Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Skanowanie i drukowanie - błędy i korekcja
#1
Chciałem pociągnąć wątek skanowania z Relacji RomanaC, akurat tak się składa, że troszkę się tym bawiłem profesjonalnie - w firmie zajmującej się digitalizacją map i później w drukarni (m.in. kiedy próbowaliśmy przerysowywać komputerowo modele dla Fly'a).

W zasadzie to są dwa rodzaje błędów wymiarowych przy skanowaniu (a nawet trzy):

Pierwsza (obecnie występująca rzadziej) to błędy optyki skanera (w zależności od typu skanera). W związku z tym, że światło użyte do skanowania załamuje się kilkukrotnie przy przechodzeniu przez różne ośrodki (a w starszych skanerach także odbija się na zestawie luster), może się okazać, że obraz zeskanowany ulega deformacji (rozciągnięciu lub skurczeniu). Błąd najczęściej dotyczy poprzecznego wymiaru arkusza (prostopadle do napędu) i jest stały. Po serii eksperymentów (np. skanowaniu linijki itp), można ustalić o ile należy przeskalować obraz w Photoshopie żeby otrzymać obraz w oryginalnym rozmiarze (ale najczęściej w poprzek). Oczywiście możliwe jest, że skaner generuje trapez (bo np. szyba nie jest równoległa na całej długości arkusza)... ale to zdarza się rzadziej.

Druga to błędy związane z błędami napędu. Pojawiają się w prawie każdym skanerze płaskim. Element światłoczuły przesuwa się wzdłuż dłuższego boku arkusza (skanera) na skomplikowanym układzie pasków i zębatek. Może okazać się, że jeśli skaner jest zużyty, zanieczyszczony lub słabej jakości, to zamiast poruszać się ze stałą prędkością, element zwalnia lub zacina się na chwilę. W efekcie zeskanowany obraz może być "porozciągany" wzdłuż arkusza. Co gorsza, te zacięcia mogą nie być równomierne więc zeskanowany obraz może być rozciągnięty w różny sposób w różnych częściach arkusza. Nie da się tego po prostu "skalibrować" czy przeskanować. Przy skanowaniu map stosuje się "naciąganie" arkusza do siatki - na oryginale rysuje się siatkę (a w zasadzie jest narysowana), potem w programie graficznym rysuje się siatkę o takim samym rozmiarze, obraz tnie się na małe kawałeczki zgodnie z rozmiarem siatki narysowanej i dociąga się rogi kwadratów do rogów siatki z programu graficznego. Są nawet programy które robią to automatycznie.

Ostatni element to oczywiście zniekształcenia oryginału, głównie związane z wilgotnością, ale to wiadomo. W mapach dochodzą jeszcze obroty oryginału... w modelarstwie ma to mniejsze znaczenie.

Im skaner lepszy, tym błąd będzie bardziej powtarzalny. Skanery słabe mogą dawać za każdym razem inne zniekształcenia.

Natomiast jeśli chodzi o drukowanie, to trzeba pamiętać, że w związku z używaniem elementów grzejnych, wszystkie drukarki laserowe (w tym profesjonalne) zniekształcą element drukowany (papier rozgrzany i wystudzony zmienia długość). Dlatego lepiej jest dokładnie wymiarowane wydruki drukować na atramentówkach. Oczywiście tutaj też są błędy, ale raczej pomijalne (albo stałe i można je skorygować). Na laserówce za każdym razem dostaniemy inny rozmiar.

Moim zdaniem, żeby zacząć bawić się w skanowanie i drukowanie, trzeba najpierw sprawdzić co się dzieje. Należy wziąć jakąś siatkę (np. drobny papier milimetrowy), poskanować go kilka razy, zmierzyć co się dzieje, jakie jest zniekształcenie poprzeczne, jakie wzdłużne, zobaczyć czy jest stałe, przeskalować je do właściwego rozmiaru w Photoshopie czy w Corelu... a potem, kiedy w programie graficznym rozmiar będzie właściwy poeksperymentować tak samo z drukarką. Ale atramentówką, nie laserówką.

Pozdrawiam
Krzysiek
Odpowiedz
#2
Dobry patent z tą siatką na oryginale i siatką "wirtualną" - domyślam się, że również dość czasochłonny. A co do druku laserem, to czy czasem zniekształcenia wynikające z takiego rozgrzania nie są czasem minimalne (pytam, bo drukowałem na laserze kilka prostych modeli z sieci i błędów nie zauważyłem (a drukowałem na papierze 200 g/m^2 na arkuszach SR-A3)?

Pozdrawiam!
There is no such thing as overkill. There is only "where is the ammunition?" question.
Odpowiedz
#3
To zależy od wielu czynników. Myślę, że dla formatu A4 wielkość może zmienić się do +/- 4 mm. Oczywiście w zależności od jakości papieru, jego wilgotności itp. Co ważniejsze odkształcenie może być trapezowe (np. wyciągnie się tylko jeden róg).

W każdym razie na pewno nie da się zastosować druku dwustronnego (zniekształcenie będzie takie, że nadruk nie trafi w odpowiednie miejsca). Dla małych części pewnie nie będzie miało to znaczenia. Dla większych (typu pokład statku) wydaje mi się to być dyskwalifikujące.

Pozdrawiam
Krzysiek
Odpowiedz
#4
(29-10-2011, 12:03)krzy65siek link napisał(a): W każdym razie na pewno nie da się zastosować druku dwustronnego (zniekształcenie będzie takie, że nadruk nie trafi w odpowiednie miejsca). Dla małych części pewnie nie będzie miało to znaczenia. Dla większych (typu pokład statku) wydaje mi się to być dyskwalifikujące.

Nie mogę się zgodzić - drukowałem na laserze dwustronne wizytówki (papier 300 g/m^2) i rozjazdu na całym arkuszu nie miałem żadnego (oprócz ukosowania, ale to kwestia mechaniczna, wynikająca z nierówno działającego podbieraka) - sprawdziłem organoleptycznie, bo musiałem to potem pociąć.

Pozdrawiam serdecznie!
There is no such thing as overkill. There is only "where is the ammunition?" question.
Odpowiedz
#5
Krzy65siek, dziękuję za wyjaśnienie kwestii zniekształceń skanowania i drukowania. Kurde, na każdym kroku czyha  Confusedhock: BŁĄD.  PDT_Armataz_01_19
Odpowiedz
#6
Witam!

Troszke mam tych modeli poskanowanych, jest to jedyne wyjscie w momencie braku dostepnosci badz wyczerpania nakladu drukarskiego (nie do konca sie zgadzam z drukowaniem...)

Moje male doswiadczenia z drukowaniem:

Probowalem drukowac w dwojaki sposob. Na laserowce kolorowej i atramentowce (laserowka formatu a3). Napotkalem na 2 trudnosci niekoneicznie wymienione powyyzej - po pierwsze papier.

Udalo mi sie dostac 2 rodzaje kartonu z jednej firmy - nie mialem mozliwosci zajrzenia do srodka, paczki po 50 (a4) i 25 (a3), gradacja - 210.

Okazalo sie ze papier jest wysoce "sztywny" i nieco za sliski, w efekcie (nie na wszystkich arkuszach - to zaznaczam) czarny i nne naprawde skondensowane kolory sie odszczypywaly - po przeciagnieciu po nich palcem, badz juz w momencie skladania i zwijania, badz rowneiz z powodu rozgrzania drukarki - sklejaly sie arkusze.
Poza tym w moim przeswiadczeniu gradacja papieru o gestosci (czy co to tam jest) 210 jest stanowczo za gruba (i tu sie pojawia kwestia sklepu specjalistycznego z papierem do ktorego nigdy nie dotarlem, ba nawet skubanego w okolicy znalezc nie moge ...) 200 - byloby dla mne nieco za duzo, 180 mysle ze powinno fajnei sie sprawowac.

Po 2 druk/tusz etc - wyzej wspomnialem o trudnosciach z drukarki laserowej, teraz nieco o atramentowce. Drukarki dostepne w domach uzywaja zwykle tuszy, tanszy i mniej wydajny ( i jakie to badziewie czasochlonne!!!! wydrukowanie leopolda na laserowej zajelo jakies 3 - 4 minuty, drukowane t 34 z Mmodelarza na atramentowce okolo 30 minut! roznica jest.. drobna - 28 arkuszy a3 do 5 - 6 a4 xD LOL!)
Na wydruku laserowym nie uzywalem zadnych farb, jednak nieopatrznie sprobowalem retuszu na modelu z domej drukareczki i na szczescie nie zabralem sie do calosci. Uzywam farb do modeli platikowych, jednak bazujacych na wodzie - i to byl wielki blad, wszystko wygladalo milo i fajnie, dopoki podstepna woda nie wchlanela sie calkowicie i nie przeszla na druga strone kartonu kompletnie niszczac/rozpuszczajac/rozwastwiajac druk a co za tym idzie - rowniez papier/karton/brystol.

I tak na dobra sprawe, czy warto drukwac modele (co do skanowania mam inne zdanie i poszczegolnych czesci na "konwersje") ktore w o wiele lepszym stanie, na odpowiedni materiale, z milusia okladka, niepoplamione niczym, bez odciskow palcow w niezaschnietej farbie, niepofaldowane nawalem tuszu/rozgrzane laserem, mozna dostac za w sumie niewielka cene (chociaz tu musze sie nieco zreflektowac - udalo mi sie kupic t35 wz 39 za marne 75 zlotych a dzisiaj patrze cena juz o 40% wyzsza....)? Z moch wydrukowanych zostawiam tylko te juz niedostepne w sklepach - reszte.... zamowielm od wydawcy... bo w gruncie rzeczy to i taniej, wygodniej i sie tyle narobic nie trzeba (haha poza sklejeniem xD)


Pozdrawiam!

A tipsy do skanowania zawsze sie przydadza;]
Sdkfz 165 Hummel , Pzkpfw I Ausf B , Horch 1a , Flak 38  , Sdkfz 234/2 Puma , Sdkfz 124 Wespe , Sturmgeschutz IV ,

Na warsztacie - Sdkfz 7/1

"Bear in mind closely that I did not see any actual visual horror at the end. To say that a mental shock was the cause of what I inferred - that last straw which sent me racing out of the lonely Akeley farmhouse and through the wild domed hills of Vermont in commandeered motor at night - is to ignore the plainest facts of my final experience(...)"

H.P. Lovecraft Whisperer in darkness
Odpowiedz
#7
Odnośnie "odszczypywania" to niestety jest to objaw typowy dla laserówek. Toner nanoszony jest na naświetloną powierzchnię papieru a następnie "wprasowywany" wałkiem utrwalającym. Efekt jest taki, że warstwa kolorowa (albo czarna) jest tylko "przyklejona" do powierzchni papieru. W związku z powyższym każde zginanie, czy formowanie papieru będzie powodowało pękanie tej warstwy... nie da się tego uniknąć. Z tego co pamiętam, większość wydruków nie jest też odporna na rozpuszczalniki zawarte w Budaprenach wszelkiego rodzaju (oraz rozpuszczalnik nitro).

Z atramentówką jest odrobinę lepiej, bo tam farba się wchłania w kartkę, więc teoretycznie można ją formować swobodnie. Oczywiście teoretycznie, bo prawie wszystkie drukarki atramentowe mają tusze wodne, które rozmywają się pod wpływem wody. Na szczęście są też drukarki atramentowe z tuszami opartymi o rozpuszczalniki, są idealne... ale to raczej nie w domu.

A szybkość? To kwestia dobrania odpowiedniego modelu drukarki. Nawet te domowe bywają całkiem szybkie.

Pozdrawiam
Krzysiek
Odpowiedz
#8
(31-10-2011, 11:07)krzy65siek link napisał(a): Toner nanoszony jest na naświetloną powierzchnię papieru a następnie "wprasowywany" wałkiem utrwalającym.
Toner przenoszony jest ale na wałek śwaitłoczuły który "naświetlony" jest wiązka lasera, Natomiast w drukarkach laserowych kolorowych jest tzw. transfer kit czyli taśma która przenosi elektrostatycznie toner z wałków 4 kolorów na papier. Na tej taśmie kolory są mieszane do uzyskania odpowiedniego odcienia.
Ostatnio "kserowałem" z dwóch modeli poszczególne części i w żadnym z dwóch przypadków opisywane tu wypadki nie wystepowały, mogły przy starych urządzeniach na dzień dzisiejszy technika poszła tak do przodu i nie ma znaczenia czy używamy tzw. Officejet-ów czy tanich urzadzeń pozwalają przenieść obraz o identycznych rozmiarach. A sprawdziłem to "pod światło" co było najlepszą metoda nakładając obraz jeden na drugi. Co do rozjeżdzania się wydruków na drukarkach czy urządzeniach atramentowych najczęstszą przyczyną jest tzw. nalot papieru na wałkach przeciągających papier, należyało by je wtedy wyczyścić powidzmy alkoholem i będzie ok. Ale takie rozbieżności nie zawsze występują przy "kserowaniu" rówież i przy samym drukowaniu nie wiedzieć czemu wydruk potrafi się "wyciągnąć" ale żeby było śmieszniej odwrócimy o 90 stopni element drukowany i jest ok. Więc nie zawsze jest to wina urządzenia drukującego. 
Odpowiedz
#9
(01-11-2011, 01:04)struna link napisał(a): ...ale żeby było śmieszniej odwrócimy o 90 stopni element drukowany i jest ok. Więc nie zawsze jest to wina urządzenia drukującego.

???
Czy po takim obrocie oba wymiary są ok?
"Duma mnie rozpiera jak groch jelita frontowego oficera"
Odpowiedz
#10
(01-11-2011, 08:29)Tuco link napisał(a): [quote author=struna link=topic=9902.msg108541#msg108541 date=1320102254]
...ale żeby było śmieszniej odwrócimy o 90 stopni element drukowany i jest ok. Więc nie zawsze jest to wina urządzenia drukującego.

???
Czy po takim obrocie oba wymiary są ok?
[/quote]

Tak. Nie doszliśmy dokładnie co było przyczyną tak samo działo się po wydruku z pliku PDF jak i z samego Corela. Po obrocie elementu o 90 stopni jak wspomniałem sam element zachowywał już prawidłowe wymiary na wydruku. Natomiast sama wektorówka miała poprawne wymiary czy w jedną czy w drugą stronę. A i wydruki były robione na atramentówce i na laserze i na obu było to samo.
Odpowiedz
#11
Papier zawsze wydłuża się pod wpływem ciepła. Nie ma innej możliwości. Co prawda wydłużenie jest inne w zależności od tego czy papier przechodzi przez drukarkę zgodnie z biegiem włókien czy prostopadle. Trochę zależy też od wilgotności papieru (od tego w jaki sposób był przechowywany). Może z tym związany był problem w Waszym przypadku?
Dodatkowo problemem jest brak mierzyc w drukarkach laserowych - papier podawany jest z podajnika, co praktycznie uniemożliwia 100% dopasowanie wydruku na obu stronach.


Testowałem zgodność wymiarowania na praktycznie wszystkich drukarkach laserowych (Oki, Xerox, Cannon). Rodzinnie mam dostęp do drukarni cyfrowej Smile.

Podobnie pękanie nadruku to coś absolutnie pewnego, nie znalazłem jeszcze drukarki która pozwalałaby na takie formowanie papieru jak wydruk offsetowy (poza atramentówkami opartymi o rozcieńczalniki).

Pozdrawiam
Krzysiek
Odpowiedz
#12
Z tym obracaniem to faktycznie śmieszne  :mrgreen: , czyżby dwukrotny obrót o 90 stopni załatwiał sprawę "rozciągania" wydruku? Jutro sprawdzę!
"Duma mnie rozpiera jak groch jelita frontowego oficera"
Odpowiedz
#13
krzy65siek niedoczytałeś dokładnie, przyczyną nie był sprzęt a oprogramowanie. Na 20 elementów rozrysowanych na A4 ten jeden sprawiał problemy reszta była ok. Jak napisałem sprawdzałem na drukarkach atramentowych i laserowych aby wykluczyć właśnie błąd sprzętowy. Właśnie tu jest jeszcze warstwa oprogramowania która steruje nam drukarką czy innym sprzętem drukującym, wycinającym itp. nie należy zawsze tutaj również ufać że będzie dobrze sam nie raz widziałem błędy sterowników i wystarczyło zainstalować nową wersję.
Kiedyś dużo drukowałem korzystając z AutoCADa 10 (jeszcze DOSowa aplikacja) i stosując drukarkę HP 520 i nigdy nie miałem problemów z drukowaniem. Dla mnie wydłużenie 4mm kartki przez laserówkę to nic tylko mit. Serwisując takowe nigdy nie zauważyłem aż tak dużego rozciągnięcia max co było to do 1mm, ale to papier bardzo nędznej jakości był chyba jakiś najtańszy z marketu.
Datego też zakładając wątek o najlepszych drukarkach do drukowania modeli pod uwage wzięte zostały tylko atramentówki gdyż jak sam zauważyłeś najlepiej nadają się do druku modelu. Choc niektórzy z kolegów również i wydrukowali stronę testowa na laserze.
Tuco dwukrotny obrót dawał ten sam błąd nic się nie zmieniało. Tak więc musiała to być wina gdzieś na sofcie.
Odpowiedz
#14
witam.
Naprawiam drukarki i fotokopiarki od ponad pietnastu lat i nigdy nie spotkalem sie z fenomenem zmiany rozmiaru kartki po przejsciu przez utrwalacz w drukarce laserowej ....proces ma miejsce ale ale sa to wartosci znikome i pomijalne...co wazne dla modelazy papier po przejsciu przez taki utrwalacz w laserowce zmienia swoje wlasciwosci..wlokna papieru zostaja sprasowane w wysokiej temperaturze a przez to papier jest odrobine cienszy mniej sprezysty i bardziej kruchy a jesli byl odrobine wilgotny moze sie zwijac w rulon lub faldowac. Druk laserowy nieststy sie nie nadaje.. pomimo tego ze drukarki atramentowe maja wiecej wad niz zalet to paradoksalnie do wydruku wycinanek nadaja sie najlepiej.

Pozdrawiam
sorki za brak polskich znakow...
chwilowo niedostepne.. PDT_Armataz_01_18
Odpowiedz
#15
Z moich doświadczeń wynika, że zwykły blok techniczny nadaje się najlepiej. Nie widzę potrzeby szukania alternatywy. Oczywiście, zdaję sobie sprawę z tego, że karton z bloku technicznego szybko zżółknie, lecz na razie to mój najmniejszy problem modelarski... Jeśli znajdziecie papier odporny na zółknięcie (może jakiś Canson), to dajcie namiary.
Drukowałem na kolorowym laserze i uzyskałem ostrzejsze odcienie (żywsze) niż na wydrukach z tych samych plików na atramencie. Niestety, podczas sklejenia modelu toner z laserówki ścierał się zbyt łatwo jak na mój gust, a być może ja mam za ciężkie paluszki. Problemu nie mam, gdy kleję model wydrukowany na moim Epsonie R 285. Wydruk wytrzymuje dość dobrze lakier Humbrola i bez żadnych problemów lakiery w spray'u Talensa. Łatwiej mi się retuszuje na papierze z lakierem Humbrola. Bez trudu kleję te modele BCG, pomimo lakieru.
Nie wiem jaki rozpuszczalnik mają atramenty Epsona, lecz udało mi się odblokować zaschnięte dysze wkładając oryginalny kałamarz na miejsce zamiennika. Widać rozpuszczalnik musi być mocny...
Odpowiedz
#16
(24-11-2011, 10:19)marko link napisał(a): Nie wiem jaki rozpuszczalnik mają atramenty Epsona, lecz udało mi się odblokować zaschnięte dysze wkładając oryginalny kałamarz na miejsce zamiennika. Widać rozpuszczalnik musi być mocny...
Wiekszosc tuszy Epsona jest zrobiona na bazie glikolu, dzieki temu tusz jest mniej podatny na wyblakniecie oraz wyparowuje szybciej wiec kartka nie przesiaka tak bardzo i nie falduje sie( dotyczy to raczej cienkiego papieru). Wiekszosc tuszy regenerowanych lub tez tych zestawow do samodzielnej regeneracji zrobiona jest na bazie wody...zwykla zawiesina pigmentow w  wodzie...przez co kolory poprostu bledna w oczach. Nowsze drukarki w tym te Epsona moga miec klopoty z regenerowanym tuszem a glowice zapychac sie gdyz wykonane sa w technologii 9 lub 7 pl(pikolitr..chodzi tu o wielkosc kropli atramentu) czastki pigmentu sa poprostu zbyt duze i zapychaja dysze..glikol w oryginalnej kasecie zwyczajnie rozpuscil to co zostalo w glowicy.  Tusz zammienny najlepiej toleruja stare deskjety hp 620/25 itd oraz nowej generacji Brothery serii DCP. Jesli chodzi o Epsona mozna do nich dokupic kasete z tzw utrwalaczem( Gloss optimiser), sprawia on ze kolory utrzymuja sie o wiele dluzej.
Pozdrawiam
Odpowiedz
#17
Klejuch, dziękuję za wyjaśnienie. Ciekawe jest to, że drukarkę z zaschnięta głowicą oddałem do serwisu i po miesiącu dostałem ją z powrotem jeszcze bardziej zaschniętą niz była i z wyczerpanymi wszystkimi kałamarzami. W akcie desperacji, wymieniłem kałamarze kolorowe (jednak na zamienniki, kasa...), i jedynie czarny (najbardziej zaschnięty) na oryginał i się... przeczyściło! Jest to chyba jakaś wskazówka dla nas, żeby nie wyrzucać drukarki zaschniętej, ale jednak spróbować.
Espon drukuje bardzo ładnie, szybko schnie na kartonie chłonnym, takim jak w bloku technicznym. Na papierze gładkim 160 g/m[sup]2[/sup] do drukarek laserowych większe plamy koloru schną długo i na trwałe falują papier. Nie warto na tym drukować. Wydrukowałem killka modeli na kartonie z bloku technicznego i klei się świetnie. Boję się tylko, że szybko zżółknie. Może znasz jakiś dostępny papier do takiej drukarki, które nie żółknie tak szybko jak zwykły blok techniczny. Wiem, że Epson robi specjalne papiery do swoich druków, bardzo odporne na żółknięcie i dłogotrwałe, jednak taki wydatek ma  sens, gdy wszystkie kałamarze mają oryginalny tusz...  Czy ten utrwalacz jest dostępny na takie małe drukarki i jak z tego korzystać? W instrukcji nic nie ma na ten temat.! Pozdrawiam.
Odpowiedz
#18
marko tzn. jak szybko ci żółknie blok techniczny bo ja używam od dłuższego czasu Herlitza i nic takiego nie zauważam. Poza tym warto jest zawsze wydruk zaimpregnować przed klejeniem. Więc zawsze psiknę lakierem bezbarwnym w spayu takim za 12-15 zł do kupienia zwykle w supermarkecie.
Odpowiedz
#19
Marko. Ja drukuje na papierze Datacopy lub Duopack 160 i 210 gm, pomimo ze papier w/g opisu na opakowaniu jest do kserokopiarek i drukarek laserowych swietnie sprawdza sie w atramentowce. Nie jestem w stanie Ci powiedziec czy ten papier jest dostepny w Polsce gdyz od ponad osmiu lat w niej nie mieszkam i klikam do was z innego miejsca na ziemi oddajac sie pasji klejenia. Moje doswiadczenia z papierem moga byc odrobine inne....ja tu  poprostu nie moge dostac bloku technicznego. A jesli chodzi o utrwalacze Epsona szukaj Kaset z opisem CHroma INK..uprzedzam ze moga byc drogie i nie wiem czy dostepne w Polsce...czesc drukarek Epsona ma dodatkowe miejsce na kasete w glowicy i przewaznie jest ono puste...podkreslam ze nie wszystke ale czesc z serii DX i CX...wklada sie tam oddzielny kartridz z optimiserem a w ustawieniach papieru wybiera sie papier foto i ognia.... :milgroup:
Odpowiedz
#20
Struna, dzięki za info nt. lakieru. Z papierem problem polega na tym, że z czasem starzeje się i zółknie. Mam w domu wiele teczek różnych papierów i zwłaszcza zwykły, jeszcze PRLowski, brystol bardzo zżółkł. Problem oczywiście dotyczy składników masy papierowej; myślę, że chodzi o wypełniacze i substancje nadające biały kolor. Z pewnością papier w tanich blokach technicznych jest kiepskiej jakości, jak ten tani brystol sprzed lat, gdyż nie opłaca się dodawać do masy papierowej drogich dodatków przeciwdziałajacych starzeniu się papieru.
Wiem, że wiele papierowych modeli nie dożywa 20 lat i swojej papierowej emerytury. Zbig pokazuje tu i ówdzie swoje stare modele z MM i wydaje mi się, że są bardzo ciemne właśnie z powodu starzenia się papieru. 
Wiele modeli jest bardzo pracochłonnych i są tutaj realacje trwające po kilka lat. Byłoby rzeczą fatalną, gdyby po takim wysiłku model w gablocie sczerniał. Warto więc pogadać o metodach zabezpieczania modeli przed starzeniem, np. poprzez dobór dobrego papieru do druku modeli na własnych drukarkach.
Lakier to chyba najważniejszy sposób powstrzymania tego procesu starzenia, jaki sobie mogę wyobrazić. Też stosowałem lakier w spray'u Talensa, lecz zrezygnowałem, bo każda plama kleju jest widoczna bardziej niz na papierze zainpregnowanym błyszczącym Humbrolem. Poza tym, na Humbrolu łatwiej mi poprawić retusz nakładany pędzelkiem. Niestety, nie mam już ręki tak pewnej jak kiedyś... Sądzę, że metoda Laszlika - 2 x Humbroil błysk i na koniec akryl mat - jest dobra. Mnie się podoba.
Tak czy owak, papier jest ważny w modelarstwie kartonowym... Byłoby dobrze, aby model z niego zrobiony przez dłuższy czas zachował pierwotne kolory.

Klejuch, dzięki za info. Ciekawą informacją są te dodatkowe kałamarze do drukarek Epsona z błyszczącym lakierem, ale są one dostępne do tych dużych maszyn np. R800. Moja drukarka to stary Stulus R285 i on nie ma dodatkowego miejsca na pojemnik z lakierem. Pozostaje mi więc tylko nałożyć lakier po wydruku. Rozejrzę się za tym papierem Datacopy; może gdzieś tu jest. Myślę, że jeśli to jest papier do kopiarek, to też szybko się starzeje.
Nie drukuję w ustawieniu foto, bo to dużo dodatkowego tuszu, papier się fałduje i długo schnie, a różnica w jakości koloru na papierze z bloku technicznego - żadna.

Co ciekawe, to właśnie Epson ma linię tuszy i papierów o dożywotnej gwarancji trwałości, a to oznacza, że taki model prędzej się rozsypie niż zżółknie. Jednak, jak sądzę, cena takiej kombinacji tuszu i papieru jest dostępna tylko dla majętnych modelarzy. Pewnie inni producenci drukarek też mają taką opcję, ale nie sprawdzałem.

Pozdrawiam Was, gdziekolwiek jesteście. Powodzenia w drukowaniu i klejeniu.

Odpowiedz
#21
Witam serdecznie,
Następne modele, przed sklejeniem zamierzam zeskanować i ew. drukować na drukarce atramentowej.
Przeczytałem powyższy wątek, który trochę  brzmi zbyt "zaawansowanie" jak dla początkującego modelarza.

Dlatego mam do Was takie proste pytanie dotyczące skanowania i drukowania.
1. Na jakie parametry ustawić skaner (rozdzielczość skanowania dpi, bądź inne które trzeba ustawić w menu) aby zeskanowany arkusz (A4) odpowiadał oryginałowi.
2. Do jakiego formatu pliku skanować arkusze. Wiem, że były wymieniane PDF, JPG lecz chodzi mi o taki najbardziej uniwersalny.
3. Czy po zeskanowaniu trzeba dodatkowo obrabiać plik programem graficznym. Chyba na "www.konradus" wyczytałem, że jak się wrzuci do Worda to jest okej i nic nie trzeba kombinować. W tym pytaniu nie chodzi mi o upiększanie zeskanowanego arkusza tylko uzyskanie normalnej kopii zapasowej albo domowego "reprintu" dla modeli z dawnych lat (Mały Modelarz, roczniki PRL).
4. No i drukowanie : w jakiej rozdzielczości.
Gramatura papieru ok. 150-180.

P.s. Wiem, że Mały Modelarz wydaje reprinty - niestety nie wszystkie. Także wiem, że stare wydania oferuje na płytach CD. Jest to bardzo fajna opcja, ale trochę droga. Zwłaszcza, że poszczególne egzemplarze na wolnym rynku są stosunkowo tanie.

Wiem, że na rosyjskiej stronie internetowej mogę "ściągnąć" sobie wszystkie MM i wydrukować. Tak nie będę robił , gdyż szanuję wkład, pracę i prawa autorskie poszczególnych projektantów. 

Będę bardzo wdzięczny na pomoc.
pozdrawiam
Piterkowiec

"Nawet najdalszą podróż zaczyna się od pierwszego kroku "

Aktualnie w montowni: 
Ukończone:
Piper L4H [Kartonowa Kolekcja], Fokker D. VII [Kartonowa Kolekcja], Mig-15 Fagot [Hobby Model], Li-2 [Mały Modelarz], Ił-14 [opracowanie Kangaroo], Hindenburg LZ-129 [Sklej Model], Fokker Dr 1 [Modelik], TS/S Stefan Batory [Mały Modelarz], Ił 62 [Mały Modelarz 1979], USS Dallas [Modelik], United States [JSC], King George V [ JSC], Queen Mary [JSC],ORP Jaskółka [MM/2000]
Odpowiedz
#22
(29-11-2016, 12:10)Piterkowiec napisał(a): (...)

Wiem, że na rosyjskiej stronie internetowej mogę "ściągnąć" sobie wszystkie MM i wydrukować. Tak nie będę robił , gdyż szanuję wkład, pracę i prawa autorskie poszczególnych projektantów. 

Będę bardzo wdzięczny na pomoc.

I chwalić należy taką deklarację PDT_Armataz_01_34

Ad 1 - teoretycznie dpi nie ma tu znaczenia. Ja ustawiam na 300 a i tak muszę potem powiększać.
Ad 2 - ja skanuję do .jpg łatwiej to później dopasować / obrobić
Ad 3 - możesz a w zasadzie musisz podrasować kolory, podostrzyć (jeżeli ustawiłeś na skanerze derasteryzację) itp. Jeżeli chodzi o Worda to mi się w nim najłatwiej ustawia rozmiar do druku. Ale pod warunkiem, że po pierwsze: narysujesz sobie na arkuszu od linijki odcinek wzorcowy np 10cm w pionie i poziomie oraz po drugie: skanowany arkusz jest mniejszy od szyby skanera oraz po trzecie: ustawisz zerowe marginesy w pliku Worda. Jeżeli chodzi o rozmiar arkusza w stosunku do szyby - zeskanuje się wtedy krawędź arkusza albo położenie zszywek, takie krawędzie dopasowujesz do rozmiaru kartki A4 w Wordzie (zachowując proporcje powiększania/zmniejszania) i masz w zasadzie kopię 1:1. Ale potem i tak trzeba sprawdzić suwmiarką czy wszystko jest OK Smile
Ad 4 - odpowiedź patrz Ad1

I na koniec powiem, że mi się jeszcze nigdy nie udało zeskanować i wydrukować 1:1 nawet wybierając w jakimkolwiek programie (czy sterowniku skanera) ustawienia kopiowania i drukowania 1:1. Zawsze po wydruku były przekłamania. Tak więc metoda prób i błędów jest najlepsza.

Pozdrawiam
Odpowiedz
#23
(29-11-2016, 12:36)Lukee napisał(a):
(29-11-2016, 12:10)Piterkowiec napisał(a): (...)

Wiem, że na rosyjskiej stronie internetowej mogę "ściągnąć" sobie wszystkie MM i wydrukować. Tak nie będę robił , gdyż szanuję wkład, pracę i prawa autorskie poszczególnych projektantów. 

Będę bardzo wdzięczny na pomoc.

I chwalić należy taką deklarację PDT_Armataz_01_34

Ad 1 - teoretycznie dpi nie ma tu znaczenia. Ja ustawiam na 300 a i tak muszę potem powiększać.
Ad 2 - ja skanuję do .jpg łatwiej to później dopasować / obrobić
Ad 3 - możesz a w zasadzie musisz podrasować kolory, podostrzyć (jeżeli ustawiłeś na skanerze derasteryzację) itp. Jeżeli chodzi o Worda to mi się w nim najłatwiej ustawia rozmiar do druku. Ale pod warunkiem, że po pierwsze: narysujesz sobie na arkuszu od linijki odcinek wzorcowy np 10cm w pionie i poziomie oraz po drugie: skanowany arkusz jest mniejszy od szyby skanera oraz po trzecie: ustawisz zerowe marginesy w pliku Worda. Jeżeli chodzi o rozmiar arkusza w stosunku do szyby - zeskanuje się wtedy krawędź arkusza albo położenie zszywek, takie krawędzie dopasowujesz do rozmiaru kartki A4 w Wordzie (zachowując proporcje powiększania/zmniejszania) i masz w zasadzie kopię 1:1. Ale potem i tak trzeba sprawdzić suwmiarką czy wszystko jest OK Smile
Ad 4 - odpowiedź patrz Ad1

I na koniec powiem, że mi się jeszcze nigdy nie udało zeskanować i wydrukować 1:1 nawet wybierając w jakimkolwiek programie (czy sterowniku skanera) ustawienia kopiowania i drukowania 1:1. Zawsze po wydruku były przekłamania. Tak więc metoda prób i błędów jest najlepsza.

Pozdrawiam

Dziękuję za odpowiedź.
Widzę, że da się to zrobić bez fakultetu z introligatorstwa. 
Będę kombinował.
pozdrawiam
Piterkowiec

"Nawet najdalszą podróż zaczyna się od pierwszego kroku "

Aktualnie w montowni: 
Ukończone:
Piper L4H [Kartonowa Kolekcja], Fokker D. VII [Kartonowa Kolekcja], Mig-15 Fagot [Hobby Model], Li-2 [Mały Modelarz], Ił-14 [opracowanie Kangaroo], Hindenburg LZ-129 [Sklej Model], Fokker Dr 1 [Modelik], TS/S Stefan Batory [Mały Modelarz], Ił 62 [Mały Modelarz 1979], USS Dallas [Modelik], United States [JSC], King George V [ JSC], Queen Mary [JSC],ORP Jaskółka [MM/2000]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości