Chciałem pochwalić się moim osiągnięciem stolarskim z modelarskim przeznaczeniem. Mam nadzieję że dzięki niemu, moja "twórczość" będzie pojawiać się na forum trochę częściej.
Dotychczas kleciłem modele na małym biurku z dwoma szufladkami. Ze względu na małe dzieci, na biurku nie można było nic zostawiać, a że szuflady nie były pojemne, mój warsztat (modele, narzędzia, farby etc, nawet lampki) był rozrzucony po szafach. Gdy miałem czas do klejenia, zazwyczaj późnym wieczorem gdy dzieci już zasną, często nie starczało chęci i sił żeby wszystko rozkładać.
Zdecydowałem się zbudować sobie biurko dziecio-odporne, po tym gdy w jakimś sklepie na wystawie zobaczyłem stary sekretarzyk. Projekt rozrysowałem ręcznie. Płyta meblowa była cięta i oklejona w większości w stolarnii, okucia zamówione przez internet, elektryka z Praktikera i Obi. Budowa zajęła mi około trzy tygodnie, głównie wieczorami po 1-2 godziny i w miarę możliwości w weekendy.
Wszystko jest zamykane na klucz, blat ma przelot na kable po lewej stronie do listwy z tyłu biurka, na podłączenie czegoś na dłużej. Na podłączenia tymczasowe, podwójne gniazdko z prawej strony w tylnej ściance. Podwójny wyłącznik odcina prąd do wszystkich gniazdek i osobno, do świetlówki przymocowanej pod przykrywą. Cała elektryka jest pozamykana i zabezpieczona przed dziećmi, na wypadek gdyby któreś dostało się za biurko.
Miejsce pod oknem w którym teraz stoi jest tymczasowe, w weekend będzie już usytuowane pod ścianą, lewym bokiem do okna.
Nie umiem tak przerobić zdjęć z aparatu żeby kolor był wiernie oddany, jedynie pierwsze dwa zdjęcia (z komórki) w miarę poprawnie pokazują odcień.
Z samej budowy mam tylko dwa zdjęcia:
A tu galeria końcowa:
Jestem bardzo zadowolony z efektu końcowego pomimo dużej liczby drobnych pomyłek i potknięć
Pozdrawiam wszystkich
Dotychczas kleciłem modele na małym biurku z dwoma szufladkami. Ze względu na małe dzieci, na biurku nie można było nic zostawiać, a że szuflady nie były pojemne, mój warsztat (modele, narzędzia, farby etc, nawet lampki) był rozrzucony po szafach. Gdy miałem czas do klejenia, zazwyczaj późnym wieczorem gdy dzieci już zasną, często nie starczało chęci i sił żeby wszystko rozkładać.
Zdecydowałem się zbudować sobie biurko dziecio-odporne, po tym gdy w jakimś sklepie na wystawie zobaczyłem stary sekretarzyk. Projekt rozrysowałem ręcznie. Płyta meblowa była cięta i oklejona w większości w stolarnii, okucia zamówione przez internet, elektryka z Praktikera i Obi. Budowa zajęła mi około trzy tygodnie, głównie wieczorami po 1-2 godziny i w miarę możliwości w weekendy.
Wszystko jest zamykane na klucz, blat ma przelot na kable po lewej stronie do listwy z tyłu biurka, na podłączenie czegoś na dłużej. Na podłączenia tymczasowe, podwójne gniazdko z prawej strony w tylnej ściance. Podwójny wyłącznik odcina prąd do wszystkich gniazdek i osobno, do świetlówki przymocowanej pod przykrywą. Cała elektryka jest pozamykana i zabezpieczona przed dziećmi, na wypadek gdyby któreś dostało się za biurko.
Miejsce pod oknem w którym teraz stoi jest tymczasowe, w weekend będzie już usytuowane pod ścianą, lewym bokiem do okna.
Nie umiem tak przerobić zdjęć z aparatu żeby kolor był wiernie oddany, jedynie pierwsze dwa zdjęcia (z komórki) w miarę poprawnie pokazują odcień.
Z samej budowy mam tylko dwa zdjęcia:
A tu galeria końcowa:
Jestem bardzo zadowolony z efektu końcowego pomimo dużej liczby drobnych pomyłek i potknięć
Pozdrawiam wszystkich