Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zbieractwo
#1
Witam!

Dzisiaj ucząc się na egzamin z niezwykle porywającego przedmiotu jakim niewątpliwie jest "Reklama. Socjotechnika działania" naszło mnie na pewne przemyślenia. Zaglądając do działu poświęconego handlowi znaleźć można setki, jak nie tysiące, modeli których ludzie pozbywają się w większości, zapewne, dlatego iż kupili tony wycinanek i nie mają kiedy ich skleić. Właściwie podobne skłonności obserwuję u siebie. Na półeczce leży kilka modeli z dawnych lat czekających na swoją kolej. Odkąd wróciłem do hobby i zacząłem sklejać Alkett'a kupiłem dwie następne wycinanki. Z niecierpliwością czekam aż dostanę tegomiesięczną dawkę pieniędzy i zakupię kolejne. Dziwne to jest, bo doskonale wiem, że na sklejenie tego co mam potrzebuję ogromu czasu, a mimo to czuję potrzebę zdobycia następnych. Jak coś kupię czuję się przez chwilę jakiś taki spełniony. Oglądam dokładnie cały "zeszycik" a potem odkładam go na półeczkę. Próbowałem zrobić postanowienie, że nie kupuję następnego egzemplarza, póki nie skleję tego co mam, nie działało. Ograniczyłem ultimatum do "póki nie skleję tego co obecnie dłubię". Też nie działa Tongue Macie podobnie? Jak u Was przejawia się owo "zbieractwo"? Może ktoś miał podobne przemyślenia? Z tego co obserwuję jest to dość typowy dla modelarzy model zachowania. Podzielcie się swoim punktem widzenia Wink

Pozdrawiam!
Maciek
Chcesz pogadać o modelach RC?
YouTube: www.youtube.com/rcbonk

Facebook: http://www.facebook.com/rcbonk.fanpage
Instagram: http://www.instagram.com/rc_bonk/
Odpowiedz
#2
Sam nie jesteś, z tego co wiem, to Janek i ceva tu coś mogą powiedzieć więcej Smile Maja całe stosy modeli Big Grin

Co do siebie, to powiem tak. Z początku kupowałem modele, które wpadły mi w oko. Po jakimś czasie ukierunkowałem swoje sklejactwo na nowoczesną pancerkę, pozbyłem się kilku modeli, które nie były nijak w tej tematyce na rzecz tych będących. Modeli mam kilka (mini-stosik), cały czas chcę kupić nowe (jak widzę jakiś czołg z FlyModel albo mi-24/mi-28/ka-50 to od razu ręce mi latają). Oczywiście sam zauważyłem, że chcę nabyć więcej, niż dam radę przerobić w kilka lat, powstrzymuję się więc w sklepach internetowych i w większości po długim namyśle rezygnuję. Wiem jednak, że niektórzy po prostu lubią kolekcjonować, nie mają konkretnych planów "co kleić dalej", więc ze stosem modeli pod nosem mają lepszą sytuację przy wyborze.

Post mogłem zacząć tak: "Nazywam się Wojtek. Modelu nie kupiłem od..."  :mrgreen:
Na Warsztacie: StuG IV ; GIAT AMX-56 Leclerc ; Leopard 2 ;
Ukończone: PzKpfw VI TIGER ; MW3 Vulture
Odpowiedz
#3
Ja mam podobnie
Choć kupuję tylko polską pancerkę, czyli niezbyt wiele tych wycinanek, to zawsze po dokładnym obejrzeniu i porównaniu z dokumentacją dochodzę do wniosku że muszę to od nowa sam narysować :roll:
A że te wycinanki są naprawdę tanie (w porównaniu do modeli żywicznych) to i tak kupuję następne...
Czasem na zawodach gdzieś coś dostanę to potem się z kolegami wymieniam albo jak się uda gdzieś pojechać na innych imprezach rozdaję po trochu młodziakom na zachętę i wszyscy są zadowoleni Smile
Jakoś za specjalnie więc w stosy makulatury nie obrastam  :wink:
Pozdr.
Odpowiedz
#4
Witam. Bardzo ciekawe przemyślenia, ja również zaliczam się do grona ,, zbieraczy,, ponieważ człowiek żyje tylko około 80-tki średnio nie ma najmniejszych szans posklejać całego tego kramiku. Ale jak to mówi jeden z moich znajomych ,, jak mnie tak najdzie coś albo moja ukochana połówka przekroczy cienką czerwoną linję to otwieram szafkę wyciagam modele i ..... '' A drugim aspektem tej sprawy to dla mojego pokolenia fakt że kiedyś zdobycie modelu to był panie wyczyn że ho ho. Przeto się człek w chomika na starość bawi.

Pozdrawiam,
Paweł O.
[Obrazek: festiwal-cover.jpg]
Odpowiedz
#5
W sumie także mogę się do tego grona zbieraczy zaliczyć.

Pierwotnie zbierałem tylko stare wycinanki, przede wszystkim MM-y. Potem doszło parę innych wydawnictw, także starszych. No dzisiaj to już starocie rzadko trafiają do kolekcji, zdecydowanie częściej nowe, współczesne. Poza tym staroci szkoda mi ciachać, nie tylko ze względu na fatalny stan papieru i druku, ale także z racji wieku, wartości historycznej i muzealnej takiej wycinanki :mrgreen:

Ogólnie mam już taki mini-stosik, który wciąż i wciąż się powiększa, mimo że już od dłuższego czasu postanowiłem dać sobie spokoju z tym zbieractwem :-P
Odpowiedz
#6
Zbieractwo i kolekcjonerstwo jest podstawą tego biznesu, bo nieoszukujmy się - modelarstwo w tej chwili to jest biznes na skalę światową. Z naszych pieniędzy utrzymuje się masa ludzi i firm. A my i tak kupujemy i będziemy kupować.
Pozdrawiam PDT_Armataz_01_36
[Obrazek: baner-lista.gif]
[Obrazek: lkmd-usebar.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości