[WKLM] [R] PBY Catalina 1:33 GPM

[MeFisto]

Cześć
Witam Was w mojej pierwszej relacji i w dodatku konkursowej.
Ponad 25 lat - tyle czasu upłynęło od sklejenia ostatniego modelu... Szmat czasu... Wiele się wydarzyło przez ten okres czasu... Powrót do modelarstwa zawdzięczam swojej Ukochanej i właśnie dlatego (jeżeli pozwolicie) tą relację zadedykuję właśnie Jej... Allama to dla Ciebie (swoją drogą bardzo mi kibicuje)
Ale do rzeczy...
Na warsztat poszła Catalina z wydawnictwa GPM

Ochoczo zabrałem się do rzeczy... Kapon... Podklejenie odpowiednich elementów i... no właśnie... powiedziałoby się wycinanie - niby rzecz prosta, ale jednak nie... Wziąłem nożyk, przystąpiłem do wycinanki i od razu pojawił się problem - nie mogłem opanować drżenia ręki. Kilka głębszych wdechów i znów to samo... Emocje dały znać o sobie. A jak uspokoić? No cóż otwarcie i łyk złocistego napoju dały radę. Pierwsze cięcia niepewne, ale następne i następne coraz lepsze... Zacząłem zgodnie z instrukcją a więc od budowy kabiny pilotów, radiooperatora i nawigatora. Skleiłem dolną część szkieletu z podkładem i... pomyślałem sobie "ok, poczekaj, zastanów się. Instrukcja mówi o tym że w pierwszej kolejności mam skleić kabiny wraz z całym wyposażeniem a później zabrać się za wewnętrzne poszycie dolne i górne. No tak, tylko co będzie jak okaże się że nie jest dopasowane? Więc zmieniłem trochę kolejność i oto efekt mojej pracy


Następnie zgodnie z instrukcją zabrałem się do montażu wyposażenia. Jako że niestety charakter mojej pracy jest taki że kleić mogę tylko w weekend to udało się zmontować tylko jedną wręgę.
Poniżej efekt... tylko dopasowany a nie sklejony

To na razie wszystko. Proszę o komentarze, krytykę, podpowiedzi i oczywiście głosy na mój model
Pozdrawiam

Wysłane z mojego XT1562 przy użyciu Tapatalka

[zbin]

Jak na powrót do modelarstwa to zacząłeś z grubej rury
Tutaj  masz pomoc od mistrza kartonowej materii. Życzę wytrwałości i powodzenia

[Lukee]

Ambitnyś Waść... Ino wręgi trochę dokładniej racz wycinać co by Waści potem ładnie się wszystko spasowało... Coś ta kolista gródź słabo wycięta...

No no... Toć to przecież pancernik na miarę samolotów! Zaczynasz jak rasowy modelarz okrętowy - na początek Bismarck a potem jakoś to będzie

Ale powodzenia życzę i co by moje obawy w proch obrócić się raczyły...

Pozdrawiam

[allama]

Nie będę dawać uwag, bo się nie znam. Ale mocno kibicuję

Tapniete z widelca

[MeFisto]

Jak na powrót do modelarstwa to zacząłeś z grubej rury
Tutaj  masz pomoc od mistrza kartonowej materii. Życzę wytrwałości i powodzenia

Dzięki za linka... muszę się przyznać że zanim przystąpiłem do modelu zapoznałem się z tą relacją i chętnie do niej wracam

[Technick]

25 lat.. Kawał czasu. Super, że mimo wszystko wróciłeś do tego hobby  

Model ambitny i wymagający. Mam nadzieję, że po takim czasie modelarskiej abstynencji dasz sobie z nim radę. Trzymam kciuki!

[MeFisto]

Ambitnyś Waść... Ino wręgi trochę dokładniej racz wycinać co by Waści potem ładnie się wszystko spasowało... Coś ta kolista gródź słabo wycięta...

No no... Toć to przecież pancernik na miarę samolotów! Zaczynasz jak rasowy modelarz okrętowy - na początek Bismarck a potem jakoś to będzie

Ale powodzenia życzę i co by moje obawy w proch obrócić się raczyły...

Pozdrawiam

Cześć
Jeszcze ręka na koliste części nie tak dokładna jak potrzeba, ale poprawiam się...
No cóż samolot jak samolot... fakt trochę duży i trudny, nie przeczę, ale jak to mówią "jak spadać to z wysokiego konia" przynajmniej polegnę, aczkolwiek wtedy i nauka nie pójdzie w las... 

[adamcezary]

Sporo pracy przed tobą. Dołączam się do obserwujących i wytrwałości oraz powodzenia życzę.

[Gregory]

Zapowiada się ciekawie. Z przyjemnością popatrzę jak powstaje model  

[PAWCYK]

To i ja popatrzę ,a co mi tam .Powodzenia

[Kilminster]

No fajnie to wygląda, ale ja bym zaczął od silników, później już tylko z górki...

[Raven]

Popatrzę i ja, Zapowiada się ciekawie.

[MeFisto]

Witam wszystkich
W poprzedniej relacji zapomniałem jeszcze dodać że będę sklejać w standardzie. Jedyną rzeczą jaką dodam od siebie to bieżnik w oponach.
Po tygodniu pracy wreszcie weekend. Odpoczynek przy "katarynie". Przedziały: pilotów oraz nawigatora. Na pierwszy ogień fotele pilotów. Nie sprawiły jakichkolwiek problemów ponieważ części dobrze spasowane. Efekt? Poniżej na zdjęciach:


Przepraszam za jakość zdjęć ale robione były telefonem przy sztucznym świetle (muszę popracować nad balansem bieli).
Po fotelach wyposażenie kabiny pilotów. Tu pojawiły się małe problemy wynikające bardziej z niepewności mojej ręki niż złym dopasowaniem. Zresztą przy montowaniu musiałem posłużyć się relacją z czarnego forum ponieważ rysunki jak i opis były lakoniczne... nie ustrzegłem się błędów... ale cóż, nie myli się ten co nic nie robi. Poniżej efekt mojej pracy


To na razie tyle...


Wysłane z mojego XT1562 przy użyciu Tapatalka