Liczba postów: 567
Liczba wątków: 23
Dołączył: 04 2009
Wydaje mi się, że z osłoną zastosowałeś złą kolejność. Najpierw należałoby wyoblić elementy, a potem skleić na styk lub z paskiem łączącym (klejenie na styk nie jest takie straszne).
Działaj dalej, pozdrawiam
Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
... za łopatki należy się pochwała w jadłospisie. Są znacznie lepsze.
A pierścienie... hmmm... czy kolejność, tak, jak pisze Pan Roland odegrała rolę, nie wiem. Ale pierścienie wyglądają na z lekka poturbowane poprzez zbyt siłowe ich potraktowanie. Znaczy, trzeba to robić trochę delikatniej.
Pozdrawiam - ZbiG.
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 567
Liczba wątków: 15
Dołączył: 05 2010
Bartko z dokładnie, jak Roland napisał - zła kolejność przy wyoblaniu osłony. Zobacz na moją niedokończoną relację "Camela" - tam też wyoblałem sklejoną osłonę i w efekcie na pierwszym pierścieniu odcisnęły mi się pięknie wszystkie ząbki paska łączącego. Wyszło znacznie gorzej niż w Ki-46, gdzie też był pasek łączący, ale ze zwykłej kartki o gramaturze 80 i nie odcisnął się wcale.
A kołpak ze śmigłami to naprawdę I klasa!
Liczba postów: 1,179
Liczba wątków: 52
Dołączył: 04 2010
Jak przystało na weekendowego modelarza pora weekendu, więc pora coś zrobić. Tym razem (jak nie trudno wywnioskować) osłona silnika, ciąg dalszy.
Po pokazowym zmordowaniu dwóch pierwszych pierścieni osłony (jak to mawiają, na błędach się człek uczy?) przy następnym modelu nie popełnię już kilku błędów (szczególnie poroniony pomysł to pasek łączący od środka z bloku technicznego cięty - dzięki niemu osłona wygląda jak potłuczona młotkiem przez pijanego mechanika).
Zasadnicza część osłony skleiła się bez kłopotu - wszystko pasowało do siebie jak na moje umiejętności wyśmienicie. Zrezygnowałem z wykonania odchylonych klapek regulacji przepływu powietrza - ot jakoś tak.
Po zmontowaniu przyszła pora na wsadzenie silnika - i tu niespodzianka: zmieścił się! :-D
Rzut okiem aparatu od przodu:
Przyszła pora na zamontowanie chwytu powietrza w dolnej części osłony - niestety chwila nieuwagi i przy retuszowaniu poplamiłem go nieprzeciętnie - jedyny ratunek to pomalowanie całości. Niestety kolor już nie taki, ale nie mam już wyjścia. W rzeczywistości (światło dzienne) mniej widać różnicę.
Teraz całość wyposażona w śmigło - widać jak na dłoni, że silnika prawie nie widać :-)
W czasie, kiedy blacharze walczyli z osłoną silnika, chłopcy z pobliskiej fabryki uzbrojenia przytachali rikszami 250kg argument do wykorzystania w spotkaniu z jednostkami USN.
Miałem ciężkie dzieciństwo - alfabet poznawałem z elementarza, nie z klawiatury. ;-)
Liczba postów: 567
Liczba wątków: 15
Dołączył: 05 2010
Bomba jest bomba Osłona zresztą też bardzo dobra, myślałem, że będzie bardziej widać te odgniecione "ząbki". Pod tym względem to do mojego "Camela" Ci daleko - tam zrobiłem masakrę
Liczba postów: 1,179
Liczba wątków: 52
Dołączył: 04 2010
Prawdę mówiąc osłona to ściema lekka. Żeby nieco ukryć to, co spaprałem, dwukrotnie pokryłem przód (czyli dwa sławetne pierścienie) lakierem akrylowym w spray'u i na finish warstwa Pactry matt (spray mam błyszczący). Trochę udało się ukryć moją porażkę....
Miałem ciężkie dzieciństwo - alfabet poznawałem z elementarza, nie z klawiatury. ;-)
Liczba postów: 1,179
Liczba wątków: 52
Dołączył: 04 2010
Miałem ciężkie dzieciństwo - alfabet poznawałem z elementarza, nie z klawiatury. ;-)
Liczba postów: 890
Liczba wątków: 33
Dołączył: 01 2009
Całkiem przyzwoite Zero Co jest nie tak sam wiesz, a całość prezentuje się nieźle, super wyszły np. kółka (mi się jakoś nigdy nie chce ich tak dopieszczać).
Gratuluję ukończonego modelu
Liczba postów: 567
Liczba wątków: 23
Dołączył: 04 2009
Mam nadzieję, że lotki nie są przyklejone na stałe, bo z tego co widzę wychyliłeś je w tą samą stronę, a powinny być jedna do góry a druga na dół.
Liczba postów: 567
Liczba wątków: 15
Dołączył: 05 2010
Ładniutkie :milbravo:
Co do "Witraży", to ja z lenistwa radzę sobie tak, że mam nożyk AK-4 z ostrzem w kształcie "łopatki" szerokości około 1 cm. Jak otwór na oszklenie nie jest mniejszy - przykładam raz lub dwa naciskam i cyk linia prosta jest. To zaś, czego nie mogę wyciąć w ten sposób, to dzięciolę.
Z racji statusu stałego widza Twoich relacji śpieszę zapytać, co będzie następne
Liczba postów: 49
Liczba wątków: 2
Dołączył: 02 2011
20-03-2011, 09:53
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-03-2011, 09:55 przez ManyCalavera.)
(20-03-2011, 09:18)Roland link napisał(a):Mam nadzieję, że lotki nie są przyklejone na stałe, bo z tego co widzę wychyliłeś je w tą samą stronę, a powinny być jedna do góry a druga na dół.
Wychylone są jedynie stery wysokości (nie licząc klap), a one powinny być chyba w takim samym położeniu.
Liczba postów: 567
Liczba wątków: 23
Dołączył: 04 2009
(20-03-2011, 09:53)ManyCalavera link napisał(a):Wychylone są jedynie stery wysokości (nie licząc klap), a one powinny być chyba w takim samym położeniu.
Lotki też, tyle że niewiele. Przypatrz się zdjęciom, zwłaszcza 3 i 4
Liczba postów: 1,179
Liczba wątków: 52
Dołączył: 04 2010
Roland miał niestety rację. Lotki na BCG wklejałem i skubane "oklapły" nim klej wyschnąć zdążył. Postaram się to jakoś zreanimować - mam nadzieję, że się uda, choć nie mam jeszcze pomysłu jak.
Miałem ciężkie dzieciństwo - alfabet poznawałem z elementarza, nie z klawiatury. ;-)
Liczba postów: 567
Liczba wątków: 23
Dołączył: 04 2009
20-03-2011, 10:39
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-03-2011, 10:43 przez Roland.)
Jeśli klejone na BCG to nic straconego. Weź trochę wody i powoli pędzelkiem zwilżaj miejsce klejenia. Klej po chwili powinien puścić. Tylko musisz uważać żeby nie nanosić zbyt dużo wody.
Jeśli masz taśmę maskującą to możesz przytrzymać nią takie elementy w trakcie klejenia. W sumie to taśmę maskującą wykorzystuję tylko do tego celu. ;D
Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
Moje gratulacje. Całkiem przyzwoicie. I elegancko.
Oprócz tych "śladów poeksploatacyjnych" pozostawionych przez ptactwo ; no, ale to już nie Twoja wina... - to ptaszęta! Otuż.
Pozdrawiam. ZbiG.
Kiedy następny papierniak?
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 192
Liczba wątków: 6
Dołączył: 06 2009
Modelik fajnie się prezentuje. Szkoda tylko, że to poszycie się zapadło, no ale bywa... Gratulacje!!!
Liczba postów: 357
Liczba wątków: 15
Dołączył: 04 2008
Witam,
Super modelik :milbravo: .
W tym modelu ZERO nie podoba mi się jena rzecz. Jest to maszyna z jednego z pierwszych dywizjonów Kamikaze. Ale to tylko takie moje osobiste widzimisię .
Pozdrawiam Serdecznie
Darek "Wrajcik"
Liczba postów: 509
Liczba wątków: 16
Dołączył: 04 2009
No i dobrnąłeś do końca. Gratuluję.
Minusy:
- zapadnięte powierzchnie skrzydeł (podobnie zresztą jak u mnie),
- mało staranny retusz,
- kółko ogonowe się "złamało" (widać na zdjęciach),
- statecznik pionowy uciekł z osi symetrii,
- brak retuszu na kabinie.
Plusy:
- kołpaczek śmigła i same łopaty,
- połączenia segmentów kadłuba,
- golenie podwozia i same koła.
Chyba obaj dążymy do tego, żeby tych plusów (dodatnich) było więcej aniżeli minusów.
Pozdrawiam
Mariusz
Liczba postów: 1,179
Liczba wątków: 52
Dołączył: 04 2010
(21-03-2011, 07:08)Mazielony link napisał(a):Minusy:
- zapadnięte powierzchnie skrzydeł (podobnie zresztą jak u mnie),
- mało staranny retusz,
- kółko ogonowe się "złamało" (widać na zdjęciach),
- statecznik pionowy uciekł z osi symetrii,
- brak retuszu na kabinie.
Skrzydła nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że to efekt dość cienkiego kartonu (nie mówię o lenistwie i braku podposzycia) - więc niech to będzie ku przestrodze dla innych.
Retusz... wiem, wiem - staram się pracować nad polepszeniem.
Kółko ogonowe - lekkie uszkodzenie przy końcowym montażu - już poprawione.
Statecznik - nie mam nic na swoją obronę :-(
Retusz kabiny - jeśli masz na myśli "ramki" osłony to retusz był. Elementy zewnętrzne na zielono (Pactra A113) a wewnętrzne na ten nieokreślony siwokoperkowyróż (Pactra A113) - i stąd może na foto wygląda jak białe.
(20-03-2011, 11:24)ZbiG link napisał(a): Oprócz tych "śladów poeksploatacyjnych" pozostawionych przez ptactwo ; no, ale to już nie Twoja wina... - to ptaszęta! Otuż.
Kiedy następny papierniak?
Twoja ZbiG'u powszechna niechęć do efektu pracy gołębi jest znana, ale jak widać takie malowanie ostatnio jest w modzie :-)
Następny papierniak niebawem - z racji lenistwa zamówiłem do delikwenta lasery więc odpoczywam tymczasowo od nożyczek i kleju w oczekiwaniu na pana listonosza.
Miałem ciężkie dzieciństwo - alfabet poznawałem z elementarza, nie z klawiatury. ;-)
Liczba postów: 572
Liczba wątków: 20
Dołączył: 03 2010
No i gratuluję, w porównaniu do poprzedniego Zero widać postępy w budowie
Tak więc pewno nie długo na któreś latadło siądziesz i odfruniesz nam do działu u góry ;D
Liczba postów: 1,179
Liczba wątków: 52
Dołączył: 04 2010
26-03-2011, 12:36
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-03-2011, 02:56 przez Bartko28.)
Korzystając z dziennego światła udało mi się zrobić kilka dodatkowych fotek papierniaka spod znaku wschodzącego słońca.
Podsumowanie na szybko: model bardzo wdzięczny w budowie, jak pozostałe (które miałem okazję kleić) projekty pana Mistewicza. Niestety nie uniknąłem popełnienia kilku błędów (niektóre "dają nieźle po oczach"), czyli: pozapadane powierzchnie płatów (miałem zamiar zwalić na mechaników, którzy łazili po skrzydłach i pognietli blachy - ale suma sumarum biorę winę na siebie), niedokładnie wykonana osłona kabiny, "zagubiona" gdzieś symetria usterzenia ogonowego, bomba - wygląda jak po ciężkich przejściach.
Z plusów tej budowy jak dla mnie: zadowolony jestem z kołpaka i łopat śmigła, podobnie jestem zadowolony z silnika - udało mi się w miarę równo wkleić te nieszczęsne 14 cylindrów :-). Dodatkowo na tym modelu po raz pierwszy poeksperymentowałem z BCG i coś mi podpowiada, że ten klej zagości na stałe w moim "arsenale". Na sam koniec mała ściąga z kolorologii: do retuszu użyłem Pactry A100, A113 i A42 (może komuś się przyda).
A tutaj kilka dodatkowych zdjęć:
I tak dla przypomnienia postaci Yukio Seki czyli inaczej mówiąc ostatniego użytkownika oryginału, którego malowanie nosi ten model.
Dziękuję wszystkim kibicom za odwiedzanie relacji, za cenne porady i nie mniej cenne głosy :-) krytyki.
Do następnego... :-)
Miałem ciężkie dzieciństwo - alfabet poznawałem z elementarza, nie z klawiatury. ;-)
Liczba postów: 567
Liczba wątków: 23
Dołączył: 04 2009
Radzisz sobie coraz lepiej z materią kartonową. To co mi się rzuciło w oczy, a czego nie wymieniłeś to lekko zapadnięte poszycie w segmencie za kabiną, po lewej stronie. Przy następnym latadle przydałoby się porządnie wzmocnić ten fragment (papier śniadaniowy chyba nie zdał egzaminu(?) ), sam miałem podobny problem z poszyciem przy meśku;/.
Zdradzisz co następnego wrzucasz na matę?
Liczba postów: 1,179
Liczba wątków: 52
Dołączył: 04 2010
26-03-2011, 01:11
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-03-2011, 01:14 przez Bartko28.)
(26-03-2011, 01:01)Roland link napisał(a):Radzisz sobie coraz lepiej z materią kartonową. Dzięki - mam nadzieję, ze dziesiąty ulepek jaki skleję będzie już przypominał w miarę przyzwoity model. :-)
Papier zdał egzamin doskonale, segment twardy jak... tu pasuje najlepiej pewne określenie, którego zwykł używać kolega ZbiG :-D - tylko jako niewprawiony user BCG za mocno nawilżyłem pierwszą warstwę, która schnąc doprowadziła do takiego stanu ten segment.
A następna na matę ląduje (a w zasadzie już wylądowała) ikona "płata Puławskiego" z MM'a - jakoś tak projekty pana Pawła bardzo mnie przekonały do siebie.
Miałem ciężkie dzieciństwo - alfabet poznawałem z elementarza, nie z klawiatury. ;-)
|