Ferrari 641 1990 roku. 1: 25. W.M.C. Models

[Prunce]

Dopoki czekam na "lazerove" gaski do "Pz. KPFW. KV-2 754®, zeby nie trwonic czasu, w Vėžaičiai rozpoczalem nowy model od "W. M. C. Models" Bolid Formula 1 z 1990 roku "Ferrari 641". Bedzie robic samochod Alaina Prosta.
Okladka:

   

Arkuszy z czesciami:

         

Dno bolidu:

       

---

---

Kokpit - wydrukowany na blyszczascym papierze panel przyrzadow o-o-o-o-j jak nie chcial przyklejic sie na swoim miejscie. Tylko para kropelek "Supermoment" - a wymuszili je to zrobic



I rezultat dwoch godzin pracy - kokpit jeszce nie przyklejony:

[ges]

Popatrzę sobie z zainteresowaniem

[Prunce]

Popatrzę sobie z zainteresowaniem

Na froncie "Ferrari" skleil przod i rozpoczalem obudowe boczne panele kadluba. Te blysczasczy papier bardzo ciezko nadaje sie do formowania ale nadaje sie... Wszystke listki polaczenia czesci odcynam i robi znow z cienkiego papieru - te metod wykorzystalem przy budowie modelu "BMW" z "W. M. C. Models" ( http://www.kvaksiuk.com/forum-lt/viewtop...?f=7&t=920 ) i ona mnie bardzo podbala sie i teraz te metod i sam czesto wykorzystuje i swoim ucniam w klubie polecam. Teraz miesiac lub dwa w tej temie nic nie bedzie. Tak jak juz mam traki na "Pz. Kpfw. KV-2 754®", tym i bedzie zajmowac sie w Vėžaičiai.

   

 

[Prunce]

Myslilem, ze i tu relacje przedluzala sie normalno, ale teraz widzy, ze przegapilem kilka notatek z zeszlego roku szkolnego. Teraz i zwrocam dlug.

Dalej pracowalem z bolidem - nie moze muwiac, ze sklejalnosc jest idealnie. Myszlimy, ze tak jest na skutek uzycia papieru blyszcaszcego do druku tego modelu, ktorzy i przy zwilzeniu troszke lamaje sie. A i z rysunkow montazowych nie zawsze mozemy zrozumiac co do czego i jak przyklejac. Jeszli "KV - 2" rekomendowalem do sklejania modelarzam z niweduzym doswiadczeniem, "Ferrari" powinien kleic modelaz z niemalym doswiadczeniem. Zamiast tego blyszcaszcego papieru ladniej bylo uzyc zwykly karton modelarski, a w instrukcji napisac: "po sklejeniu kadluba pomalowac lakierem biezbarwnym blyszcaszcym".

     

       

[Prunce]

Meczy sie ze dzwigniami podwozia. Z tylnymi kolami duzo problem - z rysunkow montazowych nie zrozumiesz na jaki odstep te czeszci do wnetrza trzeba "wsadzic". Jeszli przykleic po bialym kreskam na czeszcizch, to trojkatne widlaste elementy  za duzo rozchodzi sie. Wpuscil, jak mowi rosjanie "na glaz" i przykleilem "Supermoment" - em. 

     

     

Teraz model bedzie spac snem latnym do jesienia - v grupie Vėžaičiai zajecia juz skoncyki sie: wakacje!!! UWAGA: ta notatke - dlug z zeslego roku szkolnego.

[Prunce]

Tak lato juz minelo i v Vėžaičiai juz ukomolektowana grupa modelarzy. Powolutku, miedzy wyjasnieniami wychowankam jak i co robic, juz moze my kleic i te model. Jak na rosijskom Forumie WMC wyjasnil autor opracowania, dzwigni trzeba bylo kleic do skrzyni biegow wewnetrz kadluba. Ale to ja i sam z opoznienyem przeczytalem w instrukcji i cos zmieniac dla mnie juz bylo pozno. Wniosek na przyszlosc: instrukcje trzeba czytac niu uwzgledniajac doswiadczenie...  :oops: Zrobil wszystkie dzwigni? na miejsce przykleilem uchwyty powietrza do chlodzenia hamulcow. Tak jak mnie juz nie zrobic tylne kola na jednej osi, to bedzie robic z dwoch kawalkow. 

   

Te kawalki zrobilem za dlugie i bedzie skrocone wtedy, jak bezdie zrobione kola. A te tez nie sa bardzo zwykle. A rysunki montazowe nie bardzo wspomogaje prawidlowemu ich sklejeniu. Rozpoczalem od tylnych kol:

 

Jedno kolo juz na swoim miejscu, drugie - na finisnej prostej: