Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[Relacja] USS Portland - WIELKI BUBEL, NIE KLEIĆ I OMIJAĆ
#1
Ciągnę tę relację na innym forum od jakiegoś czasu. Teraz w skrócie podam stan obecny:
Postanowiłem wziąć na warsztat następny model. Tym razem postanowiłem dać zarobić stoczniowcom i zaczynam relację z budowy amerykańskiego ciężkiego krążownika USS PORTLAND CA-33 z wydawnictwa Fly Model/Gomix nr 131:

[Obrazek: th_Portland24.jpg][Obrazek: th_Portland23.jpg][Obrazek: th_Portland22.jpg]

Przestrzegam - w tym modelu nic nie pasuje, nie kupować, nie kleić, nie próbować, Projektantowi dać po ry.... Tego się nie da skleić bez nerwów.
Zjednoczone Stany Unii Europejskiej - język urzędowy angielski - moje marzenie :-)
Odpowiedz
#2
A to zastanawiające, bo słyszałem sporo o tym modelu, i nie wszyscy tak narzekali.
Swoją drogą, to czy jest wydany w naszym kraju ciężki krążownik, na którym nie wieszano by psów? Chyba nie... aż mnie korci coby spróbować USS Indianapolis.
Tak czy siak cieszę się z tej relacji. Życzę duuużo cierpliwości i powodzenia!
Odpowiedz
#3
Witam Arovist,
Narzekam tylko z jednego powodu; ktoś w końcu musi uświadamiać wydawnictwa o ich bublach. Gdyby Portland był wydany przez inne wydawnictwo to ten, który kleję wylądował by w "okrągłym archiwum" bez żadnych "ale". Kleję ten bubel bo uparłem się, żeby mieć ten okręt na półce. Ci co "zmęczyli" ten model to po prostu zacisnęli zęby i go zrobili, a ja otwarcie o tym piszę, bo chyba tak wypada, żeby ludzie nie dali się wpuścić w maliny. DOŚĆ BUBLI!!!
Zjednoczone Stany Unii Europejskiej - język urzędowy angielski - moje marzenie :-)
Odpowiedz
#4
Cyt.: "Franz pali Camele" i tak już zostało (to nie żadna reklama). A tak serio; poszycie dna było największą tragedią, każdy jeden kawałek był przycinany z rączki. Poniżej przykładowe zdjęcia (lewa i prawa strona), odczyt mówi wszystko - tak było z każdym jednym kawałkiem:

[Obrazek: th_Portland17.jpg] [Obrazek: th_Portland16.jpg]

Z tego co już wiem to jeszcze jest sporo takich kwiatków przy nadbudówkach i kilku innych miejscach.
Zjednoczone Stany Unii Europejskiej - język urzędowy angielski - moje marzenie :-)
Odpowiedz
#5
No fakt, ostra skucha. Włożona w ten model praca jak widzę jest olbrzymia. Ale pomyśl sobie, jaką pierońską satysfakcję będziesz miał ze skończonego USS Portland!!!
Odpowiedz
#6
W końcu model stoi na podstawce, jedyny mankament, że wydruk z laserówki został skutecznie zniszczony przez lakier Humbrola i niestety napis nas podstawce muszę odtworzyć pędzelkiem:

[Obrazek: th_Portland29.jpg]

Trwają prace przy elementach pokładu i czekam na relingi fototrawione.
Zjednoczone Stany Unii Europejskiej - język urzędowy angielski - moje marzenie :-)
Odpowiedz
#7
Kadłub wygląda bardzo porządnie. Jeśli pokonałeś tyle problemów by go zrobić, to należą Ci się gromkie brawa za taki efekt! Teraz już powinno być z górki!
Czy przykleiłeś już listwy przeciwpochyłowe, czy tylko ich nie widać na fotce?
Odpowiedz
#8
Kolejne fotki, które wiele tłumaczą:

[Obrazek: th_Portland32.jpg] [Obrazek: th_Portland31.jpg] [Obrazek: th_Portland30.jpg]

Dolna część nadbudówki dziobowej oklejona i przed retuszem ostatecznym. Jak widać na zdjęciach 3 milimetry za mało ścianek to drobiazg.

Arovist: Listwy są przyklejone tylko na zdjęciu nie widać. Na kadłubie brakuje tylko kotwic i rufowych odbojnic, które muszę zrobić jeszcze raz, ponieważ autorowi zapomniało się podać, że należy je podkleić na 0,5 mm tekturę. Ale to wszystko luzik
Zjednoczone Stany Unii Europejskiej - język urzędowy angielski - moje marzenie :-)
Odpowiedz
#9
Hehehe. Ciekawe, że mimo tych kłopotów dalej masz zacięcie do budowy. Z pewnością efekt końcowy będzie wspaniały i da Ci olbrzymią satysfakcję. Swoja drogą, Twoja relacja przypomina mi budowę Hood'a przez Micha na czarnym forum. Tyle że w Twoich komentarzach aż przelewa się od ironii i wręcz złości na autora opracowania (czemu się nie dziwię zresztą...). No, miło sie je czyta :grin:
Tak czy siak, trzymam kciuki!
Odpowiedz
#10
Znowu troszkę pomęczyłem Portlanda i siebie:

[Obrazek: th_Portland33.jpg]

Retusz na zdjęciu wyszedł przesadzony, na żywo ciut lepiej (Humbrol Matt 79). Oczywiście wzmocnienie (kratownica) pokładu nadbudówki nie pasowało, ale już jestem przyzwyczajony, więc nawet zdjęć z nieścisłości nie będzie, po poszyciu dna to wszystko luz, teraz wiem już, że model będzie skończony - jeszcze tylko jak pomyślę o masztach to mam "motylki w żołądku". Z tego co wiem to maszt w nadbudówce dziobowej sprawia "troszkę" kłopotów; jutro z nim będę walczył.

Arovist i kujot666: obecnie już nawet nie chce mi się złościć na ten model, bo to co autor "wyćworzył" nadaje się tylko do nabijania. Ja nie mam wpływu na jego upośledzenia :mrgreen:, ale sobię polepię do końca ten model, żeby go mieć. Za plus uznam to, że tyle się podciągnę z technik modelarskich, że lepsze modele same się "skleją" :mrgreen:. Co do mojego "kunsztu" to jest moje pierwsze pływadło od 1993 roku i drugi model po takiej przerwie. Jak dla mnie to mój poziom można określić średnio początkujący (myślę, że nie przesadziłem). Jestem jeszcze cieniutki, ale mam ambicję to zmienić.

Pozdrawiam
Zjednoczone Stany Unii Europejskiej - język urzędowy angielski - moje marzenie :-)
Odpowiedz
#11
Ten "ubytek" możnaby skompensować poprzez obcięcie/zeszlifowanie zewnętrznej krawędzi dachu nadbudówki o ok 0,2 mm, wtedy wszystko zeszłoby się idealnie.

Ale wygląda mi na to, że i tak zostanie on zasłonięty przez dolną przylegającą część sądząc z wycięcia w dachu nadbudówki. Jeśli tak to możnaby pozyskać nieco zapasu koloru. Staraj się gdzie to jest możliwe wygospodarowywać sobie zapasy koloru bo z pewnością przyda się...

Staraj się także wzmacniać tekturą np 0.5 mm ściany nadbudówek bo przy dociskaniu nadbudówki kompletnej do pokładu podczas przyklejania mogą się zdeformować.

No i na koniec - jedną z najwiekszych wad starych modeli są te fatalne bulaje - te kółka z czarnym półksiężycem skutecznie obniżają walory estetyczne modelu. Najlepiej więc je wyciąć by nie straszyły, wkleić obrzeża i okapy z drucika miedzianego, a od spodu folia pomalowana z drugiej strony np na czarno lub granatowo.
[Obrazek: thumb_90_29_06_18_1_45_27.png]
Odpowiedz
#12
Sven teoretycznie masz rację z pomysłem na zeszlifowanie krawędzi pokładu nadbudówki, jednak po wykonaniu tej operacji miałbym spore kłopoty z dopasowaniem części na odwrotnej stronie pokładu; zresztą bez szlifowania już po wstępnych przymiarkach zaczynają wychodzić różne nieścisłości w rozmiarach.
Zapasy koloru staram się pozyskiwać, ale to ciężka operacja, bo jak dotąd to wszędzie mi brakuje po 2-3 mm. Tutaj jedynym rozwiązaniem byłoby rozcięcie drugiego Portlanda, ale nie wyłożę kolejnych 70 zł za ten model.
Co do wzmacniania ścianek nadbudówek, mam trochę inną metodę. Przyklejam paski tektury 3 mm do pokładu według obrysu na pokładzie, żeby uniknąć pofalowania krawędzi nadbudówki po przyklejeniu.
Jeśli chodzi o bulaje to pozostanę przy tych z wycinanki, lubię standard, a dodatkowych elementem zniechęcającym mnie do uplastycznienia bulajów i innych części jest mój permanenty brak czasu, a także dość niewielkie doświadczenie modelarskie.
Bardzo dziękuję za spostrzeżenia i uwagi oraz za śledzenie relacji.
Zjednoczone Stany Unii Europejskiej - język urzędowy angielski - moje marzenie :-)
Odpowiedz
#13
Po zeszlifowaniu dachu nadbudówki trzebaby oczywiście skorygowac części na odwrotnej stronie, szczególnie miejsca półokrągłych galeryjek. Z tego co widzę trzebaby je porozcinać po liniach naklejania żeber wzmacniających od spodu, obciąć nieco i dopasować do zeszlifowanej nadbudówki. Zapewniam, że da się, choć z pozoru wygląda to nieco skomplikowanie.

Paski jakie stosujesz z pewnością zapewnią prawidłową geometrią w rzucie po przyklejeniu, ale nie uchronią przed "zgnieceniem" przypadkowym ścianek podczas dociskania zespołu nadbudówki do pokładu podczas przyklejania.

Zachęcam jednak, żebyś kiedyś przy jakimś starym modelu zdecydował się na wyciecie "straszących" bulai. Pomimo dodatkowego czasu i pacochłonności efekt zrekompensuje wszystko.

Powodzenia!
[Obrazek: thumb_90_29_06_18_1_45_27.png]
Odpowiedz
#14
Kiedy widzę takie błędy, wierzyć mi się nie chce, że można było wypuścić taki bubel. Najwyraźniej wydawca darował sobie sklejanie testowe a szkoda. Niestety kłopoty mogą być jeszcze większe przy klejeniu dzobowej nadbudówki z powodu przechodzenia trójnożnego masztu przez jej pomosty. Z tego co wiem model bliźniaczego "Indinapolis" w nowym opracowaniu też sprawia problemy właśnie w tym miejscu. Tym bardziej podziwiam Michała zwłaszcza za determinację i doskonałe umiejętności bo model wychodzi jak na razie bardzo dobrze.
Odpowiedz
#15
Kolejny etap walki poniżej:

[Obrazek: th_Portland35.jpg] [Obrazek: th_Portland34.jpg]

Kolejna kratownica zmęczona (jeszcze przed retuszem) i jakieś pudełeczko z naklejonymi drzwiami i trapem.

Dzięki Maciej za Twój wpis, zawsze się człowiek podbuduje sympatycznym przyjęciem wypocin.
Zjednoczone Stany Unii Europejskiej - język urzędowy angielski - moje marzenie :-)
Odpowiedz
#16
Cytat:Dzięki Maciej za Twój wpis, zawsze się człowiek podbuduje sympatycznym przyjęciem wypocin.
Wypocinami można nazwać w tym wypadku pracę projektanta nie twoja.
Dlatego moja prośba nie pisz już o swojej pracy wypociny.
Ja, podobnie jak koledzy, doceniam wkład pracy jaki musisz włożyć w takie eleganckie wykonanie tego modelu. Niezależnie od tego jak bardzo, we własnym odczuciu, zaniżasz swoją pracę.
Odpowiedz
#17
Dzięki Piterski za wpis, niestety do mojego tekstu wkradł się błąd bo miał wyglądać tak:
...Dzięki Maciej za Twój wpis, zawsze się człowiek podbuduje sympatycznym przyjęciem "wypocin".
Wypociny miały być żartobliwie w cydzymsłowie, ale niestety późna pora wpisu. Ja już teraz jestem zadowolony z tych efektów, tym bardziej, że potrafię przewidzieć kolejny błąd w ciemno. Udało mi się również chyba znaleźć sposób na maszty, o których pisał Maciej. Rzeczywiście jest to efekt kolejnego błędu w opracowaniu, ale sposób rozwiązania zaprezentuję dopiero jak będę miał wstępnie sklejone wszystkie poziomy nadbudówki. Jest to chyba jedyne wyjście z tej sytuacji. Mam nadzieję, że uda mi się to uchwycić na zdjęciach, ale to dopiero za kilka dni bo jeszcze kilka kratownic przede mną, a na tą, którą wczoraj pokazałem zeszło mi 6 godz. (57 elementów). Informacyjnie dodam, że wszystkie części kleję butaprenem.
Pozdrawiam i bardzo dziękuję za wszystkie wpisy.
Zjednoczone Stany Unii Europejskiej - język urzędowy angielski - moje marzenie :-)
Odpowiedz
#18
I tu się łączę z kolegą Piterskiem, zresztą nazwać pracę projektanta wypocinami to i tak delikatne określenie... Poza tym klejenie idzie Tobie znakomicie i wszystko wskazuje na to, że powstanie piękny model. Tylko się czasem nie poddaj !!!!!
Co do nadbudówki dziobowej co pomyslałem, że dobrze by było najpierw skserować jej części, następnie całośc skleić. W ten sposób można do woli robić dziury w pomostach aż wszystko bedzie pasować. Potem prawidłowo umiejscowione juz otwory przenieść na oryginał i skleić wszystko na gotowo.
Odpowiedz
#19
Butapren nadaje się do dużych części, tj poszycia kadłuba, oraz do przyklejania zespołów nadbudówek do pokładu. Do części mniejszych, tzn na same nadbudówki lepszy jest klej polimerowy lub szewski - ten ostatni nie brudzi i łatwo go zdjąć, nawet gdy już wyschnie. Na drobnicę zdecydowanie odradzam Butapren, jest za gęsty i brudzi. Po upływie czasu wyłazi wszędzie w postaci pomarańczowych wykwitów. Lepszy na detale jest rzadki superglue - minimalne ilości i od razu łapie na amen. Przy odrobinie wprawy zero śladów po kleju. Bardzo dobry do punktowego klejenia długich i wąskich elementów, które przyklajać najlepiej stopniowo, odcinek po odcinku, np stępki przeciwprzechyłowe, krawędź pancerza burtowego, itd.
[Obrazek: thumb_90_29_06_18_1_45_27.png]
Odpowiedz
#20
Svenie! Doradzasz klejenie butaprenem i szewskim. Czy nakładasz klej na jedną, czy obie klejone powierzchnie?
Odpowiedz
#21
Teoretycznie Butapren powinno się smarować na obie powierzchnie, ja smaruję jedną i jest OK. Dwie powierzchnie dają lepszą pewność sklejenia bez fragmentów odklejejących się, czyli złapie wszystko na amen. Butapren nałożony cienką warstwą może sobie przeschnąć chwilę, ale po dociśnięciu elementów nie ma możliwości skorygowania ich położenia bez uszkodzenia. Szewski kleję na jedną stronę, no i daje możliwość korygowania położenia elementów. Po wyschnięciu łatwo go usunąć i nie uszkadza wtedy powierzchni kartonu.
[Obrazek: thumb_90_29_06_18_1_45_27.png]
Odpowiedz
#22
Sven to o czym napisałeś odnośnie klejenia to generalnie się z tobą zgadzam i z reguły tak stosuję kleje jak zaprezentowałeś, jednakże z przewagą butaprenu. Akurat przy kratownicy nie chciałem używać innego kleju niż butapren ponieważ potrzebowałem więcej czasu na ewentualną korektę położenia elementów kratownicy. Pomarańczowych wykwitów się nie boję bo jeszcze mi nigdy w życiu się nie zdarzyły, być może miałem szczęście i zawsze trafiałem na dobry butapren.
Arovist uprzedzę odpowiedź Svena (najwyżej mnie poprawi lub uzupełni), ja smaruję butaprenem tylko jedną powierzchnię, ale to wynika raczej z mojego przyzwyczajenia ponieważ znam modelarzy, którzy smarują dwie powierzchnie. Osobiście duże powierzchnie typu wręgi, pokłady smaruję starą kartą kredytową albo kluczem hotelowym (zależy co mam pod ręką), nakładając szybko jak najcieńszą warstwę na tekturę (nie na części). Średnie części (pokłady nadbudówek i podobnej wielkości elementy oraz poszycie dna, i burt) smaruję patykiem po lodach lub do lodów, pozostałą drobnicę męczę wykałaczką, a najmniejsze częci to już super gleu albo bezpośrednio z opakowania albo pośrednio przez igłę lub wykałaczkę.
Zjednoczone Stany Unii Europejskiej - język urzędowy angielski - moje marzenie :-)
Odpowiedz
#23
Ogólnie zgadzam się z tym co napisaliście. Na ogół staram się smarować obie powierzchnie klejone butaprenem (nie mówię o wręgach!). A do kratownic to używam wikolu - po wyschnięciu bezbarwny i jest możliwość korekty.
Trzeba pomyśleć nad przeniesieniem naszych wpisów do działu "Techniki" :wink:
Odpowiedz
#24
Ponieważ nie mogłem się powstrzymać to wrzucam dwa zdjęcia stanu na dziś (części bez ostecznego retuszu i poukladane na sucho):

[Obrazek: th_Portland37.jpg] [Obrazek: th_Portland36.jpg]

Mam też pytanie. Jaki retusz zastosować na krawędzi tych papierowych relingów na pierwszym zdjęciu - ciemny czy jasno szary? Po mojemu zastosowałbym retusz zgodny z pokładem nadbudówki, ale wolę się upewnić.
Zjednoczone Stany Unii Europejskiej - język urzędowy angielski - moje marzenie :-)
Odpowiedz
#25
Ja bym zastosował po lewej burcie jasno szary a po prawej ciemno szary. Tak jak układa sie malowanie okretu/
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Impresja na temat: Wielki krążownik lekki HMS Glorious Olfan 155 43,809 26-10-2022, 09:43
Ostatni post: Jan Olfan
  [Relacja] Messerschmitt Bf 109E-4 [Kartonowy Arsenał 2/2007] cloudwalker 29 16,153 31-01-2022, 07:55
Ostatni post: Karas
  RMS TITANIC -Mały Modelarz, Relacja z budowy. Peno 6 4,049 14-08-2021, 09:30
Ostatni post: ZbiG
  [R] Trzy pokolenia... Jedna relacja tomo11 6 3,422 14-08-2021, 10:10
Ostatni post: tomo11
  USS ESSEX w.(2014) - RELACJA Z BUDOWY Peno 4 3,455 02-04-2021, 11:24
Ostatni post: Hastur
  [Relacja/Galeria] Das Boot U-116 typ. XB Fly Model nr.16 Dziadek 27 16,031 11-01-2021, 08:36
Ostatni post: Lesio73
  [Relacja/Galeria] Das Boot U-25 typ. IA Fly Model nr.16 Dziadek 39 20,606 11-01-2021, 08:30
Ostatni post: Lesio73
  [Relacja] Kościół w Porąbce - skala 1:100 Astra28 44 19,770 28-11-2020, 11:34
Ostatni post: Zeppelin
  [Relacja] Brytyjski monitor HMS "M15" Adrian Kacz 31 17,694 28-11-2020, 11:26
Ostatni post: Zeppelin
  [Relacja] T-34/85 "Rudy" MM 1-2 2005 czyli powrót do dzieciństwa :) Roland 5 4,361 27-04-2020, 09:57
Ostatni post: Karas

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości