Liczba postów: 285
Liczba wątków: 5
Dołączył: 04 2015
03-05-2015, 10:31
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-04-2018, 05:02 przez Technick.)
Zbin, chodzi o białą krechę na łączeniu widoczną na ostatnim zdjęciu. Idzie tak przez cały obwód i strasznie kłuje w oczy :mil1: (na zdjęciach nie wygląda to tak tragicznie). Biała kreska symbolem nieprzemyślunku i pochopnych działań - cały czas będzie mi o tym przypominać :mrgreen:
Zabrałem się za klejenie chyba jednego z najtrudniejszych elementów. Kopułka z listków, długa rurka o małej średnicy - mowa oczywiście o torpedzie. Potraktowałem to jako pewnego rodzaju challenge bo zawsze miałem problemy z takimi detalami. Strach ma wielkie oczy i ostatecznie efekt końcowy bardzo mi się podoba :grin:
Rura po uformowaniu na pręcie, dość ciasno zwinięta i zaklejona papierową taśmą żeby "zapamiętała kształt" została sklejona na styk odcinkami po 2cm. Przy klejeniu na pasek łączący zawsze łączenie gdzieś mi uciekało, a w ten sposób mam największą kontrolę nad etapem klejenia dokładnie tego odcinka, który ma być klejony (dodatkowo dużo łatwiej jest wygładzić połączenie).
O retuszu słów kilka. Było o suchym pędzlu teraz przypomnę o "mokrym palcu" :mrgreen:. Retusz kopułki zrobiony po sklejeniu (gdzieniegdzie będę musiał go poprawić) farbką temperową. Jej nadmiar został usunięty przez ordynarnie obślinionego palucha (można też bardziej higienicznie korzystając z wilgotnej szmatki :grin . Dzięki caponowi farba drukarska nie ściera się a farba zostaje jedynie na białych krawędziach. Lakier punktuje po raz kolejny mile:
Nie jestem pewien czy układ łopat jest prawidłowy. Posiłkowałem się zdjęciem znalezionym w necie ale bardzo możliwe, że wyszło bardziej jako modelarskie sci-fi.
Do następnego :grin:
Liczba postów: 191
Liczba wątków: 11
Dołączył: 04 2010
Myślę że jeden rząd łopat powinien być odwrócony w drugą stronę ponieważ te dwie "części" śruby obracały się każda w przeciwną stronę. Z takim ułożeniem łopat twoja torpeda stałaby w miejscu.
Liczba postów: 285
Liczba wątków: 5
Dołączył: 04 2015
04-05-2015, 11:39
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-05-2015, 01:19 przez Technick.)
Niestety muszę się z Tobą zgodzić :oops:. Twój komentarz zmusił mnie do jeszcze głębszego poszperania w sieci. Na tym zdjęciu się wzorowałem:
Jako linie odniesienia zaznaczyłem coś takiego:
Dalej nie będąc pewnym czy moja interpretacja jest prawidłowa.
A to znalazłem dzisiaj - widać wszystko jak na dłoni:
Nie mam serca odrywać łopat przyłapanych na SG. Ale lekcję biorę sobie do serca i w przyszłości nie popełnię już takiego błędu. Dzięki za zwrócenie uwagi :grin:
EDIT: Chyba dopadła mnie jakaś ociężałość umysłowa, bo położenie łopat zaznaczyłem dobrze ale drugi rządek (od końca) został wklejony zupełnie odwrotnie :mil1:
Liczba postów: 636
Liczba wątków: 11
Dołączył: 03 2015
Co tu pisać, Lux Torpeda :wink: Miało być z dziedziny S-F to jest. Cały model wykonany jak przy linijce. Super Ci to wychodzi.
A cha, może któryś z Twoich krasnali od tej koronkowej roboty, to jakiś sabotażysta? Zobacz czy nigdzie nie ma na sobie nadruku: Made in China :mrgreen:
Trzymam kciuki dalej.
Liczba postów: 285
Liczba wątków: 5
Dołączył: 04 2015
08-10-2015, 01:12
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-04-2018, 05:05 przez Technick.)
(05-05-2015, 10:30)Gregory link napisał(a): A cha, może któryś z Twoich krasnali od tej koronkowej roboty, to jakiś sabotażysta? Zobacz czy nigdzie nie ma na sobie nadruku: Made in China :mrgreen:
Złapałem dziada. Żaden Chińczyk. Swój, nasz ale jakiś taki wyjątkowo krnąbrny. Dostał reprymendę i po złożonej obietnicy, że już więcej nie wywinie takich akcji - naprawił swoje błędy :mrgreen:.
Witam po dłuższej przerwie :grin:. Przekombinowałem Panowie. Nie wiem na ile jest to wina mojego nietypowego podejścia do sklejania kadłuba a na ile chochliki w projekcie. Przymiarki wskazywały na to, że wszystko będzie ok - ok jednak nie było. Poszycie drugiego segmentu z kabiną nie chciało przylegać do poszycia wewnętrznego. Stwierdziłem, że najlepszym rozwiązaniem będzie przyklejenie ząbkowanego paska od wewnątrz (fragment widoczny na zdjęciu), na którym poszycie ładnie się ułożyło. Problem pogłębił się przy doklejaniu trzeciego segmentu. Przez wcześniej doklejone ząbki (i uniesiony fragment poszycia) segment ten został przyklejony nienaturalnie wyżej. W skrócie - poszycie zewnętrzne nie przylega do poszycia wewnętrznego. Im dalej tym gorzej:
Widac tu przepiękne szpary na zamaskowanie których nie miałem już pomysłu.
Kupiłem drugą wycinankę i skleiłem fragment z "białym paskiem" na nowo, odcinając zbędny fragment poszycia. Wyszło dużo lepiej niz poprzednio :grin:. Natomiast widoczna szpara na górze kolejnego łączenia (i niewidoczna na dole) jest wynikiem pośpiechu. Powinienem skleić te elementy bez wręgi nr 69 (tak jak za pierwszym razem hock , która jest zbyt wąska przez co poszycie nie przylega do siebie na całym obwodzie.
Musiałem rozciąć poszycie kabiny radiooperatora (3ci segment od końca na poniższym zdjęciu). Bez tego zabiegu przy doklejaniu kolejnego segmentu w dolnej części pojawiłaby się ogromna szpara. Jestem ciekaw jak wpłynie to na pasowanie centropłata :ble:.
Przednia cześć też była mocno problematyczna. Według mnie coś było nie tak z siatką tego segmentu. Ta cześć została dość brutalnie naciągnięta na kadłub. Mimo tego widoczne są szpary po lewej i prawej stronie (przynajmniej symetryczne ). Przez mocne naciągniecie segment uległ mocnemu zniekształceniu na jego końcu. Miał być okrąg, wyszło przydeptane jajo. Mam nadzieję, że nie będzie się to rzucało w oczy po wklejeniu osłony silnika.
Przedni segment kadłuba zostanie wklejony wkrótce. Ostatni wkleję po sklejeniu skrzydeł. Końcówka będzie delikatna i wolałbym jej oszczędzić hardkorowych manewrów, które mogłyby się źle dla niej skończyć.
Działam dalej. Do następnego
Liczba postów: 46
Liczba wątków: 4
Dołączył: 09 2015
Co tu pisać. Ładnie i czysto. Aż miło patrzeć na Twój warsztat Oby tak dalej.
A co do tematu to jest to jeden z tych modeli must have!
Liczba postów: 285
Liczba wątków: 5
Dołączył: 04 2015
11-10-2015, 04:18
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-04-2018, 05:11 przez Technick.)
(08-10-2015, 04:41)Black_Cat link napisał(a): A co do tematu to jest to jeden z tych modeli must have!
Mówią, że "musthavem" są spitfajery i meserszmity.. :mrgreen:. Dzięki za miłe słowo :grin:.
Szkielet skrzydeł został przyklejony. Kaśka zajmuje coraz więcej miejsca. Daleko jej do filigranowych kształtów i eterycznej lekkości .
Trochę boję się etapu oklejania. Od tego w głównej mierze będzie zależał efekt końcowy a przy tak dużych powierzchniach łatwo mogę coś zepsuć :?.
Skleiłem wnęki podwozia głównego. Spód został podklejony dodatkową warstwą kartonu w celu usztywnienia całości.
Kolejny odcinek (mam nadzieję) już wkrótce :-D.
Liczba postów: 890
Liczba wątków: 33
Dołączył: 01 2009
Ładnie kleisz, czysto, dokładnie.
Kasia jest przecież zwiewna i filigranowa, porównaj do amerykańskich odpowiedników
Przy tym projektancie bym się nie obawiał o spasowanie pokrycia skrzydeł, zwłaszcza, że pokazałeś kunszt przy np torpedzie.
Ciekaw jestem jak Ci wyjdzie osłona silnika.
Liczba postów: 1,564
Liczba wątków: 39
Dołączył: 12 2008
Bio: ???
(11-10-2015, 07:48)Panda link napisał(a): Ładnie kleisz, czysto, dokładnie. Zgoda :-)
Liczba postów: 636
Liczba wątków: 11
Dołączył: 03 2015
Już myślałem, że zapomniałeś o modelu. :wink:
Może mam kiepski monitor bo tych szczelinek nie widzę co opisujesz. A podposzycie, które odstawało od poszycia ze zdjęcia na zdjęcie robi się niewidoczne. Coś poprawiałeś ? Idzie Ci bardzo dobrze, tak trzymaj
Liczba postów: 2,094
Liczba wątków: 30
Dołączył: 04 2007
Przy tej konstrukcji szkieletu skrzydła bałbym się taki model dotknąć, by nie odcisnąć żeber na poszyciu. Myślę, że wiele nerwów mogłoby Ci oszczędzić wykonanie podposzycia skrzydeł z jakiegoś np brystolu.
Przemyśl sprawę.
Pozdrawiam
"Hope is the first step on road to disappointment"
"Człowiek bez religii jest jak ryba bez roweru"
Liczba postów: 285
Liczba wątków: 5
Dołączył: 04 2015
17-10-2015, 05:35
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-04-2018, 05:12 przez Technick.)
(12-10-2015, 04:11)Gregory link napisał(a): Już myślałem, że zapomniałeś o modelu. :wink:
Może mam kiepski monitor bo tych szczelinek nie widzę co opisujesz. A podposzycie, które odstawało od poszycia ze zdjęcia na zdjęcie robi się niewidoczne. Coś poprawiałeś ?
Zapomnieć? O Kate? Nigdy! :mrgreen:. Do zamaskowania szczelinek i zniwelowania efektu odstawania poszycia zewnętrznego od wewnętrznego musiałem zastosować zaawansowaną technikę robienia coraz mniej wyraźnych zdjęć z coraz większej odległości. Jak widać sposób jest 100% skuteczny . A tak poważnie to nic nie zmieniałem. Wszystkie szparki i szczeliny jak były tak i są :mil1:
(12-10-2015, 08:05)Sprudin link napisał(a): Przy tej konstrukcji szkieletu skrzydła bałbym się taki model dotknąć, by nie odcisnąć żeber na poszyciu. Myślę, że wiele nerwów mogłoby Ci oszczędzić wykonanie podposzycia skrzydeł z jakiegoś np brystolu.
Przemyśl sprawę.
Tu akurat ukłon w stronę autora bo w opracowaniu jest to przewidziane :grin:
(11-10-2015, 07:48)Panda link napisał(a): Kasia jest przecież zwiewna i filigranowa, porównaj do amerykańskich odpowiedników
Ciekaw jestem jak Ci wyjdzie osłona silnika.
Zwracam honor. Kate nigdy nie będzie tak puszysta jak jej amerykańskie "koleżanki" 8)
Co do osłony to sam jestem ciekaw jak mi to wyjdzie. Dlatego poczyniłem już pewne kroki żeby się o tym przekonać. Miałem brać się za oklejanie skrzydeł a zacząłem dłubać przy silniku. Osłonę zrobię po jego sklejeniu.
Fotka mojej kilkugodzinnej dłubaniny. Montowanie tego wszystkiego w całość powinno pójść już sprawnie. Najgorsze mam chyba za sobą :grin:
Liczba postów: 285
Liczba wątków: 5
Dołączył: 04 2015
18-10-2015, 10:33
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-04-2018, 05:13 przez Technick.)
(17-10-2015, 05:35)Technick link napisał(a): Montowanie tego wszystkiego w całość powinno pójść już sprawnie. Najgorsze mam chyba za sobą :grin:
O naiwny głupcze! Z górki jednak nie było :mrgreen:. Silnik oficjalnie można uznać za skończony. Popychacze zaworów z lenistwa (i chęci sprawdzenia tego materiału) zrobiłem z pręta węglowego grubości 0,5mm. Jest czarny więc malowanie można sobie odpuścić. Do tego bez problemu można ucinać kawałki dowolnej długości bez konieczności szlifowania końcówek (w przeciwieństwie do drutu). Mimo to końcówki podczas cięcia mają tendencję do rozwarstwiania się. Sama struktura tego pręta przypomina strukturę szaszłyka, który wyginany pod mocnym kątem rozwarstwia się na wiele pojedynczych włókien. Ogólnie jestem zadowolony. I z pręta i z silnika :grin:
Niżej fotka prostego "dżynksa" do ułatwienia przyklejania czarnych zaślepek na cylindry. Trochę to uprościłem bo powinny być przyklejone pod lekkim kątem tworząc delikatne spady. Do tego ogranicznik powinienem przykleić trochę płycej - przy doklejaniu drugiego rzędu cylindrów okazało się, że zaślepki zachodzą na siebie. W brutalny sposób musiałem odciąć naddatki - już od ręki na oko. Ostatecznie w osłonie nie będzie się to tak rzucało w oczy . Popychacze zaworów z tyłu odpuściłem sobie kompletnie bo nie będzie ich widać wcale.
Do następnego
Liczba postów: 459
Liczba wątków: 15
Dołączył: 02 2012
Bardzo starannie wręcz sterylnie wykonujesz każdy element. Zapowiada się super.
Liczba postów: 285
Liczba wątków: 5
Dołączył: 04 2015
25-10-2015, 04:38
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-04-2018, 05:14 przez Technick.)
Vincent - to też Twoja zasługa. Relacja Tomahawka, którą śledziłem z wypiekami na twarzy była jednym z bodźców do polepszenia warsztatu :grin:
A tymczasem.. 8-)
Przyłożone na sucho razem z silnikiem. Ostatnią oklejkę wkleję przed przyklejeniem osłony do kadłuba. Łatwo nie było. Widoczna na zdjęciu "13" albo (w zależności od interpretacji :mrgreen litera "B" powinna być w rzeczywistości liczbą "18". Pierwsze dwa segmenty okazały się o kilka milimetrów za długie i cięcie padło akurat na ósemce :?. Podejrzewam, że segmenty mogły lekko się wydłużyć podczas delikatnego wyoblania. Druga sprawa to zawalona część wewnętrzna. Powinienem wyretuszować ząbki i powierzchnię do której przylegają. Bije białym po oczach - całe szczęście tylko jeśli patrzeć na to pod odpowiednim kątem ze światłem skierowanym wprost na ten fragment - w cieniu nie rzuca się to tak w oczy . Widać też rozcięcia wewnętrznej oklejki. Musiałem ją rozciąć w dwóch miejscach żeby ładnie ułożyła się na krawędzi zewnętrznej podczas przyklejania.
Z czystym sumieniem mogę brać się za skrzydła. Do następnego! :mil11:
Liczba postów: 70
Liczba wątków: 5
Dołączył: 02 2014
(25-10-2015, 04:38)Technick link napisał(a): Widoczna na zdjęciu "13" albo (w zależności od interpretacji :mrgreen litera "B" powinna być w rzeczywistości liczbą "18". Pierwsze dwa segmenty okazały się o kilka milimetrów za długie i cięcie padło akurat na ósemce :?. Przecież mogłeś zrobić cięcie w innym miejscu, byłyby co prawda dwa rozcięcia, ale przy Twoim starannym wykonaniu wyglądałoby, że tak ma być, a 18 zostałaby na swoim miejscu. Ale i tak model wygląda bardzo 'apetycznie'
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 18
Dołączył: 05 2010
Strasznie lubię patrzeć na Twoją pracę :-)
Czystość klejenia imponująca!
Liczba postów: 636
Liczba wątków: 11
Dołączył: 03 2015
Troszkę szkoda tej "18" ale zawsze wychodzisz "sprytnie" z takich perypetii. 13 będzie pewnie szczęśliwa :grin:
Liczba postów: 285
Liczba wątków: 5
Dołączył: 04 2015
(26-10-2015, 11:28)Papa_Smurf link napisał(a): Przecież mogłeś zrobić cięcie w innym miejscu, byłyby co prawda dwa rozcięcia, ale przy Twoim starannym wykonaniu wyglądałoby, że tak ma być, a 18 zostałaby na swoim miejscu.
Teoretycznie tak, w praktyce mógłbym przez takie kombinacje tylko pogorszyć efekt. Głównie chodzi o metodologię sklejania tego typu elementów. Najpierw skleiłem ze sobą pierwsze dwa segmenty. Z racji tego, że nie posiadały osi symetrii klejenie zacząłem od końca (wyrównane krawędziami przy "1"). Segmenty (niesklejone w pierścienie!) były klejone po kawałku. Ostatecznie drugi segment okazał się krótszy od pierwszego. Tu jeszcze nic nie docinałem nie wiedząc jak ostatecznie zejdzie się to wszystko z ostatnim, największym segmentem (już sklejonym w pierścień). Tak sklejone oklejki znowu były klejone po kawałku z trzecim segmentem. Na końcu oklejania okazało się, że trzeba będzie jednak dociąć końcówki 2ch pierwszych segmentów - właśnie na "8mce" :neutral:. Gdyby krawędzie wyrównane były do "8mki" przy sklejaniu pierwszych dwóch oklejek to odcięcie kawałka z "1" i przyklejenie go w miarę nierzucający się w oczy sposób byłoby dużo prostsze niż w przypadku cyfry "8". A ja po prostu bałem się dodatkowo rozcinać te segmenty :oops:. Wystarczająco dużo stresu miałem przy samym myśleniu o odcinaniu naddatku :mrgreen: ("zejdzie się czy się nie zejdzie?" :grin
(26-10-2015, 05:03)Gregory link napisał(a): Troszkę szkoda tej "18" ale zawsze wychodzisz "sprytnie" z takich perypetii. 13 będzie pewnie szczęśliwa :grin:
Żadnego sprytu tu ni ma. Ot - tak wyszło, to tak zostawiłem.. :neutral:. Chciałem skorzystać z drugiej wycinanki, wyciąć "8mkę" i przykleić ją na swoje miejsce po uprzednim zamalowaniu trójeczki. Ostatecznie nawet pocieniony (wydrapany i wyszlifowany) karton wydaje mi się dalej za gruby dlatego definitywnie w tej kwestii nic już nie będę zmieniał. Ale pochwalę się, że zamalowałem białe fragmenty wewnątrz osłony. Trochę gimnastyki, efekt i tak nie tak dobry jak mógłby być przy retuszu przed sklejeniem ale myślę, że i tak wygląda to trochę lepiej niż wcześniej :grin:
Dzięki chłopaki za doping i pozytywne komentarze! :grin: Na kolejny updejt trzeba będzie trochę poczekać. Zamierzam pobawić się styrodurem i szpachlą przy sklejaniu skrzydeł - chodzi o uzyskanie właściwego profilu krawędzi natarcia. Nie wiem czy nie przekombinuję ale na pewno opiszę efekt tych doświadczeń
Liczba postów: 634
Liczba wątków: 21
Dołączył: 10 2008
Ładnie i czysto. Szkoda, że tylko standard. Jakby tak jeszcze coś dodać od siebie...
Pozdrawiam
QŃ
Liczba postów: 1,196
Liczba wątków: 33
Dołączył: 09 2011
Ładnie i czyściutko. Z tą osłoną silnika musiałeś coś przekombinować, moja osiemnastka wygląda tak :-P
....zdjęcie zrobione na szybko:
Takie tam - P-47D-11 THUNDERBOLT, Bf 109E-7/ Trop, Mustang III, SB2U Vindicator, Fw 190A-8/R8, Macchi M.C. 200 Saetta, P-47M-RE, Me 262A-1 Schwalbe, Aichi D3A1 (VAL), SB2C-4 HELLDIVER, SBD-3 DAUNTLESS, MS 406 C1 Morane Saulnier
Liczba postów: 581
Liczba wątków: 17
Dołączył: 03 2010
Za dużo bcg i Mu rozciągnęęęęęło
Liczba postów: 285
Liczba wątków: 5
Dołączył: 04 2015
27-08-2016, 04:42
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-04-2018, 05:18 przez Technick.)
(28-10-2015, 08:17)qn napisał(a): Ładnie i czysto. Szkoda, że tylko standard. Jakby tak jeszcze coś dodać od siebie...
Qn'iu takim tempem to życia by mi nie starczyło gdybym miał jeszcze dorzucać coś od siebie
(01-11-2015, 10:03)air_22 napisał(a): Za dużo bcg i Mu rozciągnęęęęęło
I od BCG i od intensywnego dogniatania przylegających elementów . A pełnoletnia Kaśka Zbina pewnie już dawno została ukończona. A galerii ani widu ani słychu..
Dzień dobry po dłuższej przerwie !
Po modelarskiej nieaktywności przyszedł czas żeby o sobie przypomnieć. Niestety do galerii końcowej jeszcze długa droga a ten wpis ma być swoistego rodzaju mobilizującym kopniakiem żebym w końcu zaczął dłubać przy Kate. Tak model prezentuje się aktualnie:
Poszycie centropłata jest przyklejone tylko u górnej części. Miałem z tym elementem trochę kłopotów i stwierdziłem, ze montaż w tej kolejności będzie chyba najrozsądniejszym wyjściem. Część spodnia będzie przyklejona wkrótce. Po raz pierwszy przetestowałem styrodur do stworzenia formy, na której profilowana jest krawędź natarcia zgodnie z kształtem wręg. Nie bez przebojów bo plan na początku wyglądał tak - styrodur poniżej linii wręg, wypełnienie przestrzeni do poziomu wręg szpachlówką i ostateczny szlif. Pomysł na szpachlówkę pojawił się w momencie kiedy nie potrafiłem wyszlifować/poobcinać styroduru bezpośrednio do linii wręg. Jak później się okazało - wystarczy dużo cierpliwości podczas szlifowania i papier o niedużej ziarnistości. Oczywiście wręgi zostały nasączone CA żeby ich nie przeszlifować. Większa forma została dodatkowo oklejona kawałkiem sztywniejszego papieru, który później został pokryty cyjanoakrylem i przeszlifowany. Nie byłem pewien jak karton będzie zachowywał się bezpośrednio na styrodurze dlatego zastosowałem takie wzmocnienie. Niepotrzebnie bo w przypadku poszycia centropłata kształtowanego na mniejszej foremce bez dodatkowych wzmocnień nie wystąpiły żadne niespodzianki. Poszycie się nie wgniatało ani zapadało więc śmiało mogłem odpuścić sobie kombinacje z oklejaniem większej formy. Tak wygląda krawędź natarcia. Mam nadzieję, że uda mi się uzyskać podobny efekt w przypadku dłuższego a co za tym idzie - bardziej problematycznego poszycia .
A tak wyglądają "dżynksy", o których wspominałem. Poszycie jest wstępnie formowane na krawędzi stołu, prętach itd. a ostatecznie zwilżane śliną modelarską, która jest mniej agresywna od wody i naciągane na foremkę.
Mam nadzieję, że kolejna aktualizacja będzie niebawem. Do następnego!
Liczba postów: 636
Liczba wątków: 11
Dołączył: 03 2015
Łel, łel, łel. A kogoż my tu widzimy
Fajnie, że znowu nadajesz Skrzydła opanowane w stylu "szkutnikowym". I dobrze, aby przyniosły pożądany efekt.
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 18
Dołączył: 05 2010
I ja się cieszę, że wróciłeś z relacją bo jest na co popatrzeć
|