Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PRZERWA W MODELARSTWIE
#1
Witam kolegów modelarzy.
Jako, iż nie było mnie trochę czasu na forum zapomniałem swojego hasła Cry Poprzednio miałem nick Shady, teraz zmieniłem na Balian, którym to działam także na sąsiednim forum.

Chciałbym dać taki mały, a ważny temat do dyskusji.
Ostatni raz sklejałem parę miesięcy temu (ok. 4)... Obecnie nic nie sklejam. Powody są różne: brak czasu na modelarstwo, brak "weny twórczej". Czy Wam także zdarzał sie brak weny?
Ostatnio wreszcie nadeszła mi chęć poklejenia spowodowana zapewne brzydką pogodą i uniemożliwieniem uprawiania mojego sportu. Jednak żaden model, który leży rozłożony i czeka na dokończenie czy też nowy nie spełnia moich oczekiwań co do prostego modelu, który chciałbym skleić po takiej przerwie. No cóż muszę poszukać i kupić jakiś starszy, prosty model z MM. Mam nadzieję, że do końca roku uda mi się wreszcie coś pokleić.

Powiedzcie o swoich przerwach w modelarstwie, ponieważ od tego hobby nie można się uwolnić.

Pozdrawiam Michał.
Odpowiedz
#2
Bardzo ciekawy temat :wink: Moja największa perzerwa trwała 5 lat i była spoowodowana studiami. Nie była to jednak rozłąka zupełna, gdyż w tym czasie kupowałem nadal modele o interesującej mnie tematyce. Teraz wróciłem mam nadzieję, że na dłużej.

Pozdrawiam
Odpowiedz
#3
No muszę powiedzieć że naprawdę ważny temat do dyskusji.

W moim przypadku to nie były 4 miesiące ale ponad 10 lat. W wieku, którym ty jesteś skleiłem ostatni model. Parę dni temu skończyłem właśnie pierwszy po tak długim czasie swój model. Ale nie kupowałem nic co wiązało się z modelarstwem.

Dlaczego przerwałem ?? Odpowiedź będzie taka sama co w większości przypadków. Jako pierwsze to brak czasu, drugie to inne zainteresowania, potem doszła kariera zawodowa. Po kilku latach wydawało mi się modelarstwo zbyt banalne i nie dla mnie.

Dlaczego wróciłem do modelarstwa ?? Odpowiedź będzie trudniejsza. Ale chyba że to lubię i bardzo mnie wycisza.
Odpowiedz
#4
Moja przerwa trwała 14 lat ze względów wymienionych powyżej. Jednak mogę potwierdzić, że to jest nieuleczalne - co 2 -3 lata brałem w ręce modele odłożone na półce i je tak sobie ogladałem (nawet miałem chwilę powrotu, ale nie wyszło). Po założeniu rodziny, doczekaniu się po"michała" (po"tomka" nie), zacząłem coraz częsciej zaglądać na półkę i znów mnie wzięło. Jednak musiałem się po takiej przerwie uczyć prawie wszystkiego od nowa; łapska nie wprawione, kleje takie same ale inne, ileś tam forum z nowymi technikami, gdzie się dało douczyć nowych ciekawych rzeczy, standard klejonych modeli podniesiony do niewobrażalnego poziomu. Pewnie już tak zostanie do końca mojego lub modeli - modele jednak mają większe szanse na przetrwanie niż ja.
Zjednoczone Stany Unii Europejskiej - język urzędowy angielski - moje marzenie :-)
Odpowiedz
#5
mrymacki, to samo miałem ja jak wracałem po tak długiej przerwie. Wszystkiego się uczę od początku.
Odpowiedz
#6
W moim przypadku trwało to około 3 lata... poznałem super dziewczyne i nie było do tego głowy, zawsze modele stały na półkach mój skarb zaczął mnie męczyć żebym zaczął znów składać modele, zaciągła na allegro pokazała że sa modele, kupiłem u Michała model kartonowy Su-100 i kurcze się znów zaczęło. Czasem mam przestoje ale to wymuszone praca sesja na studiach itp... ale to norma. Miejmy nadzieje że już zawsze będę miał troszkę czasu na sklejanie modeli :wink:

Pozdrawiam PDT_Armataz_01_36
Ukończone:    Mi-2  /  Pantera G  /  T-34|85  /  Ba-64  /  KW-1  /  Su-100
Odpowiedz
#7
U to różnie bywalo raz rok był przerwy innym razem 3 lata. A najgorsze ze jak zaczne to mi ciezko idzie skończyć. Własnie teraz u mnie zapanowala lekka przerwa - spowodowana brakiem weny twórczej i checi mam nadzieje ze długo trwać nie bedzie trwać.
Im trudniejsza jest walka, tym większe będzie zwycięstwo!
"w życiu jest dobrze, gdy jest dobrze i nie dobrze, bo gdy jest tylko dobrze to niedobrze"
Krytykować może każdy głupiec. I wielu z nich tak robi.
Odpowiedz
#8
Moja przerwa trwała najpierw jakieś cztery lata. Miałem jakieś niewielkie powroty ale była to raczej działalność spontaniczna :-) Na przykład szwendałem się po alei Kościuszki w Łodzi i trafiłem na modelarski. Wyszedłem z Albatrosem, tekturą i klejem :-) Model stał dwa tygodnie później. Potem studia i wrażenie permanentnego braku czasu, ewolucja charakteru i powrót w kwietniu - za namową mojej Pięknej, która wyczaiła goluchny szkielet Blackbirda :-D Potem zabrałem się za B-17 i gibam się z nim do teraz.

Tak sobie ostatnio myślałem po perypetiach na uczelni ze modelarstwo jest mi potrzebne co najmniej jak powietrze. Doskonale wypoczywam przy dłubaniu, odcinam sie i odstresowuje. Daje mi to olbrzymia ulgę i radość. Każdy z nas po stesach potrzebuje czegoś czym zajmie się chociaż na chwilę, czegoś co go wchłonie i odetnie od otaczającej rzeczywistości. Uważam też że czasem, niezależnie od ewentualnych konsekwencji, nawet jak nie ma na nic czasu, należy wszystko zostawić i porobić to co się kocha (mówię tu tylko o odstresowaniu w pojedynkę, żeby nie było :-D ) :-) Inaczej zeżremy sie w nerwach. Modelarstwo doskonale sie do tego nadaje.
Nie wiem czy dobrze że to napisałem, ot takie przemyślenia młodego medyka ;-)
"Hope is the first step on road to disappointment"
"Człowiek bez religii jest jak ryba bez roweru"

[Obrazek: 3001_14_06_20_8_48_02.jpeg]

Odpowiedz
#9
Moja przerwa trwała od ok grudnia 1998 roku do stycznia 2008 roku. Pododów było kilka, główne to brak chęci (pewne perypetie) do klejenia modeli, brak weny. Powrót zaczynał się jakoś w 2005 roku. Wtedy zacząłem się uczyć w innym mieście, w takim, w którym był sklep modelarski. Dowiedziałem się o tym dopiero po kilku miesiącach. No i tak zacząłem tam zaglądać, rozmawiać z właścicielem, nawiązała się jakaś znajomość, od czasu do czasu kupiłem jakiś model, który mnie interesował ale głównie przerzuciłem się na zbieranie wiekowych MM, które w sklepie kupowałem za 3 pln PDT_Armataz_01_01 . Wiedziałem, że kiedyś znów zacznę lkeić bo nie da się tak łatwo od tego uciec Cool ale też wiedziałem, że szkoła na to jeszcze nie pozwoli - całą masę czasu człowiek traci na zapamiętanie mięśni człowieka, kości też dają popalić. Później praktyki w szpitalu - 12h na nogach, koniec o 19 autobus do domu o 20:30. Nie miałem wtedy ochoty zypełnie na klejenie. Teraz jakoś mnie znów wciągnęło, właśnie prowadzę pierwszą w życiu relację i kleję pierwszy model po naprawdę wielu latach (jak dla mnie) modelarskiego niebytu. Aż boję się pomyśleć, jaką my wszyscy, którzy mieliśmy pare lat przerwy, byśmy mieli technikę klejenia :mrgreen:

W pracy kończy mi się umowa na początku czerwca. Mam nadzieję, że tego dnia nie dostane nagle ogromu wolnego czasu nawet na modelarstwo PDT_Armataz_01_30 Cool :wink:
Odpowiedz
#10
A ja w klejeniu modeli kartonowych miałem ponad dwudziestoletnią przerwę. W tym czasie sklejałem plastiki Smile Z osiągnięciami na wielu konkursach I nie uważam czasu "plastikowego" za stracony Smile Wróciłem do kartonówek. I jestem szczęśliwym modelarzem Smile Po pasmie sukcesów w plastiku również zeszły rok ale w kartonie był piękny Smile Uwielbiam samochody. A w kartonie są perełki. Choćby Jelcze, KrAZ..... Teraz ładowarka z Renovy! I życie jest piękne Smile
Pozdrawiam
Odpowiedz
#11
Ja też miałem kilkuletnią przerwę w modelarstwie spowodowaną wojskiem. Po powrocie okazało się że zapas modeli gdzieś przepadł.Zresztą i wena mnie opuściła i jakoś parę lat minęło.Po pewnym czasie jednak wróciłem do modelarstwa.Na początku kupując tylko modele i odkładając na emeryturę :wink: .Nie wytrzymałem jednak no i popełniłem Pioruna z Małego Modelarza.Potem poszło już z górki.Obecnie praktycznie kleje model za modelem.Nie każdego dnia ale sporo czasu poświęcam na modelarstwo.
Odpowiedz
#12
Ponad dwadzieścia lat przerwy w klejeniu powoduje cofnięcie w rozwoju. Zmieniają się techniki, modele, kleje, narzędzia a napewno ja sam. Nie ten już wzrok i wigor. Lecz tak długa przerwa i powrót spowodowały nagły wybuch.
Teraz po latach sprecyzowały się zainteresowania, wybieram modele na gumowych kołach bo życie wlało mi w krew trochę benzyny. I choć już nie prowadzę firmy i ciężarówek, to nadal jadę po kartonowym asfalcie.
To jest miłość, sentyment? Nazwijcie to jak chcecie - mnie z tym jest świetnie.

Inną sprawą jest wsparcie i wyrozumiałość najbliższych. Mam to szczęście przy sobie. Od 25-ciu lat.

Mam nadzieję,a w zasadzie pewność, że tak będzie zawsze. I modele będą coraz lepsze.

SZAD
"Kruca bomba mało casu"
----------------------------------------
Odpowiedz
#13
Ja też nie siedzę bez przerwy.Pierwsza przerwa to okres od 1970 r. dodo1982 r. spowodowana charakterem pracy i kompletnym brakiem czasu.Początek drugiej to rok 1996 - zawał serca po którym długo nie mogłem dojść do siebie,póżniej operacja serca i wydawało mi sie że już do klejenia nigdy nie wrócę,aż kiedyś trafiłem w necie na nasze (bo tak go nazywam) forum i wszystko wróciło.Zabrałem się do F-14 i skopałem go dokładnie może następny będzie lepszy.Skompletowałem trochę narzędzi,rozglądam się za materiałami i jakoś to będzie.Między tym co było w roku 1962 i co jest obecnie to niewyobrażalna przepaść
jowisz 32 [Obrazek: anaPoland.gif]
Odpowiedz
#14
Skoro o przerwach mowa to u mnie trwała ona 18 lat. Po skończeniu podstawówki przyszedł czas na szkołę zawodową - nauka, dojazdy do szkoły, praca także nie było na modelowanie czasu. A może człowiek uważal że to zbyt dziecinne hobby żeby to dalej ciągnąć ?? I tak zleciało 18 lat. Po tym czasie kiedyś wpadłem przypadkiem do sklepu modelarskiego i nie mogłem wyjść Smile. Później znalazłem jakieś fora i zaczeło się na dobreSmile. Teraz nie wyobrażam sobie jak to można spędzac wolny czas bez sklejenia choć kilku detali Smile.
[b]
Panie strzeż mnie przed przyjaciólmi - z wrogami poradzę sobie sam.

Cudze chwalicie, swego nie znacie ....
Odpowiedz
#15
Moja przerwa trwa od ponad pięciu lat, teraz chce do tego wrócić, ale nie bardzo mam kiedy - praca, dom, dziecko i tak w kółko. Chciałbym jeszcze w tym roku znaleźć trochę czasu i wrócić do mojego hobby sprzed lat.
Odpowiedz
#16
Ja mam teraz, ale co?? Przerwę?, zawieszenie?? Chyba to drugie. Czasem coś zlepię, ale do prawdziwego ciągu to daleko... Prosty powód- dzieciaki niepełnosprawne, ciągłe nocki od końca stycznia, ciągłe bieganie z księżniczkami po rehabilitacjach i bezustanna pomoc żonie w domu... Masakra. Niedługo jednak powstanie hangar na "Tico" i będzie można coś pokazać. Ale najpierw maraton nocek... Pozdro. O stosunku żony do klejenia to nie wspomnę. Brak słów...
Odpowiedz
#17
ja w ogóle od kilku miesięcy nie mogę zebrać się do klejenia. I tak cztery modele mam napoczęte i żadnego nie mogę skończyć. Aż szkoda.... Sad ale i tak bywa, trzeba przez to przejść. Myślę, że ja spadnie śnieg, dni będą krótkie to ochpota na klejenie sama przyjdzie. Oby...
rdzewieją: Sd.Kfz 251 A WURFRAHMEN 40 (GPM 10/2010) | JAGDPANZER IV Ausf.F (Modelik 11/06) | XP-61E (Orlik 11/2009)

się robią: StuG 40 F OSTKETTEN (GPM 13/2009) | Ju-88 C-6 Nightfighter (KA 5-6/2012)
Odpowiedz
#18
Dorzucę też i swoje 3 grosze Wink
Modelarstwem kartonowym zaraził mnie jeden wychowawca w internacie ( 1996 rok )założyłem z nim kółko modelarskie było tam nas na początku 15 osób mieliśmy koooopy Małych modelarzy i od tego zaczynaliśmy spotkania były w wtorki i środy oraz weekendy kiedy nie wracało się do domu z oszczędności. I tak od lat zawsze przyklejony do kartonu po latach nauki był to dom ale potem szybko przeniosłem się do innego miejsca jakim to była piwnica zaadoptowana na potrzeby modelarskie , bo rodzeństwo na potęgę chciało mi wytępić i wypalić to hobby z głowy niszcząc wszystkie moje modele których to resztki moja babcia używała jako podpałki do pieca . Od zawsze coś sklejałem , coś próbowałem dalej nie ważni byli Autory w tamtych czasach nie było tego typu for internetowych doświadczenia nabierało się nożyczkami , nie klawiaturą komputera , tylko praktyka określi to co się nauczysz. No a teraz kiedy na mojej półce stoi tyle modeli , które od zawsze chciałem mieć ...
To nadal jest za mało bo ciągle się szuka doskonałości , jakości i wymaga się co raz bardziej od siebie i szuka stopni by do niej dojść . Czego wszystkim życzę . A natchnienia do pracy czerpać najlepiej od innych Wink .
W budowie: ..... ..... ....
[b]Zbudowane

Roweromaniak : https://www.youtube.com/watch?v=jKyWii8RxqA[/b]
Odpowiedz
#19
Seb545 to faktycznie rodzeństwo miałeś złośliwe  Confusedhock:.

Ja to zaraziłem się modelarstwem kartonowym od kolegi. Był to deszczowy dzień. Przyjechałem do kolegi po narzędzia a tutaj miał sporą kolekcje modeli Kartonowego Arsenału i GPM. Na początku myślałem że to plastik, i tak pomyślałem że też spróbuje bo militariami zawsze się interesowałem. Na początku przeglądałem relacje, pytałem się o klej, techniki klejenia i lakierowaniu. Teraz kleje tylko po to aby pozbyć się niechcianych myśli, stresu. Nie ukrywam że te hobby jest jak narkotyk, bo czasami całą noc spędziłem przy klejeniu :wink: .
Odpowiedz
#20
Dzień dobry wszystkim. Jestem nowy na forum więc się przedstawię.
Nazywam się Marcin i jestem z Krasnegostawu.
Moja przerwa w modelarstwie trwała 10 lat. Jakieś 2 lata temu (po znalezieniu w internecie tego i paru innych forów) postanowiłem wrócić do tego pięknego hobby. Jak pamiętam modelarstwo towarzyszyło mi od zawsze, bo tata kleił modele z Małego Modelarza. Pierwszy model skleiłem gdzieś około 2000 roku i był to samolot FW 190 F z MM. Sklejałem jeszcze: RWD 8, Zawisza Czarny, Niszczyciel Le Terrible, T-72, RWD-10, Nakajima B5N2 "Kate", Gaz 69, (FW 190, Kate i Gazik wciąż zdobią półkę reszta nie Sad)oraz od daty wydania czekał na dokończenie Grumman F4F Wildcat z 2002 roku (koła i ogólne wykończenie).
Przepraszam że tak długi post mi wyszedł Smile Jak skończę Wildcata to wstawię galerię.
Odpowiedz
#21
Ja właśnie tkwię w przerwie, na którą złożyły się w głównej mierze wyjazd za granicę i studia. Jakoś ciężko się zabrać za klejenie ostatnio, a jeszcze brak lokalnych spotkań modelarskich zupełnie przesądza sprawę. Co prawda przeprosiłem się z aerografem kilka dni temu, pomalowałem plastikowy model (dla próby) i wyszło dobrze, ale mimo wszystko przydałby się kop na rozpęd w stylu LKMD.
Najlepszym motywatorem jest porozmawiać na żywo z innymi modelarzami nad jakimiś modelami, które można już pomacać.
Na Warsztacie: StuG IV ; GIAT AMX-56 Leclerc ; Leopard 2 ;
Ukończone: PzKpfw VI TIGER ; MW3 Vulture
Odpowiedz
#22
Potwierdzam.
Też tkwię w przerwie. W sumie od Kraba to nic nie złożyłem nowego.
Praca dm, brak weny a za pól roku dojdzie kolejny mały obowiązek.
I co człowiek złapie trochę zapału to za jakiś czas przygasa.
No ale może kiedyś się to zmieniSmile
Odpowiedz
#23
(03-10-2014, 02:13)Solo link napisał(a): Praca dm, brak weny a za pól roku dojdzie kolejny mały obowiązek.


No właśnie, te małe obowiązki... Moje- jedna ma 2 latka, druga 8 miesięcy... Wink
Odpowiedz
#24
I ja dorzucę swój kamyczek do dyskusji; pierwsza przerwa była po  dziecinnym okresie modelarskim i trwała od 15 do 30 roku życia; potem oglądając modele znów zakiełkowało ziarno; nastąpił krótki powrót, ale był krótki - dzieci i warunki lokalowe nie pozwoliły. 10 lat później, przygoda rozpoczęła się na dobre znów, większe mieszkanie, własny kąt na warsztat modelarski - którego nie trzeba sprzątać i córki którym nie trzeba wymieniać pieluszek Smile Nie mam okresów posuchy - dzień w dzień muszę coś zrobić - choćby malutkiego, co prawda dzielę tę pasję z burzami, wędkarstwem, pracą która też jest pasją - ale zawsze chwila pozostanie. A żona zrozumiała że to ważne dla zdrowia psychicznego.
Odpowiedz
#25
Ha, widzę, że w wielu wypadkach schemat jest podobny: MM-y w latach szkolnych, później przerwa i powrót "na poważnie" do klejenia pod wpływem różnych bodźców. U mnie nie było inaczej, w latach szkolnych kleiło się, trochę naiwnie, wszystko co wpadało w ręce. Później dłuuuuuuga przerwa, studia, praca, dzieci... U mnie impulsem do powrotu było tragiczne wydarzenie w rodzinie, trzeba było coś znaleźć, żeby zapomnieć. Zbiegło się to w czasie z odkryciem kilku forów modelarskich, olśnienie, nowe techniki, wspaniałe modele Kolegów i... wciągnęło mnie. Też dzielę czas między Rodzinę (syn już prawie dorosły), rower, bieganie, oczywiście pracę (dużo czasu w rozjazdach) no i klejenie... Mam to szczęście, że Rodzinka zaakceptowała, czekam jeszcze aż mój licealista może złapie bakcyla...
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Skala w modelarstwie kartonowym Arovist 6 6,236 25-07-2007, 03:18
Ostatni post: kujot666

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości