Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Odp: [R+G] Coalbrookdale Loc. - R. Trevithicka - projekt własny 1:25
#26
niki68 Oglądam z wielkim zainteresowaniem Twoją kolejną relację z budowy. Piękna praca. Czy wyjaśnisz laikowi jaką techniką wykonane jest to koło zębate i palenisko? Czy to jest karton czymś nasączany? Wydaje mi się, że oprócz kartonu stosujesz jakąś piankę albo drewno, czy się mylę? Upraszam się o wyrozumiałość. Proszę pamiętać, że czasami oglądają tę pracę osoby niemające nic wspólnego z modelarstwem :-P Jeżeli możesz opisać lub zilustrować sposób wykonanie części o które pytam będę zobowiązany. Dziękuję i pozdrawiam.
Odpowiedz
#27
Witaj Fasachalan

Elementy, o które pytasz, wykonane są z tektury nazywanej potocznie "podpiwkiem". Z takiej właśnie tektury robione są podkładki do piwa. Ja kupuję ją w sklepie dla artystów - plastyków. Tektura ta wygląda jak drewno, gdyż została nasączona klejem CA (np. Super Glue). Nie ma tu grama pianki :-).

Technika wykonania koła zębatego:
1. Narysuj
2. Wytnij nożykiem OLFA
3. Nasącz CA
4. Oszlifuj
5. Pomaluj
Brzmi to prymitywnie, bo tak przebiega  :-) :-) :-)
To, co nazywasz paleniskiem (nie jest nim) - to tektura "podpiwek" 1,5mm sklejona warstwami, nasączona CA i oszlifowana.

I bardzo dobrze, że relacje oglądają osoby, które nie mają nic wspólnego z modelarstwem ... może się zachęcą i spróbują!!!

Pozdrawiam
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Ma być dobrze, albo jeszcze lepiej!
Odpowiedz
#28
(12-03-2011, 08:59)niki68 link napisał(a):To, co nazywasz paleniskiem (nie jest nim)


No waśnie, zobaczylem wiele planów, rysunków i rekonstrukcji. Na jednych ten element jest, na innych nie, ale nie mam (jestem laikiem w tych sprawach, a z wyksztalcenia informatykiem nie praktykującym od 15 lat) zielonego pojęcia co to walściwie jest. Kocol jest z drugiej strony, co do czyszczenia to wątpię, a gdyby Trevithick chcial zwiększyć powierzchnię dymnicy, to pewnie przedlużyl by calą konstrukcję.


Ps. nie dziala mi alt+l dratego brak tej literki.
Zapraszam na stronę mojego nowo utworzonego wydawnictwa : http://swiatzkartonu.eu
Odpowiedz
#29
niki68 serdecznie dziękuje za lekcję. Dopytam: czy ta tektura typu podpiwnik dostępna jest pod tą nazwą? Rozumiem, że kupujesz ją w większych rozmiarach niż tradycyjny podpiwnik... Pozdrawiam no i oczywiście właśnie się "zachęcam" dzięki Tobie  :mrgreen:
Odpowiedz
#30
Witajcie

Taron78

Moim skromnym zdaniem ten element miał zapewne służyć do czyszczenia paleniska. Dostęp do paleniska od drugiej strony jest utrudniony, a całkowite jego opróżnienie wydaje się niemożliwe. Ale to tylko teoria. Plany nie zawierają rzutu bocznego z prawej strony. Na rekonstrukcjach ten element ma różne kształty i grubości drzwiczek.

Fasachalan

Tektura jest w formacie A0. Wiem, że są totalni przeciwnicy tego materiału. Mam kilka arkuszy tektury od Hala i czasem z niej korzystam, ale jeśli trzeba coś nasączać CA i szlifować, jest super. No i najważniejsze - ostrza OLFY się na niej tak szybko nie tępią (oczywiście jeśli tniesz przed nasączaniem).

Jest jeszcze jedno dużo bardziej ciekawe pytanie - którędy wlewana była woda?

Pozdrawiam

W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Ma być dobrze, albo jeszcze lepiej!
Odpowiedz
#31
Witajcie

A tak to wygląda po malowaniu, złożone na sucho.

[Obrazek: th_46.jpg] [Obrazek: th_45.jpg] [Obrazek: th_44.jpg] [Obrazek: th_47.jpg]

Pozdrawiam
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Ma być dobrze, albo jeszcze lepiej!
Odpowiedz
#32
Ciekawych pytań co do rekonstrukcji jest znacznie więcej. Mnie najbardziej intryguje mechanizm sterujący suwakiem. Na modelu sąsiadów z południa jest on z tego co widzę potraktowany zupełnie abstrakcyjnie. Poza tym jak sterowano mocą, dzisiejsze rekonstrukcje w tym punkcie zupełnie nie pokrywają się z szkicami z oryginału. Pytam bo przed Tobą właśnie ten etap.
Zapraszam na stronę mojego nowo utworzonego wydawnictwa : http://swiatzkartonu.eu
Odpowiedz
#33
Witaj Taron78

Moim zdaniem działało to tak. Lewa dźwignia, na której znajdują się przykręcane ograniczniki regulowała położeniem suwaka, czyli momentem otwarcia kanału dolotowego pary do cylindra. Druga (ta z prawej) najprawdopodobniej pełniła rolę przepustnicy, otwierała i zamykała zawór dolotu pary. Weź pod uwagę, że jeżdżące rekonstrukcje dostosowane są do współczesnych warunków użytkowania. Mają nawet manometry i dobudowaną od góry odbiornicę pary.

Pozdrawiam 
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Ma być dobrze, albo jeszcze lepiej!
Odpowiedz
#34
(13-03-2011, 08:07)niki68 link napisał(a):Witaj Taron78

Moim zdaniem działało to tak. Lewa dźwignia, na której znajdują się przykręcane ograniczniki regulowała położeniem suwaka, czyli momentem otwarcia kanału dolotowego pary do cylindra. Druga (ta z prawej) najprawdopodobniej pełniła rolę przepustnicy, otwierała i zamykała zawór dolotu pary. Weź pod uwagę, że jeżdżące rekonstrukcje dostosowane są do współczesnych warunków użytkowania. Mają nawet manometry i dobudowaną od góry odbiornicę pary.

Pozdrawiam 

W tym co napisałeś zgadzam się w każdym szczególe. Chodziło mi raczej o to, jak rozwiązane było to bliżej kotła. Gdzie znajdował się i jak wyglądał ów zawór, poza tym bezpośrednie przełożenie lewej dźwigni było by OK w przypadku zastosowania tłoczków, w przypadku suwaka kanały parowe musiały by być umieszczone na krzyż. Albo zastosowana jakaś przekładnia. Zresztą poczekam... zobaczę jak rozwiążesz Ty ten problem w swoim modelu.
Zapraszam na stronę mojego nowo utworzonego wydawnictwa : http://swiatzkartonu.eu
Odpowiedz
#35
Nie no, super to zaczyna wyglądać. PDT_Armataz_01_34 Choć to już zbyt ekstremalny obiekt jak dla mnie to czekam na każdą nową odsłonę.


ps.Wygląda zupełnie jakbyś zegar z kukułką wypatroszył.  :roll: :mrgreen:
Odpowiedz
#36
(13-03-2011, 08:49)Taron78 link napisał(a):... w przypadku suwaka kanały parowe musiały by być umieszczone na krzyż. Albo zastosowana jakaś przekładnia. Zresztą poczekam... zobaczę jak rozwiążesz Ty ten problem w swoim modelu.

Witaj Taron78
Myślę, że konstrukcja mechanizmu rozrządu pary wzorowana była na pierwszych maszynach parowych. Moim zdaniem był to suwak i do tego bardzo prymitywny. Dźwigienka, którą na szybko narysowałem popychana była przez popychacz (ten z ogranicznikami). Skok ruchu posuwisto-zwrotnego mógł być zmniejszony przez zastosowanie najzwyklejszej dźwigni. Myślę, ze była to bardzo prymitywna konstrukcja, a krzyżowania kanałów parowach to jeszcze wtedy nie znano.

[Obrazek: th_suwak.jpg]

Wojtku bo to jest zegar parowy ... podobnie jak telefon parowy  :grin: :grin: :grin:

Pozdrawiam
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Ma być dobrze, albo jeszcze lepiej!
Odpowiedz
#37
Witajcie

A dzisiaj trochę drobnicy.

[Obrazek: th_54.jpg] [Obrazek: th_48.jpg] [Obrazek: th_55.jpg] [Obrazek: th_49.jpg] [Obrazek: th_50.jpg]

Złożone bez kleju:
[Obrazek: th_56.jpg] [Obrazek: th_57.jpg]

Pozdrawiam
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Ma być dobrze, albo jeszcze lepiej!
Odpowiedz
#38
Panie Niki, tymi wajchami to pojechałeś Pan po bandzie. Nie ma co, piękna robota.
Co tu dużo pisać, obraz niech mówi sam za siebie [Obrazek: 38uklon.gif] [Obrazek: 38uklon.gif] [Obrazek: 38uklon.gif].
Oglądając Twoją relację, a później swoją dłubaninę, zastanawiam się nad sensem tej drugiej. Chyba zacznę [Obrazek: rybak.gif].
Pozdrawiam
Odpowiedz
#39
Dla mnie zaskoczeniem jest, iż takie rozwiązanie jak pokazałeś przy pierwszej dźwigni, zdaje egzamin z wytrzymałości konstrukcji.
Widząc coś takiego od razu obawiał bym się czy te skrajne ramiona nie oderwą się od tulei, tym bardziej, że ma to wszystko pracować.
Bardzo się ciesze z tych zdjęć przed malowaniem elementów można się sporo dowiedzieć.
Odpowiedz
#40
Witajcie

Piterski ... ja też mam takie obawy, ale:

1. Na początku relacji zapowiedziałem, że będę opierał się na planach konstruktora i zaprezentowanej rycinie, która powstała na bazie tych planów.
2. To tylko model kartonowy, a nie zabawka do wyścigów torowych.
3. Model ma być i jest ruchomy, ale tylko w zakresie zaprezentowania pracującego mechanizmu.
4. Nie widzę innego sposobu wykonania tego elementu i trzymania się przy okazji wymiarów zamieszczonych na planach. Próbowałem wykonać ten element z jednego kawałka tektury z doklejaniem części tulejek ... z nawiercaniem otworów. Mimo, że posiadam statyw i wiertarkę Proxxona, wykonanie tak małego elementu w połączeniu z precyzyjnym wierceniem było dla mnie niewykonalne.

A tak przy okazji powiem, że autor ryciny popisał się wyjątkowo dużą wyobraźnią. Umieszczenie zderzaków na popychaczu trzonu suwakowego w taki sposób (w odniesieniu do długości korby na kole napędowym) jest niemożliwe. Taki mechanizm nie miał prawa działać. Korba musiała być mniejsza lub rozstaw zderzaków większy.

Pozdrawiam


W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Ma być dobrze, albo jeszcze lepiej!
Odpowiedz
#41
Witam. Obserwując powstającego tu stwora mam pytanie, gdzie przewidziano miejsce dla obsługujacego to zacne urządzenie ?

Pozdrawiam,
Paweł O.
[Obrazek: festiwal-cover.jpg]
Odpowiedz
#42
(21-03-2011, 08:55)niki68 link napisał(a):A tak przy okazji powiem, że autor ryciny popisał się wyjątkowo dużą wyobraźnią. Umieszczenie zderzaków na popychaczu trzonu suwakowego w taki sposób (w odniesieniu do długości korby na kole napędowym) jest niemożliwe. Taki mechanizm nie miał prawa działać. Korba musiała być mniejsza lub rozstaw zderzaków większy.

A może to próba zabezpieczenia projektu jak w sławnym czołgu Leonarda Da Vinci:
"...okazało się, że do prawidłowego działania należy zmienić jeden z mechanizmów. Uważa się, że da Vinci zostawił ten błąd celowo, aby zapobiec wykorzystaniu tego projektu przez ludzi nieuprawnionych."
Odpowiedz
#43
Paweł O
Cytat:...miejsce dla obsługującego...
[Obrazek: 13157970_e1b1c3b5b1_o.jpg]
niki68 - pokusisz się?
Odpowiedz
#44
nnnnnnnnnnnnnnnooooooooooooooooooooooooo  Smile Smile Smile Smile
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Ma być dobrze, albo jeszcze lepiej!
Odpowiedz
#45
Witam. profil wielkie dzięki za oświecenie, wychodzi z tego że tych dwóch gentelmanów podczas jazdy podziwiała jedynie piękno krajobrazu jadąc w pierwszym wagonie. Fajna praca.  :mrgreen:

Pozdrawiam,
Paweł O.
[Obrazek: festiwal-cover.jpg]
Odpowiedz
#46
Witajcie
Dzisiaj tylko mały drobiazg:
[Obrazek: th_58.jpg]

Materiał: drut miedziany, papier i koszulka z przewodu telefonicznego.
Farba: MM na podkład + metalizer BRASS Agama
Postarzenie jeszcze nie zrobione.

Pozdrawiam
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Ma być dobrze, albo jeszcze lepiej!
Odpowiedz
#47
Kraniki w samowarku    :milbravo:  Jak prawdziwe . W wyobraźni już widzę lecący z nich złoty orzeźwiający trunek dla obsługi  :twisted:
Odpowiedz
#48
Witajcie

Prace nad mechanizmem rozrządu trwają. Przy tak małych i ruchomych elementach karton się nie sprawdził. Zrobiłem je z polistyrenu, igieł lekarskich oraz blaszki pochodzącej z teczki biurowej. Rączkę wykonałem z drutu miedzianego, który został przyklejony do sztywnego drutu stalowego 0,5 mm przy pomocy SG. Jakoś się trzyma.

[Obrazek: th_59.jpg] [Obrazek: th_60.jpg]

Pozdrawiam
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Ma być dobrze, albo jeszcze lepiej!
Odpowiedz
#49
Witajcie
No i małe uzupełnienie na dzisiaj:

[Obrazek: th_63.jpg] [Obrazek: th_61.jpg] [Obrazek: th_62.jpg]

Czas zabrać się za platformę dla kierującego oraz  drewniany, okuty stalą wagonik na węgiel. Nie planowałem, ale czego się nie robi dla przyjemności.

Pozdrawiam
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Ma być dobrze, albo jeszcze lepiej!
Odpowiedz
#50
(30-03-2011, 10:35)niki68 link napisał(a):.... Nie planowałem, ale czego się nie robi dla przyjemności.

Tak a ja nadal nie mogę pozbierać zębów z podłogi ;-).

PS teraz jak cukier tanieje to z kraników poleci chyba odpowiedni płyn? ;-)

pozdro.
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Projekt U.L.E.P., czyli modelarz kolejowy próbuje w okręty… MaciekW 14 3,355 07-12-2023, 11:11
Ostatni post: żółtodziób
  [R] HMS Matabele F26 1942r. 1/400 Nietypowy projekt własny :) ruto88 18 3,176 18-06-2023, 12:20
Ostatni post: ruto88
  [R] HMS Fiji, skala 1:400, projekt Ruto 88. zablo1978 32 5,826 21-11-2022, 06:08
Ostatni post: zablo1978
  [R] HMS Edinburgh 1942r 1:400 projekt własny. ruto88 28 6,958 14-08-2022, 11:28
Ostatni post: ruto88
  [R] HMS Fiji 1:400 1941r Bitwa o Kretę. Projekt własny. ruto88 47 10,864 27-01-2022, 01:53
Ostatni post: ruto88
  [R] PzKpfw VI ausf. B Tiger II (projekt własny) Przemek W 29 12,140 20-11-2020, 08:46
Ostatni post: Lesio73
  [R] Czołg Mark I | Skala 1:25 | Projekt własny Wojtas 11 6,959 27-04-2020, 10:29
Ostatni post: Wojtas
  [R] Sd.Kfz 251 ausf D Projekt własny filcu21 10 5,542 19-02-2020, 12:32
Ostatni post: Piter
  [R] Solaris Urbino IV 1:25 Projekt własny tomo11 53 23,169 12-02-2020, 11:29
Ostatni post: yogi
  [R] Liberty Mark VIII – angielsko/amerykański czołg, 1-25, projekt własny MichalR 9 5,196 24-09-2019, 07:26
Ostatni post: Lesio73

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości