Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Polityka cenowa wydawnictwa AH.
#1
Mając w rękach najnowszy egzemplarz KA 3/2010 zauważyłem pewną prawidłowość w emitowanych przez Pana Halińskiego cennikach. Modele KA kupuję od niedawna nr 1/2010, ale zaobserwowałem ciekawe zjawisko. Co do tego zjawiska pewnie nie jestem pierwszym takim obserwatorem, ani też pewnie jako pierwszy o tym nie piszę, jednak postanowiłem ową magią się podzielić. Wymieniony  prze zemnie nr 1/2010 cena kioskowa 28,00 PLN-ów. Opracowanie świetne relacja RomanaC i wiem, że modelu nie skleję ale niech sobie będzie. To samo KA 2/2010 cena 33,00 PLN. Relacji brak ale i tak się nie porywam na sklejanie. No i teraz patrząc na Spitfire`a pomyślałem, że może warto by było sobie zakupić coś starszego "fajnego". I oto okazuje się, że KA 1/2010 po ukazaniu się nr 2 podrożał magicznie o 7 zł i kosztuje 35 PLN, nr 2 gdy do kiosków zawitał Spitfire nagle zmienił wartość na 40 PLN. Wedle znanych mi zasad ekonomii to model powinien kosztować więcej będąc w "kiosku" gdyż wydawca musi podzielić się zyskiem z dystrybutorem np. RUCH i kioskarzem np. Pan Stefan. Zastanawia mnie dlaczego nie sprzedany nakład nagle staje się cenniejszy i kosztuje więcej skoro powinno być na odwrót lub cena nie powinna ulec zmianie. Stąd mój wpis i apel do pt. klientów KUPUJESZ KARTONOWY ARSENAŁ - KUPUJ W KIOSKU NIE PRZEPŁACISZ.

Pozdrawiam wszystkich.
Odpowiedz
#2
Odpowiedź na twoje spostrzeżenie jest raczej prosta i "wszystkim znana" - EKONOMIA. Nie ma numeru w kiosku?? - nie ma. To znaczy, że jedynym dystrybutorem tegoż modelu staje się sklep internetowy AH, vide staje się monopolistą bo ma niejako wyłączność na ten produkt. Oczywiście są jeszcze "allegrowicze" i sklepy modelarskie, które zakupują czasem więcej sztuk danego modelu i one nie koniecznie windują cenę, chyba, że maja podpisaną umowę z AH i są zobowiązani do przestrzegania ich "reguł".
Odpowiedz
#3
Nie zgadzam się z tobą. Daffi ma rację, że taka polityka jest nieco dziwna. Egzemplarze sprzedawane bezpośrednio przez wydawnictwo to po części specjalnie do tego celu stworzona nadwyżka, a po części zwroty. Tak czy inaczej każdy taki egzemplarz to zamrożony kapitał i z reguły każdy wydawca/producent stara się takie zapasy jak najszybciej upłynnić by uzyskaną w ten sposób gotówkę ponownie zainwestować. Już od dawna wiadomo, że pieniąc robi pieniąc, a jeśli leży w magazynie to po prostu traci swoją wartość. Wydaje mi się, że te podwyżki mają zrekompensować stratę jaką wydawca poniósł przez czas leżakowania. Tutaj wracamy do dziwaczności tej polityki. Jeżeli egzemplarza zalegał w magazynie gdy kosztował 25 to czy podniesienie ceny sprawi, że z tego magazynu zniknie!?
Odpowiedz
#4
A nie jest tak, że za pośrednictwem sklepu internetowego mogą kupić ludzie z zagranicy, dla których cena - nawet podwyższona o te parę złotych - jest nadal atrakcyjna? Cena "kioskowa" zaś jest przeznaczona przede wszystkim na polski rynek, gdzie portfele są z reguły bardziej ubogie.
Co do zalegania, to zwróć uwagę, że część modeli wydawca wyprzedaje bardzo tanio - zapewne to są te, które bez tego by nie zeszły i rzeczywiście długo zalegały.
[Obrazek: th_sww_zpsf23bd504.jpg]
Ukończone: J2M3 "Raiden"Ki-46 | F4F-3 Wildcat
Odpowiedz
#5
(21-10-2010, 10:53)redbaron link napisał(a): A nie jest tak, że za pośrednictwem sklepu internetowego mogą kupić ludzie z zagranicy, dla których cena - nawet podwyższona o te parę złotych - jest nadal atrakcyjna? Cena "kioskowa" zaś jest przeznaczona przede wszystkim na polski rynek, gdzie portfele są z reguły bardziej ubogie.

Problem w tym, że sklep wydawnictwa AH nie angażuje się w sprzedaż wycinanek poza granice Polski. Na tym nie koniec (ze strony AH):

"We don't engage our products in retail trade beyond Poland. You can buy our products at our sales representatives, a list of them is below. All distributors providing instructions in English. Polish companies are not allowed to sell our products abroad."

Czyli w wolnym tłumaczeniu innym sklepom w kraju oficjalnie nie wolno sprzedawać publikacji AH poza granice. W zamian wydawnictwo oferuje liste autoryzowanych dealerów w innych krajach. Odkąd z jakiegoś powodu Papermodelstore.com przestał sprzedawać AH praktycznie "oficjalnie" nie można zakupić modeli ze Stegny w całej Ameryce Północnej (kanadyjski sklep, który widnieje jako oficjalny dystrybutor nie ma żadnych do zaoferowania odkąd pamiętam).
Sugestia, że powodem wyższych cen są kupujący z zagranicy jest raczej bezpostawna.

Cała sytuacja z dystrybucją i przeróżnymi krokami wydawnictwa mające najwyraźniej na celu zachowanie kontroli nad sprzedażą wydają mi się chybione i uderzają tylko w potencjalnych klientów zamiast ich zdobywać.
Odpowiedz
#6
(21-10-2010, 08:52)Mazielony link napisał(a): Nie ma numeru w kiosku?? - nie ma. To znaczy, że jedynym dystrybutorem tegoż modelu staje się sklep internetowy AH, vide staje się monopolistą bo ma niejako wyłączność na ten produkt.

Wyłania się nam jakaś zupełnie nowa i osobliwa definicja monopolu;-)

Z tego co wiem, wyższe ceny u wydawcy mają "zachęcić" potencjalnych nabywców do kupowania modeli w kioskach, empikach itp. Generalnie chodzi chyba o to, że niesprzedane modele hala ze względu na format większy niż A4 i dość miękką okładkę wracają do wydawcy w kiepskim stanie i nie nadają się do dalszej sprzedaży. Stąd pytanie, czy lepiej wywalać modele na makulature i nic na nich nie zarobić, czy postąpić na zasadzie "kup teraz, bo potem będzie drożej" i "zmotywować" w ten sposób niezdecydowanych. Jak to w praktyce działa, wie tylko wydawca, ale chyba działa, skoro tak robi. 
Pozdrawiam
Piotr

Odpowiedz
#7
Ja osobiście uważam, że skoro wydawca podnosi ceny dlatego, że wraca do niego jakiś % zniszczonych modeli to może lepiej niech niech ich nie rozsyła do kiosków tak jak to robi Modelik czy GPM. Ich modele też się sprzedają a w sklepach ( na moim terenie ) te modele są droższe o 5 - 10 zł. niż u wydawcy. Nie wiem do końca jak z wydawnictwem WAK w końcu ich modele też narażone są na pt. klientów w salonach Empik a z tego co kojarzę to cena ich nie wzrasta. Po drugie to sprzedając model w kioskach dociera się do większej ilości nabywców niż sprzedając go wyłącznie przez www. Według mnie jest to niezbyt fer bo już wyobrażam sobie, że po 1 stycznia modele nie podrożeją o 5% tylko o jakąś okrągła sumkę.

P.S. Jeśli jestem w błędzie to niech mnie ktoś poprawi ale czy czasem kilka mies. temu model Bismarcka`a nie kosztował 95 zł a teraz 100??



Odpowiedz
#8
(21-10-2010, 10:07)Piotr D. link napisał(a): [quote author=Mazielony link=topic=7229.msg85390#msg85390 date=1287643928]
Nie ma numeru w kiosku?? - nie ma. To znaczy, że jedynym dystrybutorem tegoż modelu staje się sklep internetowy AH, vide staje się monopolistą bo ma niejako wyłączność na ten produkt.

Wyłania się nam jakaś zupełnie nowa i osobliwa definicja monopolu;-)
[/quote]

Tak tylko żeby trochę naprostować twoją zapewne "lepszą"  i zapewne mniej osobliwą definicję monopolu:

Monopol to struktura rynkowa charakteryzująca się:

   * występowaniem na rynku tylko jednego dostawcy lub producenta danego towaru, który kontroluje podaż i ceny, oraz wielu odbiorców;
   * występowaniem barier uniemożliwiających innym firmom wejście na rynek (np. ustawodawstwo, patenty, koszty itp.);
   * unikatowością produktu monopolu (nie posiada on dobrego lub bliskiego substytutu).
Źródło: Wikipedia.
Odpowiedz
#9
Dafi82 jak byś zauważył to obecnie Haliński jak już od dawna WAK zaczął stosować "twarde" okładki dlatego z tego co widzę jest już mniejszy procent uszkodzonych modeli.

Poza tym po co dalej ciągnąć ten temat po raz kolejny. Ludzie jest wolny rynek producent / sprzedawca prowadzi własną politykę cenową taką jak mu się podoba a my możemy tylko pokazać czy nam się podoba czy nie naszymi portfelami. I jak narazie nic tego nie zmieni. Koniec kropka i na tym powinien ten temat zostać zakończony.
Odpowiedz
#10
Skoro obecnie AH obecnie stosuje twarde okładki to po co podnosi cenę obecnych modeli. Koniec kropka zamykamy temat. Smile
Odpowiedz
#11
Struna a ja mam twarde dowody ,że wydawnictwo AH w ostatnich 2 modelach GSG i Spit zastosowało "mientkie"  okładki ,chyba tylko w Ju-88 była " twarda lakierowana " okładka  ?
Odpowiedz
#12
Piotrze Spita nie widziałem więc nie wiem,  Gloster chyba miał ale już nie pamiętam oglądałem tylko jak się pojawił ale Sheiden też chyba miał twardą okładkę. Nie kupuję już ostatnio latadeł więc nie jestem w 1000% potwierdzić tego. W takim razie ta zmiana to raczej krótka była. Trudno trzeba żyć dalej. Jak już napisałem w poprzednim poście to jest wolny rynek i tyle.
Odpowiedz
#13
(21-10-2010, 11:28)Mazielony link napisał(a): [quote author=Piotr D. link=topic=7229.msg85454#msg85454 date=1287691646]
[quote author=Mazielony link=topic=7229.msg85390#msg85390 date=1287643928]
Nie ma numeru w kiosku?? - nie ma. To znaczy, że jedynym dystrybutorem tegoż modelu staje się sklep internetowy AH, vide staje się monopolistą bo ma niejako wyłączność na ten produkt.

Wyłania się nam jakaś zupełnie nowa i osobliwa definicja monopolu;-)
[/quote]

Tak tylko żeby trochę naprostować twoją zapewne "lepszą"  i zapewne mniej osobliwą definicję monopolu:

Monopol to struktura rynkowa charakteryzująca się:

   * występowaniem na rynku tylko jednego dostawcy lub producenta danego towaru, który kontroluje podaż i ceny, oraz wielu odbiorców;
   * występowaniem barier uniemożliwiających innym firmom wejście na rynek (np. ustawodawstwo, patenty, koszty itp.);
   * unikatowością produktu monopolu (nie posiada on dobrego lub bliskiego substytutu).
Źródło: Wikipedia.

[/quote]

No tak, hal jest jedynym wydawcą modeli kartonowych, dla jego produktów nie ma substytutu, a na rynku są bariery uniemożliwiające powstanie nowych wydawnictw;-)

Na rynku monopolistycznym masz tylko jednego jedynego producenta dajmy na to X, który produkuje jakiś towar. Towar ten jest unikatowy, bo nigdzie nie znajdziesz jego substytutu. Daną rzecz możesz kupić tylko i wyłącznie u X. Żadna inna firma nie może, nie ma prawa, lub nie potrafi produkować tego co X. Dobra produkowane przez X są drogie a ich jakość może się stopniowo pogarszać (z racji braku konkurencji może sobie na to pozwolić). Choć bardzo chcę, nie mogę zrozumieć za Chiny Ludowe, z czego wnioskujesz, że hal jest monopolistą. Bo sprzedaje wyprodukowane przez siebie modele? Na takiej samej zasadzie Pani Jadzia, kwiaciarka z mojego osiedla też jest monopolistką, bo sprzedaje w swojej kwiaciarni kwiaty z własnej hodowli;-)

Chcesz kupić model kartonowy, proszę bardzo. Masz wybór, jest Haliński, jest WAK, Answer, Mały Modelarz, MPM i mnóstwo innych wydawnictw, nikt Cie nie skazuje na hala.
To czy ktoś sprzedaje wyprodukowane przez siebie dobra sam, czy za pośrednictwem 50000 kiosków, sklepów, marketów czy czego tam jeszcze, nie ma z monopolem nic wspólnego. PKP świadczyło swoje usługi na tysiącach dworców, a mimo to było monopolistą.


Struna, Shiden ma miękką okładkę.
Pozdrawiam
Piotr

Odpowiedz
#14
Moi drodzy ludeczkowie, znowu bicie piany o to samo. Odpowiedź na wasze pytania jest prosta. Polityka finansowa jakiegokolwiek biznesu w tym i owego wspomnianego wydawnictwa jest podyktowana warunkami rynku na jakim funkcjonuje i żaden lament tu nie pomoże tak długo jak ludzie będą głosować swoimi portfelami na to wydawnictwo a polityka cenowa będzie przynosiła zadowalające profity dla wydawcy jego polityka w tym zakresie się nie zmieni.
Szkoda, że wydawnictwo KW spuściło z tonu i zamilkło na dłuższy czas.

Pozdrawiam:

Paolo

Wysłane z mojego starego PC przy użyciu najzwyklejszej przeglądarki.
----------------------------------------------------------
Motto: Sklejam bo lubię a nie dlatego, że potrafię.
Złota Myśl: 1.Lepiej żeby mnie nienawidzili takim jakim jestem, niż kochali kogoś kim nigdy nie będę. [Obrazek: 07icon_smile4.gif]
                       2. Nie mam konta na fejsie i o dziwo potrafię z tym żyć, tak więc nie możliwe stało się możliwe.

Na warsztacie:
Me-109 G5 KK Nr6(1/2009) 1:50, Me 109F-4 AH Kartonowy Arsenał 4/2005

Ukończone:
P-40 Tomahawk MM 2/1977 1:50
Odpowiedz
#15
Dlaczego mnie ta dyskusja nie dziwi Smile
Odpowiedz
#16
Co do tych okładek - Fw-190 , Shiden, Ju-88 takie błyszczące, sztywniejsze. A GSG i Spit już matowe , z takiego samego kartonu jak reszta wycinanki.
Odpowiedz
#17
Skoro pojawił sie wątek polityki cenowej wyd. KA to może ktoś pozwoli rozwiązać dręczącą mnie zagadkę ? Dlaczego okładek nie maluje już Pan Jarosław Wróbel, lecz Arkadiusz Wróbel? Czyżby też cięcie po kosztach? Ktoś coś wie, Smile Czy może nikt nie zauważył różnicy w podpisach?

pozdrawiam  8)
"Dla większości ludzi, włoskie samochody są awaryjne, tak jest bo 90% kierowców zakończyło swoją przygodę na Fiacie 125 i 126 ."

"Zaprawdę nie ma lepszej kuracji dla moich uszu niż dzwięk szesciocylindrowego włocha z wturującymi mu dwiema turbinkami"
[Obrazek: luftuserbarud5.png]
[Obrazek: wop.png]
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Wydawnictwa na FB konradoo 4 3,260 23-12-2012, 12:49
Ostatni post: dominik294

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości