[SWW] [R] Sopwith Pup Mały Modelarz 1/95- ulepszony graficznie

[michal_andy]

Witam i pozdrawiam. Od jakiegoś czasu "chodził mi po głowie" jakiś zgrabny dwupłatowiec. Postanowiłem skleić Sopwith'a Pup, gdyż podoba mi się jego sylwetka (dużo bardziej niż Camel'a). Przy okazji jest to drugi model kartonowy, który w życiu skleiłem. Łatwo można się domyślić, że pierwszym był Fokker E. III z tego samego zeszytu. Wycinanka ta kosztowała w 1995 roku 14 000 zł, po denominacji 1,4 zł, czyli 70 groszy za każdy samolot  . Dziś można kupić to opracowanie w bardzo dobrym stanie za kilka złotych. Niestety, zarówno Sopwith jak i Fokker sklejane przeze mnie 17 lat temu nie przetrwały do dziś. Autorem obu modeli jak i ładnej malowanej okładki jest Paweł Mistewicz.

Z modelu postanowiłem pozbyć się grubych linii podziału, nieciekawych kolorów (kanarkowo-żółte płótno? eee...) oraz starego papieru. Oznacza to skanowanie, pracę w programie graficznym oraz drukowanie. W założeniu nie chcę go w zaawansowanym stopniu waloryzować, choć drobne poprawki będą. Ma wyjść prosty model w nowoczesnym standardzie- żywe kolory, wychylone powierzchnie sterowe, faktura drewna na odpowiednich elementach. Nie posiadam umiejętności ani wiedzy aby zrobić zgodną w 100% z rzeczywistością replikę. W temacie samolotów z I wojny światowej wiem niestety dość mało, więc uwagi mile widziane. Postanowiłem nie zmieniać malowania samolotu  względem wycinanki, choć posługując się programem graficznym można to zrobić. Ten egzemplarz posiada osłony szprych kół malowane w taki sposób, że można ładnie ukryć łączenie pomiędzy kolorami. Posiadam tylko jedną fotografię tego (edit: konkretnego egzemplarza) samolotu. Jeśli ktoś ma więcej materiałów, chętnie skorzystam.

Odciskające się na płóciennym poszyciu samolotu drewniane żebra postanowiłem odwzorować wytłaczając powierzchnię po drugiej stronie wypisanym długopisem. Osłona silnika wykonana w standardzie wyglądałaby słabo, dlatego postanowiłem ją wyoblić, wyszlifować i pomalować na srebrno.

[MARIUSZ_G]

Świetny pomysł! Ostatnio bardzo mnie kręcą "druciaki", zatem bedę sobie z przyjemnością oglądał 

[camilllo]

Jako fan takich latadeł, także chętnie popatrze.  Może i ten samolocik z czasem doczeka się wznowienia w KK  .

[Kilminster]

Nie to, żebym się czepiał, ale nie kumam o co chodzi z tą jedną fotografią ? Pytasz wujka Googla i fotografii masz od... groma. Współczesne, archiwalne, modele, konstrukcja, zbliżenia, w locie, na ziemi, startujące z lotniskowca... Czego dusza zapragnie.

[Kroolo]

Chyba chodzi o fotografie tego konkretnego egzemplarza?

Pomysł na model fajny, chętnie pooglądam!

PS: na czym nagniatasz te linie żeber? Na macie, czy na jakimś zeszycie?

[Paweł O]

Michal_andy witam w szmatopłacianym konkursie, temat fajny i to zarówno jako samolot i model. Tak jak pisał Kilminster wsieci fotek wiele, a co do koloru to Angole w tym czasie byli bardziej zasadniczy jeśli chodzi o malowanie niż ustawa zasadnicza  :mrgreen:
A poza tym jak już nie ma się gdzie zwrócić są gentelmeni z Wingut Wings

http://wingnutwings.com/ww/product?productid=28

Kibicuję tedy dalej.

Paweł O.

[michal_andy]

nie kumam o co chodzi z tą jedną fotografią ?

Niedopowiedzenie. Chodzi o to, że posiadam tylko jedną fotkę tego konkretnego egzemplarza, którego malowanie otrzymał model. Samolotu z "4" na kadłubie i "B 1719" na ogonie.

na czym nagniatasz te linie żeber? Na macie, czy na jakimś zeszycie?

Nagniatałem na macie, mocno trzy razy każdą linię.

[Piotr D.]

Postanowiłem skleić Sopwith'a Pup, gdyż podoba mi się jego sylwetka (dużo bardziej niż Camel'a).

Nie da się z tym nie zgodzić ;-) Camel w standardowej wersji jest wyjątkowo brzydki.

a co do koloru to Angole w tym czasie byli bardziej zasadniczy jeśli chodzi o malowanie niż ustawa zasadnicza  :mrgreen:

W którejś monografii Camela czytałem, że samoloty Angielskie były malowane farbą o nazwie PC 10, która występowała w co najmniej pięciu różnych odcieniach, od oliwkowego (wcześniejsza produkcja) do brązowego (późniejsza produkcja). Samoloty malowano więc takim odcieniem, który był dostępny. Nie wiem co masz na myśli pisząc o zasadniczości Anglików, z tego co pamiętam objawiała się ona zakazem malowania oznaczeń osobistych, godeł itp. (całkiem na odwrót niż u Niemców, gdzie latały "papugi"). Odstępstwem od tego była możliwość malowania na pstrokato samolotów z dywizjonów szkolnych i treningowych.

Michał, a może pobawisz się jeszcze trochę grafiką i zrobisz takie malowanie: http://www.rc-airplanes-simplified.com/i...468374.jpg
Życzę powodzenia w budowie, będę podglądał i służył moją skromną wiedzą;-)