Liczba postów: 8
Liczba wątków: 0
Dołączył: 05 2010
niki68 Oglądam z wielkim zainteresowaniem Twoją kolejną relację z budowy. Piękna praca. Czy wyjaśnisz laikowi jaką techniką wykonane jest to koło zębate i palenisko? Czy to jest karton czymś nasączany? Wydaje mi się, że oprócz kartonu stosujesz jakąś piankę albo drewno, czy się mylę? Upraszam się o wyrozumiałość. Proszę pamiętać, że czasami oglądają tę pracę osoby niemające nic wspólnego z modelarstwem :-P Jeżeli możesz opisać lub zilustrować sposób wykonanie części o które pytam będę zobowiązany. Dziękuję i pozdrawiam.
Liczba postów: 242
Liczba wątków: 5
Dołączył: 10 2008
Witaj Fasachalan
Elementy, o które pytasz, wykonane są z tektury nazywanej potocznie "podpiwkiem". Z takiej właśnie tektury robione są podkładki do piwa. Ja kupuję ją w sklepie dla artystów - plastyków. Tektura ta wygląda jak drewno, gdyż została nasączona klejem CA (np. Super Glue). Nie ma tu grama pianki :-).
Technika wykonania koła zębatego:
1. Narysuj
2. Wytnij nożykiem OLFA
3. Nasącz CA
4. Oszlifuj
5. Pomaluj
Brzmi to prymitywnie, bo tak przebiega :-) :-) :-)
To, co nazywasz paleniskiem (nie jest nim) - to tektura "podpiwek" 1,5mm sklejona warstwami, nasączona CA i oszlifowana.
I bardzo dobrze, że relacje oglądają osoby, które nie mają nic wspólnego z modelarstwem ... może się zachęcą i spróbują!!!
Pozdrawiam
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Ma być dobrze, albo jeszcze lepiej!
Liczba postów: 137
Liczba wątków: 33
Dołączył: 10 2009
(12-03-2011, 08:59)niki68 link napisał(a):To, co nazywasz paleniskiem (nie jest nim)
No waśnie, zobaczylem wiele planów, rysunków i rekonstrukcji. Na jednych ten element jest, na innych nie, ale nie mam (jestem laikiem w tych sprawach, a z wyksztalcenia informatykiem nie praktykującym od 15 lat) zielonego pojęcia co to walściwie jest. Kocol jest z drugiej strony, co do czyszczenia to wątpię, a gdyby Trevithick chcial zwiększyć powierzchnię dymnicy, to pewnie przedlużyl by calą konstrukcję.
Ps. nie dziala mi alt+l dratego brak tej literki.
Liczba postów: 8
Liczba wątków: 0
Dołączył: 05 2010
12-03-2011, 10:39
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-03-2011, 10:40 przez fasachalan.)
niki68 serdecznie dziękuje za lekcję. Dopytam: czy ta tektura typu podpiwnik dostępna jest pod tą nazwą? Rozumiem, że kupujesz ją w większych rozmiarach niż tradycyjny podpiwnik... Pozdrawiam no i oczywiście właśnie się "zachęcam" dzięki Tobie :mrgreen:
Liczba postów: 242
Liczba wątków: 5
Dołączył: 10 2008
12-03-2011, 11:00
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-03-2011, 12:05 przez niki68.)
Witajcie
Taron78
Moim skromnym zdaniem ten element miał zapewne służyć do czyszczenia paleniska. Dostęp do paleniska od drugiej strony jest utrudniony, a całkowite jego opróżnienie wydaje się niemożliwe. Ale to tylko teoria. Plany nie zawierają rzutu bocznego z prawej strony. Na rekonstrukcjach ten element ma różne kształty i grubości drzwiczek.
Fasachalan
Tektura jest w formacie A0. Wiem, że są totalni przeciwnicy tego materiału. Mam kilka arkuszy tektury od Hala i czasem z niej korzystam, ale jeśli trzeba coś nasączać CA i szlifować, jest super. No i najważniejsze - ostrza OLFY się na niej tak szybko nie tępią (oczywiście jeśli tniesz przed nasączaniem).
Jest jeszcze jedno dużo bardziej ciekawe pytanie - którędy wlewana była woda?
Pozdrawiam
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Ma być dobrze, albo jeszcze lepiej!
Liczba postów: 242
Liczba wątków: 5
Dołączył: 10 2008
Witajcie
A tak to wygląda po malowaniu, złożone na sucho.
Pozdrawiam
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Ma być dobrze, albo jeszcze lepiej!
Liczba postów: 137
Liczba wątków: 33
Dołączył: 10 2009
Ciekawych pytań co do rekonstrukcji jest znacznie więcej. Mnie najbardziej intryguje mechanizm sterujący suwakiem. Na modelu sąsiadów z południa jest on z tego co widzę potraktowany zupełnie abstrakcyjnie. Poza tym jak sterowano mocą, dzisiejsze rekonstrukcje w tym punkcie zupełnie nie pokrywają się z szkicami z oryginału. Pytam bo przed Tobą właśnie ten etap.
Liczba postów: 242
Liczba wątków: 5
Dołączył: 10 2008
Witaj Taron78
Moim zdaniem działało to tak. Lewa dźwignia, na której znajdują się przykręcane ograniczniki regulowała położeniem suwaka, czyli momentem otwarcia kanału dolotowego pary do cylindra. Druga (ta z prawej) najprawdopodobniej pełniła rolę przepustnicy, otwierała i zamykała zawór dolotu pary. Weź pod uwagę, że jeżdżące rekonstrukcje dostosowane są do współczesnych warunków użytkowania. Mają nawet manometry i dobudowaną od góry odbiornicę pary.
Pozdrawiam
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Ma być dobrze, albo jeszcze lepiej!
Liczba postów: 137
Liczba wątków: 33
Dołączył: 10 2009
(13-03-2011, 08:07)niki68 link napisał(a):Witaj Taron78
Moim zdaniem działało to tak. Lewa dźwignia, na której znajdują się przykręcane ograniczniki regulowała położeniem suwaka, czyli momentem otwarcia kanału dolotowego pary do cylindra. Druga (ta z prawej) najprawdopodobniej pełniła rolę przepustnicy, otwierała i zamykała zawór dolotu pary. Weź pod uwagę, że jeżdżące rekonstrukcje dostosowane są do współczesnych warunków użytkowania. Mają nawet manometry i dobudowaną od góry odbiornicę pary.
Pozdrawiam
W tym co napisałeś zgadzam się w każdym szczególe. Chodziło mi raczej o to, jak rozwiązane było to bliżej kotła. Gdzie znajdował się i jak wyglądał ów zawór, poza tym bezpośrednie przełożenie lewej dźwigni było by OK w przypadku zastosowania tłoczków, w przypadku suwaka kanały parowe musiały by być umieszczone na krzyż. Albo zastosowana jakaś przekładnia. Zresztą poczekam... zobaczę jak rozwiążesz Ty ten problem w swoim modelu.
Liczba postów: 4,720
Liczba wątków: 211
Dołączył: 02 2007
Nie no, super to zaczyna wyglądać. Choć to już zbyt ekstremalny obiekt jak dla mnie to czekam na każdą nową odsłonę.
ps.Wygląda zupełnie jakbyś zegar z kukułką wypatroszył. :roll: :mrgreen:
Liczba postów: 242
Liczba wątków: 5
Dołączył: 10 2008
(13-03-2011, 08:49)Taron78 link napisał(a):... w przypadku suwaka kanały parowe musiały by być umieszczone na krzyż. Albo zastosowana jakaś przekładnia. Zresztą poczekam... zobaczę jak rozwiążesz Ty ten problem w swoim modelu.
Witaj Taron78
Myślę, że konstrukcja mechanizmu rozrządu pary wzorowana była na pierwszych maszynach parowych. Moim zdaniem był to suwak i do tego bardzo prymitywny. Dźwigienka, którą na szybko narysowałem popychana była przez popychacz (ten z ogranicznikami). Skok ruchu posuwisto-zwrotnego mógł być zmniejszony przez zastosowanie najzwyklejszej dźwigni. Myślę, ze była to bardzo prymitywna konstrukcja, a krzyżowania kanałów parowach to jeszcze wtedy nie znano.
Wojtku bo to jest zegar parowy ... podobnie jak telefon parowy :grin: :grin: :grin:
Pozdrawiam
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Ma być dobrze, albo jeszcze lepiej!
Liczba postów: 242
Liczba wątków: 5
Dołączył: 10 2008
20-03-2011, 11:49
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-03-2011, 12:29 przez niki68.)
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Ma być dobrze, albo jeszcze lepiej!
Liczba postów: 137
Liczba wątków: 6
Dołączył: 10 2008
Panie Niki, tymi wajchami to pojechałeś Pan po bandzie. Nie ma co, piękna robota.
Co tu dużo pisać, obraz niech mówi sam za siebie .
Oglądając Twoją relację, a później swoją dłubaninę, zastanawiam się nad sensem tej drugiej. Chyba zacznę .
Pozdrawiam
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
Dla mnie zaskoczeniem jest, iż takie rozwiązanie jak pokazałeś przy pierwszej dźwigni, zdaje egzamin z wytrzymałości konstrukcji.
Widząc coś takiego od razu obawiał bym się czy te skrajne ramiona nie oderwą się od tulei, tym bardziej, że ma to wszystko pracować.
Bardzo się ciesze z tych zdjęć przed malowaniem elementów można się sporo dowiedzieć.
Liczba postów: 242
Liczba wątków: 5
Dołączył: 10 2008
Witajcie
Piterski ... ja też mam takie obawy, ale:
1. Na początku relacji zapowiedziałem, że będę opierał się na planach konstruktora i zaprezentowanej rycinie, która powstała na bazie tych planów.
2. To tylko model kartonowy, a nie zabawka do wyścigów torowych.
3. Model ma być i jest ruchomy, ale tylko w zakresie zaprezentowania pracującego mechanizmu.
4. Nie widzę innego sposobu wykonania tego elementu i trzymania się przy okazji wymiarów zamieszczonych na planach. Próbowałem wykonać ten element z jednego kawałka tektury z doklejaniem części tulejek ... z nawiercaniem otworów. Mimo, że posiadam statyw i wiertarkę Proxxona, wykonanie tak małego elementu w połączeniu z precyzyjnym wierceniem było dla mnie niewykonalne.
A tak przy okazji powiem, że autor ryciny popisał się wyjątkowo dużą wyobraźnią. Umieszczenie zderzaków na popychaczu trzonu suwakowego w taki sposób (w odniesieniu do długości korby na kole napędowym) jest niemożliwe. Taki mechanizm nie miał prawa działać. Korba musiała być mniejsza lub rozstaw zderzaków większy.
Pozdrawiam
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Ma być dobrze, albo jeszcze lepiej!
Liczba postów: 1,913
Liczba wątków: 89
Dołączył: 11 2009
Witam. Obserwując powstającego tu stwora mam pytanie, gdzie przewidziano miejsce dla obsługujacego to zacne urządzenie ?
Pozdrawiam,
Paweł O.
Liczba postów: 49
Liczba wątków: 2
Dołączył: 02 2011
21-03-2011, 10:13
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-03-2011, 10:15 przez ManyCalavera.)
(21-03-2011, 08:55)niki68 link napisał(a):A tak przy okazji powiem, że autor ryciny popisał się wyjątkowo dużą wyobraźnią. Umieszczenie zderzaków na popychaczu trzonu suwakowego w taki sposób (w odniesieniu do długości korby na kole napędowym) jest niemożliwe. Taki mechanizm nie miał prawa działać. Korba musiała być mniejsza lub rozstaw zderzaków większy.
A może to próba zabezpieczenia projektu jak w sławnym czołgu Leonarda Da Vinci:
"...okazało się, że do prawidłowego działania należy zmienić jeden z mechanizmów. Uważa się, że da Vinci zostawił ten błąd celowo, aby zapobiec wykorzystaniu tego projektu przez ludzi nieuprawnionych."
Liczba postów: 137
Liczba wątków: 6
Dołączył: 10 2008
Paweł O
Cytat:...miejsce dla obsługującego...
niki68 - pokusisz się?
Liczba postów: 242
Liczba wątków: 5
Dołączył: 10 2008
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Ma być dobrze, albo jeszcze lepiej!
Liczba postów: 1,913
Liczba wątków: 89
Dołączył: 11 2009
Witam. profil wielkie dzięki za oświecenie, wychodzi z tego że tych dwóch gentelmanów podczas jazdy podziwiała jedynie piękno krajobrazu jadąc w pierwszym wagonie. Fajna praca. :mrgreen:
Pozdrawiam,
Paweł O.
Liczba postów: 242
Liczba wątków: 5
Dołączył: 10 2008
Witajcie
Dzisiaj tylko mały drobiazg:
Materiał: drut miedziany, papier i koszulka z przewodu telefonicznego.
Farba: MM na podkład + metalizer BRASS Agama
Postarzenie jeszcze nie zrobione.
Pozdrawiam
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Ma być dobrze, albo jeszcze lepiej!
Liczba postów: 152
Liczba wątków: 41
Dołączył: 07 2010
Kraniki w samowarku :milbravo: Jak prawdziwe . W wyobraźni już widzę lecący z nich złoty orzeźwiający trunek dla obsługi :twisted:
Liczba postów: 242
Liczba wątków: 5
Dołączył: 10 2008
Witajcie
Prace nad mechanizmem rozrządu trwają. Przy tak małych i ruchomych elementach karton się nie sprawdził. Zrobiłem je z polistyrenu, igieł lekarskich oraz blaszki pochodzącej z teczki biurowej. Rączkę wykonałem z drutu miedzianego, który został przyklejony do sztywnego drutu stalowego 0,5 mm przy pomocy SG. Jakoś się trzyma.
Pozdrawiam
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Ma być dobrze, albo jeszcze lepiej!
Liczba postów: 242
Liczba wątków: 5
Dołączył: 10 2008
Witajcie
No i małe uzupełnienie na dzisiaj:
Czas zabrać się za platformę dla kierującego oraz drewniany, okuty stalą wagonik na węgiel. Nie planowałem, ale czego się nie robi dla przyjemności.
Pozdrawiam
W modelarstwie nie ma dróg na skróty. Ma być dobrze, albo jeszcze lepiej!
Liczba postów: 1,358
Liczba wątków: 64
Dołączył: 06 2007
(30-03-2011, 10:35)niki68 link napisał(a):.... Nie planowałem, ale czego się nie robi dla przyjemności.
Tak a ja nadal nie mogę pozbierać zębów z podłogi ;-).
PS teraz jak cukier tanieje to z kraników poleci chyba odpowiedni płyn? ;-)
pozdro.
|