Liczba postów: 3
Liczba wątków: 1
Dołączył: 11 2012
Chciałem podzielić się z Wami moim pomysłem na jeszcze bardziej realistyczne wykonanie bulajów.
1) Podstawowy problem z bulajami to problem z tym, że aby drut dało się wygiąć w niesprężynujące kółeczko powinien być z miedzi, a miedź ma kolor miedzi (sic!). Tymczasem bulaje były mosiężne. Wielu osobom to nie przeszkadza (spór o bulaje miedziane trwa...), ale nie o to chodzi w dążeniu do maksymalnego realizmu.
Wydaje mi się, że rozwiązaniem są kolorowane druty miedziane. Oczywiście w kolorze złotym (bo nikt w kolorze mosiądzu nie produkuje). W Polsce znalazłem takie druty, ale najcieńsze o grubości 0,2 mm czyli trochę za grube. Aby było realniej drut powinien mieć 0,1 - 0,15 mm, tak mi się przynajmniej wydaje. I w końcu znalazłem taki drucik tylko, że w UK. Ale dla zapaleńców to pewnie będzie żaden problem dlatego podaję link: http://www.theessentialfly.com/semperfli...-gold.html
2) Drugi problem z bulajami (moim zdaniem) to problem z tym, że stosowane przez modelarzy druciki nie tworzą "głębi" okna bulaju tzn. nie wpadają do środka, ale są na równi ze ścianami nadbudówek. Np. jeśli karton ma grubość 0,2 mm i zastosowany drucik ma też 0,2 mm to drucik po osadzeniu go w "okienku" będzie w jednej płaszczyźnie z nadbudówką. Tymczasem mosiężne obwódki bulai były trochę w głębi (wewnątrz okna bulaju).
Rozwiązaniem jest podklejenie miejsca gdzie jest bulaj odpowiedniej grubości papierem np. 0,1 w przypadku powyżej wskazanego drucika. Wówczas po osadzeniu drucik jest w środku bulaju na głębokość kartonu czyli 0,2 mm. To naprawdę fajnie wygląda - radzę spróbować :-)
Może się komuś przyda takie rozwiązanie. Ja osobiście wychodzę z założenia, że metoda ta daje świetne efekty, ale jest zbyt pracochłonna.
Liczba postów: 166
Liczba wątków: 6
Dołączył: 04 2012
Czyli Navigatorze,patrząc np od dziobu zezując ,powinny licować z burtą ?tzn. mosiężny drucik de facto powinien być w bulaju, a nie na zewnątrz?Np naklejony na burtę,lub nadbudówkę?Może jakiś fotosik lub szkic,prekrój dla zoobrazowania?
pozdrawiam
Liczba postów: 3
Liczba wątków: 1
Dołączył: 11 2012
To zdjęcie z HMCS Haida (niszczyciel kanadyjski typu Tribal), która stoi zacumowana w Hamilton chyba wszystko wyjaśnia.
Widać wyraźnie, że mosiężna obwódka bulaja jest w głębi, a nie, że jest równo z burtą.
Liczba postów: 1,942
Liczba wątków: 37
Dołączył: 12 2009
Zdaje się, że Floyd miał na myśli rysunek przedstawiający Twoje rozwiązanie...
(04-06-2014, 05:34)navigator link napisał(a): (...)
Rozwiązaniem jest podklejenie miejsca gdzie jest bulaj odpowiedniej grubości papierem np. 0,1 w przypadku powyżej wskazanego drucika. Wówczas po osadzeniu drucik jest w środku bulaju na głębokość kartonu czyli 0,2 mm. To naprawdę fajnie wygląda - radzę spróbować :-)
(...)
Ja przyznam się szczerze trochę tego nie łapię... Zresztą z Twojego zdjęcia wynika, że w celu urealnienia modelowego bulaja należało by wkleić najpierw tulejkę a dopiero w nią wkleić druciane kółko... Podobne rozwiązanie znalazłem kiedyś na sąsiednim forum (chyba niebieskim) tylko teraz nie wiem gdzie... W każdym razie kolega robił Emilkę i prezentował różne techniki.
Liczba postów: 3
Liczba wątków: 1
Dołączył: 11 2012
Tulejka to jeszcze wyższa szkoła jazdy.
Mi chodzi tylko o to, że normalnie prawie wszyscy robią wybijakiem z igieł lekarskich otwór w miejscu gdzie jest bulaj, podklejają go folią od spodu (przezroczystą albo z dyskietek) i osadzają wewnątrz otworu miedziany drucik. Wzór jest tutaj: http://www.kartonwork.pl/forum/kb.php?mode=article&k=7.
Z uwagi na grubość kartonu i drucika, drucik ten jest zazwyczaj w jednej linii z nadbudówką/burtą. Tymczasem można miejsce gdzie jest bulaj podkleić dodatkową warstwą papieru i wówczas dopiero wykonać standardowy otwór pod bulaj następnie podklejony folią od spodu. Z uwagi jednak na dodatkową warstwę papieru otwór będzie głębszy. Osadzony drucik będzie wówczas także w głębi otworu.
Liczba postów: 1,062
Liczba wątków: 19
Dołączył: 02 2009
05-06-2014, 12:33
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-06-2014, 12:36 przez dokker.)
kompromis, kompromis jeszcze raz kompromis. Wszystkiego nie zrobisz realistycznie, mało kto robi "okapniki" nad bulajami itp. Mało kto też je maluje.
Swoją drogą te miedziany to według mnie tylko "moda" modelarska.
Pomysł z tym "podlklejeniem" jest fajny - tylko podkleiłbym ciut mniejszym otworkiem :-), bez żadnych kółek miedzianych.
Pzdr
Liczba postów: 166
Liczba wątków: 6
Dołączył: 04 2012
No i podziekował w setce to jeszcze cós wyjdzie ale w dwu to sobie odpuszczę...
pozdrawiam
Liczba postów: 75
Liczba wątków: 2
Dołączył: 02 2016
Mój sposób to wybijak z grubej igły lekarskiej, zeszlifowanej tylko po zewnętrznej stronie pod dużym kątem.
Później wystarczy pomalować i wprawić szybę. Ja lubię BCG.
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 18
Dołączył: 05 2010
Łukasz, wygląda to elegancko i według mnie to najlepsze odwzorowanie rzeczywistego wyglądu
Liczba postów: 1,721
Liczba wątków: 11
Dołączył: 08 2015
W 1:200 bulaj ma okolo 2mm, bałbym się takich igieł lekarskich: ]
Wygląda to bardzo zacnie.
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 18
Dołączył: 05 2010
(16-05-2016, 09:23)Karas napisał(a): W 1:200 bulaj ma okolo 2mm, bałbym się takich igieł lekarskich: ]
... Całe szczeście, że krowy i konie boją się mniej więc igły 1,8 i 2,1 są dostępne w sklepach z art. weterynaryjnymi
Liczba postów: 639
Liczba wątków: 21
Dołączył: 10 2008
A ja będę przekorny.
Dwa zdjęcia bulajów w amerykańskich niszczycielach:
Miedzi czy też mosiądzu się tam nie zobaczy. Za to przewody, oświetlenie, skrzynki rozdzielcze, inne wyposażenie...
A kto te detale wykonuje?
Mnie zawsze dziwiło, ze ludzie skupiają się nad jakimiś praktycznie niewidocznymi i mosiężnymi fragmentami bulajów, a ściany nadbudówek w okrętach są jak pustynia - praktycznie żadnego wyposażenia...
Pozdrawiam
QŃ
Liczba postów: 1,942
Liczba wątków: 37
Dołączył: 12 2009
Tys prowda...
Ale - w skali 1:200 odwzorowanie przestrzenne takich przełączników, megafonów, przepustów kablowych, lamp etc jest dość ciężkie jeżeli w ogóle wykonalne w postaci zaprojektowanej bryły (?). Trzeba pamiętać, że w skali będzie taki osprzęt nie większy niż 0,5mm - w wycinankach czasami jest narysowany na ścianie a i wtedy jest niewyraźną plamą. Można taki element wykonać samemu - co jest stosukowo proste w takiej skali - wystarczy wybić igłą kółeczko i je nakleić w odpowiednim miejscu a potem pociągnąć cieniutki drucik gdzieś ze ściany... Tyle, że wszystko trzeba potem (albo lepiej przedtem) malować a duża ilość takich pierdółek w innym odcieniu czy fakturze na gładkiej jednolitej wydrukowanej ścianie nie jest może zbyt estetyczna. Co innego jak malujesz swój model - wtedy hulaj dusza...
Więc najłatwiej jest przyciągnąć uwagę złotą ramką - najlepiej przestrzenną i już widz się będzie zachwycał. I pewnie w większości przypadków to wystarczy.
Pozdrawiam
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 18
Dołączył: 05 2010
(21-05-2016, 10:10)qn napisał(a): A kto te detale wykonuje? No Ty
Gdyby każdy z nas to potrafił to byłbyś zwykłym koniem a nie Qniem
(21-05-2016, 10:10)qn napisał(a): Mnie zawsze dziwiło, ze ludzie skupiają się nad jakimiś praktycznie niewidocznymi i mosiężnymi fragmentami bulajów, a ściany nadbudówek w okrętach są jak pustynia - praktycznie żadnego wyposażenia... Myślę, że Lukee bardzo to zgrabnie wytłumaczył - robiąc mosiężne bulaje w stosunkowo łatwy sposób "kupuje" się widza
Liczba postów: 1,721
Liczba wątków: 11
Dołączył: 08 2015
16-02-2017, 12:32
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-02-2017, 12:33 przez Karas.)
Tak w ramach odkopywania wątków: ]
Może i na uss nie widać bulai, ale za to na ijn już coś tam można się dopatrzeć. W moim subiektywnym odczuciu, bardzo fajny i efektowy zabieg przełamywania jednostajnej szarości, może wyglada to troche "odpustowo", ale mi np podoba się ta idea. Tak jak Lukee napisał "łatwy" do uzyskania efekt wow.
Fragment Nagato z ostatnich dni życia.
|