07-05-2010, 07:55
Niestety muszę to powiedzieć sory. Jaki szkielet i podposzycie taki wygląd kadłuba. Podposzycie musi być dopracowane i "wygłaskane" bo jego niedoskonałości wyjdą na poszyciu. Taki jest niestety jego urok.
Struna pyta, czy jest sens je stosować w tak małych jednostkach moim zdaniem zdecydowanie tak, bo nic mnie tak nie odpycha od modelu okręty jak wygląd kadłuba, choćby nie wiem jak był zbajerzony na pokładzie. Zastosowanie podposzycia jest w stanie pomóc uzyskać wygląd kadłuba bliski ideału. Co prawda można to samo uzyskać budując model tak jak przewidział to autor, ale trzeba będzie się z nim obchodzić jeszcze uważniej niż z przysłowiowym jajkiem.
Wojtek, myślę że potraktujesz pracę nad tym modelem jako ćwiczenie z którego wyciągniesz wnioski na przyszłość. Bez pracy nie ma kołaczy, a doświadczenie i umiejętności same nie przyjdą.
ps. Powtórzę jeszcze po raz kolejny metoda wykonania i zastosowania podposzycia nie jest mojego autorstwa. Jest to pomysł Vercyna rozpropagowany przez Leszka Stachonia, a ja go tylko stosuję.
Struna pyta, czy jest sens je stosować w tak małych jednostkach moim zdaniem zdecydowanie tak, bo nic mnie tak nie odpycha od modelu okręty jak wygląd kadłuba, choćby nie wiem jak był zbajerzony na pokładzie. Zastosowanie podposzycia jest w stanie pomóc uzyskać wygląd kadłuba bliski ideału. Co prawda można to samo uzyskać budując model tak jak przewidział to autor, ale trzeba będzie się z nim obchodzić jeszcze uważniej niż z przysłowiowym jajkiem.
Wojtek, myślę że potraktujesz pracę nad tym modelem jako ćwiczenie z którego wyciągniesz wnioski na przyszłość. Bez pracy nie ma kołaczy, a doświadczenie i umiejętności same nie przyjdą.
ps. Powtórzę jeszcze po raz kolejny metoda wykonania i zastosowania podposzycia nie jest mojego autorstwa. Jest to pomysł Vercyna rozpropagowany przez Leszka Stachonia, a ja go tylko stosuję.