Liczba postów: 20
Liczba wątków: 5
Dołączył: 02 2011
Cześć.
Budowa Wilka praktycznie stoi w miejscu, także wziąłem na warsztat inny model, aby cokolwiek sklejać. Wybór padł na Fokkera, ponieważ nie jest skomplikowany i w tym wypadku istnieje większa szansa, że skończę model szybciej.
Zacząłem trochę nietypowo, bo od drobnicy. Dopiero w piątek będę miał farbkę do retuszu zielonego koloru kadłuba. Jutro zabieram się za szkielet, klej jeszcze trochę wyschnie. Makro w aparacie bardzo uwypukla niedobór lub nadbiar w retuszu i wszelkie inne rzeczy, które normalnie ciężko dostrzec.
Zdjęcie podklejonych wręg :mrgreen: :
Przy budowie silnika oklejka okazała się za długa, więc górne cylindry są zbyt blisko siebie, ale tę część silnika schowam później pod osłoną. Z karabinami było trochę ciężko, szczególnie przy formowaniu.
Na razie to tyle, pozdrawiam.
Liczba postów: 593
Liczba wątków: 51
Dołączył: 05 2008
Mój ulubiony samolot;-) Kleiłem go jakiś czas temu. Wbrew pozorom nie jest taki łatwy, głównie z powodu układu górnopłata. Podczas kształtowania zastrzałów warto posiłkować się BCG. Karabiny moim zdaniem do wymiany. Samo wykonanie nie jest takie złe, otworki w chłodnicy wycięte ładnie. Niestety przez gruby karton wyglądają strasznie topornie. Ja użyłem zwykłego papieru z drukarki zaimpregnowanego super glue. Bardzo dobrze wycinało się w nim otwory, nie rwał się podczas kształtowania. Zdecydowanie radzę je wymienić, bo będą szpeciły model. Jak chcesz mogę Ci narysować chłodnice w corelu, żebyś mógł sobie wydrukować i zrobić jeszcze raz.
Pozdrawiam
Piotr
Liczba postów: 509
Liczba wątków: 16
Dołączył: 04 2009
Jako że ukończyłem ostatnio szmatopłata jednego to będę tu często zaglądał. Piotr D. ma rację, że karabiny do wymiany. Widać, że napracowałeś się przy wycinaniu ale mimo wszystko będą szpecić.
Pozdrawiam
Liczba postów: 20
Liczba wątków: 5
Dołączył: 02 2011
Cześć.
Po pierwsze dzięki za wpisy. Skoro karabiny wyglądają tak źle, to mogę zrobić nowe lufy. Piotrze, myślę, że wystarczyłby mi jedynie skan, który mógłbym wydrukować na cienkim papierze, tak jak radzisz.
Chciałbym jeszcze przedstawić moje dywagacje na temat wycinania części szkieletu.
Najpierw pierwsza metoda ,,dzięciolenia''. Ostrze mam zwrócone do siebie, wycinam odwrotnie z ruchem wskazówek zegara:
Metoda druga, ostrze przesuwam do przodu. Jest to bardziej męczące, ale efekt lepszy, ponieważ nie pojawiają się tak duże ,,schodki''.
I teraz wycinanie obłych elementów. Pierwszy od lewej wycinałem nożykiem Olfy XA-1. Wygląda na równą krawędź, jednak przy przejechaniu palcem po krawędzi można wyczuć, że krawędź jest pofalowana. Myślę, że można w ten sposób o wiele lepiej wycinać takie elementy, jednak nie mam w tym prawy i pewnie dlatego tak to wygląda w moim wykonaniu. Środkową wręgę wyciąłem skalpelem z zastosowaniem sposobu pierwszego, o którym pisałem wyżej. Są lekkie schodki, jednak w tym wypadku nie wpływa to, aż tak na dokładność przyklejania poszycia. Ostatnią wyciąłem sposobem drugim. W tym wypadku linia cięcia jest niemal idealna i nie potrzebuje żadnych poprawek. Może to dla Was oczywistości, jednak ja to dopiero odkrywam. :mrgreen:
Byłem głupi, bo wyciąłem ciągłym cięciem element dolnej powierzchni kadłuba, także czeka mnie wyrównywanie falek(będę go dopasowywał do poszycia).
Kółka czekają na kąpiel w BCG i szlifowanie:
Pozdrawiam.
Liczba postów: 211
Liczba wątków: 8
Dołączył: 04 2011
Proponuje metodę trzecią: bierzesz nożyczki i wycinasz nimi te wręgi bez żadnych schodków i tego tam Strasznie sobie utrudniasz robotę. Pierwszy raz spotykam się z sytuacją, że wręgi wycinane są skalpelem. Nożyczki robią to równie dobrze a o wiele łatwiej.
Liczba postów: 62
Liczba wątków: 4
Dołączył: 09 2010
Popieram przedmówcę-prawda ale podziwiam że skalpelujesz tak ładnie bo mnie to by się ręce trzęsły :mrgreen: z reszta w ogóle tak mam że jak sklejam drobne elementy czy to na styk czy ze sobą to coś za bardzo mi się trzęsą(a w cale tak dużo nie piję- ) ale to może z powodu braku wprawy i doświadczenia... :neutral:
Liczba postów: 107
Liczba wątków: 4
Dołączył: 12 2010
Ekhem pozwolę sobie nie zgodzić się z kolegami wyżej moim zdaniem nożyczkami nie da się uzyskać tak dobrego efektu jak skalpelem zwłaszcza że są to wręgi a więc dość gruby karton. Ja wyciąłem już 3szkielety statków czasami nawet o grubości 2mm i nawet przez chwile nie pomyślałem o nożyczkach, ponieważ moim zdaniem jest to mało precyzyjne urządzenie. Jeśli o mnie więc chodzi to w całej rozciągłości popieram autora wątku w wycinaniu skalpelem(osobiście dodam że w tym cała frajda ).
Pozdrawiam, Rafał
Ukończone: Lublin RX III, Spitfire Ia, BF 109T-2 KA
Liczba postów: 62
Liczba wątków: 4
Dołączył: 09 2010
Faktycznie nie wszystko da się wyciąć nożyczkami np. długie i cienkie wręgi czy elementy się tak zawijają(bynajmniej mi) ale ciachajki i tak wymiatają...pewno to kwestia gustu kto co woli i niech tak zostanie,nie negujemy tylko podziwiamy i zachęcamy do dalszej pracy ;-)
Liczba postów: 20
Liczba wątków: 5
Dołączył: 02 2011
Sam w ogóle nie pomyślałem o nożyczkach, których nawet nie mam w swoim warsztacie. hock: Zbyt mało precyzyjne narzędzie jak dla mnie, ale to kwestia gustu jak napisał Nado.
Liczba postów: 211
Liczba wątków: 8
Dołączył: 04 2011
Widząc jak kolega "dzięcioli" kolisty kształt wręgi skalpelem od razu przyszły mi do głowy nożyczki. Takie zaokrąglone czy podłużne większe elementy ja osobiście zawsze wycinam nożyczkami- i wygodniej, szybciej i w niczym to wycięcie nie ustępuje skalpelowi. Natomiast te wcięcia we wrędze oczywiście najlepiej wykonać skalpelem, nożyczki nie dadzą tutaj raczej rady. Dopisek w kwestii doprecyzowania mojej wcześniejszej wypowiedzi powodzenia.
Liczba postów: 20
Liczba wątków: 5
Dołączył: 02 2011
Liczba postów: 1,027
Liczba wątków: 39
Dołączył: 01 2011
Witam!
Choć noob'em jestem wtrącę swoje trzy grosze w kwestii wycinania wręg. Ja również robię to skalpelem, jednak w nieco inny sposób. Zanim zacznę wycinać właściwy kształt elementu najpierw odcinam nadmiar "materiału" (po czerwonych liniach)
Po takim zabiegu zdecydowanie łatwiej operuje się nożem, karton jest jakiś przyjemniejszy w obyciu. Następnie powoli wycinam kształt wręgi (poza czarną linią) a następnie szlifuję na papierku ściernym do uzyskania ostatecznego, gładkiego kształtu.
Powodzenia w dalszej budowie, mam nadzieję, że jakoś pomogłem
Pozdrawiam!
Maciek
Liczba postów: 509
Liczba wątków: 16
Dołączył: 04 2009
Leonidas Nie wiem czy na twoim miejscu nie przymierzyłbym się do oklejenia poszyciem, bez uprzedniego wklejania wręgi A10, A11 i tej szarej z przodu. Jak ci zabraknie poszycia to zawsze mógłbyś szlifować, a teraz będziesz musiał tfu tfu odrywać.
Liczba postów: 20
Liczba wątków: 5
Dołączył: 02 2011
Dzięki za dobre słowa.
Bonk, tak samo wcześniej odcinam nadmiar kartonu, tylko nie pokazałem tego na zdjęciu.
Mazielony, szlifować zawsze mogę na górze wręgi. :grin:
Następna odsłona dzisiaj wieczorem, lub jutro.
Liczba postów: 20
Liczba wątków: 5
Dołączył: 02 2011
Przykleiłem poszycie dolne i przednie. Dolne zachodzi na drugie, także krawędź po wcześniejszej impregnacji BCG zeszlifowałem, dzięki czemu przejście między nimi jest łagodniejsze i lepiej wygląda. Zamierzam tak zrobić z całym poszyciem kadłuba.
Płoza ogonowa:
Wyciąłem też wszystkie podklejone elementy:
Liczba postów: 509
Liczba wątków: 16
Dołączył: 04 2009
Wkleiłeś tę płozę? Może się okazać, że ją kilka razy urwiesz przy dalszych pracach w modelu, mam nadzieję, że nie. Połączenie wyszło ci pierwszego sortu.
Pzdr
Liczba postów: 567
Liczba wątków: 15
Dołączył: 05 2010
Połączenie pierwsza klasa!
Co do płozy, to o ile dobrze pamiętam, to jest ona na stałe połączona z elementem szkieletu - tą pionową częścią, która biegnie od kabiny do końca kadłuba - w takiej sytuacji nie mógł zostawić jej na później.
Liczba postów: 2,416
Liczba wątków: 141
Dołączył: 02 2007
Fajna relacja - dawno już nie oglądałem takich fotek z poukładanymi wyciętymi wręgami Pełna profeska! Dawaj dalej, aha - uważaj na budowę skrzydła, nie pamiętam dokładnie o co chodziło, ale możliwe że są źle oznaczone części L i P.
na macie: projekt X
Liczba postów: 20
Liczba wątków: 5
Dołączył: 02 2011
Naprawdę miło mi czytać to, że Wam się podoba.
Redbaron i Mazielony - tak jak napisał Redbaron, płoza jest tą samą częścią szkieletu.
Kroolo - dzięki, będę uważał. To jeszcze wstawię zdjęcie wyciętych i poukładanych elementów poszycia :mrgreen::
Po wstępnych przymiarkach jest dobrze, najwyżej czekają mnie drobne poprawki.
Mały offtop - pochwalę się zakupami, z których jestem średnio zadowolony, bo farbka, która miała pasować do retuszu nie pasuje(na planszy w sklepie była niemal idealna) i kupiłem kolejny model do kolekcji na później, a nie na teraz(ciężko się oprzeć :wink .
|