Liczba postów: 232
Liczba wątków: 15
Dołączył: 07 2008
Ahoj!
Mam kolejne pytanie, tym razem skierowane do miłośników starych żaglowców. W ostatnim okresie na rynku modeli kartonowych pojawiło się wiele dodatków do modeli... nie kartonowych jak lufy dział, omasztowanie, łańcuchy kotwiczne czy drobne elementy na blachach fototrawionych. I tu moje pytanie. Co sądzicie o dodatkach zdobniczych dla żaglowców (galion, płaskorzeźby, ornamenty itp). Czy warto wykonać coś takiego - odlew z plastiku, z żywicy (jako dodatek do modelu kartonowego), czy też lepiej pozostać przy doskonałych rysunkach (malunkach) jakie proponuje nam na przykład wydawnictwo Shipyard w swoich wycinankach.
Czekam na Wasz odzew
Pozdrawiam SZKUTNIK
Liczba postów: 54
Liczba wątków: 3
Dołączył: 08 2008
Ahoj.
Moim skromnym zdaniem to warto robić wszystko co podniesie jakość wykonywanego modelu. Rysunki nawet najpiękniejsze nie mogą się równać z rzeźbą w 3D. Takie jest moje zdanie.
Poza tym modelarstwo kartonowe szkutnicze, trochę odbiega od konwencji podstawowego sklejania modeli kartonowych. Model żaglowca nabiera swojego życia w momencie gdy zaczniesz go wzbogacać o takie detale jak galiony, ornamenty itp.
Tylko rak idzie wspak
Liczba postów: 1,358
Liczba wątków: 64
Dołączył: 06 2007
Liczba postów: 1,091
Liczba wątków: 10
Dołączył: 08 2008
Ten link to dopiero się nagada :mrgreen:
http://www.modelforum.cz/viewtopic.php?f...&sk=t&sd=a ,ale co się sprawdza w jednostkowym wyrobie to w większym nakładzie może być mało opłacalne . Laserowe ornamenty w tekturce :mrgreen: są przecież w miarę dostępne ,ale ilu wszak modelarzy skleja żaglowce ,a jak już ktoś skleja na poważnie żaglowiec to posiada wszak już taki warsztat ,że sam sobie wykonuje ornamenty i rzeźby w 3 D . Nie oznacza to jednak ,że może akurat jakaś firma skalkuluje cenę onych na rozsądnym poziomie i będzie sie to opłacało i dla tej firmy i dla modelarzy ,czego wszystkim żaglowcomaniakom sedecznie życzę - ahoj
Liczba postów: 37
Liczba wątków: 5
Dołączył: 09 2010
Szczerze, wolę sobie sam coś wyrzeźbić, wystrugać i może będzie to gorsze od tych wszystkich waszych laserków wycinanków czy odlewów wszelakich, ale za to jaka satysfakcja, że się samemu zrobiło, a co się nauczę przy tym to moje i nikt mi tego nie odbierze, bo chodzi o to coby warsztat szkolić swój, a nie na gotowe liczyć.
Liczba postów: 1,091
Liczba wątków: 10
Dołączył: 08 2008
Pani Doris jakby uprzedziła ten szkutniczy dylemat i na tak zwanym żywym organiźmie modelu pokazuje co jest dobre ,a co jeszcze lepsze w temacie - malowane ornamenty ,rzeźby , czy raczej 3 D
http://www.papermodelers.sk/viewtopic.php?f=55&t=3844
Szkolenie warsztatu szkoleniem warsztatu ,ale przecież są ludzie których ogranicza ilość wolnego czasu na uprawianie kartonowego hobby ,ale za to mają jakieś tam wolne zasoby gotówki ( ponoć są w kraju tacy hobbyści nie wiem niestety , czy akurat w branży żaglowcowej jest ich akurat odpowiednia ilość ) i dla nich właśnie takie ekstrawagancje jak gotowe ornamenty ,rzeźby w 3D byłyby jak znalazł .
Tak idąc już na calość w czerpaniu satysfakcji z modelowania w kartonie to chyba najlepszym wyjściem na taki full wypas satysfakcji to jest zaprojektowanie samemu jakiegoś żaglowca i jego sklejenie ,ale czy rzeczywiście chodzi o to ,aby wszystko samemu robić :?:
Liczba postów: 37
Liczba wątków: 5
Dołączył: 09 2010
(13-11-2011, 09:54)Passer Montanus link napisał(a):Tak idąc już na calość w czerpaniu satysfakcji z modelowania w kartonie to chyba najlepszym wyjściem na taki full wypas satysfakcji to jest zaprojektowanie samemu jakiegoś żaglowca i jego sklejenie ,ale czy rzeczywiście chodzi o to ,aby wszystko samemu robić :?:
Ciut wyolbrzymiłeś moje słowa
chyba lepiej sobie coś wystrugać, lub choćby spróbować niż mieć "placka" na burcie czy dziubek bez galionu. Korona z głowy nikomu nie spadnie.