Liczba postów: 567
Liczba wątków: 15
Dołączył: 05 2010
Liczba postów: 219
Liczba wątków: 11
Dołączył: 02 2011
Doskonale rozumiem powrot do modelarstwa po przerwie bo sam przez to przeszedlem.
Ja sobie radze z pudelkami w ten sposob ze nacinam delikatnie karton po linii giecia (po niezadrukowanej stronie) a potem "lapie" rogi punktowo za pomoca kleju CA. Potem juz nakladam spokojnie klej od srodka.
Do zwijania czesci zawsze dobrze jest uzyc jakis sztywny drut a jezeli potrzebna jest mniejsza srednica to szpilki krawieckie doskonale sie sprawdzaja do tego celu.
Michael Krol
Liczba postów: 567
Liczba wątków: 15
Dołączył: 05 2010
shoki2000 Pokombinuję z tym łapaniem na klej CA, ale nie zawsze mogę go stosować, bo wokół kręci się trójka małych dzieci i nie chcę, by go wąchały..
ceva Tak naprawdę, to przecież nie odszedłem - często przeglądałem forum, tylko nie miałem czasu by wziąć się za klejenie. Ale w końcu udało się - wprawdzie z kiepskim efektem, ale zawsze. Mam nadzieję, że z każdym następnym będzie lepiej No i że "Seydlitz" się doczeka reaktywacji...
Liczba postów: 219
Liczba wątków: 11
Dołączył: 02 2011
Zwykly klej tez bedzie dzialal, tyle tylko ze trzeba krawedzie trzymac dluzej zeby mial szanse dobrze zlapac.
Jezeli dasz rade znalezc to polecam klej Loctite Control Gel - daje troche wiecej czasu na zlozenie czesci razem i nie smierdzi az tak bardzo zeby to przeszkadzalo. W tym samym pokoju czesto siedzi zona przy swoim biurku a po domu kreci mi sie dwojka nieletnich :wink:
Michael Krol
Liczba postów: 4,720
Liczba wątków: 211
Dołączył: 02 2007
Być może do klejenia drutów używasz zbyt dużej ilości kleju SG. Moim zdaniem marka kleju ma tu mniejsze znaczenia niż jego ilość (nadmierna). SG śmierdzi nadmiernie dopiero przy ilościach rzędu jednej kropli.
Trochę lepiej celuj w linię ciecia i po przecięciu kartonu wygładź jego krawędź paznokciem lub innym narzędziem.
Powodzenia.
Liczba postów: 509
Liczba wątków: 16
Dołączył: 04 2009
No, no no welcome back:-) Kibicuje w budowie Zero. Pamiętaj, że w wydaniu z MM jest problem z dzwigarem skrzydła. Poczytasz zapewne o tym w niejednej relacji.
Nie potrzebnie też kombinowałeś z tą taśmą, chyba znowu twoja wyobraźnia wzięła górę :mrgreen:. Nacinasz, szlifujesz krawędzie pod kątem 45 st., smarujesz dwie strony BCG, czekasz aż wysknie, smarujesz jedną stronę i łapiesz i po krzyku.
Pozdrawiam i kibicuję.
Liczba postów: 1,179
Liczba wątków: 52
Dołączył: 04 2010
OK - co jak co, ale tego przegapić nie mogę. Trochę retusz daje po oczach, ale może to tylko Makro Bolesne go tak wywleka. Siadam możliwie najbliżej i kibicuję.
Miałem ciężkie dzieciństwo - alfabet poznawałem z elementarza, nie z klawiatury. ;-)
Liczba postów: 567
Liczba wątków: 15
Dołączył: 05 2010
Dziękuję bardzo Panowie za wizytę w skromnych progach mojej relacji! No cóż, szału nie ma, wręcz przeciwnie. Jedynie połączenie segmentu kabinowego z wcześniejszym wyszło mi w miarę dobrze - tak, że jestem z niego nawet zadowolony. Byłbym bardziej zadowolony, gdyby w segmencie kabinowym nie odcisnęło się mi krowie żebro. Oczywiście biały pasek musiałem zapaćkać farbą - nie wiem nawet kiedy! Hinomaru też zresztą trochę oberwały. Winą jest pewnie zbytni pośpiech - ale chcę wykorzystać tydzień, w którym jestem sam w domu... w każdym razie mam wrażenie, że idzie mi gorzej niż przy Ki-46. No cóż następnym razem będzie lepiej. Zabierając się za Zero schowałem ba bok ambicje i wyobrażenia co to będzie - po prostu chcę się nauczyć na nim jak najwięcej
Ki-46 zaimpregnowałem BCG i spokojnie dawało się takie plamki z plakatówek wyczyścić wodą. Gdzieś przeczytałem, że impregnacja BCG to zły pomysł i walnąłem na arkusze fiksatywę. Fajnie, tylko że w kwestii odporności na wodę jest baardzo źle - jakby nie było zupełnie impregnacji żadnej...
Z drugiej strony te podwójne wręgi - trzymałem, szlifowałem razem, a i tak mi się rozjeżdżają. Bodaj ReVan pokazywał, że je skleja razem i wkłada do segmentów - czy to jest dobre rozwiązanie?
Dobra, dość tego gadania, trzeba pokazać to, co się z tym Zerem dzieje. Szału nie ma niestety. Nie tym razem.
Będę wdzięczny za wszelkie konstruktywne uwagi krytyczne...
Liczba postów: 1,544
Liczba wątków: 85
Dołączył: 02 2010
(27-07-2011, 10:00)redbaron link napisał(a):Ki-46 zaimpregnowałem BCG i spokojnie dawało się takie plamki z plakatówek wyczyścić wodą. Gdzieś przeczytałem, że impregnacja BCG to zły pomysł i walnąłem na arkusze fiksatywę. Fajnie, tylko że w kwestii odporności na wodę jest baardzo źle - jakby nie było zupełnie impregnacji żadnej... Ile daleś warstw? ja akrylem w spreju musze dać 3 warstwy zeby było spoko
(27-07-2011, 10:00)redbaron link napisał(a):Z drugiej strony te podwójne wręgi - trzymałem, szlifowałem razem, a i tak mi się rozjeżdżają. Bodaj ReVan pokazywał, że je skleja razem i wkłada do segmentów - czy to jest dobre rozwiązanie?
No ja najpierw sklejam segment, potem wycinam wręgi(oby dwie) i dopasowuje je do segmentu oraz do segmentu obok. Wedle zasady że wręgi do poszycia się pasuje jeśli się boisz skleić to tak jak ZbiG kiedyś pisał- szpileczki dwie i jazda Nie spróbujesz to się nie przekonasz ;D
Liczba postów: 567
Liczba wątków: 15
Dołączył: 05 2010
(27-07-2011, 10:12)ReVan_1991 link napisał(a):Ile daleś warstw? ja akrylem w spreju musze dać 3 warstwy zeby było spoko Jedną... nie pomyślałem, żeby potrzebne było więcej... w każdym razie poeksperymentuję czy jakaś znośna liczba warstw zabezpieczy papier.
(27-07-2011, 10:00)redbaron link napisał(a):Z drugiej strony te podwójne wręgi - trzymałem, szlifowałem razem, a i tak mi się rozjeżdżają. Bodaj ReVan pokazywał, że je skleja razem i wkłada do segmentów - czy to jest dobre rozwiązanie? (27-07-2011, 10:12)ReVan_1991 link napisał(a):No ja najpierw sklejam segment, potem wycinam wręgi(oby dwie) i dopasowuje je do segmentu oraz do segmentu obok. Wedle zasady że wręgi do poszycia się pasuje jeśli się boisz skleić to tak jak ZbiG kiedyś pisał- szpileczki dwie i jazda Nie spróbujesz to się nie przekonasz ;D No i chyba spróbuję tak następnym razem. Tyle tylko, że cały czas się boję, że mi się przez to rozjedzie symetria kadłuba - że włożę wręgę krzywo i segmenty czołowo nie będą dopasowane ze sobą.
Liczba postów: 1,179
Liczba wątków: 52
Dołączył: 04 2010
Zamiast szpileczek można "zastosować" dwie małe (!!) kropelki SG - jakoś lepiej mi tym sposobem się wręgi szlifuje. No i polecam zrób sobie ksero oprofilowania km-ów przed kabiną, część bodaj 14, poćwicz jej kształtowanie nim użyjesz oryginału" - ja miałem z nią solidną jazdę.
Miałem ciężkie dzieciństwo - alfabet poznawałem z elementarza, nie z klawiatury. ;-)
Liczba postów: 567
Liczba wątków: 15
Dołączył: 05 2010
Bartko dzięki za ostrzeżenie. Część oczywiście skserowałem i poćwiczyłem. Kiedy mi się wydawało, że pasuje, to wziąłem się za oryginał. No i wtedy okazało się, że mi się tylko wydawało, że wiem, jak dopasować... No nic. Wyszło trochę wymęczone, ale jest.
Zdjęcia są nawet nie w Makro Bolesnym, ale w masochistycznym wręcz trybie Super Marko. Jak ich nie widziałem, to oceniając to w realu byłem wręcz umiarkowanym optymistą. No, ale teraz patrzę na to jak realista
Ale generalnie jestem pod wrażeniem projektu Pawła M, którego przepraszam w tym miejscu za profanację jego dzieła. I myślę, że jeszcze jedno takie "Zero" skleję w przyszłości. Jak już coś będę umiał...
Tymczasem budowa tego Zera idzie naprzód!
Teraz przerzucam się na tył kadłuba i zaczynam prace nad statecznikami - tu mam nadzieję na jakiś pozytywny efekt, bo te w Ki-46 wyszły mi jako tako nawet.
Liczba postów: 1,797
Liczba wątków: 36
Dołączył: 11 2009
29-07-2011, 11:47
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-07-2011, 11:58 przez seb545.)
Będę szczery ,mocno wymęczyłeś kadłub za mocno dociskasz segmenty do siebie pamiętaj to tylko papier staraj się dobrze wycinać ,szlifować, dopasowywać bez pośpiechu,to potrafi zniszczyć cały wkład naszej pracy .
Trzy a nawet cztery razy przymierz za nim co kolwiek skleisz wiem to po sobie kiedy zaczynałem sklejać .
Hmmmm musisz się jeszcze duuuużo nauczyć nie zniechęcaj się mimo wszystko i działaj dalej mimo ,że to tylko MM ( a nie np: Haliński ) zawsze przy każdej budowie uczymy się.
Mam nadzieję ,że Cię nie zraziłem do tego jakże szlachetnego hobby. Pozdrawiam
Liczba postów: 567
Liczba wątków: 15
Dołączył: 05 2010
(29-07-2011, 11:47)seb545 link napisał(a):za mocno dociskasz segmenty do siebie Hmm o tym nie pomyślałem. Aż tak mocno do siebie nie dociskałem, to przez to że szlifowałem dość intensywnie zwłaszcza to łączenie za kabiną - ciągle mi się nie chciało zejść dobrze i się takie wymęczone zrobiło. No cóż i w tej materii postaram się być delikatniejszy.
(29-07-2011, 11:47)seb545 link napisał(a):pamiętaj to tylko papier staraj się dobrze wycinać ,szlifować, dopasowywać bez pośpiechu,to potrafi zniszczyć cały wkład naszej pracy .
Trzy a nawet cztery razy przymierz za nim co kolwiek skleisz wiem to po sobie kiedy zaczynałem sklejać . Do Twojego poziomu mi duuużo brakuje i pewnie nigdy go nie osiągnę. Ale mam nadzieję, ze trochę uda mi się podnieść poziom umiejętności.
(29-07-2011, 11:47)seb545 link napisał(a):Hmmmm musisz się jeszcze duuuużo nauczyć nie zniechęcaj się mimo wszystko i działaj dalej mimo ,że to tylko MM ( a nie np: Haliński ) zawsze przy każdej budowie uczymy się. Tego Zero skończę - postaram się wynieść z jego budowy jak najwięcej. Ale moim problemem jest brak cierpliwości. Nie tylko w modelarstwie ale generalnie we wszystkim. No cóż - trzeba trochę popracować nad sobą...
(29-07-2011, 11:47)seb545 link napisał(a):Mam nadzieję ,że Cię nie zraziłem do tego jakże szlachetnego hobby. Pozdrawiam Nie obawiaj się, gdybym chciał pochwał, to pokazałbym to mojej mamie
Patrząc na modelarzy z wyższej półki mam bardzo dobrą świadomość ile to moje lepienie jest warte. Ale dzięki konstruktywnej krytyce - takiej, jak Twoja właśnie - mam nadzieję choć trochę się do tej półki zbliżyć. Ale kleję dla frajdy
Dzięki wielkie za uwagi!
Liczba postów: 1,797
Liczba wątków: 36
Dołączył: 11 2009
Hmm nie szlifuj za dużo bez potrzeby przygotuj sobie segment do którego przygotowujesz wręgi i dopasowywuj jeśli za ciasno wchodzi znowu szlifuj leciutko i znów przymiarka
na spokojnie dasz radę
Cierpliwość jest cnotą heh ale powiem Ci, że byłem dawniej nerwusem modelarstwo wycisza ,uspokaja, przy najmiej mnie hehe
Pamiętaj zero stresu na luzaaaaaa :mrgreen:
Liczba postów: 567
Liczba wątków: 15
Dołączył: 05 2010
Wręgi weszły łatwo, problemem było doszlifowanie czoła segmentu tak, że by dobrze przylegał do sąsiedniego. Tu było dużo szlifowania - pewnie przez niedokładność w wycinaniu. Ale efekt i tak daleki od zamierzonego.
Z tym wyciszaniem przez modelarstwo to muszę żonie powiedzieć, może zacznie moje hobby bardziej wspierać
Liczba postów: 1,179
Liczba wątków: 52
Dołączył: 04 2010
(30-07-2011, 08:17)redbaron link napisał(a):Tu było dużo szlifowania - pewnie przez niedokładność w wycinaniu. Ale efekt i tak daleki od zamierzonego.
Bardzo możliwe, że to właśnie dołożyło Ci roboty i zepsuło nieco efekt końcowy. O ile mnie pamięć nie myli ja praktycznie nie szlifowałem czołowo segmentów. Jedynie delikatne "muśnięcie" papierem ściernym dla upewnienia się, że płaszczyzny będą przylegały idealnie. Ponadto patrząc na zdjęcia SadoMakro mam wrażenie, że Twoje nożyczki wołają o ostrzenie. A tak wyszło łączenie w moim Zero (pasowałem jedynie wręgi).
P.S. przepraszam, za kurz na modelu - zauważyłem go po zrobieniu zdjęcia.
Miałem ciężkie dzieciństwo - alfabet poznawałem z elementarza, nie z klawiatury. ;-)
Liczba postów: 106
Liczba wątków: 6
Dołączył: 01 2011
Oho! Dzień dobry
Rozglądam się co jakiś czas za postępami przy eSeMeSie, a tu boczkiem samolot wleciał.
Całkiem sprawnie idzie do przodu. Może jednak trochę za szybko? Ja załatwiam sprawę cierpliwości podciąganiem na drążku. 10x i od razu zwalniam.
Liczba postów: 567
Liczba wątków: 15
Dołączył: 05 2010
Nad SMSem postępy też będą mam taką nadzieję - ale najpierw samolot.
Niestety masakry dalszy ciąg - jestem zły, bo między "Raidenem" a "Ki-46" jednak postęp był w dobrą stronę. A to "Zero" mi wychodzi gorzej niż "Raiden", a jest przecież dobrze spasowany. Do tego połamały się krawędzie natarcia - myślę, że to przez to, że nie posmarowałem ich BCG od strony druku (tylko od wewnątrz) albo nie gruntowałem BCG modelu. Przez to te upaćkania od farby zostały - nie mogę ich wyczyścić nie niszcząc kartonu.
Dodatkowo z przerażeniem zauważyłem na zdjęciach, że statecznik pionowy jakiś taki krzywy wyszedł. To może da się jakoś poprawić.
No cóż wychodzi, jak wychodzi - pocieszam się, że zbieram doświadczenie i że nie będzie chyba trudno osiągnąć lepszych rezultatów z kolejnym modelem. No i jak go skończę, to będzie świadczyć o tym, że poćwiczyłem trochę siłę woli
Liczba postów: 567
Liczba wątków: 23
Dołączył: 04 2009
Chyba za mało czasu poświęcasz na formowanie części. BCG nie jest "lekiem na całe zło" nawet jeśli go użyjesz jako zmiękczacza to i tak musisz porządnie taką część uformować. Wydaje mi się, że najpierw powinieneś być w stanie umieć uformować część bez BCG, a dopiero po opanowaniu tej techniki sięgać po BCG itd. Podkładka pod mysz i rolujemy do skutku
Liczba postów: 567
Liczba wątków: 15
Dołączył: 05 2010
Tak, przyznaję, że chciałem to za szybko zrobić. Ale to przez wrażenie, że karton po impregnacji BCG od strony zadrukowanej i po dołożeniu od strony niezadrukowanej jest bardzo odporny na łamanie. I przy Ki-46 tak było, przy czym karton był inny, a przy Zero nie impregnowałem BCG... no, ale mam nadzieję ma rehabilitację przy skrzydłach...
Liczba postów: 1,179
Liczba wątków: 52
Dołączył: 04 2010
Malutka sugestia w temacie krawędzi spływu - spróbuj od wewnętrznej strony nieco je zeszlifować przed sklejeniem - nawet maksymalnie mocno. Nie będą wtedy takie "toporne". No i nie śpiesz się tak, to Zero jest na prawdę fajnie spasowane - przy odrobinie uwagi i dokładności wychodzi z tej wycinanki całkiem przyzwoity model. Dobra, wracam do podglądania.
Miałem ciężkie dzieciństwo - alfabet poznawałem z elementarza, nie z klawiatury. ;-)
Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
09-08-2011, 07:14
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-08-2011, 07:29 przez ZbiG.)
Ja podklejam wszystko, co się da wzmacniającymi podklejkami. Różnej grubości - od papieru do drukarek po dość sztywny brystol. Na butapren. Wychodzi bardzo dobrze. Tak dobrze, że szkieletu stateczników i skrzydeł prawie nie stosuję - tylko główne dźwigary do ustalenia geometrii. I ta geometria wychodzi. A w skrzydłach tylko żebra przykadłubowe, coby poszycie nie uciekało przy zaklejaniu przejścia kadłub - skrzydło. Kartoniaki sztywne są i mocne. Proszę, jeśli chcesz, popatrz na jakąkolwiek moją relację z budowy jakiegokolwiek latawca. (Ostatnio A1 "Skyraider")
Wyłączając "Spirit of St. Louis". Tam zastosowałem się dokładnie do rad Pana Autora: zastosowałem pełny szkielet. Poszycia skrzydeł nie podkleiłem, - i skrzydełka wyszły, jak psu z dupska.
Pozdrawiam. ZbiG.
PS: - stosuj, proszę zasadę, którą potwierdzi każdy kartoniarz: formuj części na gotowo przed sklejaniem!!!
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 567
Liczba wątków: 15
Dołączył: 05 2010
Dzięki Panowie za wpisy - na Was zawsze można liczyć!
Bartko Krawędzie spływu szlifowałem - wydawało mi się, że są cienkie, ale skoro radzisz mi, bym szlifował, to znaczy, że za bardzo nie widać efektów moich działań. To przez mieszankę braku cierpliwości z obawą przed przedziurawieniem... w każdym razie przed krawędzią spływu skrzydeł poćwiczę na jakimś "pustym" kawałku kartonu ile mogę szlifować. Prawie jak test "U-96" w filmie "Okręt"
ZbiG Nie wiem czy na podklejanie skrzydeł się zdobędę, bo nie bardzo mam warunki do klejenia Butaprenem, a BCG nie bardzo potrafiłbym skleić tak wielką powierzchnię, jak skrzydło. Myślę nad podposzyciem - Ceva zrobił takie w swoim Fokkerze z Orlika. Tyle, że to znacznie więcej roboty, a ostatecznie chyba i tak trzeba kleić ze sobą dwie duże powierzchnie...
Co do rady, by formować elementy na gotowo przed klejeniem - staram się to stosować - już przy korpusie silnika- papier nie połamał się, choć i tak wygląda jak psu z gardła wyjęty. Zdjęcia, jak będzie silnik. Tym razem (wykorzystałem skany w Ki-46, więc już kleję go trzeci raz) mam nadzieję zrobić go w standardzie.
Liczba postów: 567
Liczba wątków: 15
Dołączył: 05 2010
Postanowiłem posłuchać danej komuśtam rady ZbiGa, by koła wykonać wcześniej, a nie na końcu, gdyż pod koniec może zabraknąć na to siły. Pomyślałem, że w moim modelu takim upierdliwym elementem jest też silnik i z tego względu też postanowiłem go zrobić teraz.
Parę uwag komentarza - silnik jest krzywy i to strasznie. Nie jest też retuszowany - będzie i tak mało widoczny, a retuszując mógłbym tylko popaćkać cylindry farbą. A tak to jest to w miarę czyste. ALe zwijanie nadal u mnie kuleje niestety.
A teraz koła - zastanawiałem się nad zrobieniem ich o kształcie bardziej obłym - tj. () poprzez naklejenie zmniejszających się pierścieni, ale stwierdziłem, że nie będę kombinował - mam najpierw czysto sklejać. A tu niestety były farby w użyciu i koła są zapaćkany Nie mniej jednak wyszły w miarę znośnie chyba. Tu się nad sobą zlitowałem i fotki pokazują tę lepszą stronę
Zdjęcia są sado-maso trybie SuperMakro, więc w rzeczywistości nie wygląda to tak tragicznie.
|