę doliny i to tak, aby wyglądało realistycznie że zbudowało to dziecko Big Grin…. uwierzcie mi, że nie jest tak łatwo się pozbyć pewnych nawyków:

[Obrazek: th_84.jpg]

No dobra teraz wracamy do tematu:

Statecznik poziomy, w środku zaznaczenia, gdzie należy wkleić żeberko, na kolejnym zdjęciu widać zagięte krawędzie (to dla Micheluf’a). I gotowy element. Łezka profilująca kształtująca została podklejona na karton 1mm i polecam to rozwiązanie – nie przeszkadza w kształcie a strasznie pomaga w klejeniu. Usterzenie przyklejone na ogon, warto zastosować się dokładnie do wskazówek autora, ja sobie wymierzyłem środek sklejonego statecznika i tak ustawiłem go w osi, jednocześnie zaznaczając 4mm od końca kadłuba. Wyszło nieźle i spasowało się ze statecznikiem pionowym. Kształ płaszczyzn statecznika jest taki, że aby zeszły się linie natarcia, między płaszczyzną sterową i statecznikiem powstaje szpara – trzeba zamontować zawiasy, ale niestety ich praca będzie żadna po przyklejeniu popychaczy od dołu, chyba że ktoś się pokusi o pełną mechanizację – efekt byłby piorunujący, ale robota do zrobienia na etapie budowy kadłuba i wymaga sporych umiejętności. Dlatego są ustawione w pozycji wychylonej na sztywno. Statecznik pionowy podobnie, sznurki ciągające go w prawo i lewo zamontowane, ale nie podłączone do dźwigni – tez piękna możliwość mechanizacji na początkowym etapie budowy.


[Obrazek: th_85.jpg]   [Obrazek: th_86.jpg]   [Obrazek: th_88.jpg]   [Obrazek: th_89.jpg]

Linki sterujące statecznikiem pionowym to żyłka 0,12 mm pomalowana srebrnym Humbrolem i w sumie nie jest źle. Na ostatnim zdjęciu widać adaptację pomysłu Micha z lekką modyfikacją opisaną w jego relacji z RWD8. Tak to teraz wygląda, warsztat dostał zlecenie na silnik, pierwsze elementy zostały już zrobione, miejmy nadzieję, że nic im już nie będzie specjalnie przeszkadzać w wytrwałej pracy nad skończeniem tego elementu.

[Obrazek: th_90.jpg]   [Obrazek: th_91.jpg]  [Obrazek: th_92.jpg]  [Obrazek: th_93.jpg]  [Obrazek: th_94.jpg]

CDN… (Edit)
Aby palce były w stanie wykonać to czego oczy nie widzą a głowa wymyśli / Nikt nie mówił, że będzie łatwo i dotrzymał słowa
W stoczni   #  Hall of fames: Mosquito / PZL P11cRXIIID Lublin / P47D-11 Thunderbolt / HMS Ark Royal Mosq uito
Odpowiedz
#33
  qubasss... - lotki na statecznikach ?!
                                                                                Poza tym -    pozdrawiam!                  - ZbiG -
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#34
Widzisz, człowiek rzadko pisze to głupoty pisze Big Grin
Aby palce były w stanie wykonać to czego oczy nie widzą a głowa wymyśli / Nikt nie mówił, że będzie łatwo i dotrzymał słowa
W stoczni   #  Hall of fames: Mosquito / PZL P11cRXIIID Lublin / P47D-11 Thunderbolt / HMS Ark Royal Mosq uito
Odpowiedz
#35
Ehhh, a miało być tak pięknie, miał być update z gotowym silniczkiem, ale nie udało się.

Po sklejeniu cylindrów chciałem przykleić popychacze i natrafiłem na problem. I te przednie i tylne kolektory (zrobiłem je z drutu miedzianego 1mm wg. cz.104) okazały się za krótkie o ponad 2 mm. Po tym wszystkim sprawdziłem kilka spraw i tak:
Średnica silnika po sklejeniu to 34,4 mm. Wewnętrzna osłona silnika ma długość 109 mm czyli po sklejeniu średnica wewnętrzna powinna wynieść około 34,695mm czyli właściwie silnik powinien wejść – wniosek – druty są za krótkie w opracowaniu. Jednakże, patrząc na rysunek poglądowy montażu silnika i odległości pomiędzy dolnymi krawędziami sąsiadujących cylindrów są prawie niezauważalne (na rysunku się stykają) a po sklejeniu są one rzędu kilku milimetrów – nasuwa się wniosek, że cylindry są za wysoko naklejone na trzon a to znów nie pasuje do oznaczeń na częściach i na rysunku montażowym. W tej chwili sprawdzam z Autorem opracowania raz jeszcze, czy długość tych drutów jest ok. czy też nie, czy średnica silnika po zmontowaniu wyniesie w przybliżeniu wartość, która mi wyszła, czy jest od niej znacznie różnica się.

Jeśli to tylko druty to ok., jeśli silnik…. To czeka mnie kawałek robótki od nowa Big Grin

[Obrazek: th_DSC_4793.jpg]


EDIT: dziś pytanie - dziś odpowiedź Big Grin:
Patrząc na Twoje zdjęcie odnoszę wrażenie, że źle skleiłeś cylindry. Cz.101 powinna w całości zakryć białe pole cz.100. Wysokość cylindra powinna wynieść około 10 mm, zaś średnica silnika około 33 mm. Może być problem ze zmieszczeniem Twojego silnika w osłonie. Wzór popychacza z drutu na rysunku w opracowaniu jest za krótki o około 0,5-1,0 mm. Jego długość przy poprawnie sklejonym silniku powinna wynieść około 9,5 mm. Podczas klejenia cylindra należy zwrócić uwagę na właściwe przyklejenie cz.102, która pozostaje w ścisłej relacji z podstawą cylindra tj. cz.100. Po oklejeniu cz.100 częścią 101 najlepiej jest przykleić element do korpusu silnika tak aby szew klejenia cz.100 był umiejscowiony dokładnie z tyłu w osi silnika, a dopiero na końcu zamontować cz.102. Na Twoim miejscu skleiłbym teraz osłonę (cz.108, 108a) i sprawdził czy mieści się w niej silnik. Jeśli nie to:
- możesz odchudzić osłonę poprzez zrezygnowanie z cz.108a,
- wykonać nowy silnik (a właściwe cylindry)
Jeśli silnik mieści się w osłonie możesz zostawić tak jak jest, chociażby dlatego, że będzie on i tak mało widzoczny za osłoną (cz.107). Oczywiście musisz w takim przypadku wydłużyć popychacze.
Rysunek w załączniku może wyjaśni co nieco.

[Obrazek: th_silnik.jpg]
I tu się zgadzam w wielu kwestiach co do dokladności sklejenia cylindra. Nic, pogłówkujemy, pomierzymy popatrzymy a potem zdecyduję, popychacze i tak trzeba zmienić, kolektory także.....
Aby palce były w stanie wykonać to czego oczy nie widzą a głowa wymyśli / Nikt nie mówił, że będzie łatwo i dotrzymał słowa
W stoczni   #  Hall of fames: Mosquito / PZL P11cRXIIID Lublin / P47D-11 Thunderbolt / HMS Ark Royal Mosq uito
Odpowiedz
#36
  ... i tak to jest z tymi silnikami "w gwiazdkę". Ile razy próbowałem zlepić takowe urządzenie, dokładnie tyle samo razy miałem jakieś problemy. Moje wysublimowane lenistwo zaś nie pozwalało mi na jakieś hopsztosy i główkowanie - wybierałem więc modele, gdzie tych czortów nie było widać i można było wstawić atrapę, lub latadła z silnikami rzędowymi pięknie pod maską ukrytymi - i, -  no problem! Życie jest piękne i ma mnóstwo pokus...
  ... co nie znaczy wcale, że inni sklejarze mogą też mieć takie łatwe życie - podziwiam ich, i bardzo, bardzo szanuję, albowiem są to tytany pracy i cierpliwości.
                Pozdrawiam i życzę pomyślnego rozwiązania problemu -                    - ZbiG -
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#37
To Panowie, znamy już przewagę silników rzędowych od gwiazdkowych Wink

Poza tym, Panie qbas, wyjdź Pan z żoną i dzieckiem/dziećmi na spacer w niedzielę, a nie model kleisz Wink
Na serio żartuję, ładnie Ci wychodzi ten silnik, i myślę że można go wkładać do samolotu w aktualnym stanie. No, chyba że chcesz potrenować robienie silników, to klej jeszcze raz, zgodnie z sugestią autora Smile

pozdrawiam Smile
Jak co wymyślę, to uzupełnię...
Odpowiedz
#38
Zbig ale właśnie w tym jest radocha, że coś nowego. Klepanie w kóło tych samych tematów nie daje takiej radochy Big Grin. Wiesz, tak przyglądałem się potem temu i analizowałem wszystko, w sumie coś nie tak. Po ponownym przeczytaniu odpowiedzi Pawła sprawdziłem i wszystkie cylindry są praktycznie takiej samej wysokości (róznice są minimalne). Dzieje się tak, dlatego, że ustalałem owinięcie paska papieru do górnej krawędzi "trzonu" i chyba mniej patrzyłem na dół, dlatego jeśli spojrzeć na linie, wydaje się, że jest to niedokładnie sklejone. Sprawdziłem wysokości cylindrów syfmiarką i mają one poniżej 10. Tak więc muszę pogłówkować, ale zapewne zrobię nowe popychacze i kolektory i będzie w miarę ok. Ale, jakby nie takie zagwostki, to by było po prostu składanie puzli, co nie? Poza tym te silniczki gwiazdowe mają jak dla mnie urok.

Mastergame byłem poza domem, pojedziłem na rowerku, browarek wpadł z okazji imienin przyjaciela i tak dalej. Te żałosne początki silnika zostały popełnione wczoraj, dzisiaj po prostu komentuję co popełniłem i co mi się przydarzyło i dlaczego zawiodłem moich kibiców w terminowości zakończenia tego etapu Big Grin
A tak na zupełnym marginesie - chciałem to skończyć dzisiaj a teraz ta mała papraninka de novo a farba długo schnie Big Grin
Aby palce były w stanie wykonać to czego oczy nie widzą a głowa wymyśli / Nikt nie mówił, że będzie łatwo i dotrzymał słowa
W stoczni   #  Hall of fames: Mosquito / PZL P11cRXIIID Lublin / P47D-11 Thunderbolt / HMS Ark Royal Mosq uito
Odpowiedz
#39
  ... i masz zadatki na takiego właśnie tytana...
                                                Pozdrawiam - i podziwiam -            - ZbiG -
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#40
Witam.
Nie jesteś pierwszy,który ma tego rodzaju dylemat.Po raz kolejny czytam,że silnik za duży nie wiadomo,czy będzie pasował do osłony.A może by tak najpierw skleić osłonę a do niej póżniej dopasowywać średnice silnika?To oczywiście rada na przyszłość.A co do różnego rodzaju szablonów i wzorników zawsze staram się przygotować trochę większe i dopiero po wnikliwej przymiarce dociąć do właściwego rozmiaru.Kłania się podstawowa zasada modelarska-"zanim skleisz czy przytniesz trzy razy przymierz".A tak poza tym podziwiam Twoje zaangażowanie przy tak prostym modelu(przynajmniej teoretycznie)i jestem ciekawy twojej pracy jak się w końcu weżmiesz za jakieś trudniejsze projekty. PDT_Armataz_01_22
Pozdrawiam.
Nigdy nie mów nigdy
Bitwa pod Cuszimą:"Admirał Nachimow","Imperator Nikołaj I","Asashio"(typ "Shirakumo"),torpedowce 42 i 66

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
#41
Zbig - na Tytana ok, byle nie na Syzyfa Big Grin - czyli poprawić warsztat aby para nie buchała w gwizdek.
drakon - podejście jak najbardziej słuszne. Jak widać w moim poście, o wielkość sinika tak bardzo się nie martwiłem, bo z obliczeń wynikało, że się zmieści, bardziej miałem na myśli te popychacze, które okazały się trochę za krótkie w opracowaniu. Poza tym, w P11 korpus silnika był wielokątem - tutaj jest kołem. Dlatego też podstawa cylindra nie jest płąska, lecz wyprofilowana, tak aby dokładnie przylegać do wycinka powierzchni koła. Dlatego też trzebba to wziąć pod uwagę podczas oklejania "cylindrem". I nie jest tak łątwo regulować wysokości gotowego cylindra. Zasada trzech pomiarów - taaak, już wcześniej się na nią powoływałem. Popychacze były tylko ucięte, tak więc cały nakład pracy polegał na ich ponownym pocięciu i pomalowaniu. Co do zaangażowania - ja to traktuję jako formę hobby, zabicia czasu, doskonalenia się i poprawy warsztatu. Dlatego tak jak pisałem na PW, chcę jeszcze kilka technik potrenować, zanim wezmę się za poważne rzeczy, tak aby nie zacząć relacji a potem ją skończyć przed czasem..... bo to wstyd  :oops:

A tak dla poprawienia humoru: silniczek gotowy (prawie). Poniżej trochę fotek z założonego (jeszcze nie przyklejonego) silnika. Dla innych mających problem z zamałą osłoną - jest ona mocowana na dole do wystającego elementu kadłuba....... i nie widać co tam tak naprawdę jest, czyli można skleić osłonę na dodatkową zakładkę i zwiększyć średnicę....... wyretuszować i za chińskiego boga nie będzie tego widać. Tylko z umiarem. Oprócz tego powstała takżę obrotnica km-mu, fajna zabawa, trochę @#$$*%&@ padło mimo że na taką nie wygląda.

Kilka fotek:

[Obrazek: th_95.jpg] [Obrazek: th_96.jpg] [Obrazek: th_97.jpg] [Obrazek: th_98.jpg] [Obrazek: th_99.jpg] [Obrazek: th_100.jpg] [Obrazek: th_101.jpg] [Obrazek: th_102.jpg]

W sumie jestem zadowolony ze zmiany tych kolektorów na druciane, z papierowymi nie było by tak fajnie.

CDN....
Aby palce były w stanie wykonać to czego oczy nie widzą a głowa wymyśli / Nikt nie mówił, że będzie łatwo i dotrzymał słowa
W stoczni   #  Hall of fames: Mosquito / PZL P11cRXIIID Lublin / P47D-11 Thunderbolt / HMS Ark Royal Mosq uito
Odpowiedz
#42
Czy obrotnica km-u będzie w Twoim modelu ruchoma? A może planujesz na stałe przykleić karabin wychylony w prawą stronę?
Odpowiedz
#43
Ona jest ruchoma, kręci się 360 st.
Edit: ponieważ sklejenie tego w palcach a potem obracanie byłoby niebezpieczne dla części, podkleiłem górę obrotnicy kartonem piwnym 0,3 mm (tzn podkleiłem 1mm z laserowych wręg a potem odciąłem po grubości resztę). Nie można za dużo, bo nie starczy wysokości bocznego paska aby powstała rynienka. Potem SG wysmarowałem wnętrze, raz aby wzmocnić i usztywnić element - dwa - aby przy ew. obracaniu nie wytarł się:
[Obrazek: th_103.jpg]
Aby palce były w stanie wykonać to czego oczy nie widzą a głowa wymyśli / Nikt nie mówił, że będzie łatwo i dotrzymał słowa
W stoczni   #  Hall of fames: Mosquito / PZL P11cRXIIID Lublin / P47D-11 Thunderbolt / HMS Ark Royal Mosq uito
Odpowiedz
#44
Osłona silnika jakaś taka płaska Ci wyszła (6 fotka) :/ Co do wydechów: nie lepiej użyć izolacji? W rurce będzie wtedy otwór.
na macie: projekt X
Odpowiedz
#45
Kroolo: tak masz rację, co do osłonki. Ale tego już nie dało się poprawić  :-(. Co do rurek – chyba raczej nie, gdyż jeśli chodzi o te wystające poza osłonę to jeszcze można by, ale te drugie mają baaardzo dziwny kształt w 3 wymiarach i nie widzę możliwości kształtowania elastycznych rurek z izolacji do takiej formy.

Chciałem dobrym zwyczajem uczcić 1 maja podjęciem robotniczego zobowiązania zakończenia budowy, ale siła robocza wolała uczcić Święto Konstytucji, bo jest to poprawne politycznie Big Grin. Dlatego po przygotowaniu kółek i celownika oraz innych pierdółek, budowa została zakończona zgodnie z założeniem.

[Obrazek: th_104.jpg]  [Obrazek: th_105.jpg]  [Obrazek: th_106.jpg]  [Obrazek: th_107.jpg]  [Obrazek: th_108.jpg]

Lekkie podsumowanie: jestem zadowolony z niektórych szczegółów, ale nie z całości. Mimo starań, pewnych początkowych założeń nie udało się zrealizować, w międzyczasie dopadło mnie jakieś zniechęcenie i apatia. I jak to się czasami zdarza, te czynniki zrujnowały cierpliwość a co za tym idzie dokładność. Niestety to widać.

Co do modelu – przyjemny, tak jak wcześniej mówiłem daje przeogromne możliwości waloryzacji (dla sprytnych rączek). Ja osobiście przekonałem się, że raczej nie powinienem się brać za linowo – drutowo – drewniano – płócienne samoloty. Jeszcze nie teraz.

Kilka uwag do opracowania:

Na ostatniej stronie dowiedziałem się, że buduję inny model – Lublin R-IIID, dziesiątka uciekła sobie, widocznie uznała, że występowanie na ostatniej stronie jest poniżej jej godności Big Grin.
Na okładce rysunek samolotu nie ma tak charakterystycznych poszyć na goleniach podwozia – nie wiem jakie wersje były w 56 eskadrze, ale zastanawia mnie jedna rzecz. Na zdjęciu na drugiej stronie opracowania nie widać podwozia samolotu nr boczny 7 (zasłania płat) ale widać podwozie budowanego samolotu z nr bocznym 9 i tam nie ma poszyć na goleniach. Big Grin. Może jest ktoś, kto posiada dokładniejsze zbiory i jest w sanie ten temat rozstrzygnąć?
Część 117a (wspornik oparcia strzelca) konsekwentnie rozrysowana jest w opracowaniu równolegle do oparcia, kiedy zdaje się, że powinna być prostopadle. Ja utrzymałem ją w sposób narysowany w opracowaniu, ale logika podpowiada mi, że powinno to być jednak inaczej.

Tak więc jako podsumowanie całości, tutaj znajduje się więcej zdjątek gotowego modelu….
Koniec relacji. Dyskusja dozwolona, komentarze też, krytyka jak najbardziej….
Aby palce były w stanie wykonać to czego oczy nie widzą a głowa wymyśli / Nikt nie mówił, że będzie łatwo i dotrzymał słowa
W stoczni   #  Hall of fames: Mosquito / PZL P11cRXIIID Lublin / P47D-11 Thunderbolt / HMS Ark Royal Mosq uito
Odpowiedz
#46
W galerii zauważyłem babola, którego może jeszcze można poprawić ? Śmigła.
Odpowiedz
#47
Raduss - brawo, zastanawiałem się, jak długo potrwa, zanim to ktoś zauważy Big Grin. Brawo = masz naprawdę szybką reakcję Big Grin. A tak zastanawiam się, czy je podmieniać? Chyba tak ale już nie dziś....
Aby palce były w stanie wykonać to czego oczy nie widzą a głowa wymyśli / Nikt nie mówił, że będzie łatwo i dotrzymał słowa
W stoczni   #  Hall of fames: Mosquito / PZL P11cRXIIID Lublin / P47D-11 Thunderbolt / HMS Ark Royal Mosq uito
Odpowiedz
#48
Odnośnie wątpliwości Qbasa związanych z samolotem 56 Eskadry. Rysunek na okładce przedstawia wcześniejszą wersję samolotu, to jest Lublin R-XIIIC. Dlaczego znalazł się on na okładce numeru z modelem Lublina R-XIIID ? Z tym pytaniem należałoby się zwrócić do Wydawcy. Również zdjęcie wewnątrz numeru przedstawia klucz samolotów R-XIIIC, a nie jak błędnie podpisano R-XIIID. Optycznie obie wersje samolotu dość znacznie się różniły, co łatwo zauważyć chociażby po oprofilowaniu podwozia.
Sformowana w 1933 roku 56 Eskadra Obserwacyjna otrzymała na wyposażenie samoloty typu Lublin R-XIIIC, których używała do 1937 r. Jesienią samoloty zostały wymienione na nowszą wersję czyli R-XIIID. W momencie wybuchu wojny na stanie eskadry znajdowało się 7 maszyn R-XIIID i 2 RWD-8. Z numerem bocznym "9" były więc 2 maszyny w 56 Eskadrze. Pierwsza (na zdjęciu wewnątrz numeru) to R-XIIIC, zaś druga użytkowana od 1937 r. R-XIIID jest tematem modelu.
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
Wink [R] Cant Z-506B , Mały Modelarz 10-11-12/2015 , 1:33 rpt.model 0 681 25-03-2024, 01:42
Ostatni post: rpt.model
  Projekt U.L.E.P., czyli modelarz kolejowy próbuje w okręty… MaciekW 14 3,470 07-12-2023, 11:11
Ostatni post: żółtodziób
  [R/G] Tiger I | Kartonowy Arsenał | 1:25 Wojtas 96 32,733 02-10-2023, 07:08
Ostatni post: Karas
Tongue [T/R] Dar Pomorza ,Mały Modelarz 7-8-9/2022(2023), skala 1:200 - docelowo 1:87 ma.es.trio 0 2,069 12-07-2023, 12:03
Ostatni post: ma.es.trio
  [R] Kuter pilotowy KP-400, Mały Modelarz 2-3, 1978 Pablo 14 4,149 05-09-2022, 10:16
Ostatni post: Pablo
  [R] "Borodino" i Cuszima 1905-2025 - Dom Bumagi nr 03/2009 1:200 Art 28 10,400 10-03-2022, 10:29
Ostatni post: Art
  [Relacja] Messerschmitt Bf 109E-4 [Kartonowy Arsenał 2/2007] cloudwalker 29 16,337 31-01-2022, 07:55
Ostatni post: Karas
  [G] Lublin R-XIII D (Kartonowa Kolekcja Nr 36, 3-4/2020) stachooo 12 3,748 04-01-2022, 08:08
Ostatni post: Lesio73
  [R] "MiGiem na Bornholm" - budowa dioramy i modelu (MiG-15 Hobby Model 1/2009) stachooo 32 10,429 27-09-2021, 09:50
Ostatni post: zbin
  RMS TITANIC -Mały Modelarz, Relacja z budowy. Peno 6 4,144 14-08-2021, 09:30
Ostatni post: ZbiG

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości