Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[R] HMAS Sydney, BM 1:200
#1
Nowy rok – nowe wyzwania!
Lekko podmęczony drobnicą JSC odpuściłem sobie na jakiś czas modelarskie jubilerstwo i zafundowałem budowanym modelom „karny kartonik” – kiedyś zapewne do nich wrócę.
 
A że najgorsze co może być to kurz na macie to zerknąłem na moją półkę i co ja tam widzę?
Jeden jedyny okręt jaki aktualnie posiadałem w 2D: Sydney z BM, otrzymany jeszcze od chłopaków z Paprykarza jako wyróżnienie za wystawę Pacyfik.
Pomyślałem – krążowniki wszelakiej maści bardzo lubię, bandera królewska, skala jak dla mnie nowość czyli 3xTAK - wchodzę w to PDT_Armataz_01_34
Chciałbym tym samym zdementować pogłoski, że yogi jest jakimś psycholem i klei tylko okręty gdzie liczba ofiar >500 – wybór modelu podyktowany został tylko i wyłącznie czynnikami opisanymi powyżej (czytaj: dwie linijki powyżej  PDT_Armataz_01_28 )
 
Co do samego okrętu to pierwotnie był przeznaczony dla Royal Navy, ale jeszcze przed wodowaniem został zakupiony  przez Australię przyjmując nazwę HMAS Sydney.
Na początku II wojny światowej wsławił się swoimi dokonaniami na Morzu Śródziemnym. Między innymi podczas bitwy koło przylądka Spatha, 19 lipca 1940 roku, ciężko uszkodził włoski krążownik „Bartolomeo Colleoni”, który został następnie zatopiony przez brytyjskie niszczyciele.
Po zakończeniu kampanii śródziemnomorskiej „Sydney” powrócił na wody australijskie, podejmując patrole przeciwko rajderom Kriegsmarine.
19 listopada 1941 roku niedaleko zachodnich wybrzeży Australii napotkał zamaskowany niemiecki krążownik pomocniczy „Kormoran”. Zaskoczony ogniem rajdera australijski okręt zatonął po walce, w której bardzo ciężko uszkodził jednostkę wroga. Była to największa strata osobowa Royal Australian Navy w II wojnie światowej (załoga liczyła 645 osób, nikt nie ocalał). Wraki obydwu okrętów zostały odnalezione dopiero w 2008 roku (źródło: Wikipedia)
Dla zainteresowanych polecam pozycję książkową pióra dowódcy HSK Kormoran – Theodora Detmersa  pt. „Krążownik Kormoran”. Książka  jest opisem historii Kormorana począwszy od przejęcia dowództwa nad nim przez autora do ostatniej walki z HMAS Sydney i dalszymi losami ocalałej załogi.
 
Zdjęcie okrętu w ostatnim kamuflażu
[Obrazek: 37700a9df052fb54.jpg]

Model planuję wykonać w standardzie + ewentualne moje nieliczne ulepszenia poprawiające ostateczny wygląd. Jak to wszystko mi wyjdzie to się zobaczy.
Do budowy zaopatrzyłem się w słupki do relingów – jak dla mnie super sprawa. Nie jestem za dobry w robieniu relingów a gotowe słupki znacznie pomagają mi w osiągnięciu zamierzonego efektu (czyt. równo jest).
[Obrazek: 942f7c4c8d273835m.jpg]

Nadbudówka dziobowa w części wyposażona + kilka zdjęć z budowy poszczególnych elementów.
 
[Obrazek: ae8b2676fedb64e6m.jpg] [Obrazek: 9c2ac710c32b6aa3m.jpg] [Obrazek: 3ff53350103f7486m.jpg] [Obrazek: 337c57045ff53c55m.jpg] [Obrazek: 6236821d69514508m.jpg] [Obrazek: 2814a952c1dffba3m.jpg]
 
Część elementów ustawiona "na sucho":

[Obrazek: aaa433b1b2fa18c4.jpg]

[Obrazek: 5b30badda3aed7f4.jpg]

[Obrazek: 973044d08a8b81bb.jpg]

[Obrazek: 6e623ea62fc1b619.jpg]

Artyleria główna - stadko prosiaczków czeka na złożenie w całość - wg zdjęć archiwalnych dwie wieże powinny być w ciemnym kamuflażu, dwie w jasnym, w wycinance jest jak niżej - będzie losowanko
 
[Obrazek: d07c7405d436356c.jpg]

Do następnego!
Odpowiedz
#2
No, bardzo mnie miło kolega zaskoczył.... całkiem odwrotnie niż Kormoran Sydneya
Mocno kibicuję
Pzdr
Odpowiedz
#3
Na spotkaniu TPM widzielim i dotykalim zaczątki. Świetne. Jak zwykle: - firma YOGI.
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#4
HMAS Sydney to piękny okręt jest. A sam model - no cóż, rózne opinie o nim są, niech się przynajmniej szybko i łatwo skleja..

Ja, jak mam dość drobnicy, to zaczynam przeglądać zdjęcia modeli w 1:1000. I mi szybko przechodzi...

Powodzenia w budowie
Odpowiedz
#5
Bardzo ładnie to wygląda. Z przyjemnością będę tu zaglądał.
pozdrawiam
Piterkowiec

"Nawet najdalszą podróż zaczyna się od pierwszego kroku "

Aktualnie w montowni: 
Ukończone:
Piper L4H [Kartonowa Kolekcja], Fokker D. VII [Kartonowa Kolekcja], Mig-15 Fagot [Hobby Model], Li-2 [Mały Modelarz], Ił-14 [opracowanie Kangaroo], Hindenburg LZ-129 [Sklej Model], Fokker Dr 1 [Modelik], TS/S Stefan Batory [Mały Modelarz], Ił 62 [Mały Modelarz 1979], USS Dallas [Modelik], United States [JSC], King George V [ JSC], Queen Mary [JSC],ORP Jaskółka [MM/2000]
Odpowiedz
#6
Noo, widzę że TPM nie próżnuje Smile
Jak zwykle będę zaglądał. Powodzenia!
Na macie: DARDO, BIEZSZUMNYJ

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]


Odpowiedz
#7
O jakże miło Tomku, że rżniesz w 1:200... i jeszcze na dodatek Sydneya Smile
Odpowiedz
#8
Mógłbyś napisać coś bliżej o wykonaniu relingów (z czego , jak?) - wyglądają zajefajnie.
Pozdrawiam

[Obrazek: usnavy2ui2.png]
Odpowiedz
#9
Świetnie, że sklejasz "jedyną słuszną" skale, ale za wybór modelu to już Ty wiesz.....
Wychodzi Ci świetnie, ale jakoś mnie to nie dziwi...  Big Grin. Czekam dalszych postępów.
Jeszcze jako ciekawostkę historyczną powiem, że podczas walki Sydneya z Bartolomeo Colleoni
osłonę "Twojego" okrętu pełnił ORP Garland.
Pozdr.
Trzy pierścienie dla królów elfów...
[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
 
Odpowiedz
#10
Zacnie się zapowiada: ]
powodzenia
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
#11
Widziałem, dotykałem, podziwiałem.
Piękna robota!
Pozdrawiam Wszystkich

Winek (WiesławK)

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
#12
(04-01-2017, 07:17)qn napisał(a): Mógłbyś napisać coś bliżej o wykonaniu relingów (z czego , jak?) - wyglądają zajefajnie.

Jak wspomniałem wcześniej, celem testów szarpnąłem się na słupki do relingów i nie żałuję. -znacznie ułatwiają robotę.
Krok po kroku, może komuś się przyda:

[Obrazek: aee5ac7faa973ea3m.jpg] [Obrazek: 43272cd85563097cm.jpg] [Obrazek: 9ae7ed433fa28816m.jpg] [Obrazek: 2438b9424ca5738cm.jpg] [Obrazek: 9d4ff74e90efe46am.jpg] [Obrazek: 2fbf5b243965863bm.jpg] [Obrazek: 0bc70d3b247044cfm.jpg] 

Do poprzeczek używam bezbarwnej nici nylonowej używanej w odzieżówce (nie wiem jaka średnica ale raczej na pewno poniżej 0,1mm), jest miękka, maluje się bez kłopotu
Nić przyklejam tylko w dwóch miejscach - przy pierwszym i ostatnim słupku. Przez pozostałe słupki nić przechodzi swobodnie przez oczka. W przypadku przekrzywienia któregoś ze słupków wystarczy go wyprostować.

Zacząłem dziubać też pierwsze kratownice, poniżej podest na reflektor rufowy 

[Obrazek: 4ed328424d0986f2m.jpg]
Odpowiedz
#13
Kolejny świetny temat Yogi...i skala też Smile Te słupki, to bardzo fajny pomysł i cieszy, że w końcu pojawiły się na naszym rynku.

Kibicuję i pozdrawiam.
Odpowiedz
#14
Słupki są ciekawe, ale nie jestem przekonany do tej elastycznej nici. Tzn, IMO troszke za mocno ona się odkształca w narożnikach. Ale to rzecz gustu.
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  [R/G] HMAS Sydney 1:200 (Bumażnoje Modelowanie 117) pikowski 53 15,846 03-07-2023, 05:24
Ostatni post: qn
  [R/G] [WKM2] Australijski trałowiec HMAS Wallaroo - 1:200 - MO Gregor 25 11,032 28-02-2016, 10:42
Ostatni post: Winek

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości