03-12-2013, 11:40
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-12-2013, 10:10 przez michal_andy.)
Witam i pozdrawiam. Od jakiegoś czasu "chodził mi po głowie" jakiś zgrabny dwupłatowiec. Postanowiłem skleić Sopwith'a Pup, gdyż podoba mi się jego sylwetka (dużo bardziej niż Camel'a). Przy okazji jest to drugi model kartonowy, który w życiu skleiłem. Łatwo można się domyślić, że pierwszym był Fokker E. III z tego samego zeszytu. Wycinanka ta kosztowała w 1995 roku 14 000 zł, po denominacji 1,4 zł, czyli 70 groszy za każdy samolot . Dziś można kupić to opracowanie w bardzo dobrym stanie za kilka złotych. Niestety, zarówno Sopwith jak i Fokker sklejane przeze mnie 17 lat temu nie przetrwały do dziś. Autorem obu modeli jak i ładnej malowanej okładki jest Paweł Mistewicz.
Z modelu postanowiłem pozbyć się grubych linii podziału, nieciekawych kolorów (kanarkowo-żółte płótno? eee...) oraz starego papieru. Oznacza to skanowanie, pracę w programie graficznym oraz drukowanie. W założeniu nie chcę go w zaawansowanym stopniu waloryzować, choć drobne poprawki będą. Ma wyjść prosty model w nowoczesnym standardzie- żywe kolory, wychylone powierzchnie sterowe, faktura drewna na odpowiednich elementach. Nie posiadam umiejętności ani wiedzy aby zrobić zgodną w 100% z rzeczywistością replikę. W temacie samolotów z I wojny światowej wiem niestety dość mało, więc uwagi mile widziane. Postanowiłem nie zmieniać malowania samolotu względem wycinanki, choć posługując się programem graficznym można to zrobić. Ten egzemplarz posiada osłony szprych kół malowane w taki sposób, że można ładnie ukryć łączenie pomiędzy kolorami. Posiadam tylko jedną fotografię tego (edit: konkretnego egzemplarza) samolotu. Jeśli ktoś ma więcej materiałów, chętnie skorzystam.
Odciskające się na płóciennym poszyciu samolotu drewniane żebra postanowiłem odwzorować wytłaczając powierzchnię po drugiej stronie wypisanym długopisem. Osłona silnika wykonana w standardzie wyglądałaby słabo, dlatego postanowiłem ją wyoblić, wyszlifować i pomalować na srebrno.
Z modelu postanowiłem pozbyć się grubych linii podziału, nieciekawych kolorów (kanarkowo-żółte płótno? eee...) oraz starego papieru. Oznacza to skanowanie, pracę w programie graficznym oraz drukowanie. W założeniu nie chcę go w zaawansowanym stopniu waloryzować, choć drobne poprawki będą. Ma wyjść prosty model w nowoczesnym standardzie- żywe kolory, wychylone powierzchnie sterowe, faktura drewna na odpowiednich elementach. Nie posiadam umiejętności ani wiedzy aby zrobić zgodną w 100% z rzeczywistością replikę. W temacie samolotów z I wojny światowej wiem niestety dość mało, więc uwagi mile widziane. Postanowiłem nie zmieniać malowania samolotu względem wycinanki, choć posługując się programem graficznym można to zrobić. Ten egzemplarz posiada osłony szprych kół malowane w taki sposób, że można ładnie ukryć łączenie pomiędzy kolorami. Posiadam tylko jedną fotografię tego (edit: konkretnego egzemplarza) samolotu. Jeśli ktoś ma więcej materiałów, chętnie skorzystam.
Odciskające się na płóciennym poszyciu samolotu drewniane żebra postanowiłem odwzorować wytłaczając powierzchnię po drugiej stronie wypisanym długopisem. Osłona silnika wykonana w standardzie wyglądałaby słabo, dlatego postanowiłem ją wyoblić, wyszlifować i pomalować na srebrno.